-
71. Data: 2007-08-14 09:35:20
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:f9rb57$ep$1@inews.gazeta.pl...
> Tu nie chodzi o odebranie broni, tylko czy przypadkiem nie zaczną
> strzelać z samochodu.
> Jak policjant nie widzi wszystkich rąk to nie podejdzie. Będziesz musiał
> wysiąść z samochodu, podejść do bagażnika i położyć ręce na bagażniku.
> Szeroko. Zostaniesz skuty i tak samo zostanuie poproszony nastepny
> delikwent z samochodu.
> Dopiero potem poprosi cie o prawo jazdy.
W Polsce zgodnie z przepisami powinno być podobnie.
>>> Niewykonanie polecenia policjanta jest karane jako stawianie oporu i
>>> kończy się zwykle krótką odsiadką.
>> I tego u nas brakuje. U nas, jak każesz się zatrzymanemu położyć, to
>> będzie zadawał 10 "złotych pytań". Polecenie musisz przeważnie
>> potwierdzić pałką, podcięciem albo rzutem.
> Dużo rzeczy u nas brakuje pod tym względem.
> Zacząć należałoby od podniesienia pensji, a potem od wywalenia
> wszystkich, którym władza w postaci pały do głowy uderzyła.
Tylko to będzie ich wybierał? Moim zdaniem trzeba by było zacząć od
zaprzestania medialnych zmian. Służba w Policji i bez tego jest stresujący.
Dawnie szło się do niej, bo zapewniała jakąś stabilizację. Teraz to nie
wiesz, co będziesz za miesiąc robił, bo co chwila jakaś rewolucja. Starsi
policjanci mają raporty o emeryturę napisane w komputerach i jakby co, to
>>ENTER<<. Podnoszenie pensji ma swoje ograniczenia i raczej nie jest
głównym problemem - moim zdaniem.
Generalnie dawniej w Policji awansowało się stopniowo. Była zapewniona
jakaś ciągłość i w ogóle. Teraz - w ramach dekomunizacji i innych wyższych
celów - zaczęto różne sztuki trenować w tym zakresie. A tu, jak z każdym
eksperymentem, bywa różnie. Czasem się powiedzie, a czasem nie.
> Najbardziej mi się jednak podoba to, że kontroler biletów ma uprawnienia
> policjanta i jest nietykalny.
Nie ma i nie jest nietykalny.
> Widziałem już delikwentów wyprowadzanych w kajdnakach z autobusu.
> za głupi bilet masz zasraną historię i nikt cie nie zatrudni. Każdy boi
> się tego jak ognia, bo przez następne kilka lat będzie śmieci woził bo
> nikt go nigdzie nie przyjmie do pracy.
To już są jakieś kompletne bzdury. Jazda bez biletu nie jest nawet
wykroczeniem.
-
72. Data: 2007-08-14 14:54:01
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy wrote:
> W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 12:33:12 +0200, od Marek
> Dyjor :
>
>> myśle że na takei okazję lepsiej sprawdza się granat...
>
> Czy są jakieś granaty hukowe, czy jakieś inne mało szkodliwe,
> dostępne bez zbędnych formalności ??
ja tam myślałem o obronnym rozpryskowym
-
73. Data: 2007-08-14 19:20:26
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Seryozha <S...@o...onet.eu> napisali:
>
> poza tym czy gaz lub paralizator, lub pałka teleskopowa, są na tyle małe (a
IMO najlepszym rozwiazaniem jest baton. Tylko taka, zeby nie skladala sie
przy lekim szturchnieciu.
Nozem mozesz zrobic wieksze kuku niz przewidywales, a paralizatory sa
srednio skuteczne.
Najczesciej lebki odpuszczaja jak rozlozysz palke:)
-
74. Data: 2007-08-14 19:37:35
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
zdzis1 <z...@N...gazeta.pl> napisali:
>
> przedramie, czy udo. Nikt (nie liczac bohaterow filmowych) nie jest w
> stanie kontynuowac ataku po glebokim rozcieciu ciala. Noz w rekach w miare
Hehe, malo jeszcze widziales.
> kompetentnego nozownika nie daje szans najwiekszym mistrzom walki bez
> broni, nie ma tez szans pokonac nozownika poslugujac sie palka czy kijem.
Co ty nie powiesz:) Pod palka nozyki i przedramiona trzaskaja jak zapalki.
Noz dobrze nadaje sie do ataku, a srednio do obrony.
-
75. Data: 2007-08-14 19:37:39
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisali:
>
> Tyle, ze takie preparowanie dowodów może się szybko dla ochroniarza
> zakończyć utratą licencji.
Nie potrzeba preparowania. Wystarczy pobicie.
BTW supermarketowi ochroniarze niekoniecznie sa licencjonowani.
-
76. Data: 2007-08-14 21:13:30
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
wiadomości news:slrnfc40lq.5bt.j.krzyzanowski@mech.pkpik.pl...
>> Tyle, ze takie preparowanie dowodów może się szybko dla ochroniarza
>> zakończyć utratą licencji.
> Nie potrzeba preparowania. Wystarczy pobicie.
> BTW supermarketowi ochroniarze niekoniecznie są licencjonowani.
Wiesz, nawet przy symulowaniu pobicia można popłynąć, jak trafisz na
mądrego "glinę".
-
77. Data: 2007-08-15 00:26:38
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>
Robert Tomasik wrote:
> Wiesz, nawet przy symulowaniu pobicia można popłynąć, jak trafisz na
> mądrego "glinę".
ale mówimy o 'glinie' który jest d o b r y m z n a j o m y m
--
Seryozha
-
78. Data: 2007-08-15 00:27:22
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>
Andrzej Lawa wrote:
> Wbrew mitom w sądach jednak pracują inteligentni ludzie ;)
jesteś pewien, że w pomniejszych miastach też?
--
Seryozha
-
79. Data: 2007-08-15 01:03:29
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>
Sowiecki Agent wrote:
>> nie, ale czy to nie może być potraktowane choćby jako m o c n a
>> poszlaka?
>>
>
> sugerujesz ze kiedy ubiore dresik czy bluze z kapturem, wypije browara
> na przystanku, to jak ktos mnie nap. to fakt co robilem ma byc poszlaka
> sugerujaca ze to ja napadlem napastnika ?
przyzwoici ludzie nie gromadzą się by żłopać piwo w jakimś zasr..ym ciemnym
zaułku
to raczej nie stawia ich wiarygodności w dobrym świetle
--
Seryozha
-
80. Data: 2007-08-15 01:07:23
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>
witek wrote:
> zgadza się.
> policja jest traktowana jak sami swoi. przynjmniej przez tych, ktorzy
> akurat nic do niej nie mają.
bo szeregowi funkcjonariusze mają tam dobre pensje i nie muszą zeszmacać się
układami z miejscowymi gangami
--
Seryozha