Dnia Thu, 13 Mar 2008 00:59:12 +0100, Jotte napisał(a):

> Nie, lamo. Komputer nigdy nie startował bez systemu operacyjnego, choćby ten
> system zawierał zledwie kilkadziesiąt asemblerowych instrukcji wykonujących
> 5 procedur.

Obok mnie leży mała czarna kosteczka w której też siedzi trochę instrukcji
assemblerowych i nawet to coś potrafi wyświetlić literki na LCD - ale
systemu operacyjnego tam nie ma.


Pozdrawiam,
Henry

do góry

W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0803130849000.772@athlon64 Gotfryd Smolik
news <s...@s...com.pl> pisze:

> A flejm obok, w którym Jotte próbuje napisać to samo co Ty, i równie
> "skutecznie" upiera się, że pecet bez OS jest "niedziałający".
> Wybacz, ale jakiegoś innego języka polskiego używamy.
Powołujesz się na moje wypowiedzi to czuję się upowazniony do odpowiedzi.
Komputer bez OSa jest równie działający, jak radio bez anteny, które poszumi
i tyle.
Nie realizuje podstawowych funkcji jakie temu urządzeniu przypisano.
Koniec, kropka.
I nie jest to kwestia używania różnych wersji języka polskiego (sprawdź czy
masz właściwą) tylko zwykłego rozumienia.
Jedni sprzedawcy mogą antenę (OS) dołączyć, inni nie i nie muszą. Wybór
należy do klienta.
Może on zaakceptować ofertę z OSem albo poszukać innej i to wszystko.

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:frc1i5$l5p$1@srv.cyf-kr.edu.pl Jacek_P
<Z...@c...edu.pl> pisze:

>> Nooo, takiej informatycznej paleontologii to ja pamiętać nie mam
>> najmniejszych szans, sprzeczał się nie będę.
> Na studiach, w polowie lat osiemdziesiatych musialem taki archaizm
> z poczatku lat szescdziesiatych uruchomic.
Powinienem współczuć czy zazdrościć? ;)))

>> Choć można przyjąć, że SO to dowolny kod pozwalający na komunikację z
>> jakimś podzespołem, tak naprawdę nawet nie musiałby nic innego robić.
> Nie dowolny, ale odrebny w stosunku do wlasciwego progamu. Rezydentnosc
> konieczna nie jest, odrebnosc - tak. Inaczej mialbys zwykly samodzielny
> program do sterownika przemyslowego :)
Oprogramowanie urządzeń przemysłowych jest oprogramowaniem systemowym lub
cześcią oprogramowania systemowego. Prosty przykład - wyważarka do kół
(podałem taki bo to akurat znam ale są setki innych).
Orębność nie jest potrzebna - system może być sam tym programem.

>> A ręczne wprowadzanie go do pamięci? Cóż, jak widać pierwsze systemy
>> operacyjne wymagały do rozruchu i działania elementu biologicznego. ;))
> Oj, tak. Bylo to zabawne: tasiemka pod czytnik, ustawienie na
> przelacznikach adresu poczatkowego, wrzucenie przelacznika czytania, po
> przeczytaniu ustawienie adresu startu, wrzucenie przelacznika startu
> i... czekanie, czy wywali lampke zawieszenia, czy cos wyjdzie na
> drukarke :)
Że co? ;)

> A jak sie ukosnie ucieta zyletka "ostro" programowalo na
> kartach pod Odre 1305, bo dziurkarki z demobilu niezbyt docinaly dziurki.
> Ech, wspomnienia z okopow...
A te karty to trochę pamiętam i widziałem - perforowane na dziurkarce, a
urządzenie wyjściowe drukarka wierszowa. Tato mi pokazywał.

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:1ddrc1b6oeezn$.173g92orc26p4$.dlg@40tude.net Henry(k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:

>> Nie, lamo. Komputer nigdy nie startował bez systemu operacyjnego,
>> choćby ten system zawierał zledwie kilkadziesiąt asemblerowych
>> instrukcji wykonujących 5 procedur.
> Obok mnie leży mała czarna kosteczka
I nazywa się komputer?

> w której też siedzi trochę instrukcji
> assemblerowych i nawet to coś potrafi wyświetlić literki na LCD - ale
> systemu operacyjnego tam nie ma.
Szukałeś dobrze? ;)

--
Jotte

do góry

Dnia Thu, 13 Mar 2008 23:53:35 +0100, Jotte napisał(a):

>> A flejm obok, w którym Jotte próbuje napisać to samo co Ty, i równie
>> "skutecznie" upiera się, że pecet bez OS jest "niedziałający". Wybacz,
>> ale jakiegoś innego języka polskiego używamy.

> Powołujesz się na moje wypowiedzi to czuję się upowazniony do
> odpowiedzi. Komputer bez OSa jest równie działający, jak radio bez
> anteny, które poszumi i tyle.

Nb. ta Wasza offtopiczna dyskusja jest o tyle bez sensu, że z punktu
widzenia sprzedaży komputera z systemem jest nieistotne to czy bez niego
tak, czy też z nim nie, etc.

Chodzi o to, że sprzedawca poniekąd "przymusza" (cudzysłów
nieprzypadkowy) klienta do łącznego zawarcia umowy sprzedaży i umowy
licencyjnej. Czego mu robić nie wolno.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

do góry

Dnia Fri, 14 Mar 2008 00:04:44 +0100, Jotte napisał(a):

>> Obok mnie leży mała czarna kosteczka
> I nazywa się komputer?

Tak. Zgadza się z definicją komputera i jest zaklasyfikowany do kategorii
"komputery wbudowane/mikrokontrolery" :-)

>> w której też siedzi trochę instrukcji
>> assemblerowych i nawet to coś potrafi wyświetlić literki na LCD - ale
>> systemu operacyjnego tam nie ma.
> Szukałeś dobrze? ;)

Sprawdziłem w specyfikacji - nie ma OS ;-)

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z środa, 12 marzec 2008 22:44
> (autor Jotte
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <fr9ire$r4c$1@news.dialog.net.pl>):
>
>> Po prostu zwyczajnie umiem sie posługiwac ojczystym językiem, to wszystko.
>
> Ma chłopak rację, słuchaj go Abu i... rób to co Ci karze
> (http://groups.google.com/group/pl.soc.prawo/msg/b15
9779e8e96e2a6)
> oraz ucz się do niego reakcji na wskazówki:
> (http://groups.google.com/group/pl.soc.prawo/msg/2cf
363870d2d1f97)

Dziękuję za wskazanie mi właściwej drogi na szlachetnym przykładzie pana
Jotte. Następnym razem postaram się (poziom kultury, który zaprezentował
w zacytowanych wypowiedziach pan Jotte będzie dla mnie niedoścignionym
wzorem), szczególnie w kontaktach z panem Jotte.

A.
PS. przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać. :)

--
http://forum.esperanto.org.pl/ - Kial Vi ne parolas en tiu cxi lingvo?
http://forum.esperanto.org.pl/ - Prosty język dla każdego!
http://forum.esperanto.org.pl/ - Easy language for everyone!

do góry

On Mar 13, 11:53 pm, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

> Nie realizuje podstawowych funkcji jakie temu urządzeniu przypisano.
> Koniec, kropka.
> Jotte

Jakie sa podstawowe funkcje przypisane komputerowi? Ba, procesorowi?
Ale niech bedzie komputer. Podstawowa funkcja jest mozliwosc
wykonywania dzialan logicznych. Czy sie da bez OS? Da sie, tylko
trzeba znac troche lepiej na obsludze procesora. Da sie program
napisac bez OS? Da. Program bedzie dzialal bez OS? Jasne. Bo na co mu
OS?

do góry

W wiadomości
news:45856972-0140-42c9-9273-002dc02b398c@s8g2000prg
.googlegroups.com
SzalonyKapelusznik <s...@g...com> pisze:

> Jakie sa podstawowe funkcje przypisane komputerowi? Ba, procesorowi?
Komputerowi (mówimy o pececie) to wiadomo. A o procesorze nic nie pisałem.

> Ale niech bedzie komputer. Podstawowa funkcja jest mozliwosc
> wykonywania dzialan logicznych. Czy sie da bez OS? Da sie, tylko
> trzeba znac troche lepiej na obsludze procesora. Da sie program
> napisac bez OS? Da. Program bedzie dzialal bez OS? Jasne. Bo na co mu
> OS?
To czcze dywagacje - OS to także program.

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:pan.2008.03.14.07.57.24@rudak.org Olgierd
<n...@r...org> pisze:

> Nb. ta Wasza offtopiczna dyskusja jest o tyle bez sensu, że z punktu
> widzenia sprzedaży komputera z systemem jest nieistotne to czy bez niego
> tak, czy też z nim nie, etc.
To już dawno napisałem.

> Chodzi o to, że sprzedawca poniekąd "przymusza" (cudzysłów
> nieprzypadkowy) klienta do łącznego zawarcia umowy sprzedaży i umowy
> licencyjnej. Czego mu robić nie wolno.
Nieprawda. Wcale nie zmusza go do zawarcia umowy licencyjnej.
Zresztą warunki licencji są różne, przypomnij sobie jak niegdyś "przyjęcie"
warunków licencji następowało w momencie otwarcia pudełka z softem, a treść
licencji w pudełku. I co było potem.
A nabytego (na skutek świadomej decyzji wyboru) z kompem oprogramowania nikt
ci nie każe używać wówczas umowy licencyjnej nie zawierasz.

--
Jotte

do góry