eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2011-10-24 16:27:39
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2011-10-24 11:12, _ąćęłńóśźż pisze:
    > A niby dlaczego?
    > O jakich kosztach piszesz?
    > Dla wspólnoty zaliczki na koszty egzekucji są groszowe, a i tak ostatecznie
    > ściągane od dłużnika.
    >
    >
    > -----
    >> Z tą egzekucją to nie tak szybko.
    >> Po co wspólnotę w koszty wpędzać
    >

    Wspólnoty na ogół nie mają problemów z egzekucją. (No - może się mylę.)
    Wspólnota "lewą ręką z palcem w [...]" obciąża wszelkimi kosztami
    właściciela, a więc mieszkanie. Ostateczny ruch, to licytacja z
    eksmisją, z tym się już użera zarządca, któren powinien mieć "na
    pstryknięcie" prawnika.



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 12. Data: 2011-10-24 18:06:28
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Rafal M <r...@g...com>

    On 24 Paź, 08:58, "Kris" <k...@w...pl> wrote:

    > Z tą egzekucją to nie tak szybko. Radzę ostrożniej.  Po co wspólnotę w
    > koszty wpędzać

    Jakie koszty?
    Przeciez to jest 30 zl ktore i tak placi dluznik. Komornik to chyba
    teraz zaliczka ok 150 zl?


    Pozdrawiam
    Rafal


  • 13. Data: 2011-10-24 19:59:26
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-10-24 20:06, Rafal M wrote:
    > On 24 Paź, 08:58, "Kris"<k...@w...pl> wrote:
    >
    >> Z tą egzekucją to nie tak szybko. Radzę ostrożniej. Po co wspólnotę w
    >> koszty wpędzać
    >
    > Jakie koszty?
    > Przeciez to jest 30 zl ktore i tak placi dluznik. Komornik to chyba
    > teraz zaliczka ok 150 zl?

    Chyba aż tak tanio to nie jest. Co prawda na końcu i tak dłużnik płaci,
    ale na początek trzeba chyba jednak trochę kasy wyłożyć:(

    Shrek.


  • 14. Data: 2011-10-25 15:56:06
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 23 Oct 2011, Shrek wrote:

    > On 2011-10-23 17:14, Raf wrote:
    >
    >> Kupilem mieszkanie w budynku w ktorym jest wspolnota mieszaniowa
    [...]
    >
    >> - statut
    >
    > Generalnie nie ma potrzeby "statutu", zaszłość ze spółdzielni.

    Generalnie jest... wróć: może być za to umowa, której waga jest
    całkiem spora, skoro ustawodawca wymaga dla niej formy notarialnej.
    Z tej umowy wynikać może trochę rzeczy które są "niezmienialne"
    bez zmiany samej umowy, stąd IMVHO akurat o nią warto by spytać.
    Reguluje ona "sposób zarządu", a to może oznaczać wiele, od
    metody powoływania zarządu poczynając a na rozporządzaniu
    częściami wspólnymi nie kończąc ;)

    >> - podjete uchwaly (tutaj pytanie: za jaki okres w wstecz)?
    >
    > Generalnie możesz wszystkie. W praktyce interesujące są chyba tylko
    > te z ostatniego roku.

    Mogłoby być miło jakby ktoś (np. zarządca) miał taki zestaw
    "aktualnie obowiązujących", znaczy jak uchwała dotyczyła
    przeszłego remontu to jej tam nie ma, ale jak dotyczy
    aktualnych zasad użytkowania np. dachu (stawianie anten
    itede) czy balkonów to tam jest.
    Niemniej nikt nie musi spełniać takich fanaberii, więc
    jakby co zainteresowany musi szukać sam.

    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2011-10-25 17:06:26
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-10-25 17:56, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> Generalnie nie ma potrzeby "statutu", zaszłość ze spółdzielni.
    >
    > Generalnie jest...

    Potrzeba? Nie ma takiej potrzeby. Może być, ale wymagany nie jest.

    > wróć: może być za to umowa, której waga jest

    Może. Nie musi i do niczego potrzebny nie jest.

    > Reguluje ona "sposób zarządu", a to może oznaczać wiele, od
    > metody powoływania zarządu poczynając a na rozporządzaniu
    > częściami wspólnymi nie kończąc ;)

    To określa UoWl.

    >>> - podjete uchwaly (tutaj pytanie: za jaki okres w wstecz)?
    >>
    >> Generalnie możesz wszystkie. W praktyce interesujące są chyba tylko
    >> te z ostatniego roku.
    >
    > Mogłoby być miło jakby ktoś (np. zarządca) miał taki zestaw
    > "aktualnie obowiązujących", znaczy jak uchwała dotyczyła
    > przeszłego remontu to jej tam nie ma, ale jak dotyczy
    > aktualnych zasad użytkowania np. dachu (stawianie anten
    > itede) czy balkonów to tam jest.
    > Niemniej nikt nie musi spełniać takich fanaberii, więc
    > jakby co zainteresowany musi szukać sam.

    Dokładnie tak. I dopóki to dobrze działa, to niespecjalnie jest potrzeba.

    A jak mimo wszystko będzie chciał poznać, to każdy dokument muszą mu
    udostępnić do wglądu. Choć chyba? nie na zasadzie chciałbym zobaczyć
    wszystkie dokumenty, więc w razie czego mogą go skutecznie spławić:P

    Shrek.


  • 16. Data: 2011-10-25 19:35:36
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 25 Oct 2011, Shrek wrote:

    > On 2011-10-25 17:56, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >>> Generalnie nie ma potrzeby "statutu", zaszłość ze spółdzielni.
    >>
    >> Generalnie jest...
    >
    > Potrzeba?

    Napisałem :>, było nie ciąć tendencyjnie to być zauważył :]

    > Nie ma takiej potrzeby. Może być, ale wymagany nie jest.

    No a co niby innego napisałem?
    I dlaczego "wymagany", skoro powinno być "wymagana"?
    (znaczy "nie wymagana", ale idzie o rodzaj).

    >> wróć: może być za to umowa, której waga jest
    >
    > Może. Nie musi i do niczego potrzebny nie jest.

    Ale JEŚLI JEST, to regulacje mogą być istotne dla nowego
    nabywcy. I "potrzebna" a nie "potrzebny" ;)

    >> Reguluje ona "sposób zarządu", a to może oznaczać wiele, od
    >> metody powoływania zarządu poczynając a na rozporządzaniu
    >> częściami wspólnymi nie kończąc ;)
    >
    > To określa UoWl.

    UoWl nie powoduje ubezwłasnowolnienia właścicieli,
    w szczególności nie pozbawia ich prawa do dość swobodnego
    określenia w umowie wszelkich spraw które wprost nie
    są w ustawach opisane "na sztywno".

    W SZCZEGÓLNOŚCI *właśnie* UoWl stanowi, że sposób
    zarządu można określić... w umowie. Tej właśnie, której
    znaczenie usiłujesz zdyskredytować.

    Stanowi wprost i literalnie (UoWl).
    Zacytować?

    >> Mogłoby być miło jakby ktoś (np. zarządca) miał taki zestaw
    >> "aktualnie obowiązujących", znaczy jak uchwała dotyczyła
    >> przeszłego remontu to jej tam nie ma, ale jak dotyczy
    >> aktualnych zasad użytkowania np. dachu (stawianie anten
    >> itede) czy balkonów to tam jest.
    >> Niemniej nikt nie musi spełniać takich fanaberii, więc
    >> jakby co zainteresowany musi szukać sam.
    >
    > Dokładnie tak. I dopóki to dobrze działa, to niespecjalnie jest potrzeba.

    Do momentu, w którym sam się zaskoczy zrobieniem czegoś o czym
    nie wiedział a sąsiedzi nie robią bo "przecież było umówione,
    nawet zapis jest".

    > A jak mimo wszystko będzie chciał poznać, to każdy dokument muszą mu
    > udostępnić do wglądu.

    No niestety właśnie "każdy", dlatego pisałem że byłoby miło
    jakby mieli osobną teczkę na "sensowne" :) (czytaj: po pierwsze
    aktualnie obowiązujące).

    > Choć chyba? nie na zasadzie chciałbym zobaczyć
    > wszystkie dokumenty, więc w razie czego mogą go skutecznie spławić:P

    Właśnie to pisałem - nikt nie musi nic wybierać dla wygody, a wbrew
    temu co sugerujesz w umowie (lub uchwałach) może być coś, co spowoduje
    późniejsze "ścięcie ze wspólnotą".

    pzdr, Gotfryd


  • 17. Data: 2011-10-26 17:01:39
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    On 2011-10-25 21:35, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> Nie ma takiej potrzeby. Może być, ale wymagany nie jest.
    >
    > No a co niby innego napisałem?

    Że generalnie potrzeba jest:P Otóż genetalnie nie ma takiej potrzeby, co
    nie wyklucza, że może on (ten statut) sobie istnieć.

    > W SZCZEGÓLNOŚCI *właśnie* UoWl stanowi, że sposób
    > zarządu można określić... w umowie. Tej właśnie, której
    > znaczenie usiłujesz zdyskredytować.
    >
    > Stanowi wprost i literalnie (UoWl).
    > Zacytować?

    A widzisz tam "statut"?

    >> Dokładnie tak. I dopóki to dobrze działa, to niespecjalnie jest potrzeba.
    >
    > Do momentu, w którym sam się zaskoczy zrobieniem czegoś o czym
    > nie wiedział a sąsiedzi nie robią bo "przecież było umówione,
    > nawet zapis jest".

    Racja. Choć mała szansa jest, że studiując papiery to wyłapie.

    >> A jak mimo wszystko będzie chciał poznać, to każdy dokument muszą mu
    >> udostępnić do wglądu.
    >
    > No niestety właśnie "każdy"

    Czemu niestety?

    , dlatego pisałem że byłoby miło
    > jakby mieli osobną teczkę na "sensowne" :) (czytaj: po pierwsze
    > aktualnie obowiązujące).

    Jest haczyk - każdy, ale konkretny. Nie "chcę zobaczyć wszystkie papiery
    jakie macie". Co powoduje, że najpierw trzeba wiedzieć czego szukać.

    >> Choć chyba? nie na zasadzie chciałbym zobaczyć wszystkie dokumenty,
    >> więc w razie czego mogą go skutecznie spławić:P
    >
    > Właśnie to pisałem - nikt nie musi nic wybierać dla wygody, a wbrew
    > temu co sugerujesz w umowie (lub uchwałach) może być coś, co spowoduje
    > późniejsze "ścięcie ze wspólnotą".

    Ano może. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo gdzie. Wszystkich
    papierów i tak nie przejrzy, istotne wydają się uchwały, budżet,
    realizacja budżetu i sprawozdanie z działalności zarządu.

    Shrek.


  • 18. Data: 2011-10-26 22:19:45
    Temat: Re: Nowy czlonek we wspolnocie mieszkaniowej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 26 Oct 2011, Shrek wrote:

    > On 2011-10-25 21:35, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >>> Nie ma takiej potrzeby. Może być, ale wymagany nie jest.
    >>
    >> No a co niby innego napisałem?
    >
    > Że generalnie potrzeba jest:P

    No to wróć i przeczytaj jeszcze raz.

    > Otóż genetalnie nie ma takiej potrzeby

    A CO INNEGO NAPISAŁEM? :>

    > co nie
    > wyklucza, że może on (ten statut) sobie istnieć.

    Nie statut, a umowa.
    Fakt zatytułowania jest bez znaczenia dla interpretacji prawnej.
    Można u góry napisać "statut", bez znaczenia.

    >> W SZCZEGÓLNOŚCI *właśnie* UoWl stanowi, że sposób
    >> zarządu można określić... w umowie. Tej właśnie, której
    >> znaczenie usiłujesz zdyskredytować.
    >>
    >> Stanowi wprost i literalnie (UoWl).
    >> Zacytować?
    >
    > A widzisz tam "statut"?

    Weź i JESZCZE RAZ przeczytaj co napisałem;
    Napisałem wyraźnie, że to nie "statut" a "umowa" (ona),
    która pełni dość podobną rolę. Jest "w zamian" (w porównaniu
    do sp-ni).

    [...]
    > Racja. Choć mała szansa jest, że studiując papiery to wyłapie.
    >
    >>> A jak mimo wszystko będzie chciał poznać, to każdy dokument muszą mu
    >>> udostępnić do wglądu.
    >>
    >> No niestety właśnie "każdy"
    >
    > Czemu niestety?

    Z powodu który wymieniłeś chwilę wcześniej w poprzednim zdaniu :)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1