eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 114

  • 51. Data: 2022-03-04 09:22:59
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 2 Mar 2022 13:02:03 +0100, Olin wrote:
    > Dnia Mon, 28 Feb 2022 16:41:57 +0100, Shrek napisał(a):
    >> Nie jest to nadzwyczaj skomplikowane - postać jak najbardziej realna
    >
    > Można się umówić w Nowym Sączu przy ul. Elektrodowej 53, na strzelnicy
    > "taktycznej", i zobaczyć w naturze, choć ja się nie wybieram.
    > https://pl-pl.facebook.com/VISMAIORNOWYSACZ/
    >
    > Ciekawe, kto tak strzela z pistoletu na filmiku z 27 lutego?
    > https://www.facebook.com/VISMAIORNOWYSACZ/videos/692
    713475430493/

    No i co - jest kulochwyt?
    Mozna postrzelic przypadkiem czlowieka?
    Mozna, ale sie go juz nie uslyszy jak woła.

    No chyba, ze po szczycie wału bedzie szedł.

    J.


  • 52. Data: 2022-03-04 10:58:23
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Fri, 4 Mar 2022 07:34:56 +0100, cef napisał(a):

    > Nie chodzi mi o to jak wygląda, tylko jak działa.

    To już przekracza mój rozum.
    Można tylko snuć domysły, że algorytm niezbyt dopracowany, skoro Bułgarzy
    niby mówią po turecku, a w przeszłości bywało wcale nie lepiej (choćby piwo
    na Słowacji po 2 EUR).

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
    pewno znowu coś ukradli."
    Michaił Sałtykow Szczedrin

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/


  • 53. Data: 2022-03-05 07:29:30
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 04.03.2022 o 07:28, Marcin Debowski pisze:

    >> NIe są nowe - o tym pisaliśmy już wcześniej i dyskutowaliśmy czy
    >> odezwanie się celu ludzkim głosem wystarczy żeby uznać, że należy
    >> udzielić ewentualnej pomocy.
    >
    > Żadne ze stwierdzeń, które tu padły nie zawierało informacji, że
    > oskarżeni widzieli że po strzale ktoś się podnosi, i że nie ma
    > wątpliwości, że oskarżeniu musieli widzieć że to człowiek.

    To ostatnie akurat wiedzieliśmy - zacytuje jeszcze raz roberta "Ale nie
    wynika, czy strzelający wiedział, że cokolwiek trafił. Skoro zaczęli
    krzyczeć, to strzelający mógł dojść do wniosku, że żyją."

    Wiedzieliśmy, że strzelano w stronę ludzi. Robert twierdził po prostu -
    a chuj, może nie trafiliśmy, spierdalamy - nieudzielennie pomocy byłoby
    wtedy jakbyśmy mieli pewniść że trafiliśmy. Sąd miał inne zdanie.

    >>>> kierunku strzału słychać było ludzki głos co z kolei oznacza, że
    >>>> strzelano w kierunku ludzi lub człowieka. Więc żadnych nowych ustaleń
    >>>> dotyczących stanu faktycznego.
    >>>
    >>> Po raz kolejny zwracam niesmiało uwagę, że sąd rgumentował nieco
    >>> bardziej konkretnie niż, że słychać było coś gdzieś.

    Sąd argumentował konkretnie, że skoro wiedzieli, że strzelili w stronę
    człowieka (a wiedzieli na podstawie tego, że odezwał się ludzkim głosem)
    i się oddalili to wyczerpali przesłanki do nieudzielenia pomocy.


    >> Nie. Wcześniej też dyskutowaliśmy o tym, że cel odezwał się ludzkim
    >> głosem. Jedyne co ustalił sąd, to że było to słowo niecenzuralne (ale
    >> tego też się domyślaliśmy;)
    >
    > Zgadza się. Teraz sąd stwierdził, że musieli WIDZIEĆ.

    Jeszcze raz zobacz cytat z roberta - on nie kwestionował tego, że
    strzelano do człowieka, a jedynie to czy trafiono. Robert też wiedział,
    tylko twierdził, że sam krzyk niekoniecznie musi oznaczać trafienie.
    Więc zarzuty się nie należą i nie ma możliwości ich postawienia. Co
    innego gdyby ci się dziecko udławiło - wtedy rodzicowi dla jego dobra
    należy postawić zarzuty.

    > Owszem, zmieniło się. Były spekulacje medialne o krzykach, teraz doszło,
    > że widzieli, no chyba że domniemujesz, że strzeliło biedakowi w kolanach
    > i na tej podstawie sąd stwierdził, że dzikom nie strzela więc oskarżeni
    > musieli wiedzić.

    Twierdzę, że jak dzik gada ludzkim głosem, to wiemy że to nie dzik. Więc
    obie osoby wiedziały, że oddano strzał w kierunku człowieka. To samo
    ustalił sąd i na tej podstawie wydał wyrok.

    > "Po oddaniu strzału >>> osoba ta, będąca w pozycji kucznej, wyprostowała
    > się <<<, wydała krzyk rozpaczy wypowiadając słowo obraźliwe. To
    > powodowało, że obydwaj oskarżeni nie mieli cienia wątpliwości, że
    > oskarżony Ch. nie trafił zwierzyny, dzika, tylko że _oddał_strzał_w_
    > _kierunku_człowieka_ - powiedział sędzia."
    >
    > Dodatkowo, wcześniej była tylko mowa o krzykach, tu mamy informację, że
    > był to okrzyk rozpaczy. To też mocno zmienia ocenę.

    Zasadniczo nie zmienia - tak czy inaczej wiedzieli, że oddali strzał w
    kierunku człowieka i spierdolili.


    --
    Shrek

    ***** *** i konfederację.


  • 54. Data: 2022-03-05 11:26:35
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 04.03.2022 o 09:22, J.F pisze:

    > No i co - jest kulochwyt?
    > Mozna postrzelic przypadkiem czlowieka?
    > Mozna, ale sie go juz nie uslyszy jak woła.
    >
    > No chyba, ze po szczycie wału bedzie szedł.

    No inaczej to chyba ciężko będzie trafić. Chyba że z rykoszetu.


    --
    Shrek

    ***** *** i konfederację.


  • 55. Data: 2022-03-06 03:59:54
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-03-05, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 04.03.2022 o 07:28, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> NIe są nowe - o tym pisaliśmy już wcześniej i dyskutowaliśmy czy
    >>> odezwanie się celu ludzkim głosem wystarczy żeby uznać, że należy
    >>> udzielić ewentualnej pomocy.
    >>
    >> Żadne ze stwierdzeń, które tu padły nie zawierało informacji, że
    >> oskarżeni widzieli że po strzale ktoś się podnosi, i że nie ma
    >> wątpliwości, że oskarżeniu musieli widzieć że to człowiek.
    >
    > To ostatnie akurat wiedzieliśmy - zacytuje jeszcze raz roberta "Ale nie
    > wynika, czy strzelający wiedział, że cokolwiek trafił. Skoro zaczęli
    > krzyczeć, to strzelający mógł dojść do wniosku, że żyją."

    Nie rozumiem jak z powyższego wynika, że było widome, że wiedział, że
    strzelił do człowieka.

    > Wiedzieliśmy, że strzelano w stronę ludzi. Robert twierdził po prostu -
    > a chuj, może nie trafiliśmy, spierdalamy - nieudzielennie pomocy byłoby
    > wtedy jakbyśmy mieli pewniść że trafiliśmy. Sąd miał inne zdanie.

    No to jest jego wytłumaczenie, ale nie jjest przecież one bezwarunkowe.
    To tylko przypuszczenie. Że trafił to było wiadomo ze skutkow. A tu sąd
    orzekł, że było wiadomo nie, że był postrzelony, a że po strzale ktoś
    się podniósł z kucek i zakrzyknął w rozpaczy. Sąd stwierdził, że oni to
    widzieli. To nie jest to samo, że ktoś krzyknął z kierunku w którym
    oddano strzał.

    >>>>> kierunku strzału słychać było ludzki głos co z kolei oznacza, że
    >>>>> strzelano w kierunku ludzi lub człowieka. Więc żadnych nowych ustaleń
    >>>>> dotyczących stanu faktycznego.
    >>>>
    >>>> Po raz kolejny zwracam niesmiało uwagę, że sąd rgumentował nieco
    >>>> bardziej konkretnie niż, że słychać było coś gdzieś.
    >
    > Sąd argumentował konkretnie, że skoro wiedzieli, że strzelili w stronę
    > człowieka (a wiedzieli na podstawie tego, że odezwał się ludzkim głosem)
    > i się oddalili to wyczerpali przesłanki do nieudzielenia pomocy.

    Sąd tak nie argumentował. To nie jest w tym cytacie.

    >>> Nie. Wcześniej też dyskutowaliśmy o tym, że cel odezwał się ludzkim
    >>> głosem. Jedyne co ustalił sąd, to że było to słowo niecenzuralne (ale
    >>> tego też się domyślaliśmy;)
    >>
    >> Zgadza się. Teraz sąd stwierdził, że musieli WIDZIEĆ.
    >
    > Jeszcze raz zobacz cytat z roberta - on nie kwestionował tego, że
    > strzelano do człowieka, a jedynie to czy trafiono. Robert też wiedział,
    > tylko twierdził, że sam krzyk niekoniecznie musi oznaczać trafienie.
    > Więc zarzuty się nie należą i nie ma możliwości ich postawienia. Co
    > innego gdyby ci się dziecko udławiło - wtedy rodzicowi dla jego dobra
    > należy postawić zarzuty.

    No ale ja tak zasadniczo mówię co było wiadomo wtedy a co teraz, a nie
    jak to Robert interpretował.

    >> Owszem, zmieniło się. Były spekulacje medialne o krzykach, teraz doszło,
    >> że widzieli, no chyba że domniemujesz, że strzeliło biedakowi w kolanach
    >> i na tej podstawie sąd stwierdził, że dzikom nie strzela więc oskarżeni
    >> musieli wiedzić.
    >
    > Twierdzę, że jak dzik gada ludzkim głosem, to wiemy że to nie dzik. Więc
    > obie osoby wiedziały, że oddano strzał w kierunku człowieka. To samo
    > ustalił sąd i na tej podstawie wydał wyrok.

    Nie.

    >> "Po oddaniu strzału >>> osoba ta, będąca w pozycji kucznej, wyprostowała
    >> się <<<, wydała krzyk rozpaczy wypowiadając słowo obraźliwe. To
    >> powodowało, że obydwaj oskarżeni nie mieli cienia wątpliwości, że
    >> oskarżony Ch. nie trafił zwierzyny, dzika, tylko że _oddał_strzał_w_
    >> _kierunku_człowieka_ - powiedział sędzia."
    >>
    >> Dodatkowo, wcześniej była tylko mowa o krzykach, tu mamy informację, że
    >> był to okrzyk rozpaczy. To też mocno zmienia ocenę.
    >
    > Zasadniczo nie zmienia - tak czy inaczej wiedzieli, że oddali strzał w
    > kierunku człowieka i spierdolili.

    Jakby to był gromki śmiech to też bez różnicy?

    --
    Marcin


  • 56. Data: 2022-03-06 06:27:56
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.03.2022 o 03:59, Marcin Debowski pisze:

    >> To ostatnie akurat wiedzieliśmy - zacytuje jeszcze raz roberta "Ale nie
    >> wynika, czy strzelający wiedział, że cokolwiek trafił. Skoro zaczęli
    >> krzyczeć, to strzelający mógł dojść do wniosku, że żyją."
    >
    > Nie rozumiem jak z powyższego wynika, że było widome, że wiedział, że
    > strzelił do człowieka.

    Normalnie - skoro dzik się odezwał ludzkim głosem, to znaczy że
    strzelili w kierunku człowieka a nie dzika.

    >> Wiedzieliśmy, że strzelano w stronę ludzi. Robert twierdził po prostu -
    >> a chuj, może nie trafiliśmy, spierdalamy - nieudzielennie pomocy byłoby
    >> wtedy jakbyśmy mieli pewniść że trafiliśmy. Sąd miał inne zdanie.
    >
    > No to jest jego wytłumaczenie, ale nie jjest przecież one bezwarunkowe.
    > To tylko przypuszczenie. Że trafił to było wiadomo ze skutkow. A tu sąd
    > orzekł, że było wiadomo nie, że był postrzelony, a że po strzale ktoś
    > się podniósł z kucek i zakrzyknął w rozpaczy. Sąd stwierdził, że oni to
    > widzieli. To nie jest to samo, że ktoś krzyknął z kierunku w którym
    > oddano strzał.

    Sąd stwiedził, ze wiedzieli "że obydwaj oskarżeni nie mieli cienia
    wątpliwości, że oskarżony Ch. nie trafił zwierzyny, dzika, tylko że
    _oddał_strzał_w_kierunku_człowieka_ - powiedział sędzia."

    I to wiedzieliśmy w poprzedniej dyskusji. Argument roberta, był taki, że
    może go jednak nie trafili.

    >> Sąd argumentował konkretnie, że skoro wiedzieli, że strzelili w stronę
    >> człowieka (a wiedzieli na podstawie tego, że odezwał się ludzkim głosem)
    >> i się oddalili to wyczerpali przesłanki do nieudzielenia pomocy.
    >
    > Sąd tak nie argumentował. To nie jest w tym cytacie.

    Tak to zrozumiałem z cytatu z uzasanienia - cytat powyżej (zresztą z
    twojego cytatu;))

    >> Jeszcze raz zobacz cytat z roberta - on nie kwestionował tego, że
    >> strzelano do człowieka, a jedynie to czy trafiono. Robert też wiedział,
    >> tylko twierdził, że sam krzyk niekoniecznie musi oznaczać trafienie.
    >> Więc zarzuty się nie należą i nie ma możliwości ich postawienia. Co
    >> innego gdyby ci się dziecko udławiło - wtedy rodzicowi dla jego dobra
    >> należy postawić zarzuty.
    >
    > No ale ja tak zasadniczo mówię co było wiadomo wtedy a co teraz, a nie
    > jak to Robert interpretował.

    Robert to interpretował na podsstawie tego co wuiedzieliśmy wtedy, a
    wiedzieliśmy, że cel odezwał się ludzkim głosem. Więc nie było ani wtedy
    ani teraz wątpliwości, że oddano strzał w kierunku człowieka. Sąd tą
    okoliczność ustalił oraz to, że się oddalono a postrzelony zmarł (to
    również wiedzieliśmy wtedy) i skazał (na razie nieprawomocnie)
    kościelnego za nieudzielenie pomocy. Żadnych nowych przełomowych faktów
    nie ujawniono.

    >> Twierdzę, że jak dzik gada ludzkim głosem, to wiemy że to nie dzik. Więc
    >> obie osoby wiedziały, że oddano strzał w kierunku człowieka. To samo
    >> ustalił sąd i na tej podstawie wydał wyrok.
    >
    > Nie.

    Tak - dyskutowaliśmy o tym, czy ludzki krzyk z kierunku w którym oddano
    strzał wystarczy żeby pozstawić zarzuty. Sąd uznał, że świadomość że
    oddano strzał do człowieka wystarczy.

    >> Zasadniczo nie zmienia - tak czy inaczej wiedzieli, że oddali strzał w
    >> kierunku człowieka i spierdolili.
    >
    > Jakby to był gromki śmiech to też bez różnicy?

    Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?


    --
    Shrek

    ***** *** i konfederację.


  • 57. Data: 2022-03-07 10:54:18
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Sun, 6 Mar 2022 06:27:56 +0100, Shrek napisał(a):

    > Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?

    No ale Staś Pytalski powiada, że chłopak mógł krzyczeć po kazachsku, a skąd
    wiadomo, czy ranne dziki nie wydają odgłosów przypominających dziecinny
    głos w języku zagranicznym. Nawet mnie wypytywał, czy słyszałem kiedyś
    dzika.
    Nie wiadomo, czy kościelny przyjął tak wyrafinowaną linię obrony. Pewnie
    nie, bo w ten sposób z dziecinną łatwością zaszachowałby oskarżenie.

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
    pewno znowu coś ukradli."
    Michaił Sałtykow Szczedrin

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/


  • 58. Data: 2022-03-09 01:08:41
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-03-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 06.03.2022 o 03:59, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> To ostatnie akurat wiedzieliśmy - zacytuje jeszcze raz roberta "Ale nie
    >>> wynika, czy strzelający wiedział, że cokolwiek trafił. Skoro zaczęli
    >>> krzyczeć, to strzelający mógł dojść do wniosku, że żyją."
    >>
    >> Nie rozumiem jak z powyższego wynika, że było widome, że wiedział, że
    >> strzelił do człowieka.
    >
    > Normalnie - skoro dzik się odezwał ludzkim głosem, to znaczy że
    > strzelili w kierunku człowieka a nie dzika.

    Dobrze, to zgódźmy się, że się w tej kwestii nie zgodzimy :)

    > Robert to interpretował na podsstawie tego co wuiedzieliśmy wtedy, a
    > wiedzieliśmy, że cel odezwał się ludzkim głosem. Więc nie było ani wtedy

    Nie cel, ale ktoś się odezwał ludzkim głosem z tamtego kierunku. To mógł
    być cel, ale nie musiał.

    > ani teraz wątpliwości, że oddano strzał w kierunku człowieka. Sąd tą
    > okoliczność ustalił oraz to, że się oddalono a postrzelony zmarł (to
    > również wiedzieliśmy wtedy) i skazał (na razie nieprawomocnie)
    > kościelnego za nieudzielenie pomocy. Żadnych nowych przełomowych faktów
    > nie ujawniono.
    >
    > Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?

    Strzelam do dzika, ktoś z tamtego kierunku się odzywa. Tamte dane nie
    zawierały połączenia dzik-ludzki głos, a jedynie, że głos dobiegł z
    kierunku w którym oddano strzał.

    Skończmy już, ok? :)

    --
    Marcin


  • 59. Data: 2022-03-09 07:58:02
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 09.03.2022 o 01:08, Marcin Debowski pisze:
    > On 2022-03-06, Shrek <...@w...pl> wrote:

    >>
    >> Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?
    >
    > Strzelam do dzika, ktoś z tamtego kierunku się odzywa. Tamte dane nie
    > zawierały połączenia dzik-ludzki głos, a jedynie, że głos dobiegł z
    > kierunku w którym oddano strzał.

    Ten gościu nie strzelał do dzika. Strzelał do czegoś tam.
    Przed strzałem powinien się upewnić, że strzela do dzika, a tego nie zrobił.
    Czyli nie można twierdzić, że strzelał do dzika.
    Nikt nie ma prawa strzelać do "czegoś tam", co przypomina dzika, bo się
    coś tam w krzakach poruszyło - nawet na zorganizowanym legalnie
    polowaniu na dziki.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 60. Data: 2022-03-09 09:46:44
    Temat: Re: Nieudzielenie pierwszej pomocy dzikowi
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-03-09, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    > W dniu 09.03.2022 o 01:08, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2022-03-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >
    >>>
    >>> Strzelasz do dzika, dzik odzywa się ludzkim głosem. Do czego strzeliłeś?
    >>
    >> Strzelam do dzika, ktoś z tamtego kierunku się odzywa. Tamte dane nie
    >> zawierały połączenia dzik-ludzki głos, a jedynie, że głos dobiegł z
    >> kierunku w którym oddano strzał.
    >
    > Ten gościu nie strzelał do dzika. Strzelał do czegoś tam.
    > Przed strzałem powinien się upewnić, że strzela do dzika, a tego nie zrobił.
    > Czyli nie można twierdzić, że strzelał do dzika.
    > Nikt nie ma prawa strzelać do "czegoś tam", co przypomina dzika, bo się
    > coś tam w krzakach poruszyło - nawet na zorganizowanym legalnie
    > polowaniu na dziki.

    Oczywiście. To jest ta część, której chyba nikt nie kwestionował ani
    wcześniej na podstawie doniesien prasowych ani po wyroku sądu.

    Problem jest gdzeindziej: na podstawie wcześniejszych doniesień, nie
    wynikało bezspornie (ważne słowo), że strzelił do człowieka. Dopiero w
    uzasadnieniu sądu pojawia się informacja, że musieli widzieć, że trafili
    człowieka.

    Proszę, nie zaczynajmy od nowa.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1