-
71. Data: 2018-01-22 17:10:47
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2018 o 16:50, Robert Tomasik pisze:
>> Daj spokój - on jest przygotowany na wszystko. Ma zapasowy samochód i
>> zapasową żonę. I skład niebezpiecznych przedmiotów na tylnej kanapie.
>
> Wiesz, ja wiem, ze bywają tak przewrażliwieni rodzice - bez żadnego
> naigrywania się z niego - ale w każdym razie trudno to za standard
> przyjmować.
Dokładnie - ale on się domaga żeby wszyscy się dostsosowali do jego
paranoi. Łącznie z tym, że żarówki nie wymieni, bo się o dziecko boi. No
dajcie spokój.
> Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
> dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
> się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.
Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
trzymają cały czas za rączkę?
Shrek
-
72. Data: 2018-01-22 17:11:21
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2018 o 16:40, Robert Tomasik pisze:
> Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.
I czego się dowiedziano, skoro odmowiła zeznań?
Shrek
-
73. Data: 2018-01-22 17:12:58
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22-01-18 o 02:18, Marcin Debowski pisze:
> On 2018-01-21, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>> Zostawienie dziecka w samochodzie i udanie się na zakupy jest moim
>> zdaniem głupim pomysłem, tym nie niej nie można tego jednoznacznie
>> przełożyć na spowodowanie śmierci. Co do zasady może się okazać, że
>> dziecko zmarło podczas dojazdu do sklepu, że go matka nie zauważyła po
>> prostu, bo leżało w foteliku) i jej zakupy w ogóle związku ze zgonem
>> absolutnie żadnego nie mają.
>
> Oczywiscie masz rację, ale po prostu samo zostawienie dziecka i pójścia
> na zakupy wydaje mi się wysoce naganne. Na ile to się przyczyniło do
> śmierci dzieciaka to juz całkowicie inna bajka a póki nie wiemy co się
> tam naprawdę stało, nie ma co ntt dywagować.
>
O ile sie przyczyniło, to oczywiście masz rację - tylko na chwilę obecną
nei wiemy, czy miało jakiekolwiek znaczenie. Spokojnie mogę sobie
wyobrazić sytuację, że dziecko spało, w trakcie snu doszło do śmierci.
Matka pod sklepem nie chciał budzić dziecka, wiec "wyskoczyła" na kilka
minut, a jak wróciła, to powiedzmy zwróciła uwagę na to, ze dziecko nie
oddycha i wówczas wszczęła alarm.
W tej sytuacji raczej jej nieuwaga podczas jazdy by mogła być przyczyną,
nie zaś pobyt w sklepie. No normalnie po prostu nie wiadomo w tej chwili
i tyle.
-
74. Data: 2018-01-22 17:15:12
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22-01-18 o 17:11, Shrek pisze:
>> Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.
> I czego się dowiedziano, skoro odmowiła zeznań?
Ale kobieta nie powie, ze ona od początku chciała o czymś poinformować,
ale nikt jej nie pytał.
-
75. Data: 2018-01-22 17:16:44
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22-01-18 o 17:10, Shrek pisze:
>> Ostatnio gdzieś widziałem materiał o tym, jak toną ludzie - zwłaszcza
>> dzieci. Filmik był, jak topi się dziecko. W basenie obok stał facet i
>> się nie zorientował. Metr, góra dwa metry.
> Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
> jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
> trzymają cały czas za rączkę?
Ale to trochę chyba na innym etapie życia, niż jazda w foteliku. No i
też z tym wrzucaniem do głębokiej wody nie wolno przeginać.
-
76. Data: 2018-01-22 17:30:23
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2018 o 17:16, Robert Tomasik pisze:
>> Tak obok tematu, to uważam, że nadopiekuńczość jest niebezpieczna. Bo
>> jak dziecko ma się nauczyć co jest bezpieczne a co nie, jak go rodzice
>> trzymają cały czas za rączkę?
>
>
> Ale to trochę chyba na innym etapie życia, niż jazda w foteliku.
I tak i nie. Oczywiście na dziecko należy uważać i w miarę możliwości
nie dać mu zrobić sobie krzywdy, jednak już w tym wieku należy stawiać
granice i część tych granic dziecko uczy się robiąc "bach". I nie jest
to moja odosobniona opinia a psychologa do którego z dzieciakiem
uczęszczam. Dzieci się przewracały od zawsze i jest to po prostu etap
ich rozwoju. Który niektórzy by najchętniej pominęli, a potem dziwą się
że gówniarz np dorwie samochód taty i od razu pojedzie 160, bo nigdy
guza sobie nie nabił i nie wie że boli.
> No i
> też z tym wrzucaniem do głębokiej wody nie wolno przeginać.
Oczywiście że nie. Ale posiedzenie 5 minut w foteliku jak tata żarówkę
wymienia nie jest specjalnie głeboką wodą;)
Shrek
-
77. Data: 2018-01-22 17:32:11
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2018 o 17:15, Robert Tomasik pisze:
> Ale kobieta nie powie, ze ona od początku chciała o czymś poinformować,
> ale nikt jej nie pytał.
Przestań już robić z tego prokuratora przyjaznego duszka, co to stawia
zarzuty, żeby ludziom pomóc. Jeszcze raz napiszę - kobieta na 100% była
niepoczytalna więc jej ewentualne zeznannia są gówno warte. I powinna
być pod opieką psychologa a nie prokuratora.
Shrek
-
78. Data: 2018-01-22 17:55:12
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-01-22 o 13:26, Marcin Debowski pisze:
>>>> Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
>>>> Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
>>>> i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
>>>> przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.
>>>
>>> Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
>>> się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
>>> Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
>>> dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
>>> dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
>>> okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
>>> powołując się na dziecko w samochodzie.
>>
>> A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
>> a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?
>
> Nie rozpędzaj się. Nigdzie czegoś podobnego nie twierdziłem. Jedyne co mogę
> powiedziec, to że określenie "robić zakupy" zwykle nie dotyczy 3 min ale
> przy obecnym poziomie pismactwa może i być to kupno zapalniczki.
I właśnie określeniami "robić zakupy zwykle nie dotyczy 3 min"
udowadniasz że sam się rozpędzasz nie mając faktycznej wiedzy
ile to trwało. Więc nie rozpędzaj się.
Pozdrawiam
-
79. Data: 2018-01-22 18:01:25
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:
> W dniu 2018-01-22 o 13:26, Marcin Debowski pisze:
>
>>>>> Ale tu akurat gość ma otyle rację,ze może się okazać, ze się nie da.
>>>>> Tankowanie, to jeszcze możesz zaplanować, ale powiedzmy spalenia żarówki
>>>>> i konieczności jej wymiany na najbliższej Stacji Paliw, czy parkingu nie
>>>>> przeskoczysz. Z wnętrza pojazdu też tego nie zrobisz.
>>>>
>>>> Po pierwsze, żarówki zapasowe się ze sobą wozi. Po drugie, na ogół da
>>>> się je kupic, tak, że masz samochód na oku a i nie musi to trwać 10 min.
>>>> Po trzecie, nie ma żadnego problemu aby wymienić samemu żarówkę z
>>>> dzieciakiem w środku, trzeba zwyczajnie zerkać co sie tam w środku
>>>> dzieje. Po czwarte, jeśli zaistniałyby faktycznie jakies ekstra
>>>> okoliczności, to sądze, że dałoby się z mandatu wybronic, właśnie
>>>> powołując się na dziecko w samochodzie.
>>>
>>> A skąd wiesz że zakupy oskarżonej matki trwały godzinę i były na tydzień
>>> a nie trzy minuty bo wpadła tylko po pieluchy których zbrakło?
>>
>> Nie rozpędzaj się. Nigdzie czegoś podobnego nie twierdziłem. Jedyne co mogę
>> powiedziec, to że określenie "robić zakupy" zwykle nie dotyczy 3 min ale
>> przy obecnym poziomie pismactwa może i być to kupno zapalniczki.
>
> I właśnie określeniami "robić zakupy zwykle nie dotyczy 3 min"
> udowadniasz że sam się rozpędzasz nie mając faktycznej wiedzy
> ile to trwało. Więc nie rozpędzaj się.
Mój _domysł_ dla takiego sklepiku jak na zdjęciu ilustracyjnym to od 5m
do 10m (bez znaczącej kolejki).
--
A. Filip
| Masz mało ziarna - posyp swojej kurze, masz dużo ziarna - zanieś je do
| młyna. (Przysłowie ormiańskie)
-
80. Data: 2018-01-22 18:01:51
Temat: Re: Nieumyślne spowodowanie śmierci
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-01-22 o 16:40, Robert Tomasik pisze:
>>>> Jest źle. Babka straciła dziecko, prokurator oskarża ją o spowodowanie
>>>> śmierci własnego dziecka i to nie jest złe. Potem powie przepraszam, ale
>>>> na poczatku nie wiedzieliśmy to daliśmy z grubej rury - zawsze można
>>>> obniżyć?
>>> Coś trzeba było zrobić.Nie można postawić zarzutu "o cokolwiek", tylko
>>> trzeba określić o co.
>> Nie trzeba prowadzić śledztwa "przeciw" komuś. Można prowadzić "w sprawie"
>> czegoś.
>>
> Można, ale pasowało by jakoś procesowo dowiedzieć się czegoś od matki.
A nie można było grzecznie zaprosić jako świadka zamiast straszyć
i przesłuchiwać jako podejrzaną?
Pozdrawiam