On Fri, 15 Apr 2011, Liwiusz wrote:

> Zmiana czasu jak najbardziej ma uzasadnienie. Wpaja przekonanie u obywateli,
> że urzędnik może wszystko, nawet dyrygować czasem.

Przy okazji stanowi doskonały przykład "psucia prawa".
Kolejna rzecz, którą obywatele doskonale obejdą (rozpoczynając gremialnie
pracę o godzinę później - rzecz jasna nie wszyscy naraz, ale rok, dwa,
pięć, dziesięć...)

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 15.04.2011 11:30, Maruda pisze:
> że wspomnę choćby niedawną zmianę czasu nie mającą żadnego
> merytorycznego uzasadnienia

Jaja sobie robisz, prawda? Zmiana czasu ma jak najbardziej uzasadnienie.

> (w epoce oszczędnościowego oświetlenia

Nie każdy ma ochotę siedzieć przy jarzeniówkach. Ja wiem, że teraz takie
pokolenie norkowe jest, że ludzie zasłaniają żaluzje przed słońcem, a
zapalają światło, jednak organizm potrzebuje słońca i światła i mam
nadzieję, że nie jestem jedyną osobą na świecie, która się cieszy ze
zmiany czasu na letni i z tego, że może więcej korzystać ze światła
dziennego.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

do góry

On Sat, 16 Apr 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> W dniu 15.04.2011 11:30, Maruda pisze:
>> że wspomnę choćby niedawną zmianę czasu nie mającą żadnego
>> merytorycznego uzasadnienia
>
> Jaja sobie robisz, prawda? Zmiana czasu ma jak najbardziej uzasadnienie.
>
>> (w epoce oszczędnościowego oświetlenia
>
> Nie każdy ma ochotę siedzieć przy jarzeniówkach.

Prawda.

Coś nam wyjaśnij: o której zaczynasz pracę?
Tak z ciekawości pytam ;)
(rzecz jasna zaintrygowany faktem, kiedy *widziałeś* wschód
Słońca - np. w tym tygodniu).
Bo właśnie tu leży odpowiedź na sensowność tego działania.

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 16.04.2011 20:50, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 16 Apr 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>
>> W dniu 15.04.2011 11:30, Maruda pisze:
>>> że wspomnę choćby niedawną zmianę czasu nie mającą żadnego
>>> merytorycznego uzasadnienia
>>
>> Jaja sobie robisz, prawda? Zmiana czasu ma jak najbardziej uzasadnienie.
>>
>>> (w epoce oszczędnościowego oświetlenia
>>
>> Nie każdy ma ochotę siedzieć przy jarzeniówkach.
>
> Prawda.
>
> Coś nam wyjaśnij: o której zaczynasz pracę?

Różnie, około 8-9.

> (rzecz jasna zaintrygowany faktem, kiedy *widziałeś* wschód
> Słońca - np. w tym tygodniu).

Nie widziałem, i co z tego?

> Bo właśnie tu leży odpowiedź na sensowność tego działania.

Co leży? Sugerujesz że większość ludzi zaczyna pracę o 3 rano? Mamy
dopiero kwiecień, a już wschód słońca był o 5:38, więc wg czasu zimowego
o 4:38. Ja w ogóle byłbym za przesuwaniem czasu o 2h.

nawet jak ktoś pracuje od 6 rano (choć mniemam, że to mniejszość, bo
szczerze mówiąc 6 rano to mi się z grubą ino kojarzy), to i tak ma plus
z powodu zmiany.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

do góry

Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2011-04-15 11:30, Maruda pisze:
>
>
>> Ile jeszcze jest takich urzędniczych wynalazków, że wspomnę choćby
>> niedawną zmianę czasu nie mającą żadnego merytorycznego uzasadnienia
>> (w
>
> Zmiana czasu jak najbardziej ma uzasadnienie. Wpaja przekonanie u
> obywateli, że urzędnik może wszystko, nawet dyrygować czasem. To taki
> atrybut waadzy absolutnej.

Nikt ci chyba nie broni mieć swojego zegarka ustawionego przez cały rok na
UTC lub GMT, paranoiku. Chyba że ci w ścianach ONI zamontowali jakieś kamery
i podsłuchy. Sprawdzałeś?

> W UBeckich więzieniach trzymano ludzi bez
> snu przez doby - bo mogli. Teraz też żonglują czasem jak chcą - bo
> mogą. Bo to oznacza waadzę.

Ktoś ci zabrania spać? Czujesz się jak więziony i torturowany przez.. strefy
czasowe? Idź z tym do psychiatry. No naprawdę. Jaką wam młodym-gniewnym
naiwnym punkom sprzedają schizofrenię ci starzy lewacy w UPRze, byle was
tylko przeciw "waadzy" nakręcić. Aż nie wiadomo czy śmiać się czy płakać,
czy może po prostu w głowę pukać na widok takiego cymbała, co konieczność
przestawienia zegarka porównuje do torturowania więźniów.

No jak boga nie kocham: poparłbym nawet i osiem zmian czasu w ciągu roku
(letni +4) - nie tylko dlatego że fajnie by było mieć jasno aż do północy,
ale też na złość takim właśnie odszczepieńcom jak Ty.

do góry

On 16.04.2011 21:47, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>> Bo właśnie tu leży odpowiedź na sensowność tego działania.
> Co leży? Sugerujesz że większość ludzi zaczyna pracę o 3 rano? Mamy
> dopiero kwiecień, a już wschód słońca był o 5:38, więc wg czasu zimowego
> o 4:38. Ja w ogóle byłbym za przesuwaniem czasu o 2h.

Więc zmień godziny funkcjonowania a nie przejawiasz myślenie magiczne
przestawiając wskazówki.

do góry

On 18.04.2011 02:35, Skrypëk wrote:
> No jak boga nie kocham: poparłbym nawet i osiem zmian czasu w ciągu roku
> (letni +4) - nie tylko dlatego że fajnie by było mieć jasno aż do
> północy, ale też na złość takim właśnie odszczepieńcom jak Ty.

Wprowadziłbyś masę zamieszania, tylko po to żeby zrobić na złość komuś
innemu? Co do tej paranoi to się zastanów czy właściwie kierujesz.

Pomijam bzdurę o jasności do północy. Sam przejdź na dowolną inną strefę
czasową.

do góry

(16.04.2011 21:47), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 16.04.2011 20:50, Gotfryd Smolik news pisze:
[...]
>
>> (rzecz jasna zaintrygowany faktem, kiedy *widziałeś* wschód
>> Słońca - np. w tym tygodniu).
>
> Nie widziałem, i co z tego?
>
>> Bo właśnie tu leży odpowiedź na sensowność tego działania.
>
> Co leży? Sugerujesz że większość ludzi zaczyna pracę o 3 rano? Mamy
> dopiero kwiecień, a już wschód słońca był o 5:38, więc wg czasu zimowego
> o 4:38. Ja w ogóle byłbym za przesuwaniem czasu o 2h.

Nie wiem do czego zmierza Gotfryd, ale u mnie zmiany czasu sprawiają
wrażenie jakby ten kto je wymyślił, pomylił się w kierunkach zmian.

Bo jesienią dzień robi się krótszy to bach - skrócimy go jeszcze o
godzinę. I w ten sposób jak ze szkoły/pracy wracałem jeszcze jak było
jasno, z dnia na dzień zacząłem wracać w nocy.

Znowu w lecie, kiedy dnie są i tak długie to nie wiem po cholerę je
jeszcze wydłużać. Po co komu słońce prawie o 23?

p. m.

do góry

mi <m...@o...pl> wrote:
> On 18.04.2011 02:35, Skrypëk wrote:
>> No jak boga nie kocham: poparłbym nawet i osiem zmian czasu w ciągu
>> roku (letni +4) - nie tylko dlatego że fajnie by było mieć jasno aż
>> do północy, ale też na złość takim właśnie odszczepieńcom jak Ty.
>
> Wprowadziłbyś masę zamieszania, tylko po to żeby zrobić na złość komuś
> innemu? Co do tej paranoi to się zastanów czy właściwie kierujesz.

Tak, właściwie kieruję. Do paranoików, którzy uważają się za torturowanych
więźniów politycznych z powodu czasu letniego i konieczności zapinania
pasów.

> Pomijam bzdurę o jasności do północy.

Bzdurą to jest jasność od 3 w nocy.

> Sam przejdź na dowolną inną strefę czasową.

Wyprowadź się do strefy równikowej. Najlepiej razem z resztą UPRu.

do góry

On 18.04.2011 10:35, Skrypëk wrote:
>> Pomijam bzdurę o jasności do północy.
> Bzdurą to jest jasność od 3 w nocy.

No tak. Nie wytłumaczyła mama, że jeśli noc trwa 6 godzin to w godzinie
-3 i +3 od działów dni jest jeszcze i już widno.


>> Sam przejdź na dowolną inną strefę czasową.
> Wyprowadź się do strefy równikowej. Najlepiej razem z resztą UPRu.

Gardłuj o magicznych, urzędowych przesunięciach czasu tylko dlatego, że
nie umiesz się posługiwać dość umownym systemem czasu i lepiej ci się
zrobi jeśli będziesz miał na zegarku jeden symbol zamiast innego...

do góry