-
31. Data: 2008-03-31 23:08:43
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 31.03.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>> Ale MZ dziwaczna teoria to brak umowy, bo ta umowa faktycznie jest.
> Tyle ze ma "domyslna" tresc? W takim razie nie "Używanie programu musi
> być poprzedzone zawarciem umowy licencyjnej" a raczej "Używanie
> programu oznacza, ze zawarto taka umowe"?
A skąd się wzięła taka właśnie alternatywa (ze słówkiem "musi"), bo się
pogubiłem?
MZ "musi" jak już to w znaczeniu nieuchronności wystąpienia pewnego
zdarzenia, czyli np. wynika automatycznie jako domniemanie określonych
działań (np. zakupu egzemplarza utworu).
--
Marcin
-
32. Data: 2008-04-01 08:02:20
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
> A skąd się wzięła taka właśnie alternatywa (ze słówkiem "musi"), bo się
> pogubiłem?
Nie wiem czy to alternatywa, ale Tristan twierdzil ze "musi".
--
Krzysztof Halasa
-
33. Data: 2008-04-01 09:28:03
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji
Od: Adam Przybyla <a...@g...pl>
In pl.comp.os.linux Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>
>> A skąd się wzięła taka właśnie alternatywa (ze słówkiem "musi"), bo się
>> pogubiłem?
>
> Nie wiem czy to alternatywa, ale Tristan twierdzil ze "musi".
... no to juz mamy zrodlo calego tego belkotu;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
-
34. Data: 2008-04-01 09:51:55
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 01 kwiecień 2008 10:02
(autor Krzysztof Halasa
publikowane na pl.comp.os.linux,
wasz znak: <m...@m...localdomain>):
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>> A skąd się wzięła taka właśnie alternatywa (ze słówkiem "musi"), bo się
>> pogubiłem?
> Nie wiem czy to alternatywa, ale Tristan twierdzil ze "musi".
Bo Ty się uparłeś na dziwne twierdzenia typu, że GPL to nie umowa
licencyjna. Teraz znów wmawiasz mi, że twierdziłem, że trzeba osobno
zawierać umowy.
A ja przecie wręcz dawałem przykład zawarcia umowy poprzez samo wejście do
autobusu.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
35. Data: 2008-04-01 13:22:58
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tristan <n...@s...pl> writes:
> Bo Ty się uparłeś na dziwne twierdzenia typu, że GPL to nie umowa
> licencyjna.
Bo nia nie jest, to jest tylko sama licencja, "jednostronne
oswiadczenie woli". Jesli twierdzisz ze to jest umowa, to pokaz w niej
jakies element, jakies oswiadczenie woli drugiej strony, licencjobiorcy.
5. You are not required to accept this License, since you have not
signed it. However, nothing else grants you permission to modify or
distribute the Program or its derivative works.
To jest tylko "opcja", z ktorej mozesz, choc nie musisz, skorzystac,
i nie jest to potrzebne do korzystania z programu (= do normalnego
korzystania z utworu). Dopiero dystrybucja takiego oprogramowania
wymaga akceptacji licencji, bo bez niej nie masz do tego po prostu
prawa - ale jesli bedziesz bezprawnie sprzedawal taki soft, to sprawa
w sądzie nie bedzie dotyczyc lamania warunkow licencji, a lamania
prawa autorskiego. Licencja moglaby byc tylko obrona przed takim
zarzutem, gdybys oczywiscie spelnial warunki.
--
Krzysztof Halasa