eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieobecność w pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2009-04-29 12:27:16
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    > Pytanie czy chlebodawca ma z czego ułożyć ową litanię.
    >

    A wyobraźnia to co ;) ? Potem wystarczy że tylko jeden zarzut będzie trafny.

    A w naszym wypadku można zarzucić obydwa zachowania (to jedno powiedzmy
    warunkowo), dopisać że nieobecność dezorganizowała pracę,i co tylko
    przyjdzie do głowy.

    Jak się dużo napisze to sie łatwiej procesować. Potem przed sądem pracy
    nie można zarzucać czegoś czego się nie napisało w oświadczeniu.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 12. Data: 2009-04-29 12:28:55
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Johnson" <j...@n...pl> napisał

    > Jesteś kolejnym dowodem na to że pracodawcy nie znają prawa pracy.

    Śmieszny argument. A Ty jako zwykły obywatel znasz prawo cywilne?
    A może wg Ciebie pracodawca to taki twór, który powinien a priori znać się
    na wszystkim bez wyjątku, tylko dlatego, że jest pracodawcą?
    No to niestety, nie znam się na wszystkim, ale nie uważam, by był to powód
    do wstydu. W pracy zajmuję się głównie działalnością operacyjną zgodną z
    moim wyuczonym zawodem, a w kwestiach, co do których mam wątpliwości,
    zasięgam rady czy opinii profesjonalistów albo zatrudniam odpowiednie osoby.
    Niestety na prawnika czy kadrowca z prawdziwego zdarzenia na razie mnie nie
    stać, więc muszę radzić sobie z tym sama, poza swoimi głównymi obowiązkami.
    Nie miałam wcześniej styczności z taką sytuacją, więc po prostu nie byłam
    pewna, jak powinno się rozwiązać ten problem.

    > Ja jakbym się czymś zajmował profesjonalnie to najpierw zapoznałbym się z
    > regulacjami w tym zakresie.

    Jak wyżej - nie zajmuję się profesjonalnie usługami w zakresie porad
    prawnych, tylko projektowaniem.
    A zapoznawać się z regulacjami można w dowolny sposób. Ja zaczęłam od
    pytania na grupie dyskusyjnej.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 13. Data: 2009-04-29 12:35:35
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Emka pisze:

    >
    >> Jesteś kolejnym dowodem na to że pracodawcy nie znają prawa pracy.
    >
    > Śmieszny argument. A Ty jako zwykły obywatel znasz prawo cywilne?

    Znam :) Nawet parę innych praw, też znam.
    Ale chodzi mi o to że do działania trzeba się przygotować nawet jak się
    na czymś na wstępie nie zna, albo korzystać z usług fachowców.


    > A może wg Ciebie pracodawca to taki twór, który powinien a priori znać
    > się na wszystkim bez wyjątku, tylko dlatego, że jest pracodawcą?

    Czemu na wszystkim? Tylko na tym co robi oraz na tym prawie którego go
    dotyczy. Albo zatrudnić fachowców.


    > No to niestety, nie znam się na wszystkim, ale nie uważam, by był to
    > powód do wstydu. W pracy zajmuję się głównie działalnością operacyjną
    > zgodną z moim wyuczonym zawodem, a w kwestiach, co do których mam
    > wątpliwości, zasięgam rady czy opinii profesjonalistów albo zatrudniam
    > odpowiednie osoby.

    Tu profesjonaliści nie występują. Mają zapewne ciekawsze rozrywki ;)
    Więc zasięganie rad grup dyskusyjnych to mało profesjonalne jest.

    >
    > Jak wyżej - nie zajmuję się profesjonalnie usługami w zakresie porad
    > prawnych, tylko projektowaniem.

    Ale zajmujesz się zatrudnianiem ludzi.


    > A zapoznawać się z regulacjami można w dowolny sposób. Ja zaczęłam od
    > pytania na grupie dyskusyjnej.
    >

    To nie najlepszy sposób. Ale w sumie lepsze niż nic. Znam takich co
    nawet tego nie robią :)


    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 14. Data: 2009-04-29 12:39:40
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Wed, 29 Apr 2009 14:35:35 +0200, Johnson napisał(a):

    >> Śmieszny argument. A Ty jako zwykły obywatel znasz prawo cywilne?
    >
    > Znam Nawet parę innych praw, też znam.

    Ale zasad interpunkcji nie znasz. Ten przecinek jest nieprawidłowo
    postawiony ;-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 15. Data: 2009-04-29 12:41:15
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: "Emka" <e...@o...eu>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:gt9eff$o1c$1@inews.gazeta.pl...

    > By się odnaleźć poczytaj ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI
    > SOCJALNEJ z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania
    > nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy
    > [Dz.U.96.60.281]

    No i szczerze mówiąc nadal niewiele z tego wynika, bo nie wiem, jak długo
    mam obowiązek czekać na informację o przyczynie nieobecności. W paragrafie 2
    i ust. 3 jest jedynie zapis, że niedotrzymanie terminu z ust. 2 może być
    usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami, a ust. 2 stosuje się po
    ustaniu przyczyny uniemożliwiającej terminowe zawiadomienie pracodawcy.
    Czyli wychodzi na to, że mam czekać aż ustanie jakaś przyczyna nieobecności.
    Ale ile? Tydzień, miesiąc, rok? Przy czym skąd mam wiedzieć, czy taka
    przyczyna faktycznie istnieje (np. pracownik miał wypadek) czy też pracownik
    postanowił po prostu olać pracę. Mam powody przypuszczać, że zaistniał drugi
    przypadek (zawsze były z tym pracownikiem różne problemy), ale przecież nie
    mogę polegać na samych przypuszczeniach.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 16. Data: 2009-04-29 12:41:47
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    >
    >>> Śmieszny argument. A Ty jako zwykły obywatel znasz prawo cywilne?
    >> Znam Nawet parę innych praw, też znam.
    >
    > Ale zasad interpunkcji nie znasz. Ten przecinek jest nieprawidłowo
    > postawiony ;-)
    >

    No i co mi zrobisz :) ?
    I z góry mówię że teksty tutaj pisze nieprofesjonalnie, więc polonistki
    nie będę zatrudniał :)

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 17. Data: 2009-04-29 12:43:15
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Emka pisze:
    >
    > Czyli wychodzi na to, że mam czekać aż ustanie jakaś przyczyna nieobecności. Ale
    ile? Tydzień, miesiąc, rok? Przy czym
    > skąd mam wiedzieć, czy taka przyczyna faktycznie istnieje (np. pracownik
    > miał wypadek) czy też pracownik postanowił po prostu olać pracę.

    Wiesz tyle co ja, ja innego tekstu nie mam :)


    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 18. Data: 2009-04-29 12:46:47
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Wed, 29 Apr 2009 14:41:15 +0200, Emka napisał(a):

    > Czyli wychodzi na to, że mam czekać aż ustanie jakaś przyczyna
    > nieobecności. Ale ile? Tydzień, miesiąc, rok? Przy czym skąd mam
    > wiedzieć, czy taka przyczyna faktycznie istnieje (np. pracownik miał
    > wypadek) czy też pracownik postanowił po prostu olać pracę.

    Dlatego powinnaś wezwać pracownika na piśmie do opowiedzenia co mu się
    zdarzyło.

    A tak na marginesie: czy dopełniłaś obowiązku z art. 29 par. 3 in fine
    kp? ;-)
    Pytanie wcale nie jest takie retoryczne!

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 19. Data: 2009-04-29 12:52:21
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Johnson" <j...@n...pl> napisał

    > Znam :) Nawet parę innych praw, też znam.

    No to jesteś niechlubnym wyjątkiem albo prawnikiem albo hobbystą ;-)
    Ja się znam na wielu różnych rzeczach, ale na prawie niekoniecznie.

    > Tu profesjonaliści nie występują. Mają zapewne ciekawsze rozrywki ;)
    > Więc zasięganie rad grup dyskusyjnych to mało profesjonalne jest.

    Jest mało profesjonalne, ale jak mówiłam - nie stać mnie na razie prawnika,
    sama nie znam się na wszystkim, a tutaj szukam jedynie wskazówek,
    podpowiedzi, sugestii. Być może nie ma tu profesjonalistów, ale z drugiej
    strony jest mnóstwo ludzi, którzy piszą z sensem (czytuję grupę od jakiegoś
    czasu), a jeśli jeszcze z tego wywiązuje się dyskusja, to można wyłowić dużo
    ciekawych rzeczy.

    > Ale zajmujesz się zatrudnianiem ludzi.

    Tak, ale jak chcę zatrudnić panią do umycia okien, to nie muszę przebijać
    się przez cały kodeks cywilny, zanim to zrobię. Tu jest podobnie. Znam
    niezbędne podstawy dotyczące kwestii zatrudniania osób i ogólnie pojętej
    polityki kadrowej, ale nie jestem w stanie opanować wszystkiego od razu w
    całości.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 20. Data: 2009-04-29 12:54:15
    Temat: Re: Nieobecność w pracy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Wed, 29 Apr 2009 14:52:21 +0200, Emka napisał(a):

    > Być może nie ma tu profesjonalistów, ale z drugiej strony jest mnóstwo
    > ludzi, którzy piszą z sensem (czytuję grupę od jakiegoś czasu),

    Wkrótce się rozczarujesz ;-)
    Ja się rozczarowałem już jakieś 4 lata temu.

    > a jeśli
    > jeszcze z tego wywiązuje się dyskusja, to można wyłowić dużo ciekawych
    > rzeczy.

    Aha, i zadzierzgnąć znajomości na całe życie (sądowe) :-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1