-
841. Data: 2013-04-28 09:08:29
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 27.04.2013 19:23, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 27.04.2013 18:57, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>>> O, to skocz z dachu 10-piętrowego budynku na ziemię - jeśli wskutek
>>> modlitwy wylądujesz łagodnie albo pojawią się jakieś anioły albo
>>> rozbijesz się na miazgę, ale zostaniesz wskrzeszony, to ci uwierzę.
>>
>> Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego
>
> Nie jesteś moim bogiem, a ja wystawiam na próbę ciebie i twoją wiarę.
Kusząc do tego, abym wystawił na próbę Pana, Boga swego.
Idź precz szatanie.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
842. Data: 2013-04-28 09:35:43
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 27.04.2013 22:00, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 27 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>
>> W dniu 26.04.2013 20:47, Gotfryd Smolik news pisze:
>>> Po pomiarach skutków.
>>
>> E-e. To już za późno. Jak już ma raka płuc to wtedy podwyższenie
>> składki, bo był palaczem, niewiele da.
>
> Miałem na myśli pomiar profilaktyczny - nie jak już ma raka,
> a raz na jakiś czas.
Pisałeś o pomiarach skutków, a nie testach na palenie. A jak już są
skutki, to już pozamiatane.
Ale OK, niech będzie, że robimy testy na palenie, narkotyki etc. Tylko
jak? Obowiązkowe testy, jak dla sportowców, dla całego narodu? Jak
często? W jaki sposób? Jak unikniesz fałszerstw, które przydarzają się
sportowcom, a co dopiero całemu narodowi.
>> Do tego weź pod uwagę, że mierzalność skutków nie jest taka prosta.
> Ale idealnej liniowości nie oczekujemy.
Ale mierzalność skutków jest statystyczna a nie osobnicza. Nie da się
powiedzieć czy rak jest wynikiem palenia czy nie. Da się zbadać jakąś
grupę i orzec, że wśród palaczy zapadalność na raka jest znacząco większa.
>>> Taki dym papierosowy da się zdiagnozować i już.
>> Zupełnie nie rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć. Wyostrz.
> To co wyżej.
> Sprawdzamy "mierzalne" składowe o których wiadomo, że szkodzą zdrowiu
> i już. Przyznaję, że np. z badaniem wpływu pijaństwa na
> poziom marskości wątroby może być kłopot, nie wiem czy
> to wykonalne,
No właśnie.
>ale w razie jakbyś podważał zaimplementuję
> Twoje "pomarzyć można" ;)
No ale ograniczeniem twoich marzeń są możliwości techniczne/medyczne.
Moje marzenie miało ograniczenie ,,naród na razie tego nie chce''.
Akurat twoje rozważania mają też takie ograniczenie.
>>> Ja poproszę na początek o dane dotyczące: - podziału na granicy 0,8
>>> promila, znanego z wielu krajów
>> W jakich wielu?
> "więcej niż jednym i więcej niż dwu nieegzotycznych", idzie
> wyłącznie o wykluczenie tezy iż wymyśliłem sobie dwa kraje
> o których nikt nie wie i które być może mają jakiś dziwny
> system prawny.
No akurat w tym zestawieniu to może co najwyżej UK się prezentuje
znośnie i jakoś porównywalnie do Polski.
>> Naliczyłem 16 z 0,8, a samych krajów z 0 jest 18.
>
> No i zepsułeś zabawę.
> Miałem zamiar zawnioskować o zapodanie wypadkowości, liczonej
> zarówno "na 100 000" jak i poziomem śmiertelności w wybranych
> krajach.
> Zdaje się że w 0,8 jest .gb (oraz Irlandia)
I Zimbabwe i Meksyk...
>zaś w "0"
> dajmy na to Rosja i Białoruś.
I czechy i słowacja
Tak się można licytować. Czechy i Słowacja są nam raczej w miarę
bliskie. Ba! Czechy są w zasadzie ateistyczne, dopuszczają marihuanę,
same wzorce dla obozu Andrzeja, po którego stronie jak wnioskuję się
opowiadasz. A jednak ograniczają alkohol na drodze do bezwzględnego 0,
co jak dla mnie jest przesadą znaczną, bo cośtam może podskoczyć po
syropku albo czymś z alkoholem, o czym nie miałem nawet świadomości. I
faktycznie te 0,2 Polskie jest wg mnie bardzo sensowne.
>> I jakoś mi się nie wydaje, żeby nawalony do 0,7 kierowca był dobrym
>> pomysłem na drodze.
> No a ja mam prosty jak drut kolczasty postulat: usunąć słowa
> "wydaje się". Tyle i TYLKO tyle.
Taka forma stylistyczna. Ale proszę bardzo: Jestem pewien, że nawalony
do 0,7 kierowca nie jest dobrym pomysłem na drodze.
>>> - podziału w okolicy 1,2 do 1,5 promila (nie będę się czepiał
>>> która wartość, ale w tym przedziale)
>> do 2 promili [...długi opis...]
> Mnie nie interesuje TEORIA, zechcesz to przyjąć do wiadomości?
Ale jaka teoria? To jest opis badań zachowania się osób z danymi promilami.
> Mnie interesują PRAKTYCZNE DANE - na 100 sprawców w danym przedziale
> ilu poszkodowali i ilu zabili.
A nie ma takich statystyk?
>> A tu:
>>
>> http://www.maxior.pl/film/156883/Eksperyment
>>
>> masz film na którym pokazano jak zachowują się ludzie z około 1
>> promila na
>> ZNANYM torze, ze ZNANYMI przeszkodami, które pokonywali z palcem w
>> dupie na
>> trzeźwo.
>
> Patrz wyżej.
> Ja się nie pytam czy jeżdżą GORZEJ.
> Pytam ilu ludzi ZABIJAJĄ i ile POWODUJĄ wypadków, w ilu są OFIARAMI
> oraz w ilu są POSZKODOWANYMI.
No jasne. Nie utrzymali się na drodze i potrącili manekiny-pieszych
stojących przy drodze, rozjechali manekina-pieszego na przejściu, ale to
były manekiny więc olać. Co mieli tam żywych ludzi poustawiać? I dopiero
ich nekrologi by cię przekonały?
> Przypominam, że "co najmniej prawie wszyscy" o których mowa WIEDZĄ
> że wypili dwa piwa. Znaczy to że MOGĄ przeciwdziałać temu o czym
> wiedzą.
No i widać z filmu jak ,,przeciwdziałają''. Niestety alkohol jeszcze
wzmacnia brawurę. A do tego wywiady przed testem pokazują że po prostu
się lekceważy problem.
> Tak dla porównania - uczciwie odpowiesz, że NIGDY nie jechałeś
> np. pojazdem w którym coś "z lekka niedomagało", od przepalonej
> żarówki (leje i wymieni się dopiero jak dojadę do garażu) do
> "prawie sprawnego" hamulca ręcznego?
Zależy której. Bo owszem, żarówkę podświetlającą tablicę rejestracyjną
miałem raz zepsutą przez dłuższy czas. Ale to pierdółka nie mająca
żadnego wpływu na bezpieczeństwo. Kiedyś wykryłem, że mam przepalone
przeciwmgłowe przednie i naprawiłem dopiero za jakiś czas, ale to
nieobowiązkowe światła i w dodatku przez 20 lat może z 3 razy je używałem.
Natomiast przednie światło mijania raz miałem przepalone i akurat
policja mnie zatrzymała zanim to zauważyłem i szybko przy nich
naprawiałem. I jestem wielkim przeciwnikiem tych ,,jednookich'' debili,
co uważają, że można tak zasuwać.
Hamulec awaryjny również uważam za coś bardzo ważnego i gdy tylko mam
podejrzenia, że coś z nim nie tak, to męczę mechanika.
>> No cóż, to tak jakbyś powiedział, że wrzucanie do szufladki prawnej
>> kogoś, kto zabił 5 osób i tego co zabił 500 ma groźne skutki społeczne...
> A to zależy:
> - ilu jest takich w pobliży granicy (chyba nie chcesz powiedzieć, że
> 'pijanych' z 0,5 do 0,8 promila jest tyle samo co zabójców tłukących
> po 500 ludzi?)
Ale co za różnica ilu? JEDEN morderca wystarcza, żeby go skazać, nawet
jak tylko 1 na całą Polskę.
> - czy jest istotna różnica w karze.
No więc mówię, że nie musi być. I że bagatelizowanie kary, ,,bo on tylko
1 osobę zabił a nie 500'' jest bez sensu. Morderca to morderca. Już 1
zamordowany jest przez społeczeństwo uznawany za wartego maksymalnego
wymiaru kary.
>> Jak przekroczył 0,5 to jest już potencjalny zabójca.
> Właśnie uległeś propagandzie.
> Sugerujesz, że dlatego że 0,5 promila stanowi "próg zabójstwa",
Nie, potencjalnego mordercy.
> w Wielkiej Brytani jest tak niebezpiecznie na drogach (przecież
> pijacy zabójcy legalnie jeżdżą)?
Nie mam pojęcia, poza Polskę wyjeżdżałem ostatnio w ~1986 do RFN
(pomijam chwilowe przejścia na Czechy/Słowację na szlaku górskim).
> Cóż.
> Ja bym wolał LICZBY.
> Najlepiej "polskie", jako że ch-ka zachowań kierowców w .pl i .gb
> oczywiście jest inna, z tym się zgodzę.
A nie ma takich liczb?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
843. Data: 2013-04-28 09:52:53
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 27.04.2013 19:32, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 27.04.2013 19:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Studnię trzeba wykopać na przykład na głębokość 10-16m (taki przykład
>> znalazłem na szybko) i wyłożyć kręgami betonowymi.
> W dwa dni, w twardej ziemi, wykopałem 2-metrową studnię o średnicy
> przeciętnego kręgu. To akurat studnia chłonna, ale przy czyjejś pomocy
> (odbieranie urobku) w tydzień czy dwa dokopałbym się tych 16 metrów.
Tak miszczu, kop, kop. Tylko wcześniej podpisz deklarację, że sam byłeś
tak durny i że to że ci się to na łeb zawaliło to nie wina mojego
podżegania.
A jak po drodze trafisz na jakieś skały, to je swoim twardym łbem rozwal.
>> Poza tym, robi się
>> też wodociągi.
> No i?
I to kosztuje.
>>>> dyktatury wspierane z zewnątrz. A nawet jak gdzieś jest dyktatura
>>>> wewnętrzna, to co? Jednostki niewolą naród.
>>> Ale to jest ich (Afryki) wewnętrzny problem.
>>
>> I nasz człowieczy wewnętrzny problem.
>
> Który wymaga rozwiązań kompleksowych i "od wewnątrz", a nie
> krótkowzrocznych szczepień, idiotycznej fundamentalistycznej propagandy
> przeciwko antykoncepcji oraz odpadków z pańskiego stołu nazywanych
> "żywnościową pomocą humanitarną". Jeśli obecna populacja nie potrafi się
> sama wyżywić, to JEST ZA DUŻA.
Oczywiście. Populacja Polski za PRL też była za duża, bo ciągle
brakowało a to mięsa a to cukru...
>> <lawamode>Taki rasista jak ty tego
>> nie zrozumie, bo dla niego afrykanery to nie są ludzie</lawamode>, ale
> I znowu kłamiesz. To są ludzie i mają dokładnie takie same potencjalne
> możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami, jak białasy z Europy.
Ależ oczywiście. I Polacy za PRL też byli ludzie i mieli takie same
potencjalne możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami jak te
cośtamy z Zachodu i USA. Normalnie aż szkoda, że się włączali. I ta cała
pomoc to był jeden wielki błąd.
> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
> utrzymania.
Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
I to, że ich wrogowie dostają choćby militarną pomoc z zewnątrz i że
oni są bez szans ze swoimi dzidami z drzewa to też mało ważne.
>> ja otaczam miłością chrześcijańską wszystkich ludzi.
> Ponowne kłamstwo - strasznie cię burzy to, że w USA ludzi innych niż
> prawdziwi "biali bogobojni amerykanie" jest proporcjonalnie coraz
> więcej. Dlaczego tych innych nie kochasz, hipokryto?
Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
odbierania praw.
Będę namawiał do udzielania pomocy, jeśli jej będą potrzebowali. Po
prostu namawiam do dbania o swoje jednocześnie i do własnego rozwoju.
Tak samo, jak jestem za rozwojem swojej rodziny i nie zadowala mnie
twierdzenia Andrzeja, że przecież sąsiad się rozwija, więc ja mogę
sprawę olać.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
844. Data: 2013-04-28 09:57:20
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 27.04.2013 22:20, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 27 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> Objaśniam: kursant ODPOWIADA za łamanie prawa, tak jak
> każdy inny KIERUJĄCY.
Owszem, ale jest to pewna hipokryzja. Bo z definicji kursant te błędy
popełnia, tylko że przymyka się na nie oko, a z racji małej kontroli na
drogach po prostu zazwyczaj przechodzą płazem. Przy założeniu, że umiemy
wyłapać 100% błędów i ukarać za nie mandatami, żadna L-ka by po mieście
nie jeździła.
> On NIE MA PRAWA popełniać błędów polegających na łamaniu
> prawa! I z góry objaśniam czego się uczy: jak "nie na placu"
> ruszyć ze skrętem w lewo kiedy zielone się zapali,
No. UCZY. Więc zanim się nie nauczy, to robi to źle.
> tak
> aby przy tym nie zgasł silnik, przykładowo.
I łamie prawo. Tylko, że ścigalność jest zerowa, bo nawet jak jakiś
policjant to zauważy, to musi być mocno nawalony, żeby się czepić.
> I teraz z kolei ja proszę o objaśnienia, dwa:
> - co z pytaniem o to, GDZIE wobec tego uczą się kursanci (patrz
> wyżej, to jest uwaga do konkretnej tezy, nie postawina
> "tak sobie")
No temat gdzie się uczą, gdzie powinni itp. to jest owszem, temat
szerszy. Może i faktycznie nauka na symulatorach w 1 etapie powinna być
wdrożona. Może za jakiś czas tak będzie.
> - czy ta sama osoba, jadąc rowerem, popełnia TE SAME błędy?
Może. Nie rozumiem do czego dążysz.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
845. Data: 2013-04-28 10:20:18
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 27.04.2013 22:36, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 27 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> Przyjęto.
> Tak ku czystej ciekawości, możesz podać na czym to polegało,
> owo robienie na złość?
Przecież napisałem. Jechał przez wiele km środkiem pasa ruchu (złamanie
nakazu jazdy możliwie blisko prawej krawędzi) oraz nie umożliwiał mi
wyprzedzania, do czego obliguje go również PoRD. Może trochę się
zagalopowałem w ,,na złość'', bo może właśnie wynikało to z jego
totalnego braku wiedzy i znajomości przepisów i po prostu uważał
błędnie, że jest panem szos, ale o tym właśnie rozmawialiśmy.
>>>> Zazwyczaj atakują pieszych
>>> 4 lekko rannych, przy 6 najechaniach na pieszego (brak
>>> danych kto winny),
>> No i?
> To jest skala owej wypadkowości - można sobie porównać sprawców.
No tak. Ale ile konfliktów pieszy-rowerzysta kończy się wypadkiem i
trafia do statystyk? Ja takich konfliktów miałem wiele, ale żaden nie
skończył się wypadkiem na szczęście. Aczkolwiek wkurwienie na roweroków
pozostaje i zamęt jaki siali pozostaje w mej pamięci.
> Uwaga ma prosty cel - uzmysłowienie sobie, że "widoczne" i *postrzegane*
> jako niebezpieczne zachowania często są znacznie mniej niebezpieczne
> niż te naprawdę powodujące zagrożenie.
Owszem, co z tego? Np. tamowanie ruchu poprzez ciulate ruszanie na
zielonych światłach albo poprzez gaśnięcie silnika na zielonym też
raczej nie kończy się wypadkiem. A jednak wkurza na maksa i potęguje
wszechobecne korki. Podobnie wiele innych negatywnych zachowań. Brak lub
niska wypadkowość nie są argumentem za tym, że dane zachowanie jest OK.
Liczba osób zatrutych od pierdzenia sąsiadów przy stole jest również
znikoma, co nie znaczy że pierdzenie na przyjęciu jest OK.
>>>> i nie ma dużych ofiar albo szkodzą samym sobie na drodze
>>> Z grubsza.
>> Co nie znaczy, że nie powinno się wdrożyć kursów dla roweroków. W
>> sumie to może nawet powinny być w cyklu edukacji szkolnej.
> To ostatnie może być słuszne, podobnie, jak obowiązkowe szkolenie
> z podstaw prawa.
Uf...
> Ale nie ma najmniejszego związku z "obowiązkowym PJ".
Ma. Ponieważ szkolenia na pieszych są obowiązkowe w ramach cyklu
edukacji, to może nie być Prawa Chodzenia Po Drogach Publicznych. Jak
będzie obowiązkowe szkolenie z zakresu kat. B jako przedmiot w szkole i
każdy uczeń będzie je przechodził, to owszem, osobne PJ niekoniecznie
może być potrzebne.
> Rzeczywiście, szkoła podstawowa jest od tego, aby uczniowi pokazać
> wszystkie "rzeczy podstawowe".
A kat. B do nich się nie zalicza i dlatego osobny system certyfikacji.
Tak jak nie zalicza się np. serwisowanie kas fiskalnych czy bycie
instruktorem PJ. Dlatego na jedno i drugie muszę mieć osobne kursy i
certyfikaty.
>>>> No. I umiejętność weryfikuje egzamin.
>>> Niezbyt.
>>> Po pierwsze dlatego, że on NIE PRZYSTAJE do praktyki jazdy.
>> Owszem. Byłbym za wprowadzeniem wieloetapowych egzaminów i
>> stopniowania uprawnień.
> Tu nie chodzi o stopniowanie.
Wg mnie chodzi, bo ludzie osiadają na laurach po zdaniu PJ i nie
doskonalą się dalej.
>> Bo są debilami. Ja nie koszę. Więc się da. Mówię o osobówce. Bo że coś
>> większego czasami nie ma wyjścia, to wiem.
> Hm... prawie wierzę, ale patrząc na czasami dość khem, głupio
> poprowadzone linie, ciągłe w miejscach w których to nie ma sensu,
> jednak tylko "prawie".
A możesz wskazać takie miejsca? Chciałbym ocenić o czym mówisz. Teraz
masz już Google Street dostępne, to pełen wypas. :D
Wiesz, ja wiem, że są miejsca, gdzie faktycznie można by lepiej, ale i
tak wtedy nie koszę. Chodzi o trenowanie umysłu, żeby nie kosił.
Niestety koszenie w N miejscach gdzie Nic Się Panie Przecie Nie Dzieje
skutkuje nawykiem koszenia. I np. wczoraj pod Obi mi jeden taki na
lakierek przeleciał przed maską, bo ja dojeżdżałem do ,,zębów'' żeby
spokojnie mu ustąpić będąc tamże, a on uznał, że sobie zetnie skręt. I
jeszcze pewne jakbym go zahaczył, to by była moja wina, bo ja miałem
ustąp, a on nie. Ale że przeleciał po zębach i podwójnej ciągłej, to
detal, w końcu całe życie tak robi.
>>> No i tu mam zgryz - bo niestety wypada się zgodzić, że skoro
>>> egzaminy mają być, to powtarzalne, cyklicznie.
>> Nie cykliczne, stopniujące wiedzę.
> Nie.
No tak, źle napisałem, nie wiedzę, a umiejętności.
>> Bo żebym miał co 5 lat zdawać ten obecny egzamin, to po co?
>
> Jeśli kierujący ma znać przepisy *oraz* celem do tego (Twoim
> zdaniem jedynym skutecznym) jest egzamin, to żeby znał
> OBECNE przepisy, jedyną metodą jest sprawdzenie DZIŚ.
A tak, z przepisów tak. Mi się w głowie ciągle umiejętności głównie
jarzą, a przepisy są tylko drogą do osiągnięcia CZĘŚCI umiejętności , a
część wynika z czegoś innego. W tym ze stopniowanego treningu.
>> Z palcem w dupie go zdaję.
> ...i wszyscy Twoi znajomi też?
No jak sobie pójdą ,,na żywioł'' to pewnie nie.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
846. Data: 2013-04-28 12:32:43
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 08:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 27.04.2013 19:22, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 27.04.2013 18:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>>> że świat stworzyła bezosobowa siła.
>> "Świat" w sensie "Ziemia"?
>
> Świat w sensie całości.
Całości planety? Mechanizm poznany. Dawaj dalej.
> > Mechanizm powstawania planet jest już dość
> > dokładnie rozpracowany i stanowi powszechnie uznany naukowy fakt.
>
> Nijak nie udowadnialny, bo badany z wnętrza.
Kłamiesz.
> I nijak nie sprzeczny z
> chrześcijaństwem.
Kłamiesz.
>> "Świat" sensie "obecnie obserwowany kosmos"? Mechanizm jego powstania
>> jest nieźle rozpracowany, przynajmniej do punktu osobliwego, i nie
>> wymaga obecności świadomości. Co było wcześniej? Prace trwają.
>
> Tak, tak, niech trwają. Ateiści muszą się nakręcać jakoś, a szatan
> klaszcze z radości.
Brednie.
>> Przy twoim podejściu "bóg stworzył człowieka" muszę odpowiedzieć: jaki
>> idiota stawia centrum rozrywki razem (w jednym miejscu) z zakładem
>> utylizacji odpadów?
>
> Ojejku, Bo Ty Byś To Zrobił Inaczej. A Bóg zrobił tak.
Bo ty de facto twierdzisz, że bóg jest idiotą.
TY. Nie ja.
>>> że niepotwierdzona i wielokrotnie obalana teoria ewolucji Darwina
>> Kłamiesz. Ewolucja jest stwierdzonym naukowo faktem.
>
> Tak, ewolucja jako zmiany przystosowawcze wewnątrz gatunków. Natomiast
> teoria Darwina, że z niczego kolejnymi etapami można wyhodować człowieka
> jest po prostu teorią.
Kłamiesz. Albo nie rozumiesz słowa "teoria" w kontekście naukowym.
Badania wykopalisk, w tym badania DNA - wszytko pasuje.
>> Jeśli potrafiłbyś ją obalić - dostałbyś Nobla z biologii.
>
> Nieraz w tym wątku rzucałeś tezy, jak to wystarczy 1 wyjątek, żeby
> obalić teorię. A jak kreacjoniści dostarczają kolejne i kolejne
> organizmy, które nie pasują do tej teorii i nie da się wykazać w jaki
Kłamiesz.
[ciach]
> Za jakiś czas zapewne zbiorą się i zagłosują za zoofilią (już są ruchy w
> kierunku nacisków do jej dopuszczenia), a za jakiś czas może i za
> pedofilią.
Ja ci bardzo współczuję, że twój wymarzony partner/partnerka ma rozwój
emocjonalny dziecka i inteligencję zwierzęcia, ale znowu kłamiesz.
>>> że homoseksualizm należy tolerować
>> Bo należy. Podobnie jak np. inny kolor skóry czy włosów.
>
> Nie. Nie należy. Jest to choroba umysłu,
Kłamiesz.
> zboczenie i do tego zagrożenie społeczne.
Kłamiesz.
>>>>>> Dodatkowy problem: doktryna chrześcijańska też promuje bezmyślne,
>>>>>> niekontrolowane mnożenie. Jak np. ta para oszołomów z USA, co się
>>>>>> już 20
>>>>>> dzieci dorobiła.
>>>>> Wspaniała postawa chrześcijańska.
>>>> No i właśnie dlatego uważam, że jesteś kompletnym idiotą.
>>> Z pełną wzajemnością.
>> Tylko jako osoba ślepo wierząca w zbiór legend bandy ograniczonych
>> nomadów z epoki brązu, nie jesteś wiarygodny.
>
> Tylko jako osoba wierząca w bezsensowną teorię Darwina oraz nazywająca
Ewolucja została udowodniona i każdy następny rok przynosi nowe dowody.
> Boga, który będzie cię sądził, palantem, nie jesteś wiarygodny.
Mhm. Nie jestem wiarygodny bo jestem zdolny do niezależnej oceny twoich
urojeń? Fascynujące.
>> Zgoda - wielodzietność "tylko" pogłębia ich problemy. Podstawowym ich
>> problemem jest głupota.
>
> Owszem. Co nie znaczy, że wielodzietność u tych, co tych problemów nie
> mają, jest zła.
Z tym że ci, co tych problemów nie mają, zachowują rozsądek względem
liczby dzieci.
>> Ludzie inteligentni i mający kontakt z rzeczywistością wiedzą, że przy
>> braku możliwości kolonizacji nowych światów wzrost populacji należy
>> wyhamować a nawet odwrócić.
>
> Tak, tak. Należy doprowadzić do zniknięcia gatunku ludzkiego.
Primo: do zniknięcia to właśnie bezmyślne i nieograniczone rozmnażanie
prowadzi.
Secundo: odróżnił łaskawie, tępy fundziaku, ustabilizowanie populacji na
utrzymywalnym poziomie do czasu umożliwienia masowej kolonizacji innych
światów, od zlikwidowania populacji.
Tertio: to wy, fundziacy, marzycie o końcu świata i tym samym ludzkości.
-
847. Data: 2013-04-28 12:36:14
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 09:08, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego
>>
>> Nie jesteś moim bogiem, a ja wystawiam na próbę ciebie i twoją wiarę.
>
> Kusząc do tego, abym wystawił na próbę Pana, Boga swego.
Ależ nie, ja tylko żądam byś wykazał poświęcenie w celu obrony wiary i
nawrócenia niewierzących.
Ale oczywiście za każdym razem, jak hipokrytę się przyciśnie do muru
żądając, by (luźno tłumacząc idiom) postawił swoja kasę tam, gdzie
poszła jego gęba, ten zawsze się będzie wykręcał.
> Idź precz szatanie.
OK, teraz wyzywasz mnie od "wcielenia i przyczyny wszelkiego zła". To
już podpada pod paragraf, więc lepiej odszczekaj, gnoju.
-
848. Data: 2013-04-28 12:45:58
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 28.04.2013 09:52, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> przeciętnego kręgu. To akurat studnia chłonna, ale przy czyjejś pomocy
>> (odbieranie urobku) w tydzień czy dwa dokopałbym się tych 16 metrów.
>
> Tak miszczu, kop, kop. Tylko wcześniej podpisz deklarację, że sam byłeś
> tak durny i że to że ci się to na łeb zawaliło to nie wina mojego
> podżegania.
Może ty nie słyszałeś o szalunku, ale to twój problem,
fundamentalistyczny idioto.
> A jak po drodze trafisz na jakieś skały, to je swoim twardym łbem rozwal.
Idiota-fundziak może faktycznie zna tylko taką metodę. Ja mam do tego
narzędzia. Tanie. No i gdzie te skały? W górach problemów z wodą raczej
nie ma.
>>> Poza tym, robi się
>>> też wodociągi.
>> No i?
>
> I to kosztuje.
Niewiele. Nie muszą to być wypasione miedziane rury i pompa - wystarczy,
by woda dotarła gdzie trzeba, chociażby od wieków sprawdzoną metodą
osiołka obracającego koło wodne.
>>>>> dyktatury wspierane z zewnątrz. A nawet jak gdzieś jest dyktatura
>>>>> wewnętrzna, to co? Jednostki niewolą naród.
>>>> Ale to jest ich (Afryki) wewnętrzny problem.
>>>
>>> I nasz człowieczy wewnętrzny problem.
>>
>> Który wymaga rozwiązań kompleksowych i "od wewnątrz", a nie
>> krótkowzrocznych szczepień, idiotycznej fundamentalistycznej propagandy
>> przeciwko antykoncepcji oraz odpadków z pańskiego stołu nazywanych
>> "żywnościową pomocą humanitarną". Jeśli obecna populacja nie potrafi się
>> sama wyżywić, to JEST ZA DUŻA.
>
> Oczywiście. Populacja Polski za PRL też była za duża, bo ciągle
> brakowało a to mięsa a to cukru...
Zasadniczo to są towary luksusowe.
>>> <lawamode>Taki rasista jak ty tego
>>> nie zrozumie, bo dla niego afrykanery to nie są ludzie</lawamode>, ale
>> I znowu kłamiesz. To są ludzie i mają dokładnie takie same potencjalne
>> możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami, jak białasy z Europy.
>
> Ależ oczywiście. I Polacy za PRL też byli ludzie i mieli takie same
> potencjalne możliwości w radzeniu sobie z własnymi problemami jak te
I sobie radzili. Głodu nie było.
> cośtamy z Zachodu i USA. Normalnie aż szkoda, że się włączali. I ta cała
> pomoc to był jeden wielki błąd.
Mhm. Włączali się oczywiście z całkowicie altruistycznych powodów ;->
>> To ty robisz z nich podludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego
>> utrzymania.
>
> Jasne. Każde pomaganie komukolwiek czyni z nich podludzi.
Wiecznie dając jałmużnę i zakładając, że inaczej sobie nie poradzi -
tak, w ten sposób stwierdzasz, że ten ktoś jest od ciebie gorszy.
Pomoc ma polegać na pomocy w SAMODZIELNYM stanięciu na nogi.
> I to, że ich wrogowie dostają choćby militarną pomoc z zewnątrz i że
> oni są bez szans ze swoimi dzidami z drzewa to też mało ważne.
OK, to poproszę o konkrety - którzy wrogowie, z jakiego zewnątrz i kto
ma tylko dzidy. Konkretnie. Ze źródłami. Bo póki co to kłamiesz.
>>> ja otaczam miłością chrześcijańską wszystkich ludzi.
>> Ponowne kłamstwo - strasznie cię burzy to, że w USA ludzi innych niż
>> prawdziwi "biali bogobojni amerykanie" jest proporcjonalnie coraz
>> więcej. Dlaczego tych innych nie kochasz, hipokryto?
>
> Kocham. Nie namawiam do ich zabijania, gnębienia, prześladowania,
> odbierania praw.
Ale uważasz ich za gorszych, bo są inni.
> Będę namawiał do udzielania pomocy, jeśli jej będą potrzebowali. Po
> prostu namawiam do dbania o swoje jednocześnie i do własnego rozwoju.
> Tak samo, jak jestem za rozwojem swojej rodziny i nie zadowala mnie
> twierdzenia Andrzeja, że przecież sąsiad się rozwija, więc ja mogę
> sprawę olać.
Tia, "wyścig zbrojeń" dzieciorobów...
-
849. Data: 2013-04-28 17:39:22
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Dominik & Co <D...@g...pl.invalid>
Dnia 28.04.2013 Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> napisał/a:
> Ojejku, Bo Ty Byś To Zrobił Inaczej. A Bóg zrobił tak.
No. Jak jakiś projektant zaprojektował świadomie coś
takiego, jak nerw krtaniowy wsteczny (najlepiej zobaczyć u żyrafy),
to jest ciężko upośledzony na umyśle. Ergo: "Jahwe to debil"
albo "Jahwe nie stworzył żyrafy". Tertium non datur :-)
> Tak, ewolucja jako zmiany przystosowawcze wewnątrz gatunków. Natomiast
> teoria Darwina, że z niczego kolejnymi etapami można wyhodować człowieka
> jest po prostu teorią.
Tak, tylko teorią naukową (falsyfikowalną, ale nie sfalsyfikowaną).
Nie to, co żydowska mitologia...
Bajdełej, poszukaj sobie słowa-klucza "specjacja" i zobacz, w ilu
przypadkach udało się ją zaobserwować (tu, teraz).
> Nie. Nie należy. Jest to choroba umysłu, zboczenie i do tego zagrożenie
> społeczne.
Wypisz wymaluj definicja religii (oczywiście nie mówię tu o niedzielnych
katolikach, co to lubią rytuały, tradycję i miłe poczucie przynależności
do stada, ale o tych, którzy te bzdury biorą na poważnie).
--
Dominik & kąpany (via slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Na priv pisz na adres: dominik kropka alaszewski na gmailu.
-
850. Data: 2013-04-28 17:52:46
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 28.04.2013 12:32, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.04.2013 08:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> W dniu 27.04.2013 19:22, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 27.04.2013 18:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>
>>>> że świat stworzyła bezosobowa siła.
>>> "Świat" w sensie "Ziemia"?
>>
>> Świat w sensie całości.
>
> Całości planety?
Całości wszechświata, kosmosu, jak to nazwiesz.
> Mechanizm poznany.
Nawet jeśli (choć nie ma takiej naukowej możliwości, bo brak jest punktu
odniesienia) i założymy, że to poznanie jest właściwe, to nie jest ono
sprzeczne z tym, że zostało zainicjowane przez osobowego Boga a nie
przez bezosobową Siłę Fizyki.
>> > Mechanizm powstawania planet jest już dość
>> > dokładnie rozpracowany i stanowi powszechnie uznany naukowy fakt.
>> Nijak nie udowadnialny, bo badany z wnętrza.
> Kłamiesz.
Ależ oczywiście, naukowcy wydostali się poza wszechświat i badają go z
zewnątrz tylko ja kłamię, że od środka.
>> I nijak nie sprzeczny z
>> chrześcijaństwem.
> Kłamiesz.
Ciekawe gdzie widzisz te sprzeczności, nawet jak przyjąć na wiarę, że
badania prowadzone przez ateistów przypadkowo dały właściwy wynik.
>>> Przy twoim podejściu "bóg stworzył człowieka" muszę odpowiedzieć: jaki
>>> idiota stawia centrum rozrywki razem (w jednym miejscu) z zakładem
>>> utylizacji odpadów?
>> Ojejku, Bo Ty Byś To Zrobił Inaczej. A Bóg zrobił tak.
> Bo ty de facto twierdzisz, że bóg jest idiotą.
Wg twoich kryteriów, gdyż nie podoba ci się to, co stworzył. Mi się
podoba i uważam, że jest to idealne, tak jak sam Bóg. Bo Bóg jest
wzorcem idealności.
>>> Jeśli potrafiłbyś ją obalić - dostałbyś Nobla z biologii.
>>
>> Nieraz w tym wątku rzucałeś tezy, jak to wystarczy 1 wyjątek, żeby
>> obalić teorię. A jak kreacjoniści dostarczają kolejne i kolejne
>> organizmy, które nie pasują do tej teorii i nie da się wykazać w jaki
>
> Kłamiesz.
Kłamiesz.
>> Za jakiś czas zapewne zbiorą się i zagłosują za zoofilią (już są ruchy w
>> kierunku nacisków do jej dopuszczenia), a za jakiś czas może i za
>> pedofilią.
> Ja ci bardzo współczuję, że twój wymarzony partner/partnerka ma rozwój
> emocjonalny dziecka i inteligencję zwierzęcia, ale znowu kłamiesz.
Kłamiesz.
>>>> że homoseksualizm należy tolerować
>>> Bo należy. Podobnie jak np. inny kolor skóry czy włosów.
>> Nie. Nie należy. Jest to choroba umysłu,
> Kłamiesz.
Kłamiesz.
>> zboczenie i do tego zagrożenie społeczne.
> Kłamiesz.
Kłamiesz.
>> Tylko jako osoba wierząca w bezsensowną teorię Darwina oraz nazywająca
> Ewolucja została udowodniona i każdy następny rok przynosi nowe dowody.
Nawet jeśli, to nie jest sprzeczna z chrześcijaństwem. Aczkolwiek ja w
te dowody nie wierzę. Ale nie potępiam tych, co wierzą, bo to jedna z
możliwości. Pozostaje wiara.
>> Boga, który będzie cię sądził, palantem, nie jesteś wiarygodny.
> Mhm. Nie jestem wiarygodny bo jestem zdolny do niezależnej oceny twoich
> urojeń? Fascynujące.
Nie jesteś wiarygodny, bo nie jesteś zdolny do pojęcia istnienia Boga
oraz Jego wpływu na świat.
>> Owszem. Co nie znaczy, że wielodzietność u tych, co tych problemów nie
>> mają, jest zła.
> Z tym że ci, co tych problemów nie mają, zachowują rozsądek względem
> liczby dzieci.
Jeżeli przez rozsądek masz na myśli małą liczbę dzieci, to nie
zachowują, bo mała liczba dzieci, jeśli ma się warunki na większą, jest
zdecydowanie nierozsądnym posunięciem.
>>> Ludzie inteligentni i mający kontakt z rzeczywistością wiedzą, że przy
>>> braku możliwości kolonizacji nowych światów wzrost populacji należy
>>> wyhamować a nawet odwrócić.
>> Tak, tak. Należy doprowadzić do zniknięcia gatunku ludzkiego.
> Primo: do zniknięcia to właśnie bezmyślne i nieograniczone rozmnażanie
> prowadzi.
Nie. Oni prowadzi do rozwoju.
> Secundo: odróżnił łaskawie, tępy fundziaku, ustabilizowanie populacji na
> utrzymywalnym poziomie do czasu umożliwienia masowej kolonizacji innych
> światów, od zlikwidowania populacji.
Zrozum łaskawie, tempy plampuku, że cywilizacja musi się rozwijać
inaczej zginie.
> Tertio: to wy, fundziacy, marzycie o końcu świata i tym samym ludzkości.
A wy, plampuki, marzycie o panowaniu szatana.
No nic, poziom szamba znacznie się obniżył. Zabawa w
kłamiesz-kłamiesz-kłamiesz mnie mało kręci, będę się wycofywał z tej
dyskusji.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)