-
31. Data: 2009-07-21 17:48:35
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h44rll$lsa$1@news.one
t.pl
*Baloo* napisał(-a):
> Nie przyjmuję, z tego prostego względu, że u mnie zmiana skrzynek nie
> miała żadnego wpływu na zwiększenie/zmniejszenie spamu.
U Ciebie nie zmieniło, a u mnie tak (mam na myśli poprzednie miejsce
zamieszkania)
> Skąd ta niewiara? Gdyby istniał zakaz zostawiania ulotek bez zgody
> właściciela posesji, to każdy podmiot łamiący ten zakaz, można byłoby
> bez problemu podać do sądu.
Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje.
> Kupuję. Nazywa się to teraz nektar.
> Czy coś poza nazwą zmieniło się w tej materii, że tak Cię to
> bulwersuje?
No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro
nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń
domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać?
Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku
wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te
soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich
producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak
dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły
soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest
tyle co trucizny w zapałce i które gospodyniom z Gdańska nie robią
różnicy, ale za to trzymają unijną normę. (Przepraszam Gdańszczan,
bardzo lubię to miasto, ale przytoczyłem je cytując jakąś starą reklamę)
> Masz chyba coś z deklem :) Nie troska, tylko zdziwienie, że nic sobie
> z tego nie robicie.
> Widocznie za mało macie problemów. Ale masz rację - nie mój cyrk, nie
> moje małpy.
Przeciwnie, nie dałem się jeszcze całkiem zwariować. Nie łykam
bezkrytycznie tego wszystkiego co niesie za sobą członkostwo w UE jak
małpa kitu. No i jeszcze się powtórzę: o nasze (moje) problemy niech
Ciebie głowa nie boli.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
32. Data: 2009-07-21 17:52:42
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/378aacad-71ce-45d1-92
e...@1...googlegroups.com
*Rafal M* napisał(-a):
>> Nawet kroku nie robię
>> w stronę kosza.
>
>
> To juz wiem skad taki syf na ulicach w tym kraju.
To jeszcze zbadaj skąd ten syf za wycieraczkami i uzasadnij mi dlaczego
właściciel wycieraczki ma go sprzątać.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
33. Data: 2009-07-21 20:11:30
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Baloo" <n...@o...eu>
"Big Jack" <a...@b...zz> napisał w
> Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje.
I nic nie możesz na nią poradzić?
Jesteś skazany na bezwład policji i sądów w tej kwestii?
> No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro
> nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń
> domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać?
No niestety nie widzę kompletnie żadnej różnicy w smaku między sokiem
kupowanym przed Unią, a obecnym sokiem czy też nektarem, jak wolisz.
Szczerze mówiąc gdyby żona nie zwróciła przypadkiem uwagi na tę nazwę, to w
ogóle nie zauważyłbym, że to się inaczej nazywa. A dlaczego nie ma różnicy?
Bo jest to dokładnie ten sam produkt, tylko inaczej nazwany.
> Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm
> i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A
> jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier.
ROTFL. Naiwny jesteś czy co? Przecież do tego starego produktu zwanego
sokiem_również_dodawano cukier. Są gatunki owoców, z których po prostu nie
da się zrobić spożywalnego produktu o określonych paramatrach smakowych,
bez dodatku cukru. Spytaj się pierwszego z brzegu technologa żywności. Przy
czym nie wolno go już wówczas nazywać sokiem. Właśnie przez to, że dodawany
jest cukier. I tego czepiały się przepisy unijne. Stąd jest albo nektar
albo napój, w zależności od procentowej zawartości poszczególnych
składników.
A sok z porzeczki bez dodatku cukru masz np. tłoczony czy wyciskany i
sprzedawany w różnego rodzaju przybytkach Zdrowa Natura itp. I wtedy to się
może w świetle prawa nazywać sokiem. Przy czym i tak nie ma on nic
wspólnego z sokiem sprzedawanym przez Tymbark czy Hortex w czasach
przedunijnych, bo jest tak cierpki, że gębę wykręca na wszystkie strony.
-
34. Data: 2009-07-21 22:04:20
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Tue, 21 Jul 2009 09:24:56 +0200, Big Jack napisał(a):
[...]
> bezadresowych. Do tych nowych, unijnych każdy ch... moze wrzucić każde
> g..... Ale unia może tego nie rozumie, bo może gdzieś na świecie szanuje
> się wolę ludzi, że jak sobie nie życzą reklam to mu się ich nie wrzuca.
W Paryżu jest normą że skrzynki są za drzwiami, które otworzą się wyłącznie
gdy wpiszesz odpowiedni kod. Dopiero przy skrzynkach jest domofon, przez
który można zadzwonić do kogoś z mieszkańców żeby otworzył... Jakoś tam to
sobie uzgadniają z pocztą - nie wiem jak, ale chyba działa skoro korespondencja
dochodzi :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
35. Data: 2009-07-21 23:11:39
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Może być też w drugą stronę: jedna wątpliwej jakości pizzeria,
Nie bój się i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o srelepizzę.
> Nie pomagają prośby i groźby - ulotki dalej zamiast do
> skrzynek trafiają na klamki.
U nas przez kilka lat wyłamali większość zamków, niszczyli drzwi, przedstawiali
się czasami jako ...poczta, były też wejścia siłowe zakończone interwencją SM.
telepizza traktuje krytykę jako dodatkową reklamę, a taki styl dosyć skuteczny
we wczesnej fazie kapitalizmu na obrzeżach cywilizacji. Zgłaszanie na policję
niewiele dało, odmówili wszczęcia postępowania. Gmina, która wynajmuje im lokal
też nie ruszyła d...pskiem, bo ma z tego kasę. Jedyny sposób to bojkotować to
paskudztwo, albo wynieść się na osiedle chronione. Są też inne środki, ale
NTG :).
Swoją drogą szkoda, że Franco zmarł, za Jego czasów nikt by się nie pieścił z
tymi łachmaniarzami.
BTW, kiedy szukałem nowego mieszkania od razu wykluczałem lokalizację w pobliżu
lokali srelepizzy :). Oni włamują się do budynków i śmiecą tylko w pobliżu
swoich spelun.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
36. Data: 2009-07-22 00:10:50
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Rafał Wawrzycki" <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl>
Dnia 22 lip 2009 w licie
[news:6421.00000018.4a664b2b@newsgate.onet.pl] Czapla
[k...@p...onet.pl] napisał(a):
> Jedyny sposób to bojkotować to paskudztwo
Nigdy nie przepadałem akurat za tš pizzš, ale czasem zdażało mi się jš
jadać. Ale po zobaczeniu szczura w kuchni w jednym z ich lokali w
Warszawie odechciało mi się na zawsze.
--
Pozdrawiam,
Rafał Wawrzycki
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadajšc na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.
-
37. Data: 2009-07-22 06:11:03
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: spp <s...@o...pl>
Big Jack pisze:
> No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro
> nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń
> domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać?
> Nektar to nie sok. Ponad 3 lata temu zaintrygowany zniknięciem z rynku
> wymienionych soków napisałem do Hortexu. I co się okazało? Ano to, że te
> soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm i ich
> producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A jak
> dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier. I w ten sposób zniknęły
> soki, a pojawiły się jakieś berbeluchy, w których zawartości owoców jest
> tyle co trucizny w zapałce ...
Otóż to - położyłeś a nie wiesz o czym piszesz. :(
W w zasadzie Polsce nigdy nie było soków w sprzedaży bo sok to
praktycznie to, co się wyciśnie z owoców, bez żadnych dodatków (z małym
wyjątkiem).
Zniknięcie określenia 'sok' i zastąpienie słowem 'nektar' jest
oczywiste, bo choćby 1 % wody więcej wymusza taką zmianę - a produkty
przemysłowe właśnie zawsze takie były. Co innego mamine i babcine
przetwory. :)
Ot, cała tajemnica. :)
(oczywiście w dużym uproszeniu, ale oddająca sedno sprawy).
Acha - dodatek cukru do soków (w ściśle określonej ilości) kiedy owoce
są kwaśne nie jest złamaniem zasady iż nazwa 'sok' przysługuje wyłącznie
naturalnemu produktowi. A więc Hortex wcisnął Ci kit albo ... źle
pamiętasz. :(
--
spp
-
38. Data: 2009-07-22 07:44:38
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/h457eb$lct$1@news.one
t.pl
*Baloo* napisał(-a):
[...]
Panowie (Panie?) *Bloo* i *spp* należycie do tej grupy niewybrednych
klientów, którym nie robi różnicy co piją. To bardzo wygodne dla
producentów, ale to nie moja sprawa. Ja za to jestem taki francuski
piesek, który wie co pijał wcześniej, a co jest oferowane obecnie i
widzę różnicę. Oczywiście szanuję Wasz brak wyczuwania różnicy, ale mnie
nikt nie wmówi, że to co było kiedyś sokiem, a teraz jest nektarem to
jest to ten sam produkt z jedynie zmienionym napisem na etykiecie.
Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku
żebym nie wyczuwał różnicy.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
39. Data: 2009-07-22 07:58:20
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 21 Jul 2009 16:28:26 +0200, Big Jack napisał(a):
> A ja wolę skrzynkę, z której nie będę musiał wywalać tego, czego
> otrzymywać nie chcę.
Ja tam wolę parę ulotek tygodniowo w skrzynce niż potykanie się
o nie na wycieraczce...
W ogóle ile wy macie tych ulotek że robicie z tego taki wielki problem?
Henry
-
40. Data: 2009-07-22 08:00:33
Temat: Re: Niechciana korespondencja
Od: "Baloo" <n...@o...eu>
"Big Jack" <a...@b...zz> napisał
> Ja za to jestem taki francuski piesek, który wie co pijał wcześniej, a co
> jest oferowane obecnie i widzę różnicę.
No cóż, a ja szanuję Twoje zdanie na temat owej różnicy (choć dla mnie
zupełnie niewyczuwalnej), ale tak się składa, że absolutnie nie masz racji
co do składu tego produktu. Może istotnie smak soku przemianowanego na
nektar zmienił się nieco na przestrzeni lat na skutek zmian w technologii
produkcji czy też gatunku owoców i to jest akurat całkiem naturalne, ale
faktem jest, że cukier dodawano doń_zawsze_, a to przecież z tym właśnie
faktem usiłowałeś polemizować.
> Jeszcze tak bardzo nie dałem się ogłupić i nie utraciłem zmysłu smaku
> żebym nie wyczuwał różnicy.
A jednak ten zmysł smaku nie pozwolił Ci na zarejestrowanie smaku cukru
w_soku_porzeczkowym ;-)
BTW - Nałęczowiankę starą od nowej też odróżnisz? ;-)