Taka sobie sytauacja:

oddaję do reklamacji aparat foto (coś się stało, bo zamiast 200 - 300 zdjęć,
którek robił na początku robi teraz 20-30, czyli 10 % z tego co powinno
być).
Sprzedawca odpisuje mi w terminie 14 dni, że reklamacja jest nieuzasadniona
(paranoja) i ją odrzuca, ale jest na tyle wspaniałomyślny i zleca naprawę na
własny koszt.

Jak ja mam to rozumieć?
Skoro jest nieuzasadniona to dlaczego zleca naprawę?

To wszystko trwa już miesiąc,a aparat jest mi potrzebny. Czy mogę
wyegzekwować szybsze zakończenie reklamacji, ewentualnie czy ze względu na
tak dłui termin realizacji mogę żądać zwrotu pieniędzy po uprzednim
wyznaczeniu terminu na załatwienie reklamacji??

do góry

Dnia 07.10.2007 ok <o...@o...pl> napisał/a:
> oddaję do reklamacji aparat foto (coś się stało, bo zamiast 200 - 300 zdjęć,
> którek robił na początku robi teraz 20-30, czyli 10 % z tego co powinno
> być).

Nic z tego nie rozumiem, ale to w sumie mało istotne.

> Sprzedawca odpisuje mi w terminie 14 dni, że reklamacja jest nieuzasadniona
> (paranoja) i ją odrzuca, ale jest na tyle wspaniałomyślny i zleca naprawę na
> własny koszt.
> Jak ja mam to rozumieć?
> Skoro jest nieuzasadniona to dlaczego zleca naprawę?

Skoro odrzucił to formalnie i nie miał prawa naprawiać. Rozumiem, że nie
wyraziłeś formalnie na to zgody? A czego sie w ogóle w tej reklamacji
domagałeś i z jakiego tytułu ("niezgodność"/gwarancja/rękojmia) ona była?

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał
>
> > Sprzedawca odpisuje mi w terminie 14 dni, że reklamacja jest
> > nieuzasadniona
> > (paranoja) i ją odrzuca, ale jest na tyle wspaniałomyślny
> > i zleca naprawę na własny koszt.
>
> Skoro odrzucił to formalnie i nie miał prawa naprawiać.

Dlaczego? Z jego strony to wyraz starania o zadowolenie klienta.
Często klientom daje się coś gratis. W tym przypadku usługę serwisową.

do góry

Dnia 08.10.2007 Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał/a:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał
>>
>> > Sprzedawca odpisuje mi w terminie 14 dni, że reklamacja jest
>> > nieuzasadniona
>> > (paranoja) i ją odrzuca, ale jest na tyle wspaniałomyślny
>> > i zleca naprawę na własny koszt.
>> Skoro odrzucił to formalnie i nie miał prawa naprawiać.
> Dlaczego? Z jego strony to wyraz starania o zadowolenie klienta.
> Często klientom daje się coś gratis. W tym przypadku usługę serwisową.

Bo to niezgodne z prawem ingerować w cudzą własność bez pozwolenia jej
właściciela, a właściciel zezwolił na taką ingerencję tylko w ramach
procesu reklamacyjnego.

PS. Zauważyłeś, że to grupa o prawie a nie obyczajach serwisantów? :) Nb.
jeśli to była reklamacja z tyt. niezgodności z umową towaru nabytego do
6ciu miesięcy wcześniej to nie jest to wyraz starania a najprawdopodobniej
bezczelności/chamstwa lub arogancji.

--
Marcin

do góry

>
> Skoro odrzucił to formalnie i nie miał prawa naprawiać. Rozumiem, że nie
> wyraziłeś formalnie na to zgody? A czego sie w ogóle w tej reklamacji
> domagałeś i z jakiego tytułu ("niezgodność"/gwarancja/rękojmia) ona była?
>

No przecież pisze w tytule, że niezgodność.
Domagałem się wymiany.

do góry

Marcin Debowski pisze:

> PS. Zauważyłeś, że to grupa o prawie a nie obyczajach serwisantów? :) Nb.
> jeśli to była reklamacja z tyt. niezgodności z umową towaru nabytego do
> 6ciu miesięcy wcześniej to nie jest to wyraz starania a najprawdopodobniej
> bezczelności/chamstwa lub arogancji.


Z jakiego powodu?

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Dnia 08.10.2007 Liwiusz <l...@p...onet.pl> napisał/a:
> Marcin Debowski pisze:
>
>> PS. Zauważyłeś, że to grupa o prawie a nie obyczajach serwisantów? :) Nb.
>> jeśli to była reklamacja z tyt. niezgodności z umową towaru nabytego do
>> 6ciu miesięcy wcześniej to nie jest to wyraz starania a najprawdopodobniej
>> bezczelności/chamstwa lub arogancji.
> Z jakiego powodu?

Bo w takim przedziale czasowym mamy ustawowe domniemanie istnienia
wady w momencie wydania towaru i sprzedawca chcąc odrzucić reklamację to
domniemanie musi obalić a on zamiast tego to pokazuje wielką łaskę, że coś
w ogóle naprawia.

--
Marcin

do góry

Marcin Debowski pisze:
> Dnia 08.10.2007 Liwiusz <l...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Marcin Debowski pisze:
>>
>>> PS. Zauważyłeś, że to grupa o prawie a nie obyczajach serwisantów? :) Nb.
>>> jeśli to była reklamacja z tyt. niezgodności z umową towaru nabytego do
>>> 6ciu miesięcy wcześniej to nie jest to wyraz starania a najprawdopodobniej
>>> bezczelności/chamstwa lub arogancji.
>> Z jakiego powodu?
>
> Bo w takim przedziale czasowym mamy ustawowe domniemanie istnienia
> wady w momencie wydania towaru i sprzedawca chcąc odrzucić reklamację to
> domniemanie musi obalić a on zamiast tego to pokazuje wielką łaskę, że coś
> w ogóle naprawia.


Wykonał ekspertyzę i na tej podstawie odrzucił reklamację. W razie
sporu - czyli w razie sprawy sądowej - to na nim będzie ciążył obowiązek
udowodnienia swoich racji. Chyba nie sugerujesz, że to domniemanie na
korzyść konsumenta uniemożliwia odrzucenia reklamacji?


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Dnia 08.10.2007 Liwiusz <l...@p...onet.pl> napisał/a:
> Wykonał ekspertyzę i na tej podstawie odrzucił reklamację. W razie

Ja niestety nigdzie nie widzę takiej informacji.

--
Marcin

do góry

Marcin Debowski pisze:
> Dnia 08.10.2007 Liwiusz <l...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Wykonał ekspertyzę i na tej podstawie odrzucił reklamację. W razie
>
> Ja niestety nigdzie nie widzę takiej informacji.

Nie jest wymagana - na obecnym etapie.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry