-
1. Data: 2004-02-14 07:17:43
Temat: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Mój znajomy miał wczoraj bardzo niemiłą niespodziankę. Wrócił o 22 z pracy i
zastał mieszkanie w "lekkim nieładzie" (np. zniszczony aparat telefoniczny),
jakich obcych ludzi w domu, żona pijana spała we własnych wymiocinach, a
między tym wszystkim chodziła, bez opieki, ich niespełna czteroletnia
córeczka (+ jakieś obce dziecko, które potem samo zostało na noc u nich!.
Między małżeństwem od jakiegoś czasu nie układa się. O ile dobrze
zrozumiałam znajomego, żona odgrażała się już, że gdy dojdzie do rozwodu,
uniemożliwi mu kontakty z dzieckiem.
I co znajomy ma zrobić w tej sytuacji? Jak mógłby sprawić, żeby w razie
jakichś "antyojcowskiej" akcji ze strony żony, ta sytuacja pozwoliła mu
obronić się przed stratą dziecka, przed utratą kontaktu z nim?
pozdrawiam
Monika
-
2. Data: 2004-02-14 07:33:55
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "szerszen" <w...@s...pl>
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c0khsg$j0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mój znajomy miał wczoraj bardzo niemiłą niespodziankę. Wrócił o 22 z pracy
i
> zastał mieszkanie w "lekkim nieładzie" (np. zniszczony aparat
telefoniczny),
> jakich obcych ludzi w domu, żona pijana spała we własnych wymiocinach, a
> między tym wszystkim chodziła, bez opieki, ich niespełna czteroletnia
> córeczka (+ jakieś obce dziecko, które potem samo zostało na noc u nich!.
> Między małżeństwem od jakiegoś czasu nie układa się. O ile dobrze
> zrozumiałam znajomego, żona odgrażała się już, że gdy dojdzie do rozwodu,
> uniemożliwi mu kontakty z dzieckiem.
> I co znajomy ma zrobić w tej sytuacji? Jak mógłby sprawić, żeby w razie
> jakichś "antyojcowskiej" akcji ze strony żony, ta sytuacja pozwoliła mu
> obronić się przed stratą dziecka, przed utratą kontaktu z nim?
przede wszystkim skoro jest tak jak mowisz to twoj znajomy jest dupa, za
przeproszeniem, lub byl w zbyt wielkim szoku i nie myslal racjonalnie,
powinien natychmiast w tym momencie wezwac policje, pod pretekstem, ze w
jego domu sa obcy ludzie, lub obce nienzne dziecko, czy cos w tym guscie,
policja spisala by protokol dzieckiem sie zajela (przy okazji rodzice
tamtego dziecka tez mieli by ladnie) a przy sprawie rozwodowej szanowna
malzonka nie imala by zbyt duzych szans na zatrzymanie przy sobie dziecka,
jesli takie sytuacje sie powtorza to niech wzywa policje i zaprasza
okolicznych sasiadow aby miec swiadkow, polskie sady zadko sa sklonne oddac
dziecko ojcu wiec musi chwytac sie wszystkich sposobow
-
3. Data: 2004-02-14 08:12:39
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "szerszen" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:DbkXb.237040$AU2.80104@news.chello.at...
>
> przede wszystkim skoro jest tak jak mowisz to twoj znajomy jest dupa, za
> przeproszeniem, lub byl w zbyt wielkim szoku i nie myslal racjonalnie,
> powinien natychmiast w tym momencie wezwac policje, pod pretekstem, ze w
> jego domu sa obcy ludzie, lub obce nienzne dziecko, czy cos w tym guscie,
> policja spisala by protokol dzieckiem sie zajela (przy okazji rodzice
> tamtego dziecka tez mieli by ladnie) a przy sprawie rozwodowej szanowna
> malzonka nie imala by zbyt duzych szans na zatrzymanie przy sobie dziecka,
> jesli takie sytuacje sie powtorza to niech wzywa policje i zaprasza
> okolicznych sasiadow aby miec swiadkow, polskie sady zadko sa sklonne
oddac
> dziecko ojcu wiec musi chwytac sie wszystkich sposobow
Nio...
Najbardziej mu zależało na tym, żeby dziecko jak najszybciej położyć spać
(nie pomyślał potem o zatroszczeniu się o policję). Chyba do niego nie
dociera jeszcze ta informacja, że w świetle prawa, może stracić kontakt z
dzieckiem.
pozdrawiam
Monika
-
4. Data: 2004-02-14 08:32:11
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl>
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c0kl3h$cp2$1@atlantis.news.tpi.pl
> [..................]
> Nio...
> Najbardziej mu zależało na tym, żeby dziecko jak najszybciej położyć
> spać (nie pomyślał potem o zatroszczeniu się o policję). Chyba do niego
> nie dociera jeszcze ta informacja, że w świetle prawa, może stracić
> kontakt z dzieckiem.
Powiedz mu aby robił dobrą minę do złej gry. To co się
stało (a nie wykorzystał) mogło zaważyć na jego korzyść
w trakcie ewentualnej sprawy rowodowej. Teraz niech
nie robi z tego afery i "spokojnie" czeka do następnej
"okazji". To niestety *musi* się powtórzyć. Po prostu
ona to lubi. Więc niech czeka i nastęnym razem wzywa
policję. Dziecko jeśli w tym momencie nie spało to nich
nie waży się go usypiać. To dużo "ładniej" wygląda w
policyjnym protokole gdy - "zastaliśmy upitą_śpiącą
matkę dziecka, a 4 letnie dziecko pozostało bez opieki".
W takich sprawach nie ma litości więc powinen_musi
żądać od przybyłych policjantów aby zabrali żonę na
izbę wytrzeźwień gdyż istnieje uzasadniona obawa,
(nieraz tak było LOL ) że gdy się przebudzi
*znowu będzie się do rana awanturowała* , i *znowu*
będzie musiał iść z dzieckiem do lekarza aby je
wyprowadzić z szoku.
Powiedz mu żeby nie liczył, że coś się poprawi i będzie
lepiej. O, nie!, ona nad nim nie będzie miała litości więc
i niech on będzie bezwzględny.
PS. Ja to przeszedłem i mam ogromną satysfakcję iż
jestem jednym z niewielu ojców którym to żona płaci
(ZUS) alimenty.
-
5. Data: 2004-02-14 08:56:37
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "Funia" <e...@k...pl>
> PS. Ja to przeszedłem i mam ogromną satysfakcję iż
> jestem jednym z niewielu ojców którym to żona płaci
> (ZUS) alimenty.
>
współczuję, że musiałeś to przejść, ale gratulację.
Jestem kobietą, ale wcale nie uważam, że to faceci powinni być rodzicami
tylko od święta i ich rola ma się ogarniczać do placenia alimentów.
Pozdro
F
-
6. Data: 2004-02-14 10:18:28
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:c0kmet$m76$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:c0kl3h$cp2$1@atlantis.news.tpi.pl
> Powiedz mu aby robił dobrą minę do złej gry. To co się
> stało (a nie wykorzystał) mogło zaważyć na jego korzyść
> w trakcie ewentualnej sprawy rowodowej. Teraz niech
> nie robi z tego afery i "spokojnie" czeka do następnej
> "okazji".
Wiesz... On ma świadków na to, w jakim stanie zastał dom, bo poprosił dwie
(niespokrewnione z nim...) osoby, żeby zobaczyły co się działo.
Ale ma opory przeciwko wywlekaniu tego, bo boi się, że ucierpi na tym (np.
na kontakcie z policją) córka. Liczy na to, że uda mu się nie przegrać,
grając bardziej niż fair.
Podobnie jak Funia uważam, że nie chromosom X/Y decyduje o tym, kto powinien
zajmować się dzieckiem, czego przykładem jest opisana sytuacja. Jak pomyślę,
że dziecko może trafić pod wyłaczną opiekę tak niefrasobliwej matki to mnie
to rusza.
Nota bene, okazało się (gdy kobieta się przebudziła), że owo drugie dziecko
to córka przyjaciółki żony mojego znajomego. Przyjaciółka przyszła z małą,
po pewnym czasie zachciało jej się "baletów" więc małą zostawiła w
mieszkaniu koleżanki i poszła. Żony znajomego nie udało jej się wyciągnąć ze
sobą, bo film zaczął jej się urywać...
pozdrawiam
Monika (też matka...)
-
7. Data: 2004-02-14 14:39:16
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "zbisa" <zbisa@SPAM_FUJzr.ita.pwr.wroc.pl>
> Ale ma opory przeciwko wywlekaniu tego, bo boi się, że ucierpi na tym (np.
> na kontakcie z policją) córka. Liczy na to, że uda mu się nie przegrać,
> grając bardziej niż fair.
Przepraszam ze sie wtrace, ale "potrzasnij" nim zdrowo!!! Bylem w podobnej
sytuacji - nie az tak drastycznej! Niech wylaczy emocje i zacznie myslec na
zimno, kierujac sie dobrem dzieciaka!!! Niech gra uczciwie (bedzie wtedy
mogl spokojnie przy goleniu patrzec w lustro), ale nich nie liczy na
korzystne dla Niego rozwiazanie przed sadem, jesli nie wykorzysta wszystkich
dowodow przeciwko matce (wiem! to brzmi brutalnie!) bo obudzi sie z reka w
.... Obawy o dziecko sa zasadne, ale po pierwsze fachowcy, ktorzy beda
rozmawiac z dzieckiem wiedza co robia! Zadbaja aby to odbylo sie w miare
bezbolesnie dla malucha. A jako przeciwwage- to niech On pomysli na co
bedzie ten dzieciak narazony bedac pod opieka tak specyficznie postepujacej
mamy!!! Niech juz zacznie sie bac o dzieciaka!!!
pozdrawiam! zbisa
-
8. Data: 2004-02-15 00:57:37
Temat: Re: Niemiła niespodzianka (sprawa rodzinna)
Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>
Użytkownik "zbisa" <zbisa@SPAM_FUJzr.ita.pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:c0lbmo$hal$1@panorama.wcss.wroc.pl...
> > Ale ma opory przeciwko wywlekaniu tego, bo boi się, że ucierpi na tym
(np.
> > na kontakcie z policją) córka. Liczy na to, że uda mu się nie przegrać,
> > grając bardziej niż fair.
>
> Przepraszam ze sie wtrace, ale "potrzasnij" nim zdrowo!!! Bylem w podobnej
> sytuacji - nie az tak drastycznej! Niech wylaczy emocje i zacznie myslec
na
> zimno, kierujac sie dobrem dzieciaka!!! Niech gra uczciwie (bedzie wtedy
> mogl spokojnie przy goleniu patrzec w lustro), ale nich nie liczy na
> korzystne dla Niego rozwiazanie przed sadem, jesli nie wykorzysta
wszystkich
> dowodow przeciwko matce (wiem! to brzmi brutalnie!) bo obudzi sie z reka w
> .... Obawy o dziecko sa zasadne, ale po pierwsze fachowcy, ktorzy beda
> rozmawiac z dzieckiem wiedza co robia! Zadbaja aby to odbylo sie w miare
> bezbolesnie dla malucha. A jako przeciwwage- to niech On pomysli na co
> bedzie ten dzieciak narazony bedac pod opieka tak specyficznie
postepujacej
> mamy!!! Niech juz zacznie sie bac o dzieciaka!!!
> pozdrawiam! zbisa
> >
Racja. Musi postępować bezwzględnie. W takich sprawach nie ma miejsca na
sentymenty, nadzieje na poprawę małżonka, obawy o negatywny wpływ kontaktu
córki z Policją. Mało zreszta prawdopodobne by ktoś chciał przesłuchiwać 4
letnie dziecko. Co najwyżej porozmawia z nim psycholog by sporządzić opinię.
Bardziej dziecku zaszkodzi dalsze utrzymywanie takiej sytuacji. Ktoś gdzieś
pisał, że dzieciom łatwiej "otrzasnąć się" z rozwodu rodziców niż z tego, że
widziały pijana matkę, były swiadkami ich poalkoholowych wybryków,
przemocy, pozostawiane były samopas.
Co zrobić? Zgromadzic dowody i jeśeli nie widzi szans na pogodzenie się
wnosić o rozwód, i to jak najszybciej. Zanim ona to zrobi. Zaopatrzyć się w
dyktafon (nie cyfrowy :-) i ewentualnie nagrywac kłótnie lub awantury.
Pilnowac się, żeby nie dac argumentów żone - najlepiej samemu wogóle
zapomnieć na ten czas o alkoholu, bo nie wiadomo kiedy trzeba się będzie
wylegitymowac, że jest się trzeźwym. Uważać z kim się chodzi do kawiarni i
kogo całuje po rękach (chodzi o koleżanki z pracy itp). Kupować dziecku
prezenty - ale nie nachalnie i bez przesady, nie nastawiać dziecka przeciw
matce. Dziecko w tym wieku można przekupić i zaprogramować, ale odpowiednio
pytane i tak się wygada, że "lubi tatusia, dlatego,że daje prezenty" albo że
"tata powiedział, że mama jest niedobra i mnie nie kocha". Nie przymilać
się za bardzo do dziecka, i uważać jak się je fotografuje, bo ostatnio modne
jest robienie na sprawie rozwodowej z męża pedofila. Ewentualne "gołe"
zdjęcia córeczki (kurrcze, chyba każdy takie ma :-) lepiej schować.
Sprawdzić ile się wie o dziecku, czy pamięta się kiedy chorowało i na co, co
lubi a co nie, na co jest uczulone, czy było szczepione i na co. Nawet przy
najgorszej awanturze ręce przy sobie i język na wodzy. Jak ona bedzie biła
robić obdukcję, kto wie czy się nie przyda. Pamiętać, ze sędziowie rodzinni
to w większości kobiety i że przed sadem będzie trzeba udpowodnić, że to nie
jest się tym stereotypowym mężem-pijakiem.
Aha. I na lodówce przypiąć kartkę: "NIE COFAĆ POZWU!!!!" bo niemal 90%
przypadków cofnięcia pozwu rozwodowego kończy się ponownym jego wniesieniem
w ciągu kilku miesięcy- kilku lat. Prawdziwa poprawa jest bardzo mało
prawdopodobna.
i jeszcze jedno. Modlić się żeby do sprawy nie wyznaczono ławników z
nominacji LPR :-)
---------------------
RF