-
131. Data: 2011-06-24 12:10:28
Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: sco <q...@g...com>
W dniu 2011-06-24 03:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 23.06.2011 01:06, Gotfryd Smolik news pisze:
>> On Sat, 18 Jun 2011, Krystian Zaczyk wrote:
>>> Kiedyś tego nie było, a chodniki były miejscem, gdzie mozna było
>>> spokojnie
>>> iść bez "oczu dookoła głowy".
>> Pytanie: co się zmieniło?
>
> Przybyło zadufanych w siebie szaleńców na rowerach? O jak tu:
> http://piekielni.pl/12354
>
Ostatni komentarz wymiata ^^ (czy moze pierwszy, w kazdym razie ten na
dole ;))
-
132. Data: 2011-06-24 17:38:18
Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 24.06.2011 08:43, Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-06-24 04:02, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> I tym, którzy jeżdżą 10 kmph po chodniku ustępując pieszym
>>> i zachowując ostrożność,
>> I tak są upierdliwi, przeszkadzający, zagrażający i bez sensu.
> Tak samo jak niektórzy trolle :)
Samokrytyka niewiele ci pomoże.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
133. Data: 2011-06-25 07:24:35
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 23 Jun 2011, mvoicem wrote:
> (23.06.2011 22:51), Gotfryd Smolik news wrote:
>>
>> Ale to się zdarza przy jeździe "na czołowe", czyli w praktyce na
>> skrzyżowaniu lub zakręcie w prawo.
>
> Weź opisz sytuację mniej enigmatycznie, bo nie łapię powyższego.
Sformułowanie było mało czytelne, przyznaję - potrzebny jest
rowerzysta blisko osi świateł z przeciwka. Do tego raczej nie
dokładnie na tej osi.
>> Normalnie rowerzysta jest daleko w prawo od osi kierującego.
>
> Różnie z tym bywa. Drogi bywają wąskie, ludzie z przeciwka bywają
> wyprzedzającymi/omijającymi zaś pobocza bywają dziurawe co spycha rowerzystę
> nieco w kierunku środka jezdni.
Pas.
>> Nie wypowiadam się co do owych niebezpiecznych sytuacji
>> z niezauważenia rowerzysty, ale zacząć trzeba od pytania
>> czy oni w ogóle mieli światła i odblaski na rowerze?
>
> Mieli. Tyle że była noc i ludzie z przeciwka mieli mocniejsze światła.
Acha.
Niemniej - "gęstość" światła na odblasku jest nie mniejsza niż na
kamizelce (to są relatywnie dokładnie wcelowane pryzmaty, a nie
kulki), a jego rozmiar kątowy jest jeszcze na tyle duży żeby
nie zachodził "efekt gwiazdy". BTW: trochę niewygodnie ujmować
opisy wartości, bo wszysko odniesione do "jasności świecenia"
jest podefiniowane dla źródeł światła, po stronie oświetlanej
przyjęte definicje określają ile światła pada a nie "jak mocno
świeci po odbiciu", ale mam nadzieję że to co chcę opisać
jest jasne: łączna ilość światła wracająca od kamizelki jest
rzecz jasna sporo większa (bo powierzchnia), ale na tym tle
odblask jest JAŚNIEJSZY! (a przynajmniej powinien być :P
i się zgodzę - odblask częściej bywa zakurzony lub zabłocony)
>> przykład: przejeżdżanie na pasach.
>> Wszyscy klną, ale ... już wiesz ile z tego jest wypadków ;)
>
> Rozwiń, bo nie jest mi ten przykład znany ze statystyk i nie wiem czy chodzi
> Ci o to że jest mało wypadków czy wręcz przeciwnie (stawiam na to pierwsze).
Tak, wypadkowość śladowa, mimo że zachowanie nagminne i irytujące.
pzdr, Gotfryd
-
134. Data: 2011-06-25 07:29:37
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 23 Jun 2011, Liwiusz wrote:
> Obserwowałem sobie niedawno moją przednią lampkę. Trzy diody. Niby migają,
> ale w każdej chwili pali się co najmniej jedna. Miga, czy nie?
To zależy, czy akceptujemy przytoczoną gdzieś definicję "pojedynczości"
źródła światła :)
Pamiętam, że kiedyś ta sprawa była poruszana ze względu na określenie
o "jednej lampie" (i coś było, że jeśli dwie powierzchnie świecące
przeraczają konkretny procent powierzchni która je obejmuje to traktuje
się je jako jedno światło).
Ciekawe czy ustawodawca liczył się z takim pytaniem ;)
pzdr, Gotfryd
-
135. Data: 2011-06-25 07:53:15
Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 24 Jun 2011, sco wrote:
> W dniu 2011-06-24 08:42, Liwiusz pisze:
>>
>> Więcej wiary. W czym jesteśmy gorsi - dajmy na to od Szwedów - że u nich
>> się da (*), a u nas nie?
>>
[...]
> No wlasnie jestesmy gorsi od szwedow w tym, ze jestesmy idiotami myslacymi ze
> zawsze zdazymy, my mamy pierszenstwo, to oni maja nam ustapic, a przede
> wszystkim nie doroslismy do takich milych przepisow.
> Oczywiscie mowie o statystycznym polaku.
I oczywiście należy utrwalić ten stan.
BTW: w całkiem wielu miejscach sporo ludzi przechodzi BEZ przejść.
I niekoniecznie kończy to się horrorem.
A działa dokładnie tak, jak w przypadku przechodzenia na czerwonym:
pieszy ma nie utrudniać ruchu pojazdów.
Horror zaczyna się w miejscach w których ze względu na duży ruch
wyznaczono przejścia - obok przejść kierowcy "egzekwują" fakt
nielegalności przechodzenia pieszych, a na przejściu niekoniecznie
udzielają pierwszeństwa.
I wtedy rzeczywiście wyjściem pozostają światła (co nie gwarantuje
nie zastawiania przejścia rzecz jasna), tyle, że owe światła
działają również kiedy ruch spada... i o tym przypadku mowa.
>> Oczywiście nie ma obowiązku przechodzenia na pustym czerwonym, jak ktoś
>> jest szczególnie płochliwy. Dlaczego jednak chcesz zakazywać używania
>> mózgu też innym?
> Bo trzeba by zmieniac prawo. Banda lemingow bedzie sie pchala pod kola
> a potem w sadzie ze bylo zielone.
Logic error.
Przecież taki przypadek ma zastosowanie TERAZ: włażący pod koła
ma nie mniejszą motywację do twierdzenia że "było zielone".
Możesz objaśnić, gdzie niby widzisz różnicę?
> Typowe dla polakow.
A tu być może masz rację.
Tyle, opisałeś stan na dziś, a nie po ew. zmianie przepisów.
pzdr, Gotfryd
-
136. Data: 2011-06-25 09:06:11
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-06-25 09:29, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Thu, 23 Jun 2011, Liwiusz wrote:
>
>> Obserwowałem sobie niedawno moją przednią lampkę. Trzy diody. Niby
>> migają, ale w każdej chwili pali się co najmniej jedna. Miga, czy nie?
>
> To zależy, czy akceptujemy przytoczoną gdzieś definicję "pojedynczości"
> źródła światła :)
> Pamiętam, że kiedyś ta sprawa była poruszana ze względu na określenie
> o "jednej lampie" (i coś było, że jeśli dwie powierzchnie świecące
> przeraczają konkretny procent powierzchni która je obejmuje to traktuje
> się je jako jedno światło).
> Ciekawe czy ustawodawca liczył się z takim pytaniem ;)
Swoją drogą gdzieś tam czytałem opinię, że skoro rozporządzenie mówi, że
rower ma być wyposażony w 1 światło przednie, to nie mogą być to 2 światła.
Trudno się z tym zgodzić, bo dochodzimy do absurdu, że na przykład za
dwa czerwone odblaski z tyłu należy się mandat.
--
Liwiusz
-
137. Data: 2011-06-25 09:21:01
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2011-06-25 11:06, Liwiusz pisze:
> Swoją drogą gdzieś tam czytałem opinię, że skoro rozporządzenie mówi, że
> rower ma być wyposażony w 1 światło przednie, to nie mogą być to 2 światła.
>
> Trudno się z tym zgodzić, bo dochodzimy do absurdu, że na przykład za
> dwa czerwone odblaski z tyłu należy się mandat.
>
Naturalna, typowa pułapka *przeregulowania*.
:)
Niestety, w odróżnieniu od pospólstwa, które ponosi odpowiedzialność "za
wszystko", to ustawodawca nie jest odpowiedzialny za nic. Jak spieprzy,
to i tak płaci pospólstwo ze "skarbu państwa", czyli z podatków.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
138. Data: 2011-06-25 11:59:15
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: mvoicem <m...@g...com>
(25.06.2011 09:24), Gotfryd Smolik news wrote:
> On Thu, 23 Jun 2011, mvoicem wrote:
>
>> (23.06.2011 22:51), Gotfryd Smolik news wrote:
>>>
>>> Ale to się zdarza przy jeździe "na czołowe", czyli w praktyce na
>>> skrzyżowaniu lub zakręcie w prawo.
>>
>> Weź opisz sytuację mniej enigmatycznie, bo nie łapię powyższego.
>
> Sformułowanie było mało czytelne, przyznaję - potrzebny jest
> rowerzysta blisko osi świateł z przeciwka. Do tego raczej nie
> dokładnie na tej osi.
Czyli wypisz wymaluj rowerzysta na poboczu, droga robi delikatny łuk w
prawo, z naprzeciwka sznur samochodów.
Rowerzysta swoje biedne światełko, niezależnie od tego jak bardzo ma
skupione i wcelowane :), czy to odblask czy światło aktywne, może
wsadzić ... wiadomo gdzie.
Dodajmy do tego jeszcze że albo lekko mży, albo wręcz przeciwnie -
gorąco, sucho i szyba pokryta mieszaniną kurzu i płynu ze spryskiwacza -
światła się wszystkie zlewają - i rowerzysta swoje bidne światełko może
wsadzić jeszcze głębiej.
A kamizelkę widać.
p. m.
-
139. Data: 2011-06-25 13:26:48
Temat: Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 24 Jun 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> Zaskoczyłeś mnie, że jest taka ulica w Zabrzu :D Mi się jednoznacznie
> kojarzy z Frankiewiczowem.
No nie spodziewałem się... :O
Prawdę mówiąc, bez powodu po Gliwicach nie jeżdżę i po Zwycięstwa
jeżdżę nieczęsto, a jak już jadę to raczej muszę pilnować co
i skąd we mnie jedzie, więc po chodnikach nie patrzę.
Do tego owo "prawie" zawsze wzbudza podejrzenie, że z tym
wpadaniem to różnie było.
>>> A gdzieś tydzień temu byłem notorycznie obdzwaniany na tej drodze co
>>> idzie z Mikulczyc do Rokitnicy, na wysokości kościółka ewangelickiego.
>> Hm... nie kojarzą gdzie ma być jakiś kościółek - na Kopalnianej?
>
> W Mikulczycach. Jak jedziesz od Zabrza, skręcasz na światłach za
> Ratuszem na ROkitnicę, zanim dojedziesz do przejazdu kolejowego
Acha.
Ale to może być skutek... istnienia dalej śmieszki rowerowej właśnie.
Tej, na którą narzekam.
>>> Przecie nie odbieram prawa jazdy rowerzystom.
>> Usiłujesz jednakowo utrudnić życie.
>
> Nie. Usiłuję ich przenieść tam, gdzie należą i tam gdzie ja również jako
> rowerzysta należę.
Tyle, że Ty nie jeździsz rowerem do skarbówki.
A ja tak.
Może Ci porobią kiedy jakich utrudnień w poruszaniu się, to
pojmiesz.
>> Ale nie "komunikacyjnie".
>
> Nie wiem co to znaczy.
Do pracy, do urzędów, po lżejszy towar do sklepów (w tym do
centrów handlowych).
Zwyczajnie - liczy się głównie *sprawność*, pośrednio - czas.
pzdr, Gotfryd
-
140. Data: 2011-06-25 13:28:53
Temat: Re: [OT]Re: Kodeks drogowy, rowerzysta.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 25 Jun 2011, mvoicem wrote:
> Rowerzysta swoje biedne światełko, niezależnie od tego jak bardzo ma skupione
> i wcelowane :), czy to odblask czy światło aktywne, może wsadzić ... wiadomo
> gdzie.
Trzymam za słowo do najbliższego flejma o tym, jak to rowerzyści
oślepiają ;)
Ale tak, wymieniłem zakręt w prawo.
pzdr, Gotfryd