-
851. Data: 2013-04-28 17:55:57
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.04.2013 12:36, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.04.2013 09:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>>> Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego
>>>
>>> Nie jesteś moim bogiem, a ja wystawiam na próbę ciebie i twoją wiarę.
>>
>> Kusząc do tego, abym wystawił na próbę Pana, Boga swego.
>
> Ależ nie, ja tylko żądam byś wykazał poświęcenie w celu obrony wiary i
> nawrócenia niewierzących.
Możesz sobie żądać do woli, twoje żądania nie sprowokują mnie do
wystawiania Pana, Boga mego na próbę. Bo On sobie tego wyraźnie nie życzy.
>> Idź precz szatanie.
> OK, teraz wyzywasz mnie od "wcielenia i przyczyny wszelkiego zła". To
> już podpada pod paragraf, więc lepiej odszczekaj, gnoju.
Pozwiesz mnie czy przyślesz pachołków jak Arnold Pałka (nie przetwarzam)?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
852. Data: 2013-04-28 18:08:14
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.04.2013 12:45, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.04.2013 09:52, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> przeciętnego kręgu. To akurat studnia chłonna, ale przy czyjejś pomocy
>>> (odbieranie urobku) w tydzień czy dwa dokopałbym się tych 16 metrów.
>> Tak miszczu, kop, kop. Tylko wcześniej podpisz deklarację, że sam byłeś
>> tak durny i że to że ci się to na łeb zawaliło to nie wina mojego
>> podżegania.
> Może ty nie słyszałeś o szalunku, ale to twój problem,
> fundamentalistyczny idioto.
I trzeba go zbudować, prawdaż?
Za chwilę powiesz, że trzeba dać betonowe kręgi. A potem się zdziwisz,
że pisałem, iż to właśnie robią niektóre fundacje pomagając Murzynom w
budowie studni.
>> A jak po drodze trafisz na jakieś skały, to je swoim twardym łbem rozwal.
> Idiota-fundziak może faktycznie zna tylko taką metodę. Ja mam do tego
> narzędzia. Tanie. No i gdzie te skały? W górach problemów z wodą raczej
> nie ma.
Jaaaaaaaasne. Szkoda, że nie zapamiętałem tytułu tego filmu, co właśnie
szli przez góry kilka godzin po wodę.
>> Oczywiście. Populacja Polski za PRL też była za duża, bo ciągle
>> brakowało a to mięsa a to cukru...
> Zasadniczo to są towary luksusowe.
I brakowało ich z nadmiaru populacji. Potem nagle z dnia na dzień
populacja spadła i półki w sklepie się zapełniły.
To twój tryb rozumowania.
Bo mój jest taki,że im nierzadko wody i jedzenia brakuje wcale nie z
powodu za dużej populacji tylko warunków politycznych i braku
infrastruktury.
>> Ależ oczywiście. I Polacy za PRL też byli ludzie i mieli takie same
>> potencjalne możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami jak te
> I sobie radzili. Głodu nie było.
Rozumiem, że ci z Zachodu mieli się nie wtrącać?
>> cośtamy z Zachodu i USA. Normalnie aż szkoda, że się włączali. I ta cała
>> pomoc to był jeden wielki błąd.
> Mhm. Włączali się oczywiście z całkowicie altruistycznych powodów ;->
Nie ważne jakich, po prostu szkoda, że się włączali. Powinni PRL
zostawić sobie.
>>> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
>>> utrzymania.
>> Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
> Wiecznie dając jałmużnę i zakładając, że inaczej sobie nie poradzi -
> tak, w ten sposób stwierdzasz, że ten ktoś jest od ciebie gorszy.
Jak w danej chwili umiera z głodu czy pragnienia, to trzeba mu pomóc
stanąć na nogi.
> Pomoc ma polegać na pomocy w SAMODZIELNYM stanięciu na nogi.
No. I dlatego pomagają np. budować studnie. Prowadzi się także edukację
dzieląc swoimi zdobyczami naukowymi. Kolega np. jechał kiedyś na
wolontariat do Rwandy gdzie organizował edukację komputerową.
>> Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
>> odbierania praw.
> Ale uważasz ich za gorszych, bo są inni.
Nie uważam ich za gorszych. Uważam ich za INNYCH. Przerabiałem to kiedyś
z pierdolniętą feministką. Ja mówię, że kobiety mają INNE mózgi i
inaczej postrzegają pewne rzeczy. A ona w ryk, że ją uważam za gorszą.
Tłumaczę jej, że akurat nie gorszą tylko INNĄ, a ona wciąż wrzeszczy...
Tak jak sąsiad nie jest ode mnie gorszy, ale jest INNY, nie jest z
rodziny Śmiejków, więc jest w INNYM kręgu miłości. I jak będzie pożar i
będę miał ratować swoją córkę albo córkę sąsiada, to pobiegnę po swoją.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
853. Data: 2013-04-28 18:36:48
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 17:52, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
[ciach]
>>>>> że świat stworzyła bezosobowa siła.
>>>> "Świat" w sensie "Ziemia"?
>>>
>>> Świat w sensie całości.
>>
>> Całości planety?
>
> Całości wszechświata, kosmosu, jak to nazwiesz.
Do kilku sekund po punkcie osobliwym teorie póki co działają ładnie i są
stopniowo coraz precyzyjniejsze.
>> Mechanizm poznany.
>
> Nawet jeśli (choć nie ma takiej naukowej możliwości, bo brak jest punktu
> odniesienia) i założymy, że to poznanie jest właściwe, to nie jest ono
> sprzeczne z tym, że zostało zainicjowane przez osobowego Boga a nie
> przez bezosobową Siłę Fizyki.
Ale to jest mnożenie zbędnych bytów - równie dobrze możesz upierać się,
że kwiaty swoje kolory zawdzięczają Pigmentowym Wróżkom.
>>> > Mechanizm powstawania planet jest już dość
>>> > dokładnie rozpracowany i stanowi powszechnie uznany naukowy fakt.
>>> Nijak nie udowadnialny, bo badany z wnętrza.
>> Kłamiesz.
>
> Ależ oczywiście, naukowcy wydostali się poza wszechświat i badają go z
> zewnątrz tylko ja kłamię, że od środka.
Jak ty mało wiesz o nauce... Typowy fundziak.
>>> I nijak nie sprzeczny z
>>> chrześcijaństwem.
>> Kłamiesz.
>
> Ciekawe gdzie widzisz te sprzeczności, nawet jak przyjąć na wiarę, że
> badania prowadzone przez ateistów przypadkowo dały właściwy wynik.
Ależ nie przypadkowo. Dzięki temu, że zamiast zadowolić się odpowiedzią
"to Bóg!" zadawali pytania i zgłębiali temat.
>>>> Przy twoim podejściu "bóg stworzył człowieka" muszę odpowiedzieć: jaki
>>>> idiota stawia centrum rozrywki razem (w jednym miejscu) z zakładem
>>>> utylizacji odpadów?
>>> Ojejku, Bo Ty Byś To Zrobił Inaczej. A Bóg zrobił tak.
>> Bo ty de facto twierdzisz, że bóg jest idiotą.
>
> Wg twoich kryteriów, gdyż nie podoba ci się to, co stworzył. Mi się
Widziałeś, jak tworzył?
> podoba i uważam, że jest to idealne, tak jak sam Bóg. Bo Bóg jest
> wzorcem idealności.
Egomaniak ze skłonnością do genocydu jest ideałem? LOL
To taki Hitler był niemalże idealny. Jedynym jego problemem było to, że
przegrał.
>>>> Jeśli potrafiłbyś ją obalić - dostałbyś Nobla z biologii.
>>>
>>> Nieraz w tym wątku rzucałeś tezy, jak to wystarczy 1 wyjątek, żeby
>>> obalić teorię. A jak kreacjoniści dostarczają kolejne i kolejne
>>> organizmy, które nie pasują do tej teorii i nie da się wykazać w jaki
>>
>> Kłamiesz.
>
> Kłamiesz.
Drugie się nie liczy.
>>> Za jakiś czas zapewne zbiorą się i zagłosują za zoofilią (już są ruchy w
>>> kierunku nacisków do jej dopuszczenia), a za jakiś czas może i za
>>> pedofilią.
>> Ja ci bardzo współczuję, że twój wymarzony partner/partnerka ma rozwój
>> emocjonalny dziecka i inteligencję zwierzęcia, ale znowu kłamiesz.
>
> Kłamiesz.
Patrz wyżej.
>>>>> że homoseksualizm należy tolerować
>>>> Bo należy. Podobnie jak np. inny kolor skóry czy włosów.
>>> Nie. Nie należy. Jest to choroba umysłu,
>> Kłamiesz.
>
> Kłamiesz.
Mieć zacięcie... Mieć zacięcie...
>>> zboczenie i do tego zagrożenie społeczne.
>> Kłamiesz.
>
> Kłamiesz.
Udowodnij.
>>> Tylko jako osoba wierząca w bezsensowną teorię Darwina oraz nazywająca
>> Ewolucja została udowodniona i każdy następny rok przynosi nowe dowody.
>
> Nawet jeśli, to nie jest sprzeczna z chrześcijaństwem.
Ależ jest.
> Aczkolwiek ja w te dowody nie wierzę.
Bo jesteś głupi i więcej dla ciebie warta jest starożytna mitologia niż
nowoczesna nauka. Dzieci też leczysz wkładając do pieca na trzy zdrowaśki?
> Ale nie potępiam tych, co wierzą, bo to jedna z
> możliwości. Pozostaje wiara.
Mylisz wiarę z wiedzą.
>>> Boga, który będzie cię sądził, palantem, nie jesteś wiarygodny.
>> Mhm. Nie jestem wiarygodny bo jestem zdolny do niezależnej oceny twoich
>> urojeń? Fascynujące.
>
> Nie jesteś wiarygodny, bo nie jesteś zdolny do pojęcia istnienia Boga
> oraz Jego wpływu na świat.
Jestem zdolny. Przedstaw dowody, to pogadamy. Nie jestem zdolny do
przyjmowania bajek za fakty - czy to o świętym mikołaju, czy o
krasnoludkach, czy o innych mitycznych stworzeniach.
>>> Owszem. Co nie znaczy, że wielodzietność u tych, co tych problemów nie
>>> mają, jest zła.
>> Z tym że ci, co tych problemów nie mają, zachowują rozsądek względem
>> liczby dzieci.
>
> Jeżeli przez rozsądek masz na myśli małą liczbę dzieci, to nie
> zachowują, bo mała liczba dzieci, jeśli ma się warunki na większą, jest
> zdecydowanie nierozsądnym posunięciem.
Ale nie ma warunków. Ludzi na świecie jest za dużo. A ciśnienie
demograficzne to podłoże wielu konfliktów.
>>>> Ludzie inteligentni i mający kontakt z rzeczywistością wiedzą, że przy
>>>> braku możliwości kolonizacji nowych światów wzrost populacji należy
>>>> wyhamować a nawet odwrócić.
>>> Tak, tak. Należy doprowadzić do zniknięcia gatunku ludzkiego.
>> Primo: do zniknięcia to właśnie bezmyślne i nieograniczone rozmnażanie
>> prowadzi.
>
> Nie. Oni prowadzi do rozwoju.
Bredzisz.
>> Secundo: odróżnił łaskawie, tępy fundziaku, ustabilizowanie populacji na
>> utrzymywalnym poziomie do czasu umożliwienia masowej kolonizacji innych
>> światów, od zlikwidowania populacji.
>
> Zrozum łaskawie, tempy plampuku, że cywilizacja musi się rozwijać
> inaczej zginie.
Rozwijać - tak. Bezrozumnie pomnażać populację - nie.
Znajdziesz nowe światy do kolonizacji i sposób taniego transportu
nadmiaru populacji - proszę uprzejmie. Póki co - po to mamy
antykoncepcję, żeby nie wyginąć poprzez nadmierne rozmnożenie.
>> Tertio: to wy, fundziacy, marzycie o końcu świata i tym samym ludzkości.
>
> A wy, plampuki,
Nie znam tego słowa.
> marzycie o panowaniu szatana.
Kłamiesz. W te bajki też żaden ateista nie wierzy.
> No nic, poziom szamba znacznie się obniżył. Zabawa w
> kłamiesz-kłamiesz-kłamiesz mnie mało kręci, będę się wycofywał z tej
> dyskusji.
Ale to nie moja wina, że ty uporczywie kłamiesz. No chyba że jesteś aż
tak głupi i niechcący piszesz te brednie.
-
854. Data: 2013-04-28 18:39:04
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 17:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> Kusząc do tego, abym wystawił na próbę Pana, Boga swego.
>>
>> Ależ nie, ja tylko żądam byś wykazał poświęcenie w celu obrony wiary i
>> nawrócenia niewierzących.
>
> Możesz sobie żądać do woli, twoje żądania nie sprowokują mnie do
> wystawiania Pana, Boga mego na próbę. Bo On sobie tego wyraźnie nie życzy.
Ale ja wystawiam na próbę Twoją wiarę. Jak Abrahama - tylko zamiast
ofiary z syna domagam się ofiary osobistej.
Ale to normalne - jak chodzi o zabijanie innych to chrześcijanie są
bardzo entuzjastyczni. A jak siebie poświęcić... o, to już gorzej.
>>> Idź precz szatanie.
>> OK, teraz wyzywasz mnie od "wcielenia i przyczyny wszelkiego zła". To
>> już podpada pod paragraf, więc lepiej odszczekaj, gnoju.
>
> Pozwiesz mnie czy przyślesz pachołków jak Arnold Pałka (nie przetwarzam)?
Twoja matka jest szatan, a twój ojciec to szatan pedał. I tyle. nie będę
sobie zawracał głowy takim gówniarzem jak ty.
-
855. Data: 2013-04-28 18:46:52
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 18:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Może ty nie słyszałeś o szalunku, ale to twój problem,
>> fundamentalistyczny idioto.
>
> I trzeba go zbudować, prawdaż?
> Za chwilę powiesz, że trzeba dać betonowe kręgi. A potem się zdziwisz,
> że pisałem, iż to właśnie robią niektóre fundacje pomagając Murzynom w
> budowie studni.
Bo dla nich lokalnie szalunek i beton przekracza ich zdolności
technologiczne?
>>> A jak po drodze trafisz na jakieś skały, to je swoim twardym łbem
>>> rozwal.
>> Idiota-fundziak może faktycznie zna tylko taką metodę. Ja mam do tego
>> narzędzia. Tanie. No i gdzie te skały? W górach problemów z wodą raczej
>> nie ma.
>
> Jaaaaaaaasne. Szkoda, że nie zapamiętałem tytułu tego filmu, co właśnie
> szli przez góry kilka godzin po wodę.
Pewnie tak samo dokumentalny, jak ten o niejakim Mojżeszu, co to jak
głupi 40 lat kręcił się w kółko po niewielkiej w sumie pustyni.
>>> Oczywiście. Populacja Polski za PRL też była za duża, bo ciągle
>>> brakowało a to mięsa a to cukru...
>> Zasadniczo to są towary luksusowe.
>
> I brakowało ich z nadmiaru populacji. Potem nagle z dnia na dzień
> populacja spadła i półki w sklepie się zapełniły.
Towary luksusowe rządzą się swoimi prawami. Ja piszę o podstawowym
wyżywieniu.
> To twój tryb rozumowania.
Nie imputuj mi swojej tępoty, OK?
> Bo mój jest taki,że im nierzadko wody i jedzenia brakuje wcale nie z
> powodu za dużej populacji tylko warunków politycznych i braku
> infrastruktury.
A dlaczego dawniej im starczało, hmm? Kacyk a dyktator- niewielka różnica.
>>> Ależ oczywiście. I Polacy za PRL też byli ludzie i mieli takie same
>>> potencjalne możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami jak te
>> I sobie radzili. Głodu nie było.
>
> Rozumiem, że ci z Zachodu mieli się nie wtrącać?
Z pomocą żywnościową? Na pewno nie. Było tylko jakieś gówniane słone
masło i paskudny pomarańczowy ser.
>>> cośtamy z Zachodu i USA. Normalnie aż szkoda, że się włączali. I ta cała
>>> pomoc to był jeden wielki błąd.
>> Mhm. Włączali się oczywiście z całkowicie altruistycznych powodów ;->
>
> Nie ważne jakich, po prostu szkoda,
Ależ ważne.
> że się włączali. Powinni PRL zostawić sobie.
Tak jak to zrobili w Jałcie?
>>>> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
>>>> utrzymania.
>>> Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
>> Wiecznie dając jałmużnę i zakładając, że inaczej sobie nie poradzi -
>> tak, w ten sposób stwierdzasz, że ten ktoś jest od ciebie gorszy.
>
> Jak w danej chwili umiera z głodu czy pragnienia, to trzeba mu pomóc
> stanąć na nogi.
Ile razy?
>> Pomoc ma polegać na pomocy w SAMODZIELNYM stanięciu na nogi.
>
> No. I dlatego pomagają np. budować studnie. Prowadzi się także edukację
A ty pisałeś o dostarczaniu wody i żywności. Permanentnym.
> dzieląc swoimi zdobyczami naukowymi. Kolega np. jechał kiedyś na
> wolontariat do Rwandy gdzie organizował edukację komputerową.
Na dzień dobry bardziej im się przyda wiedza o antykoncepcji.
>>> Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
>>> odbierania praw.
>> Ale uważasz ich za gorszych, bo są inni.
>
> Nie uważam ich za gorszych. Uważam ich za INNYCH. Przerabiałem to kiedyś
> z pierdolniętą feministką. Ja mówię, że kobiety mają INNE mózgi i
> inaczej postrzegają pewne rzeczy. A ona w ryk, że ją uważam za gorszą.
> Tłumaczę jej, że akurat nie gorszą tylko INNĄ, a ona wciąż wrzeszczy...
Nie wykręcaj się. Chodzi mi o twój lament, że w USA "kolorowi" (swoją
drogą samo to określenie zdradza, że jesteś rasistą i to starej daty)
przestają być mniejszością.
> Tak jak sąsiad nie jest ode mnie gorszy, ale jest INNY, nie jest z
> rodziny Śmiejków, więc jest w INNYM kręgu miłości. I jak będzie pożar i
> będę miał ratować swoją córkę albo córkę sąsiada, to pobiegnę po swoją.
A jak on będzie miał więcej dzieci, to ty naprodukujesz sobie nowe?
-
856. Data: 2013-04-28 19:25:30
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.04.2013 18:39, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.04.2013 17:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> Ale ja wystawiam na próbę Twoją wiarę. Jak Abrahama - tylko zamiast
> ofiary z syna domagam się ofiary osobistej.
Nie jesteś Bogiem. Twoje domaganie się ofiary się dla mnie nie liczy.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
857. Data: 2013-04-28 19:32:17
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 19:25, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 28.04.2013 18:39, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 28.04.2013 17:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>> Ale ja wystawiam na próbę Twoją wiarę. Jak Abrahama - tylko zamiast
>> ofiary z syna domagam się ofiary osobistej.
>
> Nie jesteś Bogiem. Twoje domaganie się ofiary się dla mnie nie liczy.
A skąd wiesz, że mój głos nie jest głosem twojego boga, który sprawdza
twoją wiarę i che cię wykorzystać do nawrócenia innych, hmm?
Bo jest to dla ciebie niewygodne? Cóż, typowa chrześcijańska hipokryzja.
-
858. Data: 2013-04-28 19:48:30
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 25.04.2013 18:19, krys pisze:
Pisze, ale dość nieczytelnie. Cytaty miksują się z treścią :(
Jakbyś na przyszłość mogła trochę dokładniej, bo nie wiem nawet czy
wszystko wyłapałem.
>>> Nie każdy tak ma. I stąd wspólnoty wypracowują mądrość swoją przez
>>> tysiąclecia przekazując tę mądrość następnym pokoleniom i organizując
>>> się wg niej.
> Powiem tak - za mądrość wspólnoty, którą ja teraz słyszę, to ja serdecznie
> dziękuję.
Odrzucasz całą naukę i wiedzę i wszystko co ci przekazano i chcesz
bazować wyłącznie na własnych odkryciach?
> I chętnie udam się na banicję wraz z grupą oszołomów o pogladach podobnych
> do moich, ale jest jeden warunek - wspólnota się do nas nie miesza.
Wyjechać możesz. Namawiałem. Gorzej z porzuceniem tego wszystkiego, co
już ci wspólnota dała. Z pamięcią może jakieś prochy na amnezję, ale co
się już wytrenowało, to pewnie się nie cofnie. Masz przesrane,
musiałabyś się na tej swojej bezludnej wyspie urodzić dzieckiem. A tak
niestety co już wspólnota dała, to wzięłaś.
>>> Temu w przypadku alkoholu nie jest takie oczywiste, że powinien być
>>> zakaz (choć są pewne wzgledy społeczne przemawiające za zakazem). W
>>> przypadku papierosów nie ma żadnych korzyści z palenia, a straty są już
>>> od 1 fajki, więc zakaz jest tu bardziej sensowny.
>> Pardon, jak nie ma korzyści? A kasa z akcyzy, to pies?
I to jest korzyść palacza?
> A plantatorzy
> tytoniu, robotnicy przy taśmie? Są rzeczy które widać, i te których nie
> widać.
I to jest dla ciebie wystarczającą motywacją, żeby palenie istniało?
>>>> Papierosy w domu są zwalczane wszelkimi środkami. Wiesz, gdzie można
>>>> sobie zakazy wsadzić? I wiesz, że owoc zakazany najlepiej smakuje?
>>>
>>> Nie wiem, nie jadam zakazanych owoców.
>
> Właśnie. A ja mam alergię na durne zakazy. Dlatego jak mi w gmienie
> ogłaszają prohibicję z powodu przejścia pielgrzymki, to idę na piwo ( nikt
> mi nie bedzie mówił co i kiedy mam pić).
Smutne musi być twoje życie, tak w ciągłej opozycji przeciwko wszystkim
i wszystkiemu. Nawet piwo pijesz nie dla przyjemności a w ramach
protestu. Nie zazdroszczę.
>>>> Z tego tylko nie chodzenie za stadem się zgadza. Ale od tego wszystko
>>>> zależy - albo bierzesz odpowiedzialność za siebie, albo oczekujesz, że
>>>> ktoś Tobą pokieruje. I nie boisz się przyznać, że fajki śmierdzą, z
>>>> obawy, że koledzy wyśmieją.
>>> Nie, nie chodzi o to, że wyśmieją. Choć to też społecznie ważne.
>>> Człowiek jest istotą stadną w ogólności. I raczej za coś negatywnego bym
>>> uznał, jak ktoś się mocno alienuje niż jak czerpie wzorce ze stada.
> Zawsze? A jak stado to banda blokersów?
No to przykre. Dlatego należy dążyć do tego, żeby wokoło było jak
najwięcej pozytywnych wzorców, a negatywne były maksymalnie eliminowane.
I nadal bym uznał za coś negatywnego, że dziecko się mocno alienuje niż
jak czerpie wzorce ze stada, nawet blokersów. Bo jak się alienuje, to
coś z nim nie tak. A jak czerpie z blokersów, to trzeba popracować nad
tym, żeby wyeliminować kontakt ze szkodliwym stadem i zachęcić do
dołączenia do budującego stada.
>>> No. I nauczyła się od podobnego sobie osobnika stada, Tak działa
>>> naturalny proces uczenia się. Przez naśladownictwo.
> Jakby to było takie proste...
Ale jest. To znaczy wszystkiego się od stada nie nauczysz przez
naśladownictwo. Pewną wiedzę trzeba poznawać z książek (też od stada i
to wręcz od wielu pokoleń stada wstecz), filmów etc. Ale funkcjonowanie
w stadzie jest podstawą.
>>> No. I elementem korygowania jest to, żeby pewne rzeczy usuwać. Na
>>> przykład garnek z wrzątkiem przed dwulatkiem.
> Usuwanie garnka nic nie da bez wytłumaczenia, dlaczego. Bo nie jesteś w
> stanie usunąć wszystkich zagrożeń przed dwulatkiem
A dwulatek nie jest w stanie ich wszystkich ogarnąć. Oczywiście należy
prowadzić edukację i odsuwać a jednocześnie mówić dlaczego, żeby na
przyszłe lata mu się utrwaliło z czasem.
Samo wypunktowanie dwulatkowi czego ma unikać i zostawienie samemu w
domu jest pomysłem ździebko głupawym.
>>> Samo wskazywanie (werbalne omawianie) nie działa samo w sobie. Można
> np.
>>> 20 razy tłumaczyć dziecku jak się przechodzi przez czteropasmową drogę z
>>> pasem zieleni. Ba! Ono nawet może umieć regułkę powtórzyć, a z
>>> wykonaniem i tak będzie miało do pewnego wieku problem wręcz całkowity.
>
> Dlatego należy 100 razy przejść z nim przez tą czteropasmówkę.
Możesz przejść 2000 razy a dwulatek i tak tego nie ogarnie. Rozsądne
wychowanie MUSI bazować na stopniowaniu dostępu do niebezpieczeństw wraz
z rozwojem dziecka.
>>> Werbalne przekazanie dziecku, że palenie jest be, nie pomoże, jak w
>>> szkole inni będą palić i stado, z którym będzie się czuło związane,
>>> będzie paliło.
> Rodzinne stado może byc silniejsze.
I tak i nie. Stado rówieśników, zwłaszcza w naturalnym Okresie Buntu
Nastolatka (czyli w okresie w którym dawniej osobnik opuszczał rodzinę i
przechodził na swoje) jest bliższe ,,gatunkowo''.
Zresztą nie tylko w okresie buntu nastolatka. Popatrzmy np. na
czterolatka. Patrzy w mamę jak w obrazek jeszcze, ale OK, widzi że mama
nie skacze po drzewie, a kolega-mniej-więcej-równolatek skacze po
drzewie. Nie musi być buntu, a i tak się wytwarza obserwacja ,,stare
próchna pod trzydziestkę stojące tuż nad grobem nie skaczą po drzewach,
ale młode i jurne pokolenia fajnych dzieciaków skaczą. Mama jest fajna
nie skacze, kolega jest fajny, skacze. Ja jestem podobniejszy do kolegi,
będę skakał''.
Oczywiście, gdy podstawowa jednostka społeczna (rodzina) nie domaga, to
łatwiej o negatywny wpływ stada. I sprawna rodzina to PODSTAWA i
KRĘGOSŁUP wychowania. Ale najlepszy kręgosłup się złamie, jak dasz za
ciężki bagaż obciążeń zewnętrznych.
>>> Ta... Prędzej dla jaj mi dadzą coś, co mi zaszkodzi albo co. Już widzę,
>>> jak mi się uda namierzyć takiego, co mi chętnie się przyzna, że diluje i
>>> jeszcze czystą trawkę sprzeda...
> To chcesz tą trawkę, czy nie?
Nawet jakbym chciał, to nie umiem jej zdobyć, bo jest zabroniona.
> Myślisz, że jak jest nielegalna to jest
> zniknięta?
Nie. Ale jest ograniczona.
>>>>>> Albo poszukaj, czym się potrafią naćpać gimbusy (jaki syropek).
>>>>> Autobusy ćpają?
>>>> Gimbusy, taka potoczna nazwa gimnazjalistów.
>>>
>>> bez sensu, nazywać gimnazjalistów pojazdami... No ale jak lubisz...
>
> Ok, skoro Ci przeszkadza...
Nie lubię przezywania.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
859. Data: 2013-04-28 20:03:48
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.04.2013 18:46, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.04.2013 18:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> I trzeba go zbudować, prawdaż?
>> Za chwilę powiesz, że trzeba dać betonowe kręgi. A potem się zdziwisz,
>> że pisałem, iż to właśnie robią niektóre fundacje pomagając Murzynom w
>> budowie studni.
> Bo dla nich lokalnie szalunek i beton przekracza ich zdolności
> technologiczne?
Ano. Finansowe. Beton im na drzewach nie rośnie. Budowa takiej studni to
bodajże 2000 ojro czy jakoś tak. Ale dla nich to majątek.
> Pewnie tak samo dokumentalny, jak ten o niejakim Mojżeszu, co to jak
> głupi 40 lat kręcił się w kółko po niewielkiej w sumie pustyni.
A bo niezorientowani myślą, że ten Mojżesz tak szedł, szedł, szedł i nie
umiał dojść, bo ta pustynia była taka wielka. A to nieprawda. Oni dość
szybko byli u granic Ziemi Obiecanej, ale do niej nie weszli, tylko tam
na pustyni po prostu żyli i koczowali i przemieszczali się jako plemię
koczownicze. Z dwóch powodów. Raz -- za karę za odwrócenie się od Boga.
Dwa -- w oczekiwaniu aż zło i zgnilizna moralna wśród narodów w Ziemi
Obiecanej dojdzie do takiego stopnia, że nie będzie to złem ich podbić i
wytępić.
>> I brakowało ich z nadmiaru populacji. Potem nagle z dnia na dzień
>> populacja spadła i półki w sklepie się zapełniły.
> Towary luksusowe rządzą się swoimi prawami. Ja piszę o podstawowym
> wyżywieniu.
A jakie jest podstawowe, skoro kawałek mięsa był w PRL luksusem.
>> Rozumiem, że ci z Zachodu mieli się nie wtrącać?
> Z pomocą żywnościową? Na pewno nie. Było tylko jakieś gówniane słone
> masło i paskudny pomarańczowy ser.
A tam, ja smak tego sera mam w pamieci do dzisiaj, a nie umiem takiego
namierzyć. Może działa syndrom króla zajadającego ziemniaki z ognia...
Zresztą jakbyś głodował, to byś i ty wpierdalał z radością ten ser.
Poza tym, pomoc dla Afryki nie polega tylko na dostarczaniu żywności.
>>>>> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
>>>>> utrzymania.
>>>> Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
>>> Wiecznie dając jałmużnę i zakładając, że inaczej sobie nie poradzi -
>>> tak, w ten sposób stwierdzasz, że ten ktoś jest od ciebie gorszy.
>> Jak w danej chwili umiera z głodu czy pragnienia, to trzeba mu pomóc
>> stanąć na nogi.
> Ile razy?
Aż będzie na tyle silny, żeby samemu sobie poradzić.
>>> Pomoc ma polegać na pomocy w SAMODZIELNYM stanięciu na nogi.
>> No. I dlatego pomagają np. budować studnie. Prowadzi się także edukację
> A ty pisałeś o dostarczaniu wody i żywności. Permanentnym.
Nie pisałem.
>> dzieląc swoimi zdobyczami naukowymi. Kolega np. jechał kiedyś na
>> wolontariat do Rwandy gdzie organizował edukację komputerową.
> Na dzień dobry bardziej im się przyda wiedza o antykoncepcji.
ta wiedza jest bezużyteczna. Nie daje jeść ani pić ani nie pozwala
rozwijać nauki.
A do tego, sami jej w buszu nie wyprodukują. Ja wiem, ty byś chciał,
żeby zamiast transportów z żywnością jechały transporty z pigułkami.
>>>> Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
>>>> odbierania praw.
>>> Ale uważasz ich za gorszych, bo są inni.
>> Nie uważam ich za gorszych. Uważam ich za INNYCH. Przerabiałem to kiedyś
>> z pierdolniętą feministką. Ja mówię, że kobiety mają INNE mózgi i
>> inaczej postrzegają pewne rzeczy. A ona w ryk, że ją uważam za gorszą.
>> Tłumaczę jej, że akurat nie gorszą tylko INNĄ, a ona wciąż wrzeszczy...
> Nie wykręcaj się. Chodzi mi o twój lament, że w USA "kolorowi"przestają być
mniejszością.
No. Tak samo będę ,,lamentował'' , że moja rodzina się nie rozwija a
sąsiada tak i Kowalskich jest więcej niż Śmiejków. Co nie znaczy że chcę
tępić sąsiada, tylko że chcę rozwijać swoją rodzinę. Wyraźnie ci to już
wtedy wyjaśniałem i więcej nie będę, bo i tak chyba nie pojmiesz kręgów
miłości.
>> Tak jak sąsiad nie jest ode mnie gorszy, ale jest INNY, nie jest z
>> rodziny Śmiejków, więc jest w INNYM kręgu miłości. I jak będzie pożar i
>> będę miał ratować swoją córkę albo córkę sąsiada, to pobiegnę po swoją.
> A jak on będzie miał więcej dzieci, to ty naprodukujesz sobie nowe?
Nie, nie dlatego, że on ma więcej. Dlatego, że ja chce więcej. Tylko Ty
mówisz ,,nie musisz już się rozmnażać, bo sąsiad się rozmnaża''.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
860. Data: 2013-04-28 20:06:31
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 19:48, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Powiem tak - za mądrość wspólnoty, którą ja teraz słyszę, to ja
>> serdecznie
>> dziękuję.
>
> Odrzucasz całą naukę i wiedzę i wszystko co ci przekazano i chcesz
> bazować wyłącznie na własnych odkryciach?
Naukowa wiedza jest w każdej chwili do zweryfikowania. Więcej - jest
cały czas weryfikowana przez naukowców chcących zyskać nieśmiertelną
sławę znajdując i zapełniając dziury w dotychczasowej wiedzy.
[ciach]
>>> Pardon, jak nie ma korzyści? A kasa z akcyzy, to pies?
>
> I to jest korzyść palacza?
Dla społeczeństwa - jak najbardziej. Liczba w stosunku do liczby
palących zgonów w sumie nie jest aż tak wysoka, a kasa idzie od każdego.