-
31. Data: 2008-03-11 13:37:28
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
Abu <a...@w...pl> naskrobał/a w news:fr61kq$3uu$1@news.wp.pl:
> wg. mnie jest to w pewnym sensie zmuszenie, bo zawieram zwykłą umowę
> kupna sprzedaży a potem okazuje się, że muszę jeszcze jakąś licencję
> akceptować o której wcześniej mowy nie było. Tj. było że jest Jakiś
> tam OS (powiedzmy, że jakiś Windows) ale podczas podpisania umowy
> (płacenia i odebrania paragonu) nie było o obowiązku akceptacji
> jakiś dodatkowych licencji (w przypadku sprzętów agd lodówka się nie
> pyta czy akceptuje jakąś tam dodatkową licencję).
No to nie akceptuj, w czym problem?
sformatuj dysk, zainstaluj Linuksa, czy co tam chesz, do tego nie trzeba
akceptować żadnych windzianych EULA.
> No i teraz. Ponieważ licencja jest na produkt, który jest ogólnie
> dostępny w sprzedaży (można kupić bez sprzętu), to wg. mnie jestem w
> jakieś formie zmuszony do zakupu tego towaru.
Nie jesteś.
--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community
-
32. Data: 2008-03-11 13:40:26
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2008.03.11.13.14.00@rudak.org Olgierd
<n...@r...org> pisze:
>>>> Czy w Polsce występuje obowiązek sprzedaży komputera z systemem
>>>> operacyjnym?
>>> Sprzedaż wiązana.
>> To kup notebooka bez zasilacza.
>> Sprzedaż wiązana.
> Zasilacz jest przynależnością laptoka,
A cóż to jest ta przynależność?
Zresztą cokolwiek miałoby to znaczyć jestem innego zdania.
Po pierwsze komputer działa bez zasilacza (przynajmniej przez pewien czas)?
Działa.
Po drugie można używać innego zasilacza spełniającego wymagane cechy
elektryczne.
> a zatem z pewnością nie można tu
> mówić o sprzedaży wiązanej.
O to mi właśnie w tym nieco ironicznym określeniu chodziło.
Wekslując na inną dziedzinę - ktoś może nie chcieć kupić samochodu z
silnikiem (sprzedaż wiązana), bo ma kaprys mieć samostój.
> Tymczasem oprogramowanie to jest kompletnie inna sprawa.
Wcale nie.
Komputer nie działa bez SO toteż producent/sprzedawca oferuje urządzenie
posiadające wszystkie elementy umożliwiające uruchomienie.
Chyba, że uznasz za działanie wejście do BIOSu, wątpie jednak w możliwość
udowodnienia, iż jest to główna funkcja urządzenia.
--
Jotte
-
33. Data: 2008-03-11 13:50:45
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 11 marzec 2008 14:32
(autor Abu
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fr61kq$3uu$1@news.wp.pl>):
> No i teraz. Ponieważ licencja jest na produkt, który jest ogólnie
> dostępny w sprzedaży (można kupić bez sprzętu), to wg. mnie jestem w
> jakieś formie zmuszony do zakupu tego towaru.
Kupić mogą producenci, właśnie po to, żeby zastosować jako składnik.
Bezpiecznik możesz kupić osobno, czy to znaczy że zmuszają Cię do kupienia
bezpiecznika w zestawie? Albo żarówki.... Latarka + żarówka - normalnie
koszmar... przecież może mam inną żarówkę.
Ba! Widziałem latarki od razu w zestawie z bateriami. To dopiero skandal, bo
ja używam swoich akumulatorków, a nie jakiś ichnich bateryjek.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
34. Data: 2008-03-11 13:52:41
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 11 marzec 2008 14:23
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):
>> BTW: Byłem świadkiem dramatu babki, która próbowała reklamować komputer,
>> jaki kupiła właśnie bez systemu, bo jej sprzedawca sprzedał kompa bez
>> systemu.
> To jest oczywiście kwestia jakiejś elementarnej przyzwoitości sprzedawcy,
> nie przepisów.
Ale po prostu tłumaczę, że pomstowanie na to, że ktoś sprzedaje kompletny i
działający sprzęt jest chore. Większość klientów chce kompletu właśnie.
Po prostu są różne zestawy. Część nie ma systemu, część ma, część ma
dodatkowo poza systemem coś jeszcze....
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
35. Data: 2008-03-11 13:53:45
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: "TomaSz." <u...@o...pl>
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Goomich'
Wpis z dnia 11-03-2008:
> No to nie akceptuj, w czym problem?
> sformatuj dysk, zainstaluj Linuksa, czy co tam chesz, do tego nie trzeba
> akceptować żadnych windzianych EULA.
Problem w tym, że *płacisz* za produkt, któreg tak naprawdę nie chcesz i
potem go wyrzucasz.
Cały czas w tej dyskusji umyka podstawowy problem - OBOWIĄZEK sprzedaży
kompa z oprogramowaniem - autor wątku spytał, czy taki istnieje i na
szczęście odpowiedź brzmi: nie.
A to, że ktoś *chce* kupić kompa z systemem i ma taką możliwość, to OK.
Nie OK byłoby w sytuacji, gdybym chciał kupić sam komputer, a bym nie mógł.
--
TomaSz.
http://www.kociezycie.net
-
36. Data: 2008-03-11 13:53:49
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 11 marzec 2008 14:40
(autor Jotte
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fr624b$f2i$2@news.dialog.net.pl>):
> Chyba, że uznasz za działanie wejście do BIOSu, wątpie jednak w możliwość
> udowodnienia, iż jest to główna funkcja urządzenia.
A ja mam swój bios i chcę w ogóle bez BIOSu. W końcu to też
oprogramowanie :D
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
37. Data: 2008-03-11 14:02:38
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: "TomaSz." <u...@o...pl>
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'Tristan'
Wpis z dnia 11-03-2008:
> I są to eksperymentalne rozwiązania niedopasowane do sprzętu. Więc nic
> dziwnego, że producent sprzedaje sprzęt z dopasowanymi rozwiązaniami.
Chwila, chwila - kto jest producentem - bo w kompie procesor jest od
Intela, grafika od Nidii, dysk od Maxtora, pamięć od Kingstona itd itd...
--
TomaSz.
http://www.kociezycie.net
-
38. Data: 2008-03-11 14:03:36
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
"TomaSz." <u...@o...pl> naskrobał/a w
news:ipnehfer3oq9$.dlg@usenet.mail.op.pl:
> Problem w tym, że *płacisz* za produkt, któreg tak naprawdę nie
> chcesz i potem go wyrzucasz.
To nie traktuj tego jak X za komputer i Y za OS, tylko X+Y za komputer i gratis
OS.
--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community
-
39. Data: 2008-03-11 14:04:43
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tristan pisze:
> BTW: Byłem świadkiem dramatu babki, która próbowała reklamować komputer,
"Dramatu"? Oj, pracujesz w mediach? ;)
> jaki kupiła właśnie bez systemu, bo jej sprzedawca sprzedał kompa bez
> systemu. Ona wypytywała czy na tym będzie chodziła jej ta czy tamta gra, a
> on kiwał głową i w końcu sprzedał jej goły sprzęt. No bo pytania odnosił do
> wymagań sprzętowych, a programowe olał.
Sprzedający jasnowidzem nie jest - skoro w ofercie nie było systemu
operacyjnego to IMHO mógł założyć, że osoba kupująca ten system już ma
lub będzie mieć niezależnie.
Biedny taki sprzedawca: nie założy, że kupujący to kompletny ignorant -
jest pretensja, że czegoś oczywistego nie powiedział; założy, że
kupujący to kompletny ignorant - będzie pretensja, że klient jest
traktowany jak idiota ;)
> Nieszczęście, że kupiła na raty. Przyszła do domu, a tu komp ciemny i
> zimny.... I oddać się nie da (raty), a za Windowsa, bo akurat jej zależało
> na Windowsie, musiała dopłacić kolejne 400zł. Tylko nie miała już z czego
> (biedna, resztki kasy na raty wysupłała dla dziecka). I teraz dziecko ma
> niedziałający komputer....
A na gry miałaby z czego?
-
40. Data: 2008-03-11 14:09:49
Temat: Re: Obowiązek sprzedaży komputera z systemem operacyjnym
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fr61kq$3uu$1@news.wp.pl Abu <a...@w...pl> pisze:
>>> Z komputerem nie - z powodów o których pisałem, a które pominąłeś
>>> milczeniem, tj. darmowe systemy operacyjne są ogólnodostępne i łatwo
>>> instalowalne.
>> To nieistotne. Ktoś _oferuje_ taki, a nie inny produkt i tyle. Do jego
>> zakupu cię nie zmusza.
>> No i globalnie - posiadanie komputera jest co do zasady dobrowolne.
> wg. mnie jest to w pewnym sensie zmuszenie, bo zawieram zwykłą umowę kupna
> sprzedaży a potem okazuje się, że muszę jeszcze jakąś licencję akceptować
> o której wcześniej mowy nie było.
Teoretycznie powinna być. A jeśli nie było, to ty powinieneś we własnym
dobrze pojętym interesie zażądać jej okazania przed podjęciem decyzji o
zakupie (w końcu chcesz chyba wiedzieć co i na jakich warunkach kupujesz.
Nie winiłbym sprzedawcy samochodu, za niepoinformowanie kupującego, że jak
nie ma prawa jazdy to nie będzie mógł nowo nabytego auta prowadzić, ani
sprzedawcy kuchenki gazowej za to, że ktoś kupił takową nie mając przyłącza
do sieci gazowej i teraz musi dokupić butlę.
> Tj. było że jest Jakiś tam OS (powiedzmy, że jakiś Windows) ale podczas
> podpisania umowy (płacenia i odebrania paragonu) nie było o obowiązku
> akceptacji jakiś dodatkowych licencji (w przypadku sprzętów agd lodówka
> się nie pyta czy akceptuje jakąś tam dodatkową licencję).
A w przypadku OSa jest. Po prostu w przypadku procedury sprzedaży różnych
produktów mogą występować różnice.
> No i teraz. Ponieważ licencja jest na produkt, który jest ogólnie dostępny
> w sprzedaży (można kupić bez sprzętu), to wg. mnie jestem w jakieś formie
> zmuszony do zakupu tego towaru.
Nie rozumiem - w jaki sposób jesteś zmuszany do zakupu kompa z SO?
> No bo jak bym mógł np. kopie tego programu (tj. OS) sobie rozpowszechniać
> jak chcę to OK. Dostałem towar i mogę z nim zrobić co mi się podoba.
Nie kupujesz kopii tylko egzemplarz, program jest bowiem towarem
niematerialnym i "kopia" w tradycyjnym rozumieniu tego terminu jest tak samo
wartościowa jak oryginał (z obrazem np. tak się nie da).
Jest jeszcze jedna, prawem ujęta różnica. Posiadając legalnie nabyty (czyli
z uprawnionego źródła) egzemplarz nie naruszasz prawa _karnego_ łamiąc
postanowienia licencyjne. Licencja jest bowiem całkiem osobną umową cywilną
i jej łamanie może być ścigane na gruncie prawa cywilnego przez
zainteresowaną stronę i na jej wniosek.
--
Jotte