-
11. Data: 2005-06-20 10:39:10
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Herbi <x...@a...pl>
Dnia 20 cze o godzinie 12:27, na pl.soc.prawo, Marzena napisał(a):
>> Andrzej Lawa wrote:
>
> Hmm sytuacja wygląda nieco inaczej.
Marzeno - nie polemizuj z ...... - czytający mogą nie dostrzec róźnicy ;)
--
Herbi
20-06-2005 12:38:57
-
12. Data: 2005-06-20 10:43:46
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Marzena <m...@o...pl>
Herbi wrote:
> Dnia 20 cze o godzinie 12:27, na pl.soc.prawo, Marzena napisał(a):
>
>
>>>Andrzej Lawa wrote:
>>
>>Hmm sytuacja wygląda nieco inaczej.
>
>
> Marzeno - nie polemizuj z ...... - czytający mogą nie dostrzec róźnicy ;)
>
>
Całkiem możliwe. Fakt jest faktem, że mam duży problem. Zastanawiam się,
gdzie mam się zgłosić z tym problemem. Na policję? Do prawnika?
Narazie zastanawiam się, czy bez zgody współwłaściciela (pod nieobecność
drugiego) mogą gościć się jakieś podejrzane typy. No rozumiem, że jak
współwłaściciel jest w domu to może mieć gości i za nich wtedy
odpowiada. Ale w sytuacji, gdy nie ma go a jego opiekuni (rozumiem, że
może mieć jednego opiekuna ale nie całe osiedle) robią dosłownie co im
się podoba. Ja i moja rodzina jesteśmy zastraszeni postępowaniem
współwłaściciela i nie wiem czego możemy się spodziewać po tych lokatorach.
-
13. Data: 2005-06-20 11:27:45
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <1sp8chjcog3wc$.dlg@onet.pl>, Herbi wrote:
> Dnia 19 cze o godzinie 22:53, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>
>>> Czy na wspólnej własności może mieszkać lokator bez zgody wszystkich
>>> współwłaścicieli? Na mojej działce chodzą jacyś obcy ludzie i czuję się
>>> jak w miejscu publicznym. Codziennie spotykam innych ludzi. Ostatnio
>>
>> Czyli: jest sobie jakiś dom, podzielony na mieszkania, będące własnością
>> różnych ludzi.
>
>
> A ten znowu czyta to co chce przeczytać.
> Skąd wytrzasnąłeś hipotezę że chodzi o ..... dom ???
Pewnie użył głowy, co nie było w tym przypadku trudne, bo ludzie
zwykle mieszkają w domach i nie pomylił się:
"Plączą się po całej działce i jego mieszkaniu (mają klucze)" Marzena
Renata
-
14. Data: 2005-06-20 11:32:12
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <d965n6$fe7$1@korweta.task.gda.pl>, Marzena wrote:
> decydować z kim ma się spotykać współwłaściciel. Chodzi o to, że
> spotykam wielu ludzi pod nieobecność współwłaściciela. Plączą się po
> całej działce i jego mieszkaniu (mają klucze) -
Po moim mieszkaniu też się plączą obcy pod moją nieobecność i na
dodatek mają klucze (!), bo bez tych obcych kwiatki by mi zdechły
podczas urlopu. Czy łamię jakieś prawo dając klucze obcym (pomijam
umowę z ubezpieczalnią:))?
>Obecnie próbuje nas zastraszyć,
Groźby karalne? To na policję.
>żebyśmy zrobili podział nieruchomości.
Dobrze ci radzi, to jest sposób na twoje kłopoty.
Renata
-
15. Data: 2005-06-20 11:33:00
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <d966l3$hiq$1@korweta.task.gda.pl>, Marzena wrote:
> Narazie zastanawiam się, czy bez zgody współwłaściciela (pod nieobecność
> drugiego) mogą gościć się jakieś podejrzane typy.
A na pewno robią to bez jego zgody?
Renata
-
16. Data: 2005-06-20 11:38:09
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:d94uni$ma3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Nie mam innego pomysłu, jak ową współwłasność podzielić na dwie odrębne.
> Z tej Twojej odrębnej możesz wywalić nieproszonych gości.
A podział do korzystania? Byłby łatwiejszy/szybszy/tańszy w realizacji a
chyba równie skuteczny.
-
17. Data: 2005-06-20 11:46:52
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrndbdanv.jnd.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn.
waw.pl...
> In article <d966l3$hiq$1@korweta.task.gda.pl>, Marzena wrote:
>
> > Narazie zastanawiam się, czy bez zgody współwłaściciela (pod
nieobecność
> > drugiego) mogą gościć się jakieś podejrzane typy.
>
> A na pewno robią to bez jego zgody?
No przecież właśnie pisze, że się nie zgadza. Ona, Marzena.
-
18. Data: 2005-06-20 11:50:37
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Marzena <m...@o...pl>
Alek wrote:
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:d94uni$ma3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Nie mam innego pomysłu, jak ową współwłasność podzielić na dwie odrębne.
>>Z tej Twojej odrębnej możesz wywalić nieproszonych gości.
>
>
> A podział do korzystania? Byłby łatwiejszy/szybszy/tańszy w realizacji a
> chyba równie skuteczny.
>
Rozumiem. Nie wiem dlaczego tym panom zależy tak bardzo na podziale
notarialnym do tego stopnia, że jak się nie zgodziłam zrobić tego na mój
koszt to współwłaściciel groził, że mnie pobije po raz kolejny. Czy ten
podział notarialny jest im konieczny do przejęcia spadku?
-
19. Data: 2005-06-20 12:03:28
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Renata Gołębiowska wrote:
> In article <1sp8chjcog3wc$.dlg@onet.pl>, Herbi wrote:
[ciach]
>>A ten znowu czyta to co chce przeczytać.
>>Skąd wytrzasnąłeś hipotezę że chodzi o ..... dom ???
>
>
> Pewnie użył głowy, co nie było w tym przypadku trudne, bo ludzie
> zwykle mieszkają w domach i nie pomylił się:
>
> "Plączą się po całej działce i jego mieszkaniu (mają klucze)" Marzena
Dla tego trolla z dodatkowych chromosomem logiczne rozumowanie jest
czynnością ponad jego możliwości.
Stąd prośba: nie wyciągaj mi go z KFa...
-
20. Data: 2005-06-20 12:17:09
Temat: Re: Niechciany lokator
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marzena wrote:
> Hmm sytuacja wygląda nieco inaczej. Nie roszczę sobie praw do tego, żeby
> decydować z kim ma się spotykać współwłaściciel. Chodzi o to, że
> spotykam wielu ludzi pod nieobecność współwłaściciela. Plączą się po
Czyli jak jego nie ma, to kwiatki/rybki/koty/whatever mają zdychać. bo
sobie nie życzysz, żeby ktoś nie "zatwierdzony" przez ciebie przychodził?
> całej działce i jego mieszkaniu (mają klucze) - nie wypuszczam dzieci na
> działke. Owy współwłaściciel ma wiele grzechów na sumieniu (wielokrotne
> kary pozbawielnia wolności), jest agresywny. Obecnie próbuje nas
"A u was biją Murzynów".
Nie interesuje mnie, jakie ma inne grzechy, bo to nie ma nic wspólnego z
omawianą sprawą.
> zastraszyć, żebyśmy zrobili podział nieruchomości. Unikamy ich jak
Zastraszyć? W jaki sposób?
> możemy, ale nie sposób sobie z tym poradzić. Klatkę mamy oddzielną i do
> czasu ostatniej rozprawy sądowej wszystko było OK. Do czasu gdy ten pan
> trafił do szpitala - jego stan zdrowia jest ciężki. Chce odpisać swoją
> część nieruchomości kolegom.
To chyba naturalne?
> Tylko nie ma żadnego podziału. W hipotece
> widnieje tylko, że do niego należy 1/3 działki. Teraz koledzy i on
Well, w czym problem? Wejścia już macie osobne, teraz wystarczy
podzielić teren, odgrodzić, zainstalować osobne furtki i po problemie.
> starają się wymusić na nas zrobienie podziału, żeby on mógł sobie
Zmuszanie do czegokolwiek środkami nielegalnymi owszem - jest
przestępstwiem. Ale skąd taki upór przeciwko dokonaniu tego podziału?
Jedyny logiczny wniosek (zakładając, że poniżej piszesz, że jest twoją
rodziną) to chęć zagarnięcia jego części w charakterze spadku - czego on
sobie nie życzy. Nieładnie.
> spokojnie przepisać swoje mieszkanie kolegom. Już nie dodam, że ten
> współwłaściciel jest dalszą rodziną.
Czyją dalszą rodziną?