eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Obowiązek utrzymywania dziecka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 21. Data: 2002-08-13 16:38:44
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>


    Użytkownik "bitro" <b...@N...spam.2com.pl> napisał w wiadomości
    news:aiu4fg$mq$1@news2.tpi.pl...
    > Pisal Sandra w wiadomosci news:aiu3f2$3dp$1@absinth.dialog.net.pl :
    >
    > >> co do calej sytuacji, to czasem tak drogo sie placi za bledy w
    > >> edukacji swojego potomstwa.
    > > czyżby? z doświadczenia to napisałeś? miałeś taki przypadek?
    > > polemizowałabym
    >
    > o jakim przypadku mowimy - niewyedukowanego dziecka, czy przypadek odwrotny,
    > wychowanego dziecka ?
    >
    To chyba była 'oczywista omyłka'.
    Ale jak rodzielić wychowanie od edukacji ??
    Dziś się wychowujemy, a jutro edukujemy ?;)


    Tomek



  • 22. Data: 2002-08-14 11:02:21
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>


    "Tomek Stawarz"
    [...]
    > No to ze wstydu by sie Pan spalił gdyby był TAKĄ dziewczyną czy TAKIM
    FACETEM ???

    w obu przypadkach..

    [...].
    > > Jesli uznala sie wystarczajaco dorosla i samodzielna by oposcic dom
    rodzinny
    > > i zamieszkac
    > > z ukochanym, to niech ten ja utrzymuje, a nie szkoli jak "doic
    rodzicow".
    > >
    > Aż wieje tu osobistą flustracją ...
    > niestety :(

    Pozory...
    natomiast u Pana wyczuwam pochwale dla dzilan zakochanych...

    > > > obowiazek alimentacyjny spoczywa na obu stronach jednak sa pewne
    wymogi, a
    > > > co do calej sytuacji, to czasem tak drogo sie placi za bledy w
    edukacji
    > > > swojego potomstwa.
    > >
    > > Nie wiem czy to plotka, ale kiedys czytalem ze Pan grajacy
    > > porucznika Colombo mial podobny przypadek, coreczka przypomniala sobie o
    > > obowiazkach
    > > alimentacyjnych ojca.... Ten zaplacil oswiadczajac cos w rodzajau
    "mialem
    > > kiedys corke".
    > > i nie odezwal sie do niej slowem... ta edukacja, choc spozniona
    przyniosla
    > > jednak efekt.
    > >
    > Hmmmmm
    > Ciekawe co Tatuś poczuje jak kiedyś córka mu zapłaci i oświdczy:
    > "Miałam kiedyś Pana Tate"

    To sa "koszty uzyskania przychodu"
    Gdy corka wystepuje z takim roszczeniem (przychod)
    moze od razu sobie powiedziec
    "mialam kiedys tate"...
    (koszty)..

    Boguslaw



  • 23. Data: 2002-08-14 11:04:53
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>


    "Tomek Stawarz" <t...@o...pl> wrote in message
    news:ajbcku$h08$2@news2.tpi.pl...
    >
    >
    > >
    > > Mozna powiedziec Corce, ze nie waidomo, czy sad uzna, ze tej naleza sie
    > > alimenty,
    > > ale na pewno mozna ja zapewnic ze jesli wystapi o alimenty POZOSTAJAC w
    > > zwiazku z
    > > "mezem" to moze od nastepnej chwili traktowac rodzicow jak zmarluch a
    siebie
    > > sama za wydziedziczona
    >
    >
    > Ach,
    > te szantaże emocjonalne ....

    No coz...
    Co odpowiedzec na szantaz....dawajcie kase albo sad ?

    > > JEDYNE co moze jeszcze miec z rodzicow to alimenty...
    > > Bo jak ktos tu napisal - milosc jest slepa...
    >
    > Miłość rodziców do dzieci też 'bywa' ślepa ....
    >
    > Tomek

    Bywa Panie tomku, ale slowo ojca...
    Czasem slepota jest uleczalna...
    Moze sie Pan obudzic "z reka w nocniku"


    Boguslaw



  • 24. Data: 2002-08-14 11:10:55
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>


    "Tomek Stawarz" [...]

    > A mi sie wydawoło (tak z treści posta wynikało) że ten Pan kocha się z Nią
    bez opłat
    > a pieniądze Ona potrzebuje na szkołe i własne utrzymanie.

    A co to kogo obchodzi za co ta Pani kocha sie z tym Panem...

    Wlasnie slyszymy o probie "legalizacji konkubinatow" (samo w sobie smieszne
    sformolowanie)
    Jesli corka wybrala "dorosle zycie".powinna sie utrzymywac.

    > No fakt mogłaby zosnać Jego utrzymanką ale....
    > to przecież niesmaczne, no i NieMoralne :)
    > A rodzicą, jak sądze, zależy na właściwym ukształtowaniu morale
    Niepokornej Córki.

    Niech pan (za przeproszeniem) przestanie pieprzyc glupoty.
    Czy wydaje sie panu ze nam Pan dokuczy ?

    Czy tez moze ma Pan takie pojecie o "wlasciwym uksztaltowaniu niepokornej",
    ze jesli mloda dzieczyna pieprzysie z nauczycielem i rozwala rosdzina za
    darmo
    to dobrze, a jesli ten sie z nia zeni - to zle...

    To nie "niepokornosc" a szczyt chamstwa.
    wyprowadzic sie do mezczyzny, zyc razem i zadac od rodzicow kasy.

    > Tomek

    Boguslaw



  • 25. Data: 2002-08-14 11:48:52
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>

    > Bywa Panie tomku, ale slowo ojca...
    > Czasem slepota jest uleczalna...
    > Moze sie Pan obudzic "z reka w nocniku"
    >
    >
    :)))))))))))))))))))))
    Juz sie około 19 miesięcy temu 'obudziłem z ręką w nocniku' :)
    Dokładniej 18 stucznia 2001 roku ale nocnika używa jeszcze tylko do zabawy,
    a na imię ma Marek.
    I słowo Ojca 'Ślepa Miłaść' jest zła, bo jest pobłażliwa itp.
    Ja staram się kochać mądrze ...


    Tomek



  • 26. Data: 2002-08-14 11:54:27
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>


    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:ajdd8h$8bk$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    >
    > "Tomek Stawarz"
    > [...]
    > > No to ze wstydu by sie Pan spalił gdyby był TAKĄ dziewczyną czy TAKIM
    > FACETEM ???
    >
    > w obu przypadkach..
    Hmmmm...
    Ja bym się zgodził co do "Nauczyciela"

    > > >
    > > Aż wieje tu osobistą flustracją ...
    > > niestety :(
    >
    > Pozory...
    No, nie wiem, ale to Pana bardzo osobista sprawa.

    > natomiast u Pana wyczuwam pochwale dla dzilan zakochanych...
    >
    A to prawda, lubie sam byc zakochany i lubie widzec jak ktos inny jest zakochany ....


    > To sa "koszty uzyskania przychodu"
    > Gdy corka wystepuje z takim roszczeniem (przychod)
    > moze od razu sobie powiedziec
    > "mialam kiedys tate"...
    > (koszty)..
    Buchachachachacha ....
    To jaki bedzie podatek należny US ???
    Bo jak odjąć Koszt o Przychodu w tym przypadku ? ;)



    Tomek



  • 27. Data: 2002-08-14 12:04:05
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>


    Użytkownik "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:ajddoj$9q4$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
    >
    > "Tomek Stawarz" [...]
    >
    > > A mi sie wydawoło (tak z treści posta wynikało) że ten Pan kocha się z Nią
    > bez opłat
    > > a pieniądze Ona potrzebuje na szkołe i własne utrzymanie.
    >
    > A co to kogo obchodzi za co ta Pani kocha sie z tym Panem...
    >
    > Wlasnie slyszymy o probie "legalizacji konkubinatow" (samo w sobie smieszne
    > sformolowanie)
    Fakt, absurd !! To czym będzie się różnił zalegalizowany konkubinat od małżeństwa ?


    > Jesli corka wybrala "dorosle zycie".powinna sie utrzymywac.
    >
    Czy kochać kogoś znaczy wybrać "dorosłe życie" ... ?
    Czy Pan pierwszy raz kochał (erotycznie) dopiero po uzyskaniu samodzielności
    finansowej ?


    > > No fakt mogłaby zosnać Jego utrzymanką ale....
    > > to przecież niesmaczne, no i NieMoralne :)
    > > A rodzicą, jak sądze, zależy na właściwym ukształtowaniu morale
    > Niepokornej Córki.
    >
    > Niech pan (za przeproszeniem) przestanie pieprzyc glupoty.
    Kiedy ja lubie prieprzyc ... no i nie wiem czy to aż takie głupoty ?

    > Czy wydaje sie panu ze nam Pan dokuczy ?
    >
    Moze ... Za co przepraszam

    > Czy tez moze ma Pan takie pojecie o "wlasciwym uksztaltowaniu niepokornej",
    > ze jesli mloda dzieczyna pieprzysie z nauczycielem i rozwala rosdzina za
    > darmo
    > to dobrze, a jesli ten sie z nia zeni - to zle...
    >
    Jesli sie z nia ozeni to wszystko OK (ale obowiązek alimentacyjny mimo to pozostaje
    na rodzicach),
    tyle ża ja miałem na myśli że ten Pan będzie jej 'sponsorem' w zamian za seksik
    (niezbyt moralne).


    > To nie "niepokornosc" a szczyt chamstwa.
    > wyprowadzic sie do mezczyzny, zyc razem i zadac od rodzicow kasy.
    >
    Nie chciałbym wiedziec jakich 'chamstw' dopuscili sie rodzice tej dziewczyny wzgledem
    Niej ...
    skoro zdecydowala sie, badz co badz, UCIEC od nich (zlapala sie pierwszej nadazajacej
    sie okazji, niestety)

    Pozdrawiam, Tomek





  • 28. Data: 2002-08-14 12:21:25
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>


    Użytkownik Boguslaw Szostak <b...@u...agh.edu.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:ajddoj$9q4$...@g...uci.agh.edu.pl...
    >
    > To nie "niepokornosc" a szczyt chamstwa.
    > wyprowadzic sie do mezczyzny, zyc razem i zadac od rodzicow kasy.

    Ja oprócz chamstwa dodałabym jeszcze niedojrzałość.
    W życiu człowiek oprócz przywilejów spotyka się jeszcze z mniej miłymi
    stronami rzeczywistości. Np. do czasu uzyskania pełnoletności, przebywając
    pod władzą rodzicielską, otrzymuje od rodziców środki utrzymania, ale w
    zamian jest zobowiązany do poddawania się owej władzy (w KRO jest chyba
    nawet mowa o posłuszeństwie - niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę, bo
    nie jestem pewna). Tymczasem te dziewczyna chciałaby dostawać od rodziców
    pieniądze, nie licząc się z nimi wcale... Taka dorosłość na cudze konto.

    pozdrawiam

    Monika



  • 29. Data: 2002-08-14 13:07:55
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>


    Użytkownik Tomek Stawarz <t...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:ajdgd1$fp3$...@n...tpi.pl...
    > Juz sie około 19 miesięcy temu 'obudziłem z ręką w nocniku' :)
    > Dokładniej 18 stucznia 2001 roku ale nocnika używa jeszcze tylko do
    zabawy,
    > a na imię ma Marek.
    > I słowo Ojca 'Ślepa Miłaść' jest zła, bo jest pobłażliwa itp.
    > Ja staram się kochać mądrze ...


    Masz dziecko, które starasz się kochać mądrze? zatem, wyobraź sobie
    sytuację...
    Twój syn ma 17 lat, chodzi do szkoły... Tam poznaje nauczycielkę, ponad
    dwukrotnie starszą od siebie, mężatkę z dziećmi. Zaczyna się romans. Po
    ukończeniu 18 lat Twój syn, nie bacząc na Twój sprzeciw (chyba, że nie
    miałbyś nic przeciwko temu... ale przyznam się, że ja nakopałabym do zadka
    takiemu babiszonowi, który by mi uwiódł syna w wieku lat nastu), zamieszkuje
    ze swoją byłą nauczycielką a od Ciebie szantażem próbuje wydobyć
    pieniądze...
    Jak wówczas oceniałbyś taką sytuację?

    pozdrawiam

    Monika



  • 30. Data: 2002-08-14 13:14:32
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Tomek Stawarz" <t...@o...pl>

    > > To nie "niepokornosc" a szczyt chamstwa.
    > > wyprowadzic sie do mezczyzny, zyc razem i zadac od rodzicow kasy.
    >
    > Ja oprócz chamstwa dodałabym jeszcze niedojrzałość.
    > W życiu człowiek oprócz przywilejów spotyka się jeszcze z mniej miłymi
    > stronami rzeczywistości. Np. do czasu uzyskania pełnoletności, przebywając
    > pod władzą rodzicielską, otrzymuje od rodziców środki utrzymania, ale w
    > zamian jest zobowiązany do poddawania się owej władzy (w KRO jest chyba
    > nawet mowa o posłuszeństwie - niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę, bo
    > nie jestem pewna). Tymczasem te dziewczyna chciałaby dostawać od rodziców
    > pieniądze, nie licząc się z nimi wcale... Taka dorosłość na cudze konto.
    >
    Skąd takie wyroki bez znajomości szczegółów sprawy ???


    Tomek


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1