-
11. Data: 2010-06-21 10:55:59
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jacek_P pisze:
> Andrzej Lawa napisal:
>> Miałem z takimi mendami do czynienia i choć sąd ich nie ukarał, to
>> przeciągnięcie ich po sądzie grodzkim spowodowało, że się wreszcie
>> odczepili.
>
> A jak trafi na taką asesorzynę, jak ty?
>
Trzeba wcześniej dać.... wiesz co ;)
-
12. Data: 2010-06-21 11:41:40
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: "NieJorgnijSie" <n...@n...pl>
> to jest chamstwo:
>
> http://www.youtube.com/watch?v=kSG64VE0cfU
Ha ha ha :) Piękne !!!
-
13. Data: 2010-06-21 12:26:15
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: to <t...@a...xyz>
slawek7 wrote:
> Cześć.
> Potrzebuje Waszej porady bo za bardzo nie wiem jak ma sobie z tym
> poradzić.
Czytając ten post miałem wrażenie, że pisała go kobieta. Oczywiście do
momentu gdy zauważyłem podpis. Człowieku, jakiś obcy gość ma do Ciebie
pretensje o kolor drzwi i o to, o której wychodzisz do pracy, a Ty się
pytasz co robić? Wedle temperamentu -- olej albo każ mu spier...ać.
--
cokolwiek
-
14. Data: 2010-06-21 13:31:29
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: "O.Salij" <o...@w...pll>
> Czytając ten post miałem wrażenie, że pisała go kobieta. Oczywiście do
ja ciongle mam erazenie ze yto cobieta
jk
-
15. Data: 2010-06-21 15:40:36
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: "jhru" <j...@g...pl>
Użytkownik "slawek7" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6a1892ba-0bc3-4701-81f7-1dc20438c8ba@x27g2000yq
b.googlegroups.com...
Cześć.
Potrzebuje Waszej porady bo za bardzo nie wiem jak ma sobie z tym
poradzić.
Miałem podobny problem sąsiad z piętra niżej bardzo interesował się tym co
robię/zresztą nie tylko mną innymi sąsiadami też - zawsze starał się wejść
do mieszkania / i podejrzewał mnie o to że :
wybiłem szybę w drzwiach ,uszkodziłem zamek w windzie ,
ekipa która remontował mieszkanie nie posprzątała korytarza
i o wiele innych spraw. Czepiał się innych mieszkańców bloku, o wszystko.
Przychodził pukał do drzwi i zwracał uwagę ,za każdym razem grzecznie mu
tłumaczyłem ,że nie mam z tym nic wspólnego.
Tych odwiedzin było dużo i bywały co raz częstsze ,w końcu przy kolejnym
razie gdy wsadził głowę do mieszkania ,pociągnąłem drzwi tak ,że jego szyja
została przytrzaśnięta między drzwiami a futryną i nie mógł się wyzwolić no
i dałem mu "wykład" ,który trwał chyba z 15 minut w czasie którego
powiedziałem ,że jest h... na kaczych łapach, a ja byłem leczony
psychiatrycznie już raz za obcięcie gościowi nosa i tym podobne sprawy
,oczywiście na bluzgałem mu ile się dało mocno trzymając drzwi i wrzeszcząc
ile sił.
Kiedy drzwi puściłem uciekał, tak że o mało się nie zabił, na nasze piętro
nie wchodzi , inni sąsiedzi z piętra są zadowoleni, mnie i sąsiadów z
którymi utrzymuję kontakty unika jak ognia.
Takiego pajaca czasami najlepiej po łbie, bo inaczej nie zrozumie
Jhru
-
16. Data: 2010-06-21 15:45:42
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>
D... ?
Do skopania??
-----
| Trzeba wcześniej dać....
| wiesz co
-
17. Data: 2010-06-21 16:50:37
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2010-06-21 17:40, Użytkownik jhru napisał:
> Takiego pajaca czasami najlepiej po łbie, bo inaczej nie zrozumie
Po łbie odradzam, może oskarżyć o napaść, nastraszyć owszem,
w wielu takich przypadkach bywa bardzo skuteczne.
Pozdrawiam
-
18. Data: 2010-06-21 17:07:43
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Piotr M <x...@x...xx>
W dniu 21 czerwca 2010 18:50, RadoslawF pisze:
> Dnia 2010-06-21 17:40, Użytkownik jhru napisał:
>
>> Takiego pajaca czasami najlepiej po łbie, bo inaczej nie zrozumie
>
> Po łbie odradzam, może oskarżyć o napaść, nastraszyć owszem,
> w wielu takich przypadkach bywa bardzo skuteczne.
A też tak się zastanawiam, skąd tacy ludzie się biorą (czarne owce wśród
sąsiadów) i czym się kierują w swoich poczynaniach, co ich motywuje. Bo
może poprzez poznanie tych motywacji, można by było załatwić sprawę
polubownie, poprzez jakąś manipulację czy podstępne inteligentne
podejście :) i nie tworzyć sobie uśpionego wroga.
--
pzdr, Piotr M
"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."
-
19. Data: 2010-06-21 18:32:25
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Piotr M wrote:
> W dniu 21 czerwca 2010 18:50, RadoslawF pisze:
>> Dnia 2010-06-21 17:40, Użytkownik jhru napisał:
>>
>>> Takiego pajaca czasami najlepiej po łbie, bo inaczej nie zrozumie
>>
>> Po łbie odradzam, może oskarżyć o napaść, nastraszyć owszem,
>> w wielu takich przypadkach bywa bardzo skuteczne.
>
> A też tak się zastanawiam, skąd tacy ludzie się biorą (czarne owce wśród
> sąsiadów) i czym się kierują w swoich poczynaniach, co ich motywuje. Bo
> może poprzez poznanie tych motywacji, można by było załatwić sprawę
> polubownie, poprzez jakąś manipulację czy podstępne inteligentne
> podejście :) i nie tworzyć sobie uśpionego wroga.
>
Proste, stres, próba dowartościwania siebie kosztem innych i zmiany
chorobotowórcze nadające się do leczenia u specjalisty zwanego psychiatrą.
Dlatego nawrzeszczenie często działa. Po prostu taka osoba, po
konfrontacji uznaje swoją przegraną (na pewien okres czasu).
To jest czasami nawet po za ich kontrolą. Często inni mówią, że "on taki
już jest".
To tak jak z dziećmi. Rozrabiają, dopóki sie na nich nie nawrzeszczy.
-
20. Data: 2010-06-21 19:22:18
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
jhru pisze:
> Tych odwiedzin było dużo i bywały co raz częstsze ,w końcu przy kolejnym
> razie gdy wsadził głowę do mieszkania ,pociągnąłem drzwi tak ,że jego
> szyja została przytrzaśnięta między drzwiami a futryną i nie mógł się
> wyzwolić no i dałem mu "wykład" ,który trwał chyba z 15 minut w czasie
> którego powiedziałem ,że jest h... na kaczych łapach, a ja byłem
> leczony psychiatrycznie już raz za obcięcie gościowi nosa i tym podobne
> sprawy ,oczywiście na bluzgałem mu ile się dało mocno trzymając drzwi i
> wrzeszcząc ile sił.
Ryzykowne. Miałeś szczęście, że nie sprawdził blefu. Chociaż w sumie w
razie czego mógłbyś próbować bronić się po linii "urojeń wariata" (tj.
tego sąsiada) oraz naruszenia miru domowego (próba wdarcia się siłą do
mieszkania) które skończyło się pechowym zaklinowaniem w drzwiach ;)