In article <z8nte4z24o0w.uklbidw5aek8$.dlg@40tude.net>, Markus Sprungk wrote:
> Marcin Debowski napisał(a):
>> Które informacje były sprzeczne i nie miały pokrycia w rzeczywistości? :)
> O ile właściwie zrozumiałem tę część wypowiedzi:
> "Przy zakupie określiłem, że chcę
> aby monitor pracował w konkretnej rozdzielczości, zapytałem się czy jest
> dobry obraz itp."
> Czyli określił wymagania i sprzedawca mu je zapewnił. Dobrze rozumuję? :)

Dobrze, ale sprzedawca nie zadeklarował (według tego co napisał
wątko-inicjator), że monitor ma dobry obraz podług standardów kupującego,
a podług swoich. On pewnie uważa, że obraz jest dobry, tym bardziej, że z
instrukcji wynika, że i producent tak uważa. Tu nie ma żadnej
sprzeczności, tu jest posługiwanie się subiektywna oceną. Już chyba
większe szanse na ową niezgodność byłyby, gdyby sprzedawca powiedział
"będzie pan zadowolony" :)

--
Marcin

do góry

> Dobrze, ale sprzedawca nie zadeklarował (według tego co napisał
> wątko-inicjator), że monitor ma dobry obraz podług standardów kupującego,
> a podług swoich. On pewnie uważa, że obraz jest dobry, tym bardziej, że z
> instrukcji wynika, że i producent tak uważa.

Z producentem jest taka sprawa, że określił on normy w rozdzielczości
1024x768, w której to
wady monitora jakoś się jeszcze mieszczą w tych normach - uważa więc monitor
za sprawny.
Ja zawarłem umowę ustną ze sprzedawcą (mam świadka), że monitor będzie
sprawny
w rozdz. 1280x1024 i moim zdaniem nie jest.


--
Kuba

do góry

In article <brrva8$812$1@julia.coi.pw.edu.pl>, Kuba wrote:
> Z producentem jest taka sprawa, że określił on normy w rozdzielczości
> 1024x768, w której to
> wady monitora jakoś się jeszcze mieszczą w tych normach - uważa więc monitor
> za sprawny.
> Ja zawarłem umowę ustną ze sprzedawcą (mam świadka), że monitor będzie
> sprawny
> w rozdz. 1280x1024 i moim zdaniem nie jest.

No to faktycznie spróbuj z tą niezgodnością z umową. Złóż pisemną
reklamację z tego tytułu i w pierwszej fazie licz że się sprzedawca
nadzieje na obligatoryjny, 14dniowy termin odpowiedzi (jak nie odpowie w
tym terminie to uznał z mocy ustawy reklamację). A jeśli nie, i się nie
zgodzi to już tylko Sąd Konsumencki lub Powszechny pozostają. SKontaktuj
się również z oddziałem Federacji Konsumentów
(http://www.federacja-konsumentow.org.pl) w swojej okolicy. Maja
doświadczenie w takich sprawach, mogą pomóc w negocjacjach a często
wystarcza sam ich autorytet aby sprzedawca wymiękł.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "kam" <k...@p...onet.plX> napisał w wiadomości
news:brqibv$rrg$1@inews.gazeta.pl...
> wirtualna wrote:
> > a nie jest to miejsce poza lokalem przedsiębiorstwa?
>
> giełda? nie

dlaczego? czytalem gdzies w ksiazce (chyba prof. Letowskiej), ze barazy i
targowiska nie moga byc za takie miejsce uznane, ale nie znalazlem jeszcze
do tego podstawy prawnej - chyba ze takowej nie ma, a taki poglad mozna
poprzec judykatura.

p.
W,

do góry

wirtualna wrote:

> dlaczego? czytalem gdzies w ksiazce (chyba prof. Letowskiej), ze barazy i
> targowiska nie moga byc za takie miejsce uznane, ale nie znalazlem jeszcze
> do tego podstawy prawnej - chyba ze takowej nie ma, a taki poglad mozna
> poprzec judykatura.

trochę jasniej - nie mogą być za jakie miejsca uznane?
Stoisko na bazarze, targowisku, giełdzie, szczególnie stałe, jak
najbardziej jest lokalem przedsiębiorstwa (miejscem przeznaczonym do
obsługiwania publiczności). Sensem ustawy jest ochrona konsumenta przed
zagrożeniami płynącymi z zawierania umowy w miejscu, w którym zwyczajnie
by takiej nie zawarł, może być zaskoczony złożoną ofertą. Jeśli ktoś
idzie na giełdę, to trudno tu mówić o zaskoczeniu zawarciem umowy.

KG

do góry

Użytkownik "kam" <k...@p...onet.plX> napisał w wiadomości
news:brt2gv$908$1@inews.gazeta.pl...
> wirtualna wrote:
> trochę jasniej - nie mogą być za jakie miejsca uznane?
poza lokalem przedsiebiorstwa w rozumieniu Art.1 ustawy o ochronie
niektorych praw konsumentow (...)

czym wiec jest lokal przedsiebiorstwa "oznaczony w mysl przepisow o
dzialanosci gospodarczej" nazwany tak w art.1 pkt 2 w/w ustawy?
pytam, bo nie wiem, a nie dlatego, ze chce prowadzic polemike

p.
W,

do góry