-
1. Data: 2010-06-29 05:21:50
Temat: Niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009
Od: hk <h...@k...pl>
Jak pracodawca może/powinien rozliczyć niewykorzystany urlop? W robocie
zostało kilkanaście dni kierownikowi, zastępcy i mnie (robolem jestem)
których mnie nie pozwolono a kierownicy nie chcieli wykorzystać (licząc
na coroczny ekwiwalent w kopercie).
Teraz zrobiła się afera, bo właściciel firmy nie chce płacić, kierownicy
wyższego szczebla boją się o swoje zobowiązania względem klientów i
woleliby (jak zawsze) żeby zapłacić pieniędzmi właściciela za robotę
pracowników, kierownicy moi chcą kasy a ja wolałbym iść na urlop, bo
wiem, że mi się należy. Bo pracowałem w faktycznych nadgodzinach, a
dostanę w najlepszym wypadku zwykłą stawkę bez świadczeń i do tego będę
musiał podpisać, że to kasa za xx tysięcy kilometrów wyjeżdżonych na
delegacje moim strupiałym fiacikiem (co wygląda co najmniej niepoważnie
bo na moim stanowisku nie da się jeździć w delegacje).
Dodatkowy problem jest taki, że zastępca kierownika ma przechlapane (nie
lubią go za dwa miesiące pobytu w szpitalu w zeszłym roku - wyższe
kierownictwo potraktowało go jako wyznacznik niepotrzebności - no bo
skoro firma się nie rozleciała to gość jest zbędny i niepotrzebnie
bierze kasę). Więc zdecydowanie na urlop. Kierownik sam nie zostanie, bo
se nie da rady, więc (kładąc kreskę na zastępcę, co jest głupie i na
czym się przejedzie) roztacza wizje apokalipsy i upiera się że on i ja
musimy zostać.
I mam takie pytanie: firma powinna zmusić nas wszystkich do urlopu dawno
temu (jak innych pracowników). Ale komuś tam jednak zależało żebym np.
ja zaległego urlopu nie wykorzystał. Czy mogę się teraz go domagać? Albo
lepszej kasy (np. bez świadczeń ale 150% za przepracowane nadgodziny
zamiast 100%)? Czy jest jakiś przepis pozwalający pracodawcy jednak nie
dać wykorzystać urlopu i jak wygląda wtedy sprawa świadczeń?
-
2. Data: 2010-06-29 05:37:41
Temat: Re: Niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
hk wrote:
> Jak pracodawca może/powinien rozliczyć niewykorzystany urlop? W robocie
> zostało kilkanaście dni kierownikowi, zastępcy i mnie (robolem jestem)
> których mnie nie pozwolono a kierownicy nie chcieli wykorzystać (licząc
> na coroczny ekwiwalent w kopercie).
>
> Teraz zrobiła się afera, bo właściciel firmy nie chce płacić, kierownicy
> wyższego szczebla boją się o swoje zobowiązania względem klientów i
> woleliby (jak zawsze) żeby zapłacić pieniędzmi właściciela za robotę
> pracowników, kierownicy moi chcą kasy a ja wolałbym iść na urlop, bo
> wiem, że mi się należy. Bo pracowałem w faktycznych nadgodzinach, a
> dostanę w najlepszym wypadku zwykłą stawkę bez świadczeń i do tego będę
> musiał podpisać, że to kasa za xx tysięcy kilometrów wyjeżdżonych na
> delegacje moim strupiałym fiacikiem (co wygląda co najmniej niepoważnie
> bo na moim stanowisku nie da się jeździć w delegacje).
>
> Dodatkowy problem jest taki, że zastępca kierownika ma przechlapane (nie
> lubią go za dwa miesiące pobytu w szpitalu w zeszłym roku - wyższe
> kierownictwo potraktowało go jako wyznacznik niepotrzebności - no bo
> skoro firma się nie rozleciała to gość jest zbędny i niepotrzebnie
> bierze kasę). Więc zdecydowanie na urlop. Kierownik sam nie zostanie, bo
> se nie da rady, więc (kładąc kreskę na zastępcę, co jest głupie i na
> czym się przejedzie) roztacza wizje apokalipsy i upiera się że on i ja
> musimy zostać.
>
> I mam takie pytanie: firma powinna zmusić nas wszystkich do urlopu dawno
> temu (jak innych pracowników). Ale komuś tam jednak zależało żebym np.
> ja zaległego urlopu nie wykorzystał. Czy mogę się teraz go domagać? Albo
> lepszej kasy (np. bez świadczeń ale 150% za przepracowane nadgodziny
> zamiast 100%)? Czy jest jakiś przepis pozwalający pracodawcy jednak nie
> dać wykorzystać urlopu i jak wygląda wtedy sprawa świadczeń?
zalegego urlopu mozesz domagac sie na tych samych zasadach jak
biezacego, czyli poprosic o urlop (chyba, ze macie jakies plany urlopowe
w firmie).
Twoje roszczenia urlopowe przedwaniaja sie po 3 latach, wiec spieszyc
sie nie musisz urlop ci nie przepadnie.
Jak chesz w jakis sposob sobie pomoc w dostaniu tego urlopu, to zadzwon
do PIP i wspomnij, ze zaklad do tej pory nie udzielil zaleglych urlopow
i dalej nie chce dac. juz oni ich naprostuja z lekka.
-
3. Data: 2010-06-29 07:56:28
Temat: Re: Niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009
Od: hipek <b...@m...pl>
> ----- Wiadomosc oryginalna -----
> Nadawca: witek <w...@g...pl.invalid>
> > Data: 29/06/2010 7:37:41 AM +0200
> Temat: Niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009
>
> hk wrote:
>> Jak pracodawca może/powinien rozliczyć niewykorzystany urlop? W
>> robocie zostało kilkanaście dni kierownikowi, zastępcy i mnie (robolem
>> jestem) których mnie nie pozwolono a kierownicy nie chcieli
>> wykorzystać (licząc na coroczny ekwiwalent w kopercie).
> zalegego urlopu mozesz domagac sie na tych samych zasadach jak
> biezacego, czyli poprosic o urlop (chyba, ze macie jakies plany urlopowe
> w firmie).
Plany urlopowe są takie że 7 pracowników fizycznych dzieli się
miesiącami czerwiec-wrzesień bez problemów (choćby i dwóch jednocześnie
brakowało) a ja jestem podciągany pod kierowników i jednocześnie może
nie być tylko jednego z nas. Tymczasem zastępca już zapowiedział, że jak
ma iść na zaległy urlop to chce znaleźć sobie fuchę na miesiąc i wybrać
cały zaległy hurtem. Tym bardziej, że łapie to przełom miesięcy, gdzie
jest najbardziej potrzebny. Ja uważam, że potraktowano go per noga, więc
nie mam zamiaru robić mu problemów - choć chyba tylko ja widzę że firma
może dostać na tym w zadek.
> Twoje roszczenia urlopowe przedwaniaja sie po 3 latach, wiec spieszyc
> sie nie musisz urlop ci nie przepadnie.
U nas w firmie (w innych oddziałach) są tacy co mają 90 dni. To ponad
trzy lata. Na tekst "ryczałt, urlop albo się zwalniam" jeden z nich
usłyszał "inwentaryzacja". I po nim. Bo inwentaryzacja to takie coś, co
bez względu na wynik jest co roku opisywane "stany zgodne, brak
zastrzeżeń, podpis" - ja robię listę braków w dostawach i listę tzw.
szkód w wyniku zużycia. Ta lista może mnie posłać do więzienia na parę
lat. Dlaczego? Bo mimo, że robię ją na bieżąco, nikt tego nie kasuje ze
stanów magazynowych. Każdy duperel który wszedł na stan fakturą a nie
było go (np. błąd dostawcy) jest w najlepszym przypadku korygowany
kwotowo w księgowości ale nie ilościowo. W rezultacie wygląda tak,
jakbym towar wywoził taczkami. Podobnie po inwentaryzacjach które robię
sam (bez nadzoru, bo przełożonym się nie chce!) mimo wysyłania listy
braków do trzech osób mam podpisywać "stany zgodne". Więc jak na koniec
roku podpisuję "zgodne" to już na trzech króli mogę iść siedzieć.
Alternatywą nie podpisania jest porzucenie pracy z dnia na dzień (nie
wymówienie, bo obowiązują nas wymówienia trzymiesięczne - bez względu na
staż pracy - a mieliśmy już przykład że pracodawca zawsze zdąży zwolnić
dyscyplinarnie przed końcem okresu wypowiedzenia umowy o pracę)
>
> Jak chesz w jakis sposob sobie pomoc w dostaniu tego urlopu, to zadzwon
> do PIP i wspomnij, ze zaklad do tej pory nie udzielil zaleglych urlopow
> i dalej nie chce dac. juz oni ich naprostuja z lekka.
PIP to, ja myślę, siedzi w kieszeni u mojego bossa. Dlatego nie mamy
żadnych świadczeń socjalnych, urlopowych itp. Od zeszłego roku wolno
wziąć 2 tygodnie urlopu ciurkiem. Szkolenia BHP są tylko po poważnych
wypadkach, a data na podpisywanej liście szkolenia jest co najmniej
sprzed pół roku. Drobne wypadki nie są zgłaszane (argumentacja - to
twoja wina, chyba nie chcesz jeszcze się stawiać) a poważne są winą
pracownika. Przykłady: śmiertelny wypadek w czasie powrotu z odległej o
300km i trwającej 12 godzin pracy w delegacji - kierowca nie powinien
siadać za kółko. Dwaj pracownicy jadąc w delegację służbowym autem
serwisowym wożą siebie wzajemnie (jeden prowadzi w jedną stronę, drugi z
powrotem), ale w razie wypadku kierowca beknie, bo nie ma uprawnień do
przewożenia ludzi (drugiego pracownika). Wentylator obcina palce przy
naprawie: pracownik nie miał uprawnień do pracy przy wentylatorach.
Itd., itp. Najświeższy przykład: szkolenie BHP polegające na tym, że
facet dyktuje co mamy wpisać do karty egzaminacyjnej. Nie było wyników,
ale myślę że wszyscy zdali. M.in. pytanie kto może jeździć wózkiem
widłowym. Po czym akcja kierownika: "Kończcie, bo xx (wózkowy) i yy mają
jechać do prezesa na budowę". A kto w razie czego będzie jeździł
wózkiem? "A to niech Młody wsiądzie". I Młody wsiądzie, bo mu na robocie
zależy.
I dlatego pytałem czy są i jak się w cywilizowanych firmach liczy te
ekwiwalenty za niewykorzystane urlopy w sytuacji gdy nie można
pracownika na urlop wysłać bo nie pozwala na to np. produkcja w firmie.
No i czy są takie przypadki, czy pozostaje jedynie odebranie sobie
urlopu w ciągu tych 3 lat. Mnie parę lat temu proponowano stanowisko
zastępcy kierownika, ale nie chciałem (bo bym musiał krakać jak reszta a
stryczek sam bym sobie założył w razie jakiegoś wypadku) i powiedziałem
że wolę być robolem. I zastępca się pojawił, bo podobno takie przepisy
są że musi być. To może i coś o tych urlopach jest?
-
4. Data: 2010-06-29 13:16:08
Temat: Re: Niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2009
Od: "IwonaW" <i...@o...pl>
Użytkownik "hipek" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
news:4c29a71e$0$17101$65785112@news.neostrada.pl...
> I dlatego pytałem czy są i jak się w cywilizowanych firmach liczy te
> ekwiwalenty za niewykorzystane urlopy w sytuacji gdy nie można pracownika
> na urlop wysłać bo nie pozwala na to np. produkcja w firmie.
Ekwiwalent za urlop wyplaca sie jedynie przy zwolnieniu z pracy za nie
wykorzystany a nalezny urlop, czyli dostaniesz pieniadze jak sie bedziesz
zwalnial. Urlop to twoje prawo i nie mozesz go zamienic na nic innego
(pieniadze, nadgodziny). Za nie wybrany w terminie urlop odpowiada
pracodawca i moze zaplacic za to kare.
Wspolczuje ci pracodawcy, tez pracuje u krwiopijcy ;-(