-
11. Data: 2008-03-29 20:50:09
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tristan <n...@s...pl> writes:
>> Nie, zrozum w koncu ze end-user placi cene detaliczna i moze domagac
>> sie zwrotu ceny detalicznej.
>
> NIE PŁACI CENY DETALICZNEJ. Jakby tak było, to każdy sprzęt kosztowałby
> straszne pieniądze albo też producent byłby Caritas. Zrozum to wreszcie, że
> w produkcji kupuje się podzespoły po cenach hurtowych, a nawet jeszcze
> niższych, bo przy produkcji tak dużej jest to naprawdę wysokopoziomowy hurt
> na naprawdę specjalnych warunkach i negocjuje się zupełnie inne warunki niż
> Ty możesz sobie wymarzyć nawet przy zakupach hurtowych na miarę MSP.
No nie wiem, moze wizyta u okulisty pomoze?
Moze jeszcze wyjasnie, bo uzylem pewnie niewlasciwego terminu,
"end-user" to "klient koncowy", innymi slowy konsument.
--
Krzysztof Halasa
-
12. Data: 2008-03-29 21:42:10
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: ExMortuo <p...@o...pl>
Witam
>>> Oczywiscie ze widzialem programy, ktorych uzywanie nie wymaga zawarcia
>>> umowy licencyjnej. Tak naprawde to glownie takich uzywam.
>>
>> Przykład proszę. Bo ja nie znam żadnego takiego programu.
>
> Nie zartuj. A moze uwazasz ze GPL jest umowa licencyjna?
>
Jak najbardziej ... GPL jest umową licencyjną.
Możesz jej nie zaakceptować a wtedy nie masz prawa używać oprogramowania nią
objętego (zresztą wszystko to jest napisane w tekście tejże licencji).
Inna sprawa, że licencja ta nie nakłada na "konsumenta" prawie żadnych
obowiązków a deje multum praw, ale tak czy siak to nadal jest umowa
licencyjna.
ML
-
13. Data: 2008-03-30 00:24:57
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 29 marzec 2008 21:48
(autor Krzysztof Halasa
publikowane na pl.comp.os.linux,
wasz znak: <m...@m...localdomain>):
>> No ale ta licencja stanowi tyle co i inne licencje w kamerze czy komórce,
>> konsoli do gier czy lodówce.
> Pisze o "umowie licencyjnej". W przypadku komorki ani lodowki nie ma
> zadnej umowy licencyjnej, jest zbedna.
Wg mnie nie.
>>> Oczywiscie ze widzialem programy, ktorych uzywanie nie wymaga zawarcia
>>> umowy licencyjnej. Tak naprawde to glownie takich uzywam.
>> Przykład proszę. Bo ja nie znam żadnego takiego programu.
> Nie zartuj. A moze uwazasz ze GPL jest umowa licencyjna?
A czym? Nawet w nazwie ma magiczne L.
>> Owszem, znam
>> kilka, których licencja jest niezgodna z polskim prawem i to są problemy
>> większego kalibru.
> Np. jakie?
Co jakie? Jakie są niezgodne z polskim prawem? Choćby wspomniana GPL.
>> I podobnie jest z podzespołami.... A ty nagle chcesz wmówić, że producent
>> płaci detaliczne ceny i te detaliczne ceny dolicza Ci do zestawu.....
> Nie, to klient placi detaliczne ceny i to klient ma dostac detaliczny
> zwrot. Umiejetnosc czytania zanika?
To, że przeczytałem Twoje dziwne twierdzenia, nie znaczy że się z nimi
zgadzam, ale że kręcimy się w kółko to nie będę się powtarzał więcej.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
14. Data: 2008-03-30 00:26:56
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 29 marzec 2008 21:50
(autor Krzysztof Halasa
publikowane na pl.comp.os.linux,
wasz znak: <m...@m...localdomain>):
>>> Nie, zrozum w koncu ze end-user placi cene detaliczna i moze domagac
>>> sie zwrotu ceny detalicznej.
>> NIE PŁACI CENY DETALICZNEJ. Jakby tak było, to każdy sprzęt kosztowałby
>> straszne pieniądze albo też producent byłby Caritas. Zrozum to wreszcie,
>> że w produkcji kupuje się podzespoły po cenach hurtowych, a nawet jeszcze
>> niższych, bo przy produkcji tak dużej jest to naprawdę wysokopoziomowy
>> hurt na naprawdę specjalnych warunkach i negocjuje się zupełnie inne
>> warunki niż Ty możesz sobie wymarzyć nawet przy zakupach hurtowych na
>> miarę MSP.
> No nie wiem, moze wizyta u okulisty pomoze?
Ciężko mi orzec... Nie jestem lekarzem ani nie znam Cię na tyle dokładnie,
żeby rozpoznać schorzenia.
> Moze jeszcze wyjasnie, bo uzylem pewnie niewlasciwego terminu,
> "end-user" to "klient koncowy", innymi slowy konsument.
No i? Płaci cenę detaliczną, która w przypadku zestawu nie składa się z sumy
cen detalicznych za określone elementy. I tyle.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl
-
15. Data: 2008-03-30 01:15:11
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 29.03.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
> Tristan <n...@s...pl> writes:
>> No jak nie ma, a PA? Licencja musi być. Widziałeś gdzieś program bez
>> licencji? Używanie programu musi być poprzedzone zawarciem umowy
>> licencyjnej.
> A w ktorym miejscu ustawa naklada taki obowiazek?
Chyba nie ma, ale wydaje mi się, że można przyjąć zawarcie tu jakieś umowy
na zasadach ogólnych Kodeksu Cywilnego. Co do warunków to już nie muszą
być one sprecyzowane:
Art. 49. 1. Jeżeli w umowie nie określono sposobu korzystania z utworu,
powinien on być zgodny z charakterem i przeznaczeniem utworu oraz
przyjętymi zwyczajami.
W przypadku umowy o korzystanie nie ma też wymogu formy pisemnej.
--
Marcin
-
16. Data: 2008-03-30 13:39:42
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
ExMortuo <p...@o...pl> writes:
[GPL]
> Inna sprawa, że licencja ta nie nakłada na "konsumenta" prawie żadnych
> obowiązków a deje multum praw, ale tak czy siak to nadal jest umowa
> licencyjna.
Umowa, ktorej zawarcia nie da sie stwierdzic? Nie da sie stwierdzic
tez kiedy zostala zawarta i z kim? Jak wpisac taka umowe do rejestru
umow?
Nie zartuj. GPL to jest _jednostronne_ oswiadczenie woli, i to ze od
pewnego czasu np. FSF probuje twierdzic, ze jest to podobna umowa do
tych zawieranych przez rozerwanie torebki, wiele nie zmienia
(aczkolwiek to jest _podobna_ umowa do tych torebkowych - czyli
zadna).
--
Krzysztof Halasa
-
17. Data: 2008-03-30 13:49:35
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
> W przypadku umowy o korzystanie nie ma też wymogu formy pisemnej.
Oczywiscie :-)
Ale co najwyzej mozna wtedy przyjac ze zostala zawarta umowa taka jak
przy sprzedazy pietruszki - w szczegolnoscia taka, ktora nie naklada
na "nabywce" zadnych zobowiazan, innych niz juz wczesniej nalozonych
przez ustawe.
Umowa pusta - formalnie chyba moze istniec?
--
Krzysztof Halasa
-
18. Data: 2008-03-30 14:10:54
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 30.03.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>> W przypadku umowy o korzystanie nie ma też wymogu formy pisemnej.
> Oczywiscie :-)
> Ale co najwyzej mozna wtedy przyjac ze zostala zawarta umowa taka jak
> przy sprzedazy pietruszki - w szczegolnoscia taka, ktora nie naklada
> na "nabywce" zadnych zobowiazan, innych niz juz wczesniej nalozonych
> przez ustawe.
> Umowa pusta - formalnie chyba moze istniec?
Może nie, bo nie będzie wiadomo odnośnie czego strony się umówiały. Ale
nawet jakby przyjąć taką możliwość, to masz wtedy "dopowiedzenie" z art.
który cytowałem (typowy zakres korzystania), więc de facto nie jest ona MZ
pusta.
--
Marcin
-
19. Data: 2008-03-30 14:16:32
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 30.03.2008 Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> writes:
>> W przypadku umowy o korzystanie nie ma też wymogu formy pisemnej.
> Oczywiscie :-)
> Ale co najwyzej mozna wtedy przyjac ze zostala zawarta umowa taka jak
> przy sprzedazy pietruszki - w szczegolnoscia taka, ktora nie naklada
> na "nabywce" zadnych zobowiazan, innych niz juz wczesniej nalozonych
> przez ustawe.
> Umowa pusta - formalnie chyba moze istniec?
MZ nie może, bo nie będzie wiadomo odnośnie czego strony się umówiały. Ale
nawet jakby przyjąć taką możliwość, to masz wtedy "dopowiedzenie" z art.
który cytowałem (typowy zakres korzystania), więc de facto nie jest ona MZ
pusta.
--
Marcin
-
20. Data: 2008-03-30 16:24:24
Temat: Re: O gratisach i konieczności licencji (było: Zwrot za windows)
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 30 marzec 2008 15:39
(autor Krzysztof Halasa
publikowane na pl.comp.os.linux,
wasz znak: <m...@m...localdomain>):
>> Inna sprawa, że licencja ta nie nakłada na "konsumenta" prawie żadnych
>> obowiązków a deje multum praw, ale tak czy siak to nadal jest umowa
>> licencyjna.
> Umowa, ktorej zawarcia nie da sie stwierdzic? Nie da sie stwierdzic
> tez kiedy zostala zawarta i z kim? Jak wpisac taka umowe do rejestru
> umow?
Jakiego rejestru umów znów?
A jak idziesz do sklepu i zawierasz umowę kupna-sprzedaży na bułkę to
wiadomo kim jesteś? Wpisujesz to do rejestru jakiegoś? A umowę na przewóz,
którą zwierasz wchodząc do autobusu? Też jesteś anonimowy i też nie wiadomo
kiedy dokładnie wsiadłeś.
> Nie zartuj. GPL to jest _jednostronne_ oswiadczenie woli,
A czym się w takim razie różni od omawianej OEM WIndows?
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: i...@k...com.pl k...@g...com
f...@e...pl b...@v...interia.pl