Witam

Wczoraj, w drodze powrotnej z Bratyslawy, zdarzyla mi sie dziwna sytuacja
i chcialbym, o ile to mozliwe zasiegnac Waszej porady w tej sprawie.

Przeczytalem archiwalne posty zwiazane z tym tematem, jednak nie znalazlem
w nich pelnej odpowiedzi na dreczace mnie watpliwosci.

Jak napisalem wyzej, wracalem wczoraj po poludniu z Bratyslawy. Byl juz
prawie wieczor, bylem dosyc zmeczony. Za Gliwicami jechalem za mala
ciezarowka, trzymalem sie osi jezdni i czekalem na koniec podwojnej
ciaglej (chcialem wyprzedzic zawalidroge). W pewnym momencie zauwazylem,
ze kilkanascie metrow dalej stoi patrol Sluzby Celnej. Jeden z panow
patrzyl w dal przez lornetke, drugi nagle podskoczyl, wybiegl na pobocze i
wygladalo, jakby chcial zatrzymac samochod za mna. Popatrzyl sie jednak
tez na mnie, ja na niego i pojechalem dalej, przekonany ze to nie o mnie
chodzi. Podobnego zdania byla moja pasazerka, rowniez mocno skonsternowana
cala sytuacja. W lusterku widzalem, ze jadacy za mna ford tez sie nie
zatrzymal.

Kilkanascie kilkometrow pozniej zdalem sobie sprawe, ze to moglo chodzic o
mnie, choc znaki dawane przez funkcjonariusza byly bardzo niejednoznaczne.
Zmartwilo mnie to bardzo, bo wiem, ze za niezatrzymanie sie do kontroli
grozi mi sprawa w sadzie, a nawet zatrzymanie prawa jazdy, co byloby dla
mnie dramatem, bo potrzebne jest mi ono do wykonywania pracy.

W tym miejscu mam kilka pytan do Was, z gory dziekuje za odpowiedz:

1. Jezeli celnik uznal, ze nie zatrzymalem sie na jego znak jak bedzie
wygladac postepowanie?

2. Czy zostane wezwany na Policje, czy od razu do sadu?

3. Czy odbeda sie jakies przesluchania wyjasniajace (mam swiadka
potwierdzajacego moja wersje)?

4. Czy w czasie ewentualnego postepowania moze zostac mi odebrane prawo
jazdy?

2. Co mi grozi? Wiem, co mowi na ten temat prawo, ale jak to wyglada
zazwyczaj w praktyce? Jesli sad orzeknie o mojej winie to grzywne jakos
przezyje, natomiast mozliwosc utraty prawa jazdy bardzo mnie martwi.

Jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi, zycze milego dnia,

Maciej Wilk

wolf(tu jest malpka)mbkp(tu jest kropka)org_kropkeczka_pl



--

do góry

Wed, 04 May 2005 08:48:58 +0200, na pl.soc.prawo, mjw napisał(a):

> Witam
>
> Wczoraj, w drodze powrotnej z Bratyslawy, zdarzyla mi sie dziwna sytuacja
> i chcialbym, o ile to mozliwe zasiegnac Waszej porady w tej sprawie.


Art. 129 prawo o ruchu drogowym
4a. Kontrolę ruchu drogowego w stosunku do pojazdów przekraczających
granicę Rzeczypospolitej Polskiej oraz w strefie nadgranicznej mogą
przeprowadzać funkcjonariusze Straży Granicznej lub organów celnych, którym
przysługują uprawnienia, o których mowa w ust. 2 pkt 1-4 i 7-12 oraz w art.
130a ust. 4 pkt 1.

Trudno mi w tym wypadku zająć jednoznaczne stanowisko co do miejsca i
sytuacji .Celnicy zapewne raczej chcieli kontrolowac samochody inne niż
krajowe.
Jednak są lub mogą być takie sytuacje kiedy kierujacy może mieć
faktycznie wątpliwości co do sytuacji związanej z kontrolą.Jeżeli tak jest
to najprościej podjechać do najbliższej jednostki policji i przedstawić
problem a jako powód nie zatrzymania się do kontroli podać wątpliwośc co do
jej legalności.Takim powodem może być wątpliwość co do ozaczenia lub
rodzaju pojadu ,umiejscowienia punktu kontroli, umundurowania, sposobu
dawania sygnałow do zatrzymania.Jednym słowem wszystko to co jest określone
w perzepisach a od nich odbiega.
JanuszHr

do góry

W artykule <1...@4...net> JanuszHr napisal(a):


> Trudno mi w tym wypadku zająć jednoznaczne stanowisko co do miejsca i
> sytuacji .Celnicy zapewne raczej chcieli kontrolowac samochody inne niż
> krajowe.
12:07 05-05-04


Nie.
Kontrolują te, na "które akurat mają ochotę".

Bywa, że (statystycznie) pada ten wybór częściej- na krajowe.
A przynajmniej w niektórych miejscach usadowienia się patroli.
Mówię to na podstawie osobistych obserwacji.
(mieszkam w odległości kilkuset metrów od granicy- a także w rejonie zbiegu
granic trzech państw)
Stykam się więc z tymi służbami (można by rzec) na bieżąco...
:)

A co do samego zatrzymywanie -niby nie-zatrzymywania, myślę, że
rzeczywiście dobrze jest się zgłosić na Policję, i złożyć (profilaktycznie)
jakieś oświadczenie o zdarzeniu.
Dokładny opis sytuacji drogowej.
Załączyć oświadczenie świadka.

Ale (osobiście) sądzę, że patrol służby celnej albo Straży Granicznej
z łatwością dawno machnął ręką na sytuację.
Mam nawet wrażenie, że nawet natychmiast.

--
Pozdr. Zbig.Drwięga
Linux Reg.User #166848,gg:1100100111000000111010
____________________________________________________
____________________

do góry

Użytkownik "JanuszHr" <h...@p...com> napisał w wiadomości
news:1j27yerukyjbi.13kdkb5hqdwi9.dlg@40tude.net...

> Jednak są lub mogą być takie sytuacje kiedy kierujacy może mieć
> faktycznie wątpliwości co do sytuacji związanej z kontrolą.Jeżeli tak
jest
> to najprościej podjechać do najbliższej jednostki policji i
przedstawić
> problem a jako powód nie zatrzymania się do kontroli podać wątpliwośc
co do
> jej legalności.Takim powodem może być wątpliwość co do ozaczenia lub
> rodzaju pojadu ,umiejscowienia punktu kontroli, umundurowania, sposobu
> dawania sygnałow do zatrzymania.Jednym słowem wszystko to co jest
określone
> w perzepisach a od nich odbiega.

Ale teraz, to już nie ma co z takim czymś wyskakiwać. W razie kłopotów
trzymać się wersji, ze gość niejednoznacznie nakazywał zatrzymanie.

do góry