-
1. Data: 2010-05-18 06:33:05
Temat: Niechciany lokator
Od: sensor <n...@p...pl>
Czy jest mozliwe naruszenie posiadania w stopniu opisanym w artykule? Czy
adwokat ma rację, że lokatorowi przysługuje tylko droga cywilna? Czy
policja słusznie odmawia interwencji?
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,7890351
,Szykanami_chce_wykurzyc_niechcianego_lokatora.html
-
2. Data: 2010-05-18 06:43:44
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "sensor" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
>Czy
> adwokat ma rację, że lokatorowi przysługuje tylko droga cywilna?
Adwokat nie mówi, że "tylko". Zasadniczo tak. Ale pewne drastyczne
zachowania typu groźby to już sprawa dla prokuratury. Ciekawe również wydaje
się być sprawa ewentualnego naruszenia miru domowego przez właściciela.
>Czy
> policja słusznie odmawia interwencji?
Policja skierowała sprawę do prokuratury, która rozstrzygnie wątek karny.
Policja z pewnością mu tych okien itd. nie wstawi.
-
3. Data: 2010-05-18 10:56:42
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: grzeda <g...@t...pl>
Piotr [trzykoty] pisze:
> Użytkownik "sensor" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
>> Czy
>> adwokat ma rację, że lokatorowi przysługuje tylko droga cywilna?
>
> Adwokat nie mówi, że "tylko". Zasadniczo tak. Ale pewne drastyczne
> zachowania typu groźby to już sprawa dla prokuratury. Ciekawe również
> wydaje się być sprawa ewentualnego naruszenia miru domowego przez
> właściciela.
>
> Policja skierowała sprawę do prokuratury, która rozstrzygnie wątek karny.
Pewnie bedzie slowo przeciwko slowu, a wlasciciel wydaje sie obyty,
skoro to nie jego pierwsze mieszkanie z lokatorem.
pozdr
PG
-
4. Data: 2010-05-18 14:05:36
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
sensor wrote:
> Czy jest mozliwe naruszenie posiadania w stopniu opisanym w artykule? Czy
> adwokat ma rację, że lokatorowi przysługuje tylko droga cywilna? Czy
> policja słusznie odmawia interwencji?
> http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,7890351
,Szykanami_chce_wykurzyc_niechcianego_lokatora.html
jak sie nic nie robi w swojej sprawie, to do roznych sytuacji moze dojsc.
gdyby reagowac od razu to dawno byloby po sprawie.
Szkoda tylko, ze do takich sytuacji nie ma chetnych prawnikow, ktorzy
pomogliby za darmo. Moze i sa tylko nikt o tym nie wiedzial.
-
5. Data: 2010-05-18 19:54:12
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
On 18 Maj, 16:05, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> Szkoda tylko, ze do takich sytuacji nie ma chetnych prawnikow, ktorzy
> pomogliby za darmo. Moze i sa tylko nikt o tym nie wiedzial.
Równie dobrze można powiedzieć że szkoda iż nie ma dobrych ludzi
którzy nieodpłatnie użyczą w swoim mieszkaniu temu nieszczęśnikowi
jeden pokój (do czasu gdy otrzyma lokal socjalny).
Ogólnie jednak sprawa jest co najmniej dziwna (a właściwie inaczej -
artykuł jest nierzetelny).
Po pierwsze - jeśli ten człowiek odziedziczył po dziadku mieszkanie to
jakim cudem nagle należało ono do jego żony?
Po drugie - jeżeli rozwód był bez orzeczenia o winie lub przynajmniej
ten człowiek nie był wyłącznie winny to w sytuacji gdy znajdzie się w
niedostatku przez pięć lat może domagać się alimentów (jest
uzasadnienie: niedostatek z jednej strony i możliwości majątkowe po
sprzedaży mieszkania z drugiej strony). Jeżeli rozwód był z wyłącznej
winy małżonki to nawet nie musi być w niedostatku i może korzystać
dłużej z alimentów. (art. 60 KRO)
Po trzecie - jeżeli ten człowiek sądzi się z byłą żoną (i jeszcze ma
szanse na wygraną) to uzasadnione jest chyba przypuszczenie iż ma
kontakt z jakimś prawnikiem i doskonale wie co ma robić.
Podsumowując - z dużym prawdopodobieństwem można założyć że sprawa
została przedstawiona skrajnie jednostronnie a gdyby się jej dokładnie
przyjrzeć to wyszłoby że jeśli już ktoś miałby się udzielać za darmo
to raczej po przeciwnej stronie. ;) Nie należy się tu skupiać
wyłącznie na problemie od strony prawnej ale też warto zainteresować
się wiarygodnością artykułu (i tego człowieka) a ta jest raczej mała.