W dniu 13.08.2012 14:10, witek pisze:
> SDD wrote:
>> Andrzej Lawa pisze:
>>
>>> Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.
>>
>> Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)
>>
>> W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
>> Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)
>>
>> Pozdrawiam
>> SDD
>
>
> nie podniecaj sie tak bardzo, bo zaraz ci wyjdzie ze on kryminalista jest

No, pieniądze od kogoś dostał, z fiskusem się nie rozliczył -
przestępstwo skarbowe jak w mordę strzelił.

do góry

Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 13.08.2012 14:10, witek pisze:
>> SDD wrote:
>>> Andrzej Lawa pisze:
>>>
>>>> Póki co masz niezarejestrowany i nierozliczony przychód.
>>>
>>> Przede wszystkim nieujawnione zrodlo dochodu :)
>>>
>>> W takim przypadku koszty mozna, jak najbardziej, rozliczyc.
>>> Tyle, ze stopa podatku malo zachecajaca: 75% :)
>>>
>>> Pozdrawiam
>>> SDD
>>
>>
>> nie podniecaj sie tak bardzo, bo zaraz ci wyjdzie ze on kryminalista jest
>
> No, pieniądze od kogoś dostał, z fiskusem się nie rozliczył -
> przestępstwo skarbowe jak w mordę strzelił.
>

ale nie z nieujawnionych dochodow.
bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
nierozliczony, ale nie nieujawniony.

o 75% nie ma mowy.

po za tym jak mowimy o biezacym roku, to do kwietnia jeszcze ma sporo
czasu. co najwyzej mozna sie o zaliczki przyczepic.

do góry

W dniu 13.08.2012 18:26, witek pisze:

> ale nie z nieujawnionych dochodow.
> bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
> nierozliczony, ale nie nieujawniony.

Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.

> o 75% nie ma mowy.
>
> po za tym jak mowimy o biezacym roku, to do kwietnia jeszcze ma sporo
> czasu. co najwyzej mozna sie o zaliczki przyczepic.

Ale najem zaczął się ponad rok temu (przypomnij sobie: 8 + 4 miesiące)
czyli w najlepszym wypadku czterech miesięcy nie rozliczył w terminie.

do góry

witek pisze:

> ale nie z nieujawnionych dochodow.
> bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
> nierozliczony, ale nie nieujawniony.

???

To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???

Pozdrawiam
SDD

do góry

Andrzej Lawa wrote:
>
> Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.
>

ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac

z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent
nie chce sie przyznac skad ma kase.

do góry

SDD wrote:
> witek pisze:
>
>> ale nie z nieujawnionych dochodow.
>> bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
>> nierozliczony, ale nie nieujawniony.
>
> ???
>
> To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???
>
> Pozdrawiam
> SDD


to, czego pochodzenia nie da sie ustalic w trakcie postepowania skarbowego.

do góry

witek wrote:

>> Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.
>
> ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac
>
> z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent
> nie chce sie przyznac skad ma kase.

Albo ujawnione źródła nie pokrywają tego co ma.
Czyli ma kasę, ale nie wiadomo skąd.

do góry

cef wrote:
> witek wrote:
>
>>> Jeśli się nie rozliczył, to nie ujawnił.
>>
>> ale ujawni jak sie zapytaja. tajmenicy z tego nie robi jak widac
>>
>> z nieujawnionych znaczy "niewiadomego pochodzenia" czyli sam delikwent
>> nie chce sie przyznac skad ma kase.
>
> Albo ujawnione źródła nie pokrywają tego co ma.
> Czyli ma kasę, ale nie wiadomo skąd.


wiadomo skad: z najmu

w kazdym razie bedzie wiadomo dl US jak sie przyzna gdy US sie zapyta.

jakby powiedzil ze nie powie a US sam nie potrafilby tego ustalic,
wowczas byloby to nieujawnione zrodlo przychodu.

do góry

On Mon, 13 Aug 2012, SDD wrote:

> witek pisze:
>
>> ale nie z nieujawnionych dochodow.
>> bo dochod jak najbardziej wiadomo z czego pochodzi, co najwyzej
>> nierozliczony, ale nie nieujawniony.
>
> ???
>
> To co wg Ciebie jest nieujawnionym zrodlem dochodu (czy przychodu)???

Witek napisze za siebie, ale ja się powołam na przykłady wyroków
sądowych niekorzystnych dla podatników.

Oba, które kojarzę, dotyczyły "niewiarygodności" - po prostu US
wziął był i stwierdził, że podatnik nie jest w stanie przedstawić
wiarygodnych dowodów lub choćby mocnych poszlak tezy którą przedstawia.
"Nie wierzymy że podatnik zarobił w ten sposób pieniądze"!

Jedna, to była sprawa "dolarów w poduszce".
Nie kojarzę, czy sam wzięty pod włos podatnik tak twierdził, czy
powoływał się że "babcia miała" lub coś w tym stylu, ale twierdził
iż zapas dolarów pochodzi jeszcze z lat 70', kiedy to przepisy
walutowe były dość restrykcyjne a fakt ukrywania posiadania dolarów
nikogo nie dziwił :>
US stwiedził że "nie wierzy", żadnych dowodów w stylu kwitów bankowych
z oczywistego powodu nie było, WSA klepnął... i tyle.
Druga, to była sprawa "panie kontrolerze, ja to mam z nierządu".
No to US zrobił śledtwo :> i takoż wykazał "niewiarygodność".
"Nic nie znaleźliśmy, a podatnik nie pokazał żadnego WIARYGODNEGO
dowodu, że rzeczywiście".

Warto zwrócić uwagę, że obie sprawy dotyczyły czepnięcia się
US od strony "a skąd to podatnik miał pieniądze na zakup
domu/czegoś_podobnego".
Jak US się czepnie "a w tym lokalu podobno ktoś mieszkał",
to na pewno nie będą to "nieujawnione źródła"!

pzdr, Gotfryd

do góry

On Sun, 12 Aug 2012, Uni wrote:

> W dniu 2012-08-12 12:18, SDD pisze:
>
>> Podaj ustawe i numer artykulu. Ogromnie jestem ciekaw tego przepisu :)
>
>
> Wiesz - ja na tych paragrafach się nie znam - ale wpisując w google już samo
> tylko słowo "kwota" możesz dostać taką informację - widzę że tą kwotę
> podwyższyli - 400 zł było kiedyś - poczytaj :
>
> http://pit-gazeta.pl/kwota-wolna-od-podatku.html

To nie jest dobry pomysł.
I fakt zapisania w gazecie również.
W Polsce nie ma dla podatku dochodowego kwoty wolnej od opodatkowania,
wbrew temu, co wypisują w większości gazet, jest coś, co można by nazwać
"kwotą podatku nie podlegającego wpłacie".
W sporej części przypadków rzeczywiście oba pojęcia (kwota wolna oraz
dolny próg "niepłaconego podatku") dają bardzo zbliżony wynik - bo
dopóki wyliczony podatek nie przekroczy wartości progu, podatku się
nie płaci tak JAKBY przychód do pewnej wartości był wolny od podatku.
Ale nie zawsze - a powód jest taki, że istnieją odliczenia i doliczenia.
Można się naciąć, posługując się uproszczeniem.

W efekcie, pojęciem "kwoty wolnej" można się posługiwać na tych samych
zasadach, na jakich można używać pojęcia siły odśrodkowej: jak dobrze
wiesz, na czym polega nieprawidłowość tego określenia, to w sumie
bez różnicy co powiesz ;)
Ale jak nie wiesz, to można i perpetuum mobile chcieć na podstawie
tej niewiedzy budować, tyle, że działać nie będzie.

Krótko:
- nie ma w .pl kwoty wolnej od podatku
- od *każdej* kwoty trzeba policzyć podatek
- jak podatek wyjdzie niższy niż wartość progowa, to się nie płaci nic
- ale niepłacenie nie zwalnia od obowiązku złożenia deklaracji
(za niezłożenie deklaracji jest mandat, fakt, że podatek do zapłaty
wyszedł zero nie stanowi kryterium niedawania mandatu)

pzdr, Gotfryd

do góry