-
11. Data: 2019-06-23 07:10:37
Temat: Re: OPS
Od: marek <m...@w...pl>
Dnia Sat, 22 Jun 2019 13:32:36 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 22.06.2019 o 09:55, marek pisze:
>
>>>> OPS odmawia wydania kopii pism składanych do OPS-u przez jedną ze stron
>>>> konfliktu, w którym są tzw. "krzyżowe" Niebieskie Karty.
>>> Komu mieliby to wydać i w ramach jakiego postępowania - bo nie jest to
>>> dla mnie jasne.> A mając na uwadze kaliber sprawy kwalifikuje się to do złożenia
> doniesienia
>> do prokuratury.
>>
> To złożyć to zawiadomienie. Prokurator sobie da radę.
Miał już raz "okazję" i "nie chciał" dać sobie rady.
No bo po co się starać jak 2 osoby umówiły się przeciwko jednej.
Dzisiaj w PL jest tak, że jak się dwie osoby umówią to przy
pomocy NK można komuś zniszczyć życie, zwłaszcza w sprawach
w których "nie wiadomo o co chodzi".
Wracam do problemu zasadniczego.
1. Czy naprawdę OPS-y nie podlegają KPA?
2. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
tej stronie, która to pismo wcześniej złożyła do OPS-u
a z jakiś (tam) powodów chce mieć jego kopię?
3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
stronie , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie
autorstwa OPS-u.
4. Czy "petent" nie ma prawa żądać kopii dokumentu
na którym składa swój podpis?
Bo jeśli tak to należy zrobić nowelizację przepisów,
gdyż to co się "odiwania" w OPS-ach to przekracza ludzkie pojęcie.
Krzywdzeni są ludzie bo kilku kurom z OPS-u uderzyła sodówka.
-
12. Data: 2019-06-23 07:11:19
Temat: Re: OPS
Od: marek <m...@w...pl>
Dnia Sat, 22 Jun 2019 13:33:54 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 22.06.2019 o 10:07, marek pisze:
>
>> Czego nie chce zauważyć nawet sąd.
>
> Jeśli sąd nie chce zauważyć, to gdzie chcesz te dokumenty przedstawić?
W innym sądzie.
-
13. Data: 2019-06-23 12:42:10
Temat: Re: OPS
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 23.06.2019 o 07:10, marek pisze:
> 1. Czy naprawdę OPS-y nie podlegają KPA?
OPS pracują wg Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
przemocy w rodzinie. Nie widzę tam nigdzie wyłączenia KPA. W KPA a wart.
1.2 czytam "Kodeks postępowania administracyjnego normuje (...)
postępowanie przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi
podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie
porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1". W pkt. 1 mowa o
"postępowanie przed organami administracji publicznej w należących
do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych
w drodze decyzji administracyjnych albo załatwianych milcząco".
OPS nie wydają decyzji, zatem nie bardzo widzę powód, by stosować kpa.
OPS-y mają statuty i regulaminy i w nich określa się zasady działania. O
który konkretnie OPS chodzi?
> 2. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
> tej stronie, która to pismo wcześniej złożyła do OPS-u
> a z jakiś (tam) powodów chce mieć jego kopię?
Trzeba by było znaleźć przepis nakazujący mu to wydać. Co do zasady akta
postępowania są własnością OPS i jeśli obowiązek wydania odpisu nie
wynika z ustawy, czy jakiegoś aktu niższego rzędy, to może nie wydać.
> 3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
> stronie , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie
> autorstwa OPS-u.
Tu już na pewno może. Ja podpisuję szereg dokumentów, ale nie rodzi to
prawa do przechowywania przeze mnie prywatnie ich kopii.
> 4. Czy "petent" nie ma prawa żądać kopii dokumentu
> na którym składa swój podpis?
CZasem może, a czasem nie. Przeważnie nie może.
>
> Bo jeśli tak to należy zrobić nowelizację przepisów,
> gdyż to co się "odiwania" w OPS-ach to przekracza ludzkie pojęcie.
> Krzywdzeni są ludzie bo kilku kurom z OPS-u uderzyła sodówka.
To musisz uderzyć do jakiegoś lokalnego Posła z prośbą o zmianę. Na
grupie nikt chyba nie pomoże.
-
14. Data: 2019-06-23 13:07:25
Temat: Re: OPS
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 23.06.2019 o 07:11, marek pisze:
>>> Czego nie chce zauważyć nawet sąd.
>> Jeśli sąd nie chce zauważyć, to gdzie chcesz te dokumenty przedstawić?
> W innym sądzie.
>
To wskaż we wnioskach dowodowych, a sąd je uzyska. Sądowi odmówić nie mogą.
-
15. Data: 2019-06-23 18:21:08
Temat: Re: OPS
Od: marek <m...@w...pl>
Dnia Sun, 23 Jun 2019 12:42:10 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 23.06.2019 o 07:10, marek pisze:
>
>> 1. Czy naprawdę OPS-y nie podlegają KPA?
>
> OPS pracują wg Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
> przemocy w rodzinie. Nie widzę tam nigdzie wyłączenia KPA. W KPA a wart.
> 1.2 czytam "Kodeks postępowania administracyjnego normuje (...)
> postępowanie przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi
> podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie
> porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1". W pkt. 1 mowa o
> "postępowanie przed organami administracji publicznej w należących
> do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych
> w drodze decyzji administracyjnych albo załatwianych milcząco".
>
> OPS nie wydają decyzji, zatem nie bardzo widzę powód, by stosować kpa.
> OPS-y mają statuty i regulaminy i w nich określa się zasady działania. O
> który konkretnie OPS chodzi?
>
1.1 Skoro, nie widać, jak piszesz, wyłączeniu KPA?
To podlegają czy nie podlegają?
Poniżej przytoczę ponownie stanowisko NSA,
które to stanowisko lokalny OPS
umieścił w uzasadnieniu swojej odmowy:
"Należy jednak z cała stanowczością stwierdzić, że zespół
interdyscyplinarny i grupa robocza nie są organami administracji
publicznej, a same "Niebieskie Karty" nie są procedurą postępowania
administracyjnego, w związku z czym wydaje się, że ww. przepisy
nie mogą nieć zastosowania"
(NSA z dnia 28 paź. 2009r. sygn OSK 714/09.)
1.2 Czy w PL obowiązuje prawo precedensowe?
Nie.
Więc co to za argument, że w jakiejś sprawie jakiś sąd coś tam
zawyrokował.
Kogo to obchodzi?
1.3 Mało tego. NSA sam nie ma pewności co zresztą sam potwierdza swym
wyrokiem pisząc "wydaje się", a urzędnicy odmawiają wydania kopii
powołując się na wątpliwości NSA?
No i mamy "po drodze" takie "fajne" rozmycie odpowiedzialności.
Jedwabiście!!!
Prawda?
>> 2. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
>> tej stronie, która to pismo wcześniej złożyła do OPS-u
>> a z jakiś (tam) powodów chce mieć jego kopię?
>
> Trzeba by było znaleźć przepis nakazujący mu to wydać. Co do zasady akta
> postępowania są własnością OPS i jeśli obowiązek wydania odpisu nie
> wynika z ustawy, czy jakiegoś aktu niższego rzędy, to może nie wydać.
>
2.1 No właśnie "odpisu".
A petent chce "kopię" potwierdzoną za zgodność z oryginałem
a nie "odpis".
Co ciekawe sądy na terytorium RP wydają "kserokopie" potwierdzone
"za zgodność z oryginałem" a nie odpisy.
Czyli wydają coś czego prawo nie precyzuje <= Art 77 i 78 Ustawy
z dnia 28 lipca 2005 r o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
Bo odpis jest "tożsamy" co do treści bez zachowania typografi
dokumentu
zapewne dla tego, że kiedyś były tylko maszyny do pisania
i różnie się "maszyniście" tekst "justował".
Z 77 i 78 ww. Ustawy wynika że:
- za 1 PLN wydają "kopie dokumentu" - art.78
- za 6 PLN wydają "poświadczony odpis" - art. 77.1.1
A petent chce kopię a nie odpis.
A żeby bardziej bolało: chce kopię "potwierdzona za zgodność
z oryginałem"
I co na to "przepisy"?
Czy KPA ma "odrębne" przepisy w zakresie wydawania kopii?
W KPA wydaje się "kopie" czy "odpisy"
Czy urzędnik może wydać tylko to co "mu wolno wydać",
a tego co "mu nie zabraniają przepisy" nie może wydać?
>> 3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma
>> stronie , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie
>> autorstwa OPS-u.
>
> Tu już na pewno może. Ja podpisuję szereg dokumentów, ale nie rodzi to
> prawa do przechowywania przeze mnie prywatnie ich kopii.
>
3.1 A co ma zrobić petent, który podpisał jakiś dokument mało istotny,
a dowiaduje się po pewnym czasie, że "jego podpis" jest pod innym
dokumentem o "znaczeniu strategicznym".
O ww. fakcie pewien urzędnik "wygadał się" niejako "miedzy wierszami"
w korespondencji prowadzonej z OPS-em.
Jest dowód.
Zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa
polegającego na sfałszowaniu nie tyle podpisu co
typografii pewnego dokumentu/ów.
Mniejsza o szczegóły.
Petent obawia się "zniknięcia" tego dokumentu będącego dowodem
popełnienia przestępstwa przez pracowników OPS-u.
Chodzi tylko o zdobycie jego kopii "tak na wszelki wypadek".
Przyda się.
>> 4. Czy "petent" nie ma prawa żądać kopii dokumentu
>> na którym składa swój podpis?
>
> CZasem może, a czasem nie. Przeważnie nie może.
>>
4.1 A kiedy może a kiedy nie?
Regulują to "jakieś" przepisy. Czy też zależy to od rozmiarów
bombonierki dla "Pani Krysi"?
>> Bo jeśli tak to należy zrobić nowelizację przepisów,
>> gdyż to co się "odiwania" w OPS-ach to przekracza ludzkie pojęcie.
>> Krzywdzeni są ludzie bo kilku kurom z OPS-u uderzyła sodówka.
>
> To musisz uderzyć do jakiegoś lokalnego Posła z prośbą o zmianę. Na
> grupie nikt chyba nie pomoże.
5.1 Dzielę się tylko swoimi spostrzeżeniami.
I z góry dziękuję za uwagi i rady.
Jeśli moja prośba nie sprawi większego kłopotu to czekam na kolejne.
Trzeba najpierw zabezpieczyć wszystkie dowody, potwierdzające
istnienie lokalnej kliki.
A zmiany na pewno nastąpią.
Nie odpuszczę.
6.1 Czy powtarzanie przez urzędnika pomówień wymyślonych przez "dwie
osoby" podpada pod dobrowolną ocenę "materiału dowodowego"?
"Materiału dowodowego" to za dużo napisane.
Ale!
"Materiały" OPS-u stają się takimi potem w procesie karnym.
A pani sędzia, w "geście solidarności jajników", wygłasza sobie
formułkę:
"- Z dokumentów nadesłanych z OPS-u wynika, że pan jest osobą która
się znęcała..."
A tylko sąd ma prawo do swobodnej oceny materiału dowodowego.
Dobrowolna ocena materiału dowodowego podpada, o ile się nie mylę,
pod KK.
I gdzieś po drodze rozmywa się odpowiedzialność OPS-u
za "tworzenie kartoteki".
Jedwabiście?
Prawda?
Czasem odnoszę nieoparte wrażenie, że te OPS-y powstały tylko po to
by "ułatwić" sądom pracę, a lokalnym "urzędnikom" dać "władzę"
by ukoić ich tęsknotę za minionym systemem, gdy czasem przypadkiem
natkną się w domowej szufladzie na legitymację w kolorze czerwonym.
Jeszcze swoją lub po tatusiu.
-
16. Data: 2019-06-23 21:40:04
Temat: Re: OPS
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 23.06.2019 o 18:21, marek pisze:
> 1.2 Czy w PL obowiązuje prawo precedensowe? Nie. Więc co to za
> argument, że w jakiejś sprawie jakiś sąd coś tam zawyrokował. Kogo to
> obchodzi?
Ale to argument i kierunek.
>
> 1.3 Mało tego. NSA sam nie ma pewności co zresztą sam potwierdza swym
> wyrokiem pisząc "wydaje się", a urzędnicy odmawiają wydania kopii
> powołując się na wątpliwości NSA? No i mamy "po drodze" takie
> "fajne" rozmycie odpowiedzialności. Jedwabiście!!! Prawda?
>
Napisz, o którą gminę chodzi. Pisałem Ci, ze oni mają statuty i
regulaminy. Jeden może powoływać się na kpa, a drugi nie.
> Czy urzędnik może wydać tylko to co "mu wolno wydać", a tego co "mu
> nie zabraniają przepisy" nie może wydać?
>
Zdecydowanie tylko to. Inaczej narazi się na zarzut złamania tajemnicy
służbowej i udostępnienie osobie niepowołanej danych.
>>> 3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma stronie
>>> , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie autorstwa
>>> OPS-u.
>>
>> Tu już na pewno może. Ja podpisuję szereg dokumentów, ale nie rodzi
>> to prawa do przechowywania przeze mnie prywatnie ich kopii.
>>
> 3.1 A co ma zrobić petent, który podpisał jakiś dokument mało
> istotny, a dowiaduje się po pewnym czasie, że "jego podpis" jest pod
> innym dokumentem o "znaczeniu strategicznym".
Powiadomić prokuraturę o sfałszowaniu podpisu.
> 4.1 A kiedy może a kiedy nie? Regulują to "jakieś" przepisy. Czy też
> zależy to od rozmiarów bombonierki dla "Pani Krysi"?
Zbyt ogólnie stawiasz pytanie. Musiał bym tu jakiś licencjat napisać na
ten temat. Po prostu mi się nie chce.
> Trzeba najpierw zabezpieczyć wszystkie dowody, potwierdzające
> istnienie lokalnej kliki.
Ale to nie Twoja rola.
>
> 6.1 Czy powtarzanie przez urzędnika pomówień wymyślonych przez "dwie
> osoby" podpada pod dobrowolną ocenę "materiału dowodowego"?
Jeśli już, to "dowolną". Zbyt nieprecyzyjnie pytasz, by odpowiedzieć z
sensem. Generalnie muszą na czymś ustalenia oprzeć. Przeważnie opiera
sie na dowodach, a tymi oświadczenia stron mogą być w tego typu sprawie.
W sprawach rodzinnych czasem tak jest, że wszystko dzieje się za
zamkniętrymi drzwiami i masz słowo przeciwko słowu.
> "Materiału dowodowego" to za dużo napisane. Ale! "Materiały" OPS-u
> stają się takimi potem w procesie karnym. A pani sędzia, w "geście
> solidarności jajników", wygłasza sobie formułkę: "- Z dokumentów
> nadesłanych z OPS-u wynika, że pan jest osobą która się znęcała..."
Zawnioskuj o przesłuchanie twórców w charakterze świadków i przekonaj
sąd, że te iuch materiały są "wyssane z palca".
>
> A tylko sąd ma prawo do swobodnej oceny materiału dowodowego.
Nawet tu są spore ograniczenia.
> Dobrowolna ocena materiału dowodowego podpada, o ile się nie mylę,
> pod KK. I gdzieś po drodze rozmywa się odpowiedzialność OPS-u za
> "tworzenie kartoteki". Jedwabiście? Prawda?
Nikt nie jest doskonały. Pracownicy OPS też. Mogą się mylić. Zamiast
"kopać się z koniem" udowodnij przed sadem, że te ich ustalenia są
niewiarygodne.
>
> Czasem odnoszę nieoparte wrażenie, że te OPS-y powstały tylko po to
> by "ułatwić" sądom pracę, a lokalnym "urzędnikom" dać "władzę" by
> ukoić ich tęsknotę za minionym systemem, gdy czasem przypadkiem
> natkną się w domowej szufladzie na legitymację w kolorze czerwonym.
> Jeszcze swoją lub po tatusiu.
OPS powstały po to, by Państwo, które w Konstytucji ma zapisaną ochronę
rodziny poczuło się lepiej. Bo moim zdaniem w tym wydaniu one niewiele
mogą praktycznie. Ale z drugiej strony zadanie nie jest łatwe. Jest
dwójka dorosłych ludzi, którzy nie mogą się porozumieć, dzieci, dla
których lepiej by rodzice się dogadali i instytucję, która to próbuje
ogarnąć.
-
17. Data: 2019-06-24 01:27:10
Temat: Re: OPS
Od: marek <m...@w...pl>
Dnia Sun, 23 Jun 2019 21:40:04 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 23.06.2019 o 18:21, marek pisze:
>
>> 1.2 Czy w PL obowiązuje prawo precedensowe? Nie. Więc co to za
>> argument, że w jakiejś sprawie jakiś sąd coś tam zawyrokował. Kogo to
>> obchodzi?
>
> Ale to argument i kierunek.
Argument?
Podkreślam: sędziom NSA "wydaje się", a urzędnik najniższego szczebla
twierdzi, że nie wyda kopi dokumentu i uzasadnieniu powołuje się na "zwidy"
NSA.
Przecież to... himalaje debilizmu.
>>
>> 1.3 Mało tego. NSA sam nie ma pewności co zresztą sam potwierdza swym
>> wyrokiem pisząc "wydaje się", a urzędnicy odmawiają wydania kopii
>> powołując się na wątpliwości NSA? No i mamy "po drodze" takie
>> "fajne" rozmycie odpowiedzialności. Jedwabiście!!! Prawda?
>>
> Napisz, o którą gminę chodzi. Pisałem Ci, ze oni mają statuty i
> regulaminy. Jeden może powoływać się na kpa, a drugi nie.
>
Nazwy gminy nie podam. To chyba oczywiste?
A te statuty i regulaminy są ogólnie dostępne? W jakimś BIP-ie? Chcesz
powiedzieć, że w jednych gminach powołują się na kpa a w innych nie?
To co "państwo w państwie"? A wójt gminy stworzy sobie taki statut jaki mu
się "podoba"? Żeby "pasił" pod wyrok NSA, w którym to wyroku "wydaje się"
że "nie". Jedwabiście!!!
>> Czy urzędnik może wydać tylko to co "mu wolno wydać", a tego co "mu
>> nie zabraniają przepisy" nie może wydać?
>>
> Zdecydowanie tylko to. Inaczej narazi się na zarzut złamania tajemnicy
> służbowej i udostępnienie osobie niepowołanej danych.
>
No to "jest kierunek", a argumenty "się znajdą".
>>>> 3. Czy taki urzędnik ma prawo odmówić wydania kopii pisma stronie
>>>> , której podpis "ponoć" znalazł się na dokumencie autorstwa
>>>> OPS-u.
>>>
>>> Tu już na pewno może. Ja podpisuję szereg dokumentów, ale nie rodzi
>>> to prawa do przechowywania przeze mnie prywatnie ich kopii.
>>>
>> 3.1 A co ma zrobić petent, który podpisał jakiś dokument mało
>> istotny, a dowiaduje się po pewnym czasie, że "jego podpis" jest pod
>> innym dokumentem o "znaczeniu strategicznym".
>
> Powiadomić prokuraturę o sfałszowaniu podpisu.
>
Sfałszowany nie został podpis tylko typografia dokumentu nowopowstałego
w pewien "sprytny sposób". Tak się przynajmniej wydaje "autorom".
Cały "modus operandi" umożliwia "zniknięcie" owego "nowego dokumentu"
wówczas "jakby przyszło co do czego".
Capichi?
>> 4.1 A kiedy może a kiedy nie? Regulują to "jakieś" przepisy. Czy też
>> zależy to od rozmiarów bombonierki dla "Pani Krysi"?
>
> Zbyt ogólnie stawiasz pytanie. Musiał bym tu jakiś licencjat napisać na
> ten temat. Po prostu mi się nie chce.
Do tej pory zawsze było tak (przynajmniej w moim przypadku - bez związku z
tą sprawą), że jak składałem podpis na jakimś dokumencie to zawsze
wymagałem jego kopii i nikt nie robił problemów. Nawet w ZUS-ie.
A tu się okazuje, że OPS-y to "państwo w państwie".
>
>> Trzeba najpierw zabezpieczyć wszystkie dowody, potwierdzające
>> istnienie lokalnej kliki.
>
> Ale to nie Twoja rola.
>
A czyja?
Prokuratury?
Prokuratury, która działa pod odgórnie założoną tezę. O czym będzie
poniżej.
>>
>> 6.1 Czy powtarzanie przez urzędnika pomówień wymyślonych przez "dwie
>> osoby" podpada pod dobrowolną ocenę "materiału dowodowego"?
>
> Jeśli już, to "dowolną". Zbyt nieprecyzyjnie pytasz, by odpowiedzieć z
> sensem. Generalnie muszą na czymś ustalenia oprzeć. Przeważnie opiera
> sie na dowodach, a tymi oświadczenia stron mogą być w tego typu sprawie.
>
> W sprawach rodzinnych czasem tak jest, że wszystko dzieje się za
> zamkniętrymi drzwiami i masz słowo przeciwko słowu.
>
No właśnie słowo przeciwko słowu.
Człowiek (samotna osoba) trafia przez przypadek do innego komisariatu, a
przyjmujący i wysłuchujący go policjant stwierdza, po tym jak usłyszał
historie, że z takim skurwysyństwem się jeszcze nie spotkał.
Sam proponuje założenie NK dla "tej dwójki" jako sprawców przemocy.
Wniosek trafia do prokuratury, a ta odmawia wszczęcia postępowania.
Osoba pisze zażalenie, prokuratura przesyła to oczywiście do sądu z
jednoczesną sugestia, żeby tego zażalenia nie uwzględniać bo [uwaga] z
dodatkowego przesłuchania pokrzywdzonego (tej samotnej osoby która walczy
z kliką) wynika, że [sic] "zażalenie nie jest zażaleniem".
Sąd oczywiście odrzuca sugestie prokuratury
[klasyczny przypadek odgrywania złego i dobrego policjanta]
i rozpatruje, a jakże, sprawę ale... ostatecznie...w odmowie pisze, że
samo przekonanie pokrzywdzonego (tej samotnej osoby) nie wystarcza
[przekonanie policjanta, który założył "dwójce" NK pewno tez nie]
i powołuje się na fakt [teraz będzie najlepsze], że "świadkowie" nie
potwierdzają wersji tej (samotnej) osoby.
Pisząc "świadkowie" sąd wymienia (w uzasadnieniu odmowy) nazwiska dwóch
osób, którzy w innej sprawie wskazali ta "samotną osobę" jako sprawcę
znęcania się nad tymi "dwoma osobami". Powyższe zapewne po to by "nadać
bieg przedawnienia".
>> "Materiału dowodowego" to za dużo napisane. Ale! "Materiały" OPS-u
>> stają się takimi potem w procesie karnym. A pani sędzia, w "geście
>> solidarności jajników", wygłasza sobie formułkę: "- Z dokumentów
>> nadesłanych z OPS-u wynika, że pan jest osobą która się znęcała..."
>
> Zawnioskuj o przesłuchanie twórców w charakterze świadków i przekonaj
> sąd, że te iuch materiały są "wyssane z palca".
>>
.....
>> A tylko sąd ma prawo do swobodnej oceny materiału dowodowego.
>
> Nawet tu są spore ograniczenia.
>
>> Dobrowolna ocena materiału dowodowego podpada, o ile się nie mylę,
>> pod KK. I gdzieś po drodze rozmywa się odpowiedzialność OPS-u za
>> "tworzenie kartoteki". Jedwabiście? Prawda?
>
> Nikt nie jest doskonały. Pracownicy OPS też. Mogą się mylić. Zamiast
> "kopać się z koniem" udowodnij przed sadem, że te ich ustalenia są
> niewiarygodne.
Mylić? To jest działanie z premedytacją. Bo "dają wiarę" tylko jednej
stronie. A to już "ocena materiału". Czyli przekroczenie uprawnień?
>>
>> Czasem odnoszę nieoparte wrażenie, że te OPS-y powstały tylko po to
>> by "ułatwić" sądom pracę, a lokalnym "urzędnikom" dać "władzę" by
>> ukoić ich tęsknotę za minionym systemem, gdy czasem przypadkiem
>> natkną się w domowej szufladzie na legitymację w kolorze czerwonym.
>> Jeszcze swoją lub po tatusiu.
>
> OPS powstały po to, by Państwo, które w Konstytucji ma zapisaną ochronę
> rodziny poczuło się lepiej. Bo moim zdaniem w tym wydaniu one niewiele
> mogą praktycznie. Ale z drugiej strony zadanie nie jest łatwe. Jest
> dwójka dorosłych ludzi, którzy nie mogą się porozumieć, dzieci, dla
> których lepiej by rodzice się dogadali i instytucję, która to próbuje
> ogarnąć.
Ale wnerwiające jest to, że za przeproszeniem "stare babska" których
jedynym doświadczeniem jest "pesel", bawią się w policjanta, prokuratora i
sędziego jednocześnie i dają wiarę jednej stronie tj. tej dwójce co się
zmówiła przeciwko samotnej osobie.
A podczas wizyt domowych pod adresem (samotnej osoby) kierują słowa
typu "- Niech pan nie pogarsza swojej sytuacji...".
Czyli co? Wyrok już zapadł? A jeszcze nie było rozprawy!!!
To "ksiuty" z OPS-u, w "geście solidarności jajników", mają decydować o tym
kto jest "winny" i czuć się przy tym bezkarnymi?
A prokuraturze "w to mi graj", że o "gestach solidarności jajników"
na rozprawie nie wspomnę.
Ktoś się kiedyś wkurwi i będzie się działo.
-
18. Data: 2019-06-24 02:54:27
Temat: Re: OPS
Od: Animka <a...@w...pl>
W dniu 2019-06-22 o 09:07, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 22.06.2019 o 07:46, marek pisze:
>>
>> OPS odmawia wydania kopii pism składanych do OPS-u przez jedną ze stron
>> konfliktu, w którym są tzw. "krzyżowe" Niebieskie Karty.
>
> Komu mieliby to wydać i w ramach jakiego postępowania - bo nie jest to
> dla mnie jasne.
>
Może do złożenia w Sądzie.
--
animka