eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 41. Data: 2007-08-13 06:20:31
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: youAr <y...@n...pl>

    opix napisał(a):

    > x-czasami się za gapi bo gapi się na biusty.pl

    polecam raczej pokacycki.eu :)))


  • 42. Data: 2007-08-13 08:03:51
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Mon, 13 Aug 2007 06:07:30 +0200, Seryozha napisał(a):

    > A teraz pytanie: ile są warci świadkowie-napastnicy jako... świadkowie?

    Jacy napastnicy? Masz na myśli tych którzy stanęli w obronie kolegi którego
    napadłeś?

    > I tak wogóle, generalnie: czy osoby c z y n n i e zamieszane w zdarzenie
    > przestępcze mogą świadczyć tak samo jak np. przypadkowy przechodzień?
    > Przecież wiadomo, że takie zeznania muszą być na 90% stronnicze!

    Czyli chcesz żeby Tobie też sąd nie wierzył jak Cię ktoś napadnie?

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 43. Data: 2007-08-13 08:30:33
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>


    > Nieywkonanie polecenia policjanta jest karane jako stawianie oporu i
    > kończy się zwykle krótką odsiadką.


    na podstawie jakiego artykulu?

    P.
    ps
    Wedle mojej informacji opor bierny jest wtedy gdy np policjant zakuwa
    Cie w kajdanki, probuje prowadzic a Ty sie kladziesz.


    --
    >> http://wynagrodzenie.info <<
    darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
    pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
    oraz ZUSem.


  • 44. Data: 2007-08-13 08:33:38
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>


    > a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku
    > bez wyjścia?

    a to jest zabronione, pod grozba kary smierci?

    P.


    --
    >> http://wynagrodzenie.info <<
    darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
    pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
    oraz ZUSem.


  • 45. Data: 2007-08-13 08:36:41
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Seryozha wrote:
    >
    >> Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył noża
    >> do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej napastników?
    >
    > Prawna? Denat zapewne ;-/
    >
    > Przy wielu napastnikach nóż jest do kitu. Lepszy byłby miecz. Albo
    > choćby większy rozpylacz gazu. Paralizator byłby równie nieskuteczny,
    > ale przynajmniej odpada problem upierdliwego prokuratora.
    >
    > No i zawsze możesz sobie kupić czarnoprochowca.
    >
    > Sytuacja prawna w przypadku uszkodzenia napastnika... Cóż, obecnie
    > jestem skarżony z oskarżenia prywatnego przez bandziora z firmy
    > 'ochroniarskiej' Delta Security w Wrocławia. 'Biedaczek' napadł mnie z
    > trzema podwładnymi i najpierw próbowali rozboju (zmuszenie do
    > określonego działania),

    to nie jest rozboj, rozboj jest to przemoc polaczona z rabunkiem.
    Jezeli ta proba zabrania aparatu miala by scisly zwiazek z przemoca
    (bez odstepow czasowych) to wowczas bylby to rozboj.
    Chyba ze Ci kazano dac aparat bo .....

    P.

    --
    >> http://wynagrodzenie.info <<
    darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
    pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
    oraz ZUSem.


  • 46. Data: 2007-08-13 09:28:05
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 13 Aug 2007, Seryozha wrote:

    > nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j
    > sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym,

    Stwierdzam błędność postawy.
    Tak po prostu.
    Miewałem okazje zwiedzać pewne ilości różnych firm - w ramach obowiazków
    służbowych.
    I stwierdzam z bolewaniem, że próba potraktowania ciecia jak
    człowieka (znaczy kiwnięcie głową, "dzień dobry" czy podobne zachowanie)
    *niemal zawsze* kończyła się reakcją w stylu "a do kogo to?" :>
    Przejście w stylu "nikogo nie widzę, nie włazić w drogę" bynajmniej
    nie zawsze (i nie w miejscach, których należy okazywać przepustkę, mam
    na myśli miejsca np. już wewnątrz zakładu albo wręcz "z dojściem
    publicznym"), ale często kończyło się usunieciem mi z drogi.
    Nieważne czy to stróż czy strażnik.
    Ktoś już to pisał - z mojej perspektywy też tak to wygląda.

    pzdr, Gotfryd


  • 47. Data: 2007-08-13 09:56:53
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Seryozha wrote:
    > Szczerze i z całym szacunkiem podziwiam!
    > Ile Cię to już kosztowało, w sensie tego prawnika chociażby?

    Tajemnica zawodowa ;)

    > Ponieważ jeśli chodzi o koszta w sensie czasu i nerwów... to nie wiem czy
    > nie lepiej zastosować zasadę, że zawsze, ale to naprawdę w k a ż d e j
    > sytuacji, trzeba się uśmiechać się do ochroniarzy, być dla nich miłym, i
    > nie drażnić ich niepotrzebnie kwestionując legalność ich działań!
    > (Jakikolwiek by one były.)

    Czyli co? Jak zażyczy sobie fellatio, Ty zaraz padniesz na kolana? ;->


  • 48. Data: 2007-08-13 09:58:22
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Sowiecki Agent wrote:

    > to nie jest rozboj, rozboj jest to przemoc polaczona z rabunkiem.

    Chodzi mi o "zmuszenie do określonego działania, zaniechania lub
    znoszenia" - o ile pamiętam potocznie ten paragraf nazywa się "rozbój".

    > Jezeli ta proba zabrania aparatu miala by scisly zwiazek z przemoca
    > (bez odstepow czasowych) to wowczas bylby to rozboj.

    Zaczął wyrywać z ręki, a kolesie cielskami napierali.


  • 49. Data: 2007-08-13 11:51:51
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: n...@p...fm


    >
    > Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył noża
    > do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej napastników?
    >
    > Szczerze gorąco zapraszam do dyskusji!
    >
    Przykład własny z życia.

    Zostałem napadnięty przez dwóch gostków, żądali kasy. Cóz napad wyglądał w ten
    sposób, że podeszli zagradzając drogę. W powietrzu czuć było napiętą
    atmosferę, chłopaki tylko czekali na mój ruch.
    Jak stwierdzili świadkowie, to ja pierwszy uderzyłem ( mam pewien już
    zaawansowny stopień w jednej ze sztuk walki, więc wyprzedziłem ruch
    przeciwnika, uchyliłem i rzeczywiście pierwszy dosięgłem celu ale nie ja
    pierwszy wyprowadziłem cios). Już minus dla mnie
    Przez chwilę była "młócka" poniewaz ten pierwszy już zdążył się podnieść i
    dołaczył do kolegi. Sięgłem wtedy po nóz. Dostał po brodzie. Wystarczyło.
    Odskoczyli przerażeni/zdziwieni ? miałem czas na ucieczkę.

    W krótkim czasie mnie znaleźli.
    Sprawa
    świadkowie -pierwszy uderzyłem,
    napastnicy - pierwsi zgłosili sprawę, że to niby ja ich napadłem - patrz
    świadkowie
    ja - nóż i sztuki walki ?
    Sąd - winny, bo jako znający sztuki walki, w tym walkę z kilkoma
    przeciwnikami, po co mi był nóz ? a oni to nie winne baranki, tylko o drogę
    chcieli zapytać. Nie ważne że ja mam 60 kg wagi, a chłopaki po 80 kg,
    nieważne, że byli naćpani i zwykły cios "kładący na deski", typu kopniecie w
    krocze był całkowicie bezskuteczny. Pewnie odchorowali to trochę później.
    Jedyne co mnie uratowało, to właściwie przeprowadzone postępowanie, to
    że "grzeczni" chłopcy byli doskonale znani miejscowej Policji, i że również
    Policja znalazła świadków, nie tyle tej akcji, ale wielu poprzednich z
    udziałem tamtych gostków.

    Konkluzja?
    już nie noszę noża ze sobą. Zabijesz idiotę i idziesz za niego siedzieć. Tylko
    dlatego, że to głupi napastnik, a Ty trenowałeś sztuki walki i powinieneś dać
    sobie radę.

    pozdr. Nuroslaw

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 50. Data: 2007-08-13 12:15:44
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu>

    n...@p...fm wrote:
    > a lęki i choroby psychiczne należy leczyć

    czyli tzw. instynkt samozachowawczy jest chorobą psychiczną?

    --
    Seryozha

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1