eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązkowe OC - problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 11. Data: 2010-12-02 14:43:02
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.12.2010 01:11, Marcin [3M] pisze:
    > Witam.
    > Nabywca kupił auto ubezpieczone w TU "AAA", wypowiedział umowę, zakupił
    > ubezpieczenie w TU "BBB".
    > Po pewnym czasie odezwało się TU "CCC", twierdząc, że ma prawo żądania
    > pieniędzy za ubezpieczenie tegoż pojazdu (jeszcze na numerach
    > poprzedniego właściciela).

    Może na początek kilka szczegółów - czy to OC było opłacone i teraz
    domagają się kasy za kontynuację, czy może też domagają się zaległej
    kasy za ubezpieczenie, które rzekomo trwa?

    Jeśli to pierwsze - to dlaczego już domagają się kasy zamiast zwyczajowo
    przysłać wcześniej informację o kończącym się okresie ubezpieczenia z
    propozycjami nowych opcji?

    I generalnie - jak wyglądają terminy tego ubezpieczenia (kiedy się
    kończy itepe).


  • 12. Data: 2010-12-02 14:46:32
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: "Mordzia" <m...@n...pl>

    "witek" <w...@g...pl> napisał

    > ale po co dyskutujesz, na zasadzie, bo tak mi sie wydaje

    Nie do końca mi się wydaje. W rozmowie z agentem otrzymałem takie
    informacje. Dodatkowo jeszcze dowiedziałem się, że w momencie, gdy nabywca
    złoży odpowiednie oświadczenie w tym poprzednim TU (tutaj TU-C), że
    sprzedający nie przekazał mu żadnej informacji o poprzednim ubezpieczeniu
    ani tym bardziej tej dodatkowej polisy, to TU "ściga" sprzedającego, jako
    poprzedniego właściela*. Tym bardziej, że termin, w którym tenże poprzedni
    właściciel powinien był złożyć odpowiednie wypowiedzenie
    upłynął_zanim_dokonano sprzedaży auta. Innymi słowy nie można kogoś (tu
    nabywcy) pociągać do odpowiedzialności za skutki, które dokonały się bez
    udziału i wiedzy tego kogoś i zanim ten ktoś mógł mieć na nie jakikolwiek
    wpływ.

    * ten oczywiście może się odwołać i powiedzieć, że nic nie wie, a nabywca
    kłamie, dlatego przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży warto sporządzić
    protokół przekazanych dokumentów i informacji w dwóch egzemplarzach

    > wez poczytaj ustawe, pogooglaj troche, bo to nie pierwszy taki przypadek,
    > do wowczas zobaczysz, ze logika i prawo troche sie rozjezdzaja

    Czy kupując od kogoś samochód zawsze na wszelki wypadek
    obdzwaniasz_wszystkie_towarzystwa ubezpieczeniowe, żeby się upewnić, że dany
    pojazd nie ma przypadkiem innej umowy polisy, której bez Twojej wiedzy
    stałeś się stroną? Jaką masz pewność, że dodzwoniłeś się do wszystkich
    możliwych?
    Pytam całkowicie poważnie, bo nie bardzo rozumiem, w jaki sposób można
    wypowiedzieć umowę, o której nie ma się bladego pojęcia.


  • 13. Data: 2010-12-02 14:58:42
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: "Mordzia" <m...@n...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości

    > Jeśli to pierwsze - to dlaczego już domagają się kasy zamiast zwyczajowo
    > przysłać wcześniej informację o kończącym się okresie ubezpieczenia z
    > propozycjami nowych opcji?

    Może informację tę otrzymał poprzedni właściciel
    Przykład:
    * Ubezpieczenie C kończy się 15 lipca.
    * TU-C pod koniec czerwca wysyła info o zbliżającym się terminie zapłaty
    składki.
    * Stary właściciel dostaje to info, ale:
    - już zmienił ubezpieczyciela na TU-A
    - zamierza go zmienić jeszcze przed sprzedażą auta
    tak czy siak nie wypowiada umowy z TU-C
    * Sprzedaż auta następuje 16 lipca - nabywca otrzymuje już polisę A, ale
    polisa C nadal obowiązuje, choć on nie ma takiej świadomości
    * 15 sierpnia, gdy już wszystko przyklepane, TU-C przysyła wezwanie do
    zapłaty do nabywcy



  • 14. Data: 2010-12-02 15:25:15
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 12/2/2010 8:46 AM, Mordzia wrote:
    > "witek" <w...@g...pl> napisał
    >
    >> ale po co dyskutujesz, na zasadzie, bo tak mi sie wydaje
    >
    > Nie do końca mi się wydaje. W rozmowie z agentem otrzymałem takie
    > informacje.

    wiec niech agent tez poczyta ustawe.
    tylko tylko moge powiedziec na temat jego wiedzy.


    > Dodatkowo jeszcze dowiedziałem się, że w momencie, gdy
    > nabywca złoży odpowiednie oświadczenie w tym poprzednim TU (tutaj TU-C),
    > że sprzedający nie przekazał mu żadnej informacji o poprzednim
    > ubezpieczeniu ani tym bardziej tej dodatkowej polisy, to TU "ściga"
    > sprzedającego, jako poprzedniego właściela*.

    ciekawe na jakiej podstawie, bo jakby do mnie napisal, to bym mu wyslal
    umowe kupna sprzedazy, a w nastepnej kolejnosci jego samego na drzewo.
    I dokładnie tylko tyle TU bedzie mogło zrobic w stosunku do zbywcy pojazdu.


    > Tym bardziej, że termin, w
    > którym tenże poprzedni właściciel powinien był złożyć odpowiednie
    > wypowiedzenie upłynął_zanim_dokonano sprzedaży auta.

    jaki termin? jakiego wypowiedzenia? jakie powinien był?

    nic nie powinien był, ewentualnie mógł wypowiedziec umowę.
    jak tego nie zrobił to miał dwie i obie przeszły na nabywce.




    > Innymi słowy nie
    > można kogoś (tu nabywcy) pociągać do odpowiedzialności za skutki, które
    > dokonały się bez udziału i wiedzy tego kogoś i zanim ten ktoś mógł mieć
    > na nie jakikolwiek wpływ.

    ale oczywiscie masz jakies wsparcie w postaci paragrafów?
    bo o ile wyzej to miało jeszcze sens, to tutaj znowu włączyłeś własną
    wyobraźnie.


    >
    > * ten oczywiście może się odwołać i powiedzieć, że nic nie wie, a
    > nabywca kłamie, dlatego przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży warto
    > sporządzić protokół przekazanych dokumentów i informacji w dwóch
    > egzemplarzach
    >

    ależ on nie musi wiedzieć. i tu jest cały problem.

    jak kupisz samochód z rozwalonym silnikiem, o czym nie wiedziałeś, to
    ten samochód nagle przestaje być twój?
    Sorry kupiłeś samochód z wszystkimi jego wadami i zaletami niezaleznie
    od tego czy o nich wiedziałeś czy nie.
    co najwyzej mozecie sobie na drodze cywilnej w sadzie wyjasniac ile i
    komu nalezy sie odszkodowanie za zatajenie pewnych faktów.
    i tyle.




    >> wez poczytaj ustawe, pogooglaj troche, bo to nie pierwszy taki
    >> przypadek, do wowczas zobaczysz, ze logika i prawo troche sie rozjezdzaja
    >
    > Czy kupując od kogoś samochód zawsze na wszelki wypadek
    > obdzwaniasz_wszystkie_towarzystwa ubezpieczeniowe, żeby się upewnić, że
    > dany pojazd nie ma przypadkiem innej umowy polisy, której bez Twojej
    > wiedzy stałeś się stroną? Jaką masz pewność, że dodzwoniłeś się do
    > wszystkich możliwych?
    > Pytam całkowicie poważnie, bo nie bardzo rozumiem, w jaki sposób można
    > wypowiedzieć umowę, o której nie ma się bladego pojęcia.

    całkiem poważnie to wygląda tak, że problem istnienie, wszyscy o tym
    wiedzą, ale narazie nikt nie ma czasu zabrac sie za zmiany w ustawie.

    narazie jest jak jest i trzeba z tym zyc.

    w ustawie jest zapis, ze umowa nieopłacona nie przedłuża sie, wiec
    ewentualnie wtopisz tylko raz, za pierwszym razem.
    o zwrotu kasy dochodzisz sobie na drodze cywilnej od sprzedawcy.
    takie zycie.


  • 15. Data: 2010-12-02 15:28:47
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 12/2/2010 8:58 AM, Mordzia wrote:
    >
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    > w wiadomości
    >
    >> Jeśli to pierwsze - to dlaczego już domagają się kasy zamiast zwyczajowo
    >> przysłać wcześniej informację o kończącym się okresie ubezpieczenia z
    >> propozycjami nowych opcji?
    >
    > Może informację tę otrzymał poprzedni właściciel
    > Przykład:
    > * Ubezpieczenie C kończy się 15 lipca.
    > * TU-C pod koniec czerwca wysyła info o zbliżającym się terminie zapłaty
    > składki.
    > * Stary właściciel dostaje to info, ale:
    > - już zmienił ubezpieczyciela na TU-A
    > - zamierza go zmienić jeszcze przed sprzedażą auta
    > tak czy siak nie wypowiada umowy z TU-C

    wiec nie zmienił tylko ma dwa.


    > * Sprzedaż auta następuje 16 lipca - nabywca otrzymuje już polisę A, ale
    > polisa C nadal obowiązuje, choć on nie ma takiej świadomości

    wiec ma dwie.

    > * 15 sierpnia, gdy już wszystko przyklepane, TU-C przysyła wezwanie do
    > zapłaty do nabywcy
    >
    >
    i nabywca ma zapłacić i wypowiedziec o odszkodowanie sciagnac sobie od
    zbywcy.






  • 16. Data: 2010-12-02 15:49:09
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: "Mordzia" <m...@n...pl>

    "witek" <w...@g...pl> napisał

    > wiec niech agent tez poczyta ustawe.
    > tylko tylko moge powiedziec na temat jego wiedzy.

    Ale to nie chodzi o_jego_wiedzę, tylko o to, jak postępuje TU w takich
    przypadkach.

    > ciekawe na jakiej podstawie, bo jakby do mnie napisal, to bym mu wyslal
    > umowe kupna sprzedazy,

    A czy w umowie kupna-sprzedaży jest coś na temat przekazanej polisy
    ubezpieczeniowej?

    > I dokładnie tylko tyle TU bedzie mogło zrobic w stosunku do zbywcy
    > pojazdu.

    Najwidoczniej jednak robi inaczej (nie wiem, czy standardowo, czy wyjątkowo)
    mając na względzie fakt, że przepisy są w tej kwestii ułomne.

    >> Tym bardziej, że termin, w
    >> którym tenże poprzedni właściciel powinien był złożyć odpowiednie
    >> wypowiedzenie upłynął_zanim_dokonano sprzedaży auta.

    > jaki termin? jakiego wypowiedzenia? jakie powinien był?

    Termin wypowiedzenia umowy przy zmianie ubezpieczyciela.
    Jest to najpóźniej przeddzień końca okresu ubezpieczenia.

    > nic nie powinien był,

    Powinien był, jeśli nie chciał mieć dwóch polis i dwóch składek.
    A jeśli chciał - powinien obie polisy przekazać nabywcy.

    >> Innymi słowy nie
    >> można kogoś (tu nabywcy) pociągać do odpowiedzialności za skutki, które
    >> dokonały się bez udziału i wiedzy tego kogoś i zanim ten ktoś mógł mieć
    >> na nie jakikolwiek wpływ.

    > ale oczywiscie masz jakies wsparcie w postaci paragrafów?

    Pewnie by się coś znalazło w KC :)

    > bo o ile wyzej to miało jeszcze sens, to tutaj znowu włączyłeś własną
    > wyobraźnie.

    Powtarzam - to nie są moje wymysły, tylko info od agenta.

    >> * ten oczywiście może się odwołać i powiedzieć, że nic nie wie, a
    >> nabywca kłamie, dlatego przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży warto
    >> sporządzić protokół przekazanych dokumentów i informacji w dwóch
    >> egzemplarzach

    > ależ on nie musi wiedzieć. i tu jest cały problem.

    Czego nie musi wiedzieć? Że nie przekazywał polisy?
    Co najwyżej może nie chcieć tego wiedzieć, stąd propozycja, by tego typu
    czynności protokołować.

    > jak kupisz samochód z rozwalonym silnikiem, o czym nie wiedziałeś, to ten
    > samochód nagle przestaje być twój?
    > Sorry kupiłeś samochód z wszystkimi jego wadami i zaletami niezaleznie od
    > tego czy o nich wiedziałeś czy nie.

    Zgadza się, ale w takiej sytuacji, to ja sobie pluję w brodę, że kupiłem
    złom.
    Nikt mnie z tego powodu nie ściga i nie każe płacić obowiązkowego haraczu, o
    którego istnieniu nie miałem pojęcia.
    Poza tym akurat w przypadku, o którym piszesz, dość łatwo_przed_zakupem
    zweryfikować stan auta. Nie ma natomiast praktycznie żadnej rozsądnej
    możliwości zweryfikowania ile dodatkowych polis posiada dany pojazd. Gdyby
    był rejestr, to co innego, wówczas nie byłoby żadnego usprawiedliwienia. Ale
    nie ma. Nie wiem też poza tym, czy można sobie po prostu zadzwonić do danego
    TU i spytać z głupia frant, czy dany pojazd jest u nich ubezpieczony. Tzn.
    zadzwonić zapewne można, ale czy oni mają obowiązek udzielenia takiej
    informacji.

    > w ustawie jest zapis, ze umowa nieopłacona nie przedłuża sie,

    Czegoś nie rozumiem.
    Skoro umowa nieopłacona nie przedłuża się, to z tytułu jakiego nieopłacenia
    przyszło to wezwanie?


  • 17. Data: 2010-12-02 16:06:29
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: witek <w...@g...pl>

    On 12/2/2010 9:49 AM, Mordzia wrote:
    > "witek" <w...@g...pl> napisał
    >
    >> wiec niech agent tez poczyta ustawe.
    >> tylko tylko moge powiedziec na temat jego wiedzy.
    >
    > Ale to nie chodzi o_jego_wiedzę, tylko o to, jak postępuje TU w takich
    > przypadkach.

    chyba tylko "co agent mowi klientowi", bo to raczej odległe od tego co
    TU robią.


    >
    >> ciekawe na jakiej podstawie, bo jakby do mnie napisal, to bym mu
    >> wyslal umowe kupna sprzedazy,
    >
    > A czy w umowie kupna-sprzedaży jest coś na temat przekazanej polisy
    > ubezpieczeniowej?

    jest w ustawie

    >
    >> I dokładnie tylko tyle TU bedzie mogło zrobic w stosunku do zbywcy
    >> pojazdu.
    >
    > Najwidoczniej jednak robi inaczej (nie wiem, czy standardowo, czy
    > wyjątkowo) mając na względzie fakt, że przepisy są w tej kwestii ułomne.


    kazdy ma prawo odstąpić od ściagania należnej mu kasy, nikt tego nie
    zabrania.
    tylko delikwen, któremu TU darowało niech nie zapomni tego do PIT dopisać.


    >
    >>> Tym bardziej, że termin, w
    >>> którym tenże poprzedni właściciel powinien był złożyć odpowiednie
    >>> wypowiedzenie upłynął_zanim_dokonano sprzedaży auta.
    >
    >> jaki termin? jakiego wypowiedzenia? jakie powinien był?
    >
    > Termin wypowiedzenia umowy przy zmianie ubezpieczyciela.
    > Jest to najpóźniej przeddzień końca okresu ubezpieczenia.
    >
    >> nic nie powinien był,
    >
    > Powinien był, jeśli nie chciał mieć dwóch polis i dwóch składek.

    nie powinien był, a mógł.



    > A jeśli chciał - powinien obie polisy przekazać nabywcy.
    >
    powinien i dlatego można na tej podstawie ściągnąć z niego kasę.


    >>> Innymi słowy nie
    >>> można kogoś (tu nabywcy) pociągać do odpowiedzialności za skutki, które
    >>> dokonały się bez udziału i wiedzy tego kogoś i zanim ten ktoś mógł mieć
    >>> na nie jakikolwiek wpływ.
    >
    >> ale oczywiscie masz jakies wsparcie w postaci paragrafów?
    >
    > Pewnie by się coś znalazło w KC :)
    >

    sie nie znajdzie.

    >> bo o ile wyzej to miało jeszcze sens, to tutaj znowu włączyłeś własną
    >> wyobraźnie.
    >
    > Powtarzam - to nie są moje wymysły, tylko info od agenta.

    wiec to są wymysły agenta zatrudnionego na zlecenie z prowizją od
    złapanego klienta.

    >
    >>> * ten oczywiście może się odwołać i powiedzieć, że nic nie wie, a
    >>> nabywca kłamie, dlatego przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży warto
    >>> sporządzić protokół przekazanych dokumentów i informacji w dwóch
    >>> egzemplarzach
    >
    >> ależ on nie musi wiedzieć. i tu jest cały problem.
    >
    > Czego nie musi wiedzieć? Że nie przekazywał polisy?

    nie musi wiedziec, ze istnieje polisa, zeby miec obowiazek za nia
    zapłacić jak już sie dowie.

    analoginczie ze spadkiem.
    wcale nie musisz wiedziec o długach, zebyś potem musiał je spłacać.


    > Co najwyżej może nie chcieć tego wiedzieć, stąd propozycja, by tego typu
    > czynności protokołować.
    >
    raczej zapisać w umowie jakie ubezpieczenia samochod posiada.

    >> jak kupisz samochód z rozwalonym silnikiem, o czym nie wiedziałeś, to
    >> ten samochód nagle przestaje być twój?
    >> Sorry kupiłeś samochód z wszystkimi jego wadami i zaletami niezaleznie
    >> od tego czy o nich wiedziałeś czy nie.
    >
    > Zgadza się, ale w takiej sytuacji, to ja sobie pluję w brodę, że kupiłem
    > złom.

    wcale nie. zatajenie wad, o których sprzedawca wiedział jak nabardziej
    kwalifikuje sie pod ściąniecie z niego kasy.

    > Nikt mnie z tego powodu nie ściga i nie każe płacić obowiązkowego
    > haraczu, o którego istnieniu nie miałem pojęcia.

    jak wyzej
    pretensje na wiejską.


    > Poza tym akurat w przypadku, o którym piszesz, dość łatwo_przed_zakupem
    > zweryfikować stan auta.

    akurat. nawet nie tak łatwo zweryfikować papiery o co dopiero na szybko
    naprawiony pęknięty wał, który rozleci się za kilka miesiecy na drodze.


    > Nie ma natomiast praktycznie żadnej rozsądnej
    > możliwości zweryfikowania ile dodatkowych polis posiada dany pojazd.

    dlatego sciąga się to na drodze cywilnej.

    > Gdyby był rejestr, to co innego, wówczas nie byłoby żadnego
    > usprawiedliwienia. Ale nie ma.

    jestes pewnien? a poczytałeś wątek "wypadek drogowy" pare postow wyzej?


    Nie wiem też poza tym, czy można sobie po
    > prostu zadzwonić do danego TU i spytać z głupia frant, czy dany pojazd
    > jest u nich ubezpieczony. Tzn. zadzwonić zapewne można, ale czy oni mają
    > obowiązek udzielenia takiej informacji.

    j.w.

    >
    >> w ustawie jest zapis, ze umowa nieopłacona nie przedłuża sie,
    >
    > Czegoś nie rozumiem.
    > Skoro umowa nieopłacona nie przedłuża się, to z tytułu jakiego
    > nieopłacenia przyszło to wezwanie?

    przeczytaj ustawe prosze.


  • 18. Data: 2010-12-02 17:55:37
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (02.12.2010 15:46), Mordzia wrote:
    > "witek" <w...@g...pl> napisał
    >
    >> ale po co dyskutujesz, na zasadzie, bo tak mi sie wydaje
    >
    > Nie do końca mi się wydaje. W rozmowie z agentem otrzymałem takie
    > informacje.

    To teraz porozmawiaj z tekstem ustawy "o OC" i zobaczysz że zarówno
    tobie jak i twojemu agentowi się źle wydaje.

    Agent nic nie wie więcej niż a)mu powiedzieli na szkoleniu, b)powie mu
    kierownik.

    Jako że agent jest od tego żeby *sprzedać* polisę, nie uczą go za bardzo
    o sprawach pobocznych.

    p. m.


  • 19. Data: 2010-12-02 17:58:45
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (02.12.2010 16:49), Mordzia wrote:
    > "witek" <w...@g...pl> napisał
    >
    >> wiec niech agent tez poczyta ustawe.
    >> tylko tylko moge powiedziec na temat jego wiedzy.
    >
    > Ale to nie chodzi o_jego_wiedzę, tylko o to, jak postępuje TU w takich
    > przypadkach.

    Z własnego doświadczenia. Pół roku po zakupie samochodu dowiedziałem się
    że jest on "dodatkowo ubezpieczony" w PZU , z lektury wezwania do
    zapłaty składki za polisę.

    Zagrałem głupa i wysłałem do PZU pismo że dziękuję za ofertę, ale na
    razie nie skorzystam bo jestem ubezpieczony gdzie indziej. Nie odezwali
    się później, teraz się przedawniło więc chyba mam z głowy.

    Ale ... równie dobrze mogliby powiedzieć "cieszymy się że Pan jest
    ubezpieczony w Hestii, jednak jest Pan także ubezpieczony u nas i
    właśnie mija termin opłacenia składki".

    p. m.


  • 20. Data: 2010-12-02 18:13:57
    Temat: Re: Obowi?zkowe OC - problem
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (02.12.2010 20:08), Przemek Lipski wrote:
    > U?ytkownik "witek" <w...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
    > news:id8aad$odq$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> tak zosta?a napisana ustawa i nic na to nie poradzisz.
    >> co najwyzej moze dochodzic odszkdowania od sprzedawcy.
    >
    > A ciekawe czy mozna dochodzi? odszkodowania od ustawodawcy? W ko?cu to
    > debile w sejmie stworzyli absurdaln? ustaw?...

    Raczej od sprzedawcy, bo on sprzedaje samochód powdójnie ubezpieczony.

    p. m.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1