eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieautoryzowany dostęp do serwera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2004-08-06 18:39:14
    Temat: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: Immer Unzufrieden <i...@n...chce.spamu.polbox.w.domenie.com>

    Witajcie,

    na grupie pcoa toczy się dysksuja o prawie do nieautoryzowanym dostępie do
    zasobów serwera. Mamy tu sytuację następującą:

    Jest przedsiębiorstwo X, które udostępnia program, który do swojego
    działania wymaga łączności z prywatnym serwerem przedsiębiorstwa X i
    wykorzystuje jego zasoby (moc procesora, pamięć, łącza do serwera). Program
    udostępniany jest co prawda za darmo, ale wyświetla reklamy pobierając w
    ten sposób opłatę za wykorzystanie. Oczywiście reklamy się nie podobają
    niektórym i powstają programy korzystające z zasobów serwera X bez użycia
    programu X.

    Moja teza jest taka: Takie programy działają bezprawnie. Wykorzystują moc
    obliczeniową oraz łącza prywatne przedsiębiorstwa X, które udostępnia je w
    ramach oferty skierowanej do SWOICH klientów korzystających z programu X.
    Fakt, że za wykorzystanie programu X nie jest pobierana opłata w gotówce,
    ale w banerach niewiele tu zmienia.

    Niektórzy argumentują, że prawo zezwala na inżynierię wsteczną i na
    podłączenie innymi programami do zasobów serwera. Wg mnie, ponieważ nie są
    to sprzedawane oddzielnie zasoby, ale komplet wymagany do działania
    programu X, to wsteczna inżynieria nie ma tu zastosowania. Tak jak nie ma
    zastosowania w przypadku, gdy podłączymy się w sposób nieautoryzowany do
    sieci telefonicznej np. z ominięciem budki z automatem telefonicznym.

    Prośba jest taka: Czy ktoś mógłby pomóc przeanalizować ten problem od strony
    prawnej?

    --
    bis bald,
    Immer Unzufrieden


  • 2. Data: 2004-08-06 23:02:31
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Immer Unzufrieden" <i...@n...chce.spamu.polbox.w.domenie.com>
    napisał w wiadomości news:cf0j8l$ms3$1@serwus.bnet.pl...

    Uważam, że masz rację. Weźmy na przykład GG. Serwer jest przecież prywatny.
    Program darmowy wyświetla reklamy. Istnieje w sieci kilka klonów GG oraz
    kilka wtyczek / poprawek na samego GG, blokujących te reklamy. I aż dziwię
    się, że autorzy tego programu jakoś tego nie zablokują. Bo przecież cały
    biznes w tym wypadku właśnie na tym polega.

    Z tym, że ja raczej gotów byłbym postawić zarzuty Twórcom tych
    konkurencyjnych programów z nieuczciwej konkurencji, niż użytkownikom.
    Użytkownik może się na tym nie znać i nie zdawać sobie sprawy, że program,
    który używa korzysta nielegalnie z jakiegoś tam serwera. To wcale takie
    oczywiste nie jest. Twórca programu sprawę z tego sobie na pewno zdaje.

    Fakt bezprawności takich praktyk można wywieść z art. 3.1 ust. o zw.
    nieuczciwej konkurencji [uoznk] (obyczaj); 11.1 i 11.4 uoznk (wykorzystanie
    cudzych informacji) - ale to droga cywilna.

    Po za tym najpewniej naruszono prawo autorskie twórcy systemu w tym
    zakresie, w jakim dotyczy to jakiegoś tam formatu zakodowania danych na
    serwerze. Bo nie ma silnych, i trzeba to rozgryźć i w taki sam sposób
    pobierać dane. No i w tym zakresie narusza również ustawę
    z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. I to nie tylko na
    płaszczyźnie cywilnej, ale również jako wykroczenie (art. 12.1). Mam
    nadzieję, że nie budzi wątpliwości fakt, że zbiór danych na serwerze takiego
    GG jest bazą danych w rozumieniu art. 2 cytowanej ustawy.


  • 3. Data: 2004-08-07 01:14:52
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <cf13de$lv0$3@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Immer Unzufrieden" <i...@n...chce.spamu.polbox.w.domenie.com>
    > napisał w wiadomości news:cf0j8l$ms3$1@serwus.bnet.pl...
    > Uważam, że masz rację. Weźmy na przykład GG. Serwer jest przecież prywatny.
    > Program darmowy wyświetla reklamy. Istnieje w sieci kilka klonów GG oraz
    > kilka wtyczek / poprawek na samego GG, blokujących te reklamy. I aż dziwię
    > się, że autorzy tego programu jakoś tego nie zablokują. Bo przecież cały
    > biznes w tym wypadku właśnie na tym polega.

    Owszem, ale skoro właściciele serwera na to pozwalają? Są chyba świadomi
    co się dzieje. Czy jest tu jakieś przełamywanie zabezpieczeń? Czym to się
    różni od sytuacji gdy łączę się z prywatnym serwerem www którego strony
    naszpikowane są banerami a mam specjalnie wyłączoną obsługę np. flasha
    czy w ogóle jakiejkowlwiek grafiki?

    > Z tym, że ja raczej gotów byłbym postawić zarzuty Twórcom tych
    > konkurencyjnych programów z nieuczciwej konkurencji, niż użytkownikom.

    Wtedy per moja wcześniejsza analogia takie zarzuty możnaby postawić np.
    twórcom przeglądarek.

    > Użytkownik może się na tym nie znać i nie zdawać sobie sprawy, że program,
    > który używa korzysta nielegalnie z jakiegoś tam serwera. To wcale takie
    > oczywiste nie jest. Twórca programu sprawę z tego sobie na pewno zdaje.

    Z czego wynika nielegalność tego dotępu?

    > Fakt bezprawności takich praktyk można wywieść z art. 3.1 ust. o zw.
    > nieuczciwej konkurencji [uoznk] (obyczaj); 11.1 i 11.4 uoznk (wykorzystanie
    > cudzych informacji) - ale to droga cywilna.

    Dużo takich programów to przedsięwzięcia niekomercyjne. Trudno wtedy chyba
    będzie mówić o nieuczciwej konkurencji.

    > Po za tym najpewniej naruszono prawo autorskie twórcy systemu w tym
    > zakresie, w jakim dotyczy to jakiegoś tam formatu zakodowania danych na
    > serwerze. Bo nie ma silnych, i trzeba to rozgryźć i w taki sam sposób

    Polskie prawo autorskie zdaje się nie chroni algorytmów:
    Art.1. u.2(1). Ochroną objęty może być wylącznie sposób wyrazenia; nie są
    objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady dzialania oraz
    koncepcje matematyczne.
    Pewnie może podlegać to pod patent o ile istnieje.

    > pobierać dane. No i w tym zakresie narusza również ustawę
    > z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. I to nie tylko na
    > płaszczyźnie cywilnej, ale również jako wykroczenie (art. 12.1). Mam
    > nadzieję, że nie budzi wątpliwości fakt, że zbiór danych na serwerze takiego
    > GG jest bazą danych w rozumieniu art. 2 cytowanej ustawy.

    Ale ponownie, co w sytuacji niekomercyjnego programu? Art.12.1 mówi o
    korzyściach. Poza tym wcale nie mam przekonania czy ustawa o ochronie BD
    jest tu właściwa, bo istotą nie jest tu przetwarzanie rekordów tej bazy a
    tylko dostęp do serwera. Rekordy przetwarza użytkownik a sama baza wydaje
    sie mieć charakter publiczny czyli defacto nie podlega w omawianym
    zakresie ochronie (art.7). Aby art.7 nie miał zastosowania najpierw
    należałoby wykazać nielegalność poboru tych danych, a to jest mocno
    dyskusyjne.

    pozdrawiam

    --
    Marcin


  • 4. Data: 2004-08-07 07:05:09
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 7 sie o godzinie 03:14, na pl.soc.prawo, Marcin Debowski napisał(a):


    >> Uważam, że masz rację. Weźmy na przykład GG. Serwer jest przecież prywatny.
    >> Program darmowy wyświetla reklamy. Istnieje w sieci kilka klonów GG oraz
    >> kilka wtyczek / poprawek na samego GG, blokujących te reklamy. I aż dziwię
    >> się, że autorzy tego programu jakoś tego nie zablokują. Bo przecież cały
    >> biznes w tym wypadku właśnie na tym polega.
    >
    > Owszem, ale skoro właściciele serwera na to pozwalają? Są chyba świadomi
    > co się dzieje. Czy jest tu jakieś przełamywanie zabezpieczeń?

    Jakich _zabezpieczeń_ ???


    > Czym to się różni od sytuacji gdy łączę się z prywatnym serwerem www którego
    > strony naszpikowane są banerami a mam specjalnie wyłączoną obsługę np. flasha
    > czy w ogóle jakiejkowlwiek grafiki?


    Dokładnie, przecież dodajesz regułkę do FW i blokujesz ruch dla GG na
    porcie 80 - i już nie masz reklam :) - tylko pozostaje puste pole po
    reklamach w okienku GG.
    Nie ma ingerencji w kod programu :) Nie jest stosowany klon programu ;)
    Zresztą stosowanie klonów nie jest zabronione - to jest alternatywa. Od
    ewentualnego rozwiązania problemu jest autor GG i danego klona.



    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 5. Data: 2004-08-07 07:13:14
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 7 sie o godzinie 01:02, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):

    > Użytkownik "Immer Unzufrieden" <i...@n...chce.spamu.polbox.w.domenie.com>
    > napisał w wiadomości news:cf0j8l$ms3$1@serwus.bnet.pl...
    >
    > Uważam, że masz rację. Weźmy na przykład GG. Serwer jest przecież prywatny.
    > Program darmowy wyświetla reklamy. Istnieje w sieci kilka klonów GG oraz
    > kilka wtyczek / poprawek na samego GG, blokujących te reklamy. I aż dziwię
    > się, że autorzy tego programu jakoś tego nie zablokują.


    Masz pomysł techniczny na takie zablokowanie? :ROTFL


    > Z tym, że ja raczej gotów byłbym postawić zarzuty Twórcom tych
    > konkurencyjnych programów z nieuczciwej konkurencji, niż użytkownikom.


    Może chcesz także postawić zarzuty twórcom wszelkiej maści klientów FTP,
    przeglądarek www, newsreaderów itp itd.........


    > Użytkownik może się na tym nie znać i nie zdawać sobie sprawy, że program,
    > który używa korzysta nielegalnie z jakiegoś tam serwera.


    To serwer nie powinien zezwolić na dostęp!!!


    > To wcale takie oczywiste nie jest. Twórca programu sprawę z tego sobie na pewno
    zdaje.


    No tak, przecież ma dostęp do specyfikacji, protokołu itp itd.


    > Fakt bezprawności takich praktyk można wywieść z art. 3.1 ust. o zw.
    > nieuczciwej konkurencji [uoznk] (obyczaj); 11.1 i 11.4 uoznk (wykorzystanie
    > cudzych informacji) - ale to droga cywilna.


    Chcesz utajnić wszystkie RFC ???


    > Po za tym najpewniej naruszono prawo autorskie twórcy systemu w tym
    > zakresie, w jakim dotyczy to jakiegoś tam formatu zakodowania danych na
    > serwerze. Bo nie ma silnych, i trzeba to rozgryźć i w taki sam sposób
    > pobierać dane. No i w tym zakresie narusza również ustawę
    > z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. I to nie tylko na
    > płaszczyźnie cywilnej, ale również jako wykroczenie (art. 12.1). Mam
    > nadzieję, że nie budzi wątpliwości fakt, że zbiór danych na serwerze takiego
    > GG jest bazą danych w rozumieniu art. 2 cytowanej ustawy.


    Baza danych na serwerze GG ...... hmmm.... chyba że chodzi Ci o bazę kont
    i użytkowników ;)))
    Bo jeżeli masz na myśli ze wykorzystanie serwerów GG przez klony to
    naruszenie bazy danych (sic!) to wszelkie routery, DSLAMy, switche są
    niczym innym tylko również bazami danych. :D


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 6. Data: 2004-08-07 20:12:52
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:cea1fc.bf9.ln@ziutka.router...

    > Owszem, ale skoro właściciele serwera na to pozwalają? Są chyba świadomi
    > co się dzieje. Czy jest tu jakieś przełamywanie zabezpieczeń? Czym to się
    > różni od sytuacji gdy łączę się z prywatnym serwerem www którego strony
    > naszpikowane są banerami a mam specjalnie wyłączoną obsługę np. flasha
    > czy w ogóle jakiejkowlwiek grafiki?

    Od końca odpowiem. Od tych stron z banderami różni się to tym, że wchodząc
    na nią bannery oglądasz, a używając tych sprytnych programów nie.

    Natomiast nie wiem, czy właściciele serwera na to pozwalają. Należało by ich
    pewnie spytać o to. W każdym razie baza danych na serwerze jest ich
    własnością, więc by z niej korzystać należy co najmniej uzyskać zgodę.
    Zaznaczam, że obowiązek ów należy do twórcy takiego programu. Ko0rzystający
    z niego mogą się nie orientować, na jakiej to zasadzie się kręci.
    >
    > Wtedy per moja wcześniejsza analogia takie zarzuty możnaby postawić np.
    > twórcom przeglądarek.

    Nie, dokąd po prostu wyświetlają strony, które są dostępne publicznie. Im
    zarzut można by postawić dopiero w chwili, gdyby w celu szybszego
    wyświetlania używały jakiejś tam bazy danych łamiąc zasady dostępu do niej.
    >
    > > Użytkownik może się na tym nie znać i nie zdawać sobie sprawy, że
    program,
    > > który używa korzysta nielegalnie z jakiegoś tam serwera. To wcale takie
    > > oczywiste nie jest. Twórca programu sprawę z tego sobie na pewno zdaje.
    >
    > Z czego wynika nielegalność tego dostępu?

    Ciut poniżej sam odpowiedź na to pytanie zacytowałeś za mną.
    >
    > > Fakt bezprawności takich praktyk można wywieść z art. 3.1 ust. o zw.
    > > nieuczciwej konkurencji [uoznk] (obyczaj); 11.1 i 11.4 uoznk
    (wykorzystanie
    > > cudzych informacji) - ale to droga cywilna.
    >
    > Dużo takich programów to przedsięwzięcia niekomercyjne. Trudno wtedy chyba
    > będzie mówić o nieuczciwej konkurencji.
    >
    > > Po za tym najpewniej naruszono prawo autorskie twórcy systemu w tym
    > > zakresie, w jakim dotyczy to jakiegoś tam formatu zakodowania danych na
    > > serwerze. Bo nie ma silnych, i trzeba to rozgryźć i w taki sam sposób
    >
    > Polskie prawo autorskie zdaje się nie chroni algorytmów:
    > Art.1. u.2(1). Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są
    > objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz
    > koncepcje matematyczne.
    > Pewnie może podlegać to pod patent o ile istnieje.

    Tu możesz mieć rację. W chwili obecnej w jednej ze spraw oczekuję na opinię
    biegłego. Gdy ją otrzymam, to będę się mógł odnieść.
    >
    > > pobierać dane. No i w tym zakresie narusza również ustawę
    > > z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. I to nie tylko na
    > > płaszczyźnie cywilnej, ale również jako wykroczenie (art. 12.1). Mam
    > > nadzieję, że nie budzi wątpliwości fakt, że zbiór danych na serwerze
    takiego
    > > GG jest bazą danych w rozumieniu art. 2 cytowanej ustawy.
    >
    > Ale ponownie, co w sytuacji niekomercyjnego programu? Art.12.1 mówi o
    > korzyściach. Poza tym wcale nie mam przekonania czy ustawa o ochronie BD
    > jest tu właściwa, bo istotą nie jest tu przetwarzanie rekordów tej bazy a
    > tylko dostęp do serwera. Rekordy przetwarza użytkownik a sama baza wydaje
    > się mieć charakter publiczny czyli de facto nie podlega w omawianym
    > zakresie ochronie (art.7). Aby art.7 nie miał zastosowania najpierw
    > należałoby wykazać nielegalność poboru tych danych, a to jest mocno
    > dyskusyjne.

    Ale zajrzyj do kodeksu karnego na definicję korzyści. Odbiega ona od takiego
    naturalnego życiowego rozumienia. To nie tylko wówczas, gdy dostaniesz
    pieniążki do ręki. Starczy, że dzięki Twojej działalności ktoś czegoś nie
    zapłaci. Moim zdaniem dało by się wywieś, że uzytkowanik takiego programu
    odnosi korzyść, bowiem mniej płaci za Internet (nie ma reklam), które
    zapychają łącze. Pewnie zysk niewielki, ale to jest wykroczenie, więc moim
    zdaniem przeszło by.


  • 7. Data: 2004-08-10 02:49:42
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <cf3kak$24o$4@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    > wiadomości news:cea1fc.bf9.ln@ziutka.router...
    >> Owszem, ale skoro właściciele serwera na to pozwalają? Są chyba świadomi
    >> co się dzieje. Czy jest tu jakieś przełamywanie zabezpieczeń? Czym to się
    >> różni od sytuacji gdy łączę się z prywatnym serwerem www którego strony
    >> naszpikowane są banerami a mam specjalnie wyłączoną obsługę np. flasha
    >> czy w ogóle jakiejkowlwiek grafiki?
    > Od końca odpowiem. Od tych stron z banderami różni się to tym, że wchodząc
    > na nią bannery oglądasz, a używając tych sprytnych programów nie.

    No właśnie, że niekoniecznie oglądam. Te sprytne programy nazywają się np.
    mozilla, netscape, opera (itd) i wszystkie one pozwalają mi a priori na
    wyłączenie podglądu jakiejkolwiek grafiki.

    > Natomiast nie wiem, czy właściciele serwera na to pozwalają. Należało by ich
    > pewnie spytać o to. W każdym razie baza danych na serwerze jest ich

    Jak to się ładnie mówi oceniajac rozsądnie powinni od dawna wiedzieć. Te
    programy są dostępne od dużo więcej niż roku na rynku. Nawet przyjmując że
    jest to niezgodne z prawem, to sie chyba już coś przedawniło (rok czasu na
    zgłoszenie?), czyli można mówić że mamy ich milczące przyzwolenie lub że
    ich przyzwolenie nie jest potrzebne. No chyba że każdy "update" programu
    będzie nowym czynem zabronionym.

    > własnością, więc by z niej korzystać należy co najmniej uzyskać zgodę.

    To jest MZ publiczna baza danych i dla pojedyńczych rekordów taka zgoda
    nie jest potrzebna.

    > Zaznaczam, że obowiązek ów należy do twórcy takiego programu. Ko0rzystający
    > z niego mogą się nie orientować, na jakiej to zasadzie się kręci.

    Ale twórca nie korzysta z tej bazy chyba, że w zakresie testowym.

    >> Wtedy per moja wcześniejsza analogia takie zarzuty możnaby postawić np.
    >> twórcom przeglądarek.
    > Nie, dokąd po prostu wyświetlają strony, które są dostępne publicznie. Im

    No ale nie wyświetlają jeśli tak sobie zazyczymy. Co więcej sa takie
    które nigdy nie wyświetlają bo są przeglądarkami wyłącznie trybu
    tekstowego.

    > zarzut można by postawić dopiero w chwili, gdyby w celu szybszego
    > wyświetlania używały jakiejś tam bazy danych łamiąc zasady dostępu do niej.

    MZ nie można postawić takiego zarzutu ani tu ani w przyopadku
    komunikatorów (zakładając że o nich ta dyskusja).

    >> Z czego wynika nielegalność tego dostępu?
    > Ciut poniżej sam odpowiedź na to pytanie zacytowałeś za mną.

    No ale co jest istotą, bo nie moge się dopatrzyć jakiegokolwiek czynu
    zabronionego. Jakby jeszcze produkt był komercyjny to owszem, ale tu
    najczęściej nie jest.

    > Tu możesz mieć rację. W chwili obecnej w jednej ze spraw oczekuję na opinię
    > biegłego. Gdy ją otrzymam, to będę się mógł odnieść.

    Napisz proszę jakby co :)

    > Ale zajrzyj do kodeksu karnego na definicję korzyści. Odbiega ona od takiego
    > naturalnego życiowego rozumienia. To nie tylko wówczas, gdy dostaniesz
    > pieniążki do ręki. Starczy, że dzięki Twojej działalności ktoś czegoś nie
    > zapłaci. Moim zdaniem dało by się wywieś, że uzytkowanik takiego programu
    > odnosi korzyść, bowiem mniej płaci za Internet (nie ma reklam), które
    > zapychają łącze. Pewnie zysk niewielki, ale to jest wykroczenie, więc moim
    > zdaniem przeszło by.

    Tu zgoda, ale nadal pozostaje MZ do rozstrzygnięcia czy to baza publiczna
    czy nie. Jeśli tak, to art.7. nie ma zastosowania.

    --
    Marcin


  • 8. Data: 2004-08-10 23:04:12
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:64d9fc.7rt.ln@ziutka.router...

    > No właśnie, że niekoniecznie oglądam. Te sprytne programy nazywają się np.
    > mozilla, netscape, opera (itd) i wszystkie one pozwalają mi a priori na
    > wyłączenie podglądu jakiejkolwiek grafiki.

    Ale to są mało sprytne programy, bo grafikę to wyłączyć można i GG. Przy
    odpowiednio ustawionych parametrach w IE. U mnie się pyta, czy może pokazać
    na ten przykład. Mnie chodziło o takie różne podróbki GG. Zresztą bardziej o
    ideę korzystania przez inne programy z serwerów dedykowanych jakimś tam
    programom, niż o sam program GG.
    >
    > Jak to się ładnie mówi oceniajac rozsądnie powinni od dawna wiedzieć. Te
    > programy są dostępne od dużo więcej niż roku na rynku. Nawet przyjmując że
    > jest to niezgodne z prawem, to sie chyba już coś przedawniło (rok czasu na
    > zgłoszenie?), czyli można mówić że mamy ich milczące przyzwolenie lub że
    > ich przyzwolenie nie jest potrzebne. No chyba że każdy "update" programu
    > będzie nowym czynem zabronionym.

    Co do użytkowników, to jak pisałem w ogóle nie ma o czym mówić. Użytkownik
    GG ma prawo w ogóle się nie orientować, na jakiej zasadzie on działa.
    Również i jakiegoś tam jego klona. I w zasadzie nie ma siły ludzkiej, by mu
    udowodnić celowość działania i winę - no chyba, ze się sam przyzna.

    Co do autorów tych programów, to moim zdaniem faktycznie można by zastosować
    starą rzymską zasadę, i znać, że skoro jawnie to wywieszają, to chyba
    wyrażają zgodę na korzystanie. W sumie jak idę na dworzec, to biegnę do
    okienka zapytać, czy mogę przeczytać rozkład jazdy. Skoro wisi jawnie, to
    chyba mogę.

    Gdyby właściciele serwera (np. GG) uważali, że korzystać nie można, to
    wówczas w prosty sposób mogą przecież temu zapobiec, choćby szyfrując
    prostym kluczem dane. Ich program miał by zainpletowany algorytm
    szyfrująco-rozszyfrowujący, a inne nie. W tym wypadku puszczenie w obieg
    programu posiadającego taki algorytm przez inną osobę byłoby przestępstwem,
    bowiem właściciel serwera dał znak, że nie życzy sobie tego.

    Z tym, że nie potrafię powiedzieć, czy i na ile dane obecnie są szyfrowane w
    jakiś tam sposób na tym serwerze GG. Co więcej jest bardzo płynna granica
    pomiędzy szyfrowaniem a stosowaniem jakiegoś tam sposobu zapisu. Na
    upartego, to i moje myśli są tutaj zaszyfrowane, bowiem używam jakiś tam
    znaków dla wyrażenia ich. Przecież osoba nie znająca polskiego języka nie
    odczyta i dla niej ta wiadomość jest zaszyfrowana. Ale na ten temat to
    rozprawę można napisać i gdyby co, to wiele będzie zależało od sądu.
    >
    > To jest MZ publiczna baza danych i dla pojedyńczych rekordów taka zgoda
    > nie jest potrzebna.

    Z tym, że mam wątpliwość co do pojęcia "publiczna baza danych". Ustawa
    takiego nie zna. Niby intuicyjnie rozumiem Cię, a nawet uważam, ze masz na
    zdrowy rozsądek rację. No ale z drugiej strony ktoś tę bazę utrzymuje, ktoś
    ją stworzył. Jeśli nawet nie bazę postów (bo to dzieło publiczne) to bazę
    adresów, numerów itp. rzeczy. bez której to całe przedsięwzięcie nie będzie
    funkcjonować.
    >
    > Ale twórca nie korzysta z tej bazy chyba, że w zakresie testowym.

    Ale tworzy narzędzie korzystające. Ba, jeśli sprzeda swój program, to będzie
    na tym zarabiał. No i to on ma świadomość, na jakiej zasadzie to działa.
    >
    > No ale nie wyświetlają jeśli tak sobie zazyczymy. Co więcej sa takie
    > które nigdy nie wyświetlają bo są przeglądarkami wyłącznie trybu
    > tekstowego.

    Niestety nie potrafię zrozumieć związku z omawianym tu zagadnieniem.

    > No ale co jest istotą, bo nie moge się dopatrzyć jakiegokolwiek czynu
    > zabronionego. Jakby jeszcze produkt był komercyjny to owszem, ale tu
    > najczęściej nie jest.

    No istotą jest to, ze korzysta z cudzej bazy danych.
    >
    > > Tu możesz mieć rację. W chwili obecnej w jednej ze spraw oczekuję na
    opinię
    > > biegłego. Gdy ją otrzymam, to będę się mógł odnieść.
    >
    > Napisz proszę jakby co :)

    Nie ma sprawy. Jak napisałem opinia pewnie powstanie za kilka miesięcy. Jej
    idea raczej tajna nie jest, bowiem osób których sprawa dotyczy raczej nie da
    się z niej wywieść.
    >
    > Tu zgoda, ale nadal pozostaje MZ do rozstrzygnięcia czy to baza publiczna
    > czy nie. Jeśli tak, to art.7. nie ma zastosowania.

    Co rozumiesz przez pojęcie "baza publiczna" i ewentualnie z czego to wynika?


  • 9. Data: 2004-08-12 02:46:57
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <cfbluc$hg9$3@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    > wiadomości news:64d9fc.7rt.ln@ziutka.router...
    >> To jest MZ publiczna baza danych i dla pojedyńczych rekordów taka zgoda
    >> nie jest potrzebna.
    > Z tym, że mam wątpliwość co do pojęcia "publiczna baza danych". Ustawa
    > takiego nie zna. Niby intuicyjnie rozumiem Cię, a nawet uważam, ze masz na

    Skrót myślowy - baza danmych udostepniona publicznie. Takim pojęciem
    Ustawa się posługuje.

    > zdrowy rozsądek rację. No ale z drugiej strony ktoś tę bazę utrzymuje, ktoś
    > ją stworzył. Jeśli nawet nie bazę postów (bo to dzieło publiczne) to bazę
    > adresów, numerów itp. rzeczy. bez której to całe przedsięwzięcie nie będzie
    > funkcjonować.

    Takich dzieł są miliony. Sam fakt ponoszenia na coś nakładów nie oznacza
    automatycznie, że inni maja zakazane aby z tego korzystać.

    >> Ale twórca nie korzysta z tej bazy chyba, że w zakresie testowym.
    > Ale tworzy narzędzie korzystające. Ba, jeśli sprzeda swój program, to będzie
    > na tym zarabiał. No i to on ma świadomość, na jakiej zasadzie to działa.
    [..]
    >> No ale nie wyświetlają jeśli tak sobie zazyczymy. Co więcej sa takie
    >> które nigdy nie wyświetlają bo są przeglądarkami wyłącznie trybu
    > Niestety nie potrafię zrozumieć związku z omawianym tu zagadnieniem.
    >> tekstowego.

    W kontekscie tej rozmowy, przegladarka tekstowa to urządzenie które z
    założenia uniemożliwia ogladanie typowych reklam czyli pozbawia autorów
    stron www korzyści jakie mogliby uzyskać gdyby ktoś obejrzał i zdecydował
    się na kupno. Wszak takich samych korzysci spodziewają się autorzy softu
    typu "adware".

    > Co rozumiesz przez pojęcie "baza publiczna" i ewentualnie z czego to wynika?

    Art. 7.
    1. Producent bazy danych udostępnionej publicznie w jakikolwiek sposób nie
    może zabronić użytkownikowi korzystającemu zgodnie z prawem z takiej bazy
    danych, pobierania lub wtórnego wykorzystania w jakimkolwiek celu nieistotnej,
    co do jakości lub ilości, części jej zawartości.

    --
    Marcin


  • 10. Data: 2004-08-12 18:42:25
    Temat: Re: Nieautoryzowany dostęp do serwera
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:1nlefc.is5.ln@ziutka.router...

    > Skrót myślowy - baza danmych udostepniona publicznie. Takim pojęciem
    > Ustawa się posługuje.

    Zgoda, przyznam Ci rację. A zatem pojedynczy użytkownik zgody ne potrzebuje,
    bo przecież korzysta z pojedynczych rekordów. Ale twórca aplikacja co do
    zasady korzysta z wielu.
    >
    > Takich dzieł są miliony. Sam fakt ponoszenia na coś nakładów nie oznacza
    > automatycznie, że inni maja zakazane aby z tego korzystać.

    Oczywiście, że masz rację. Z tym, że w wypadku bazy danych dostęp jest
    określony ustawą.
    >
    > W kontekscie tej rozmowy, przegladarka tekstowa to urządzenie które z
    > założenia uniemożliwia ogladanie typowych reklam czyli pozbawia autorów
    > stron www korzyści jakie mogliby uzyskać gdyby ktoś obejrzał i zdecydował
    > się na kupno. Wszak takich samych korzysci spodziewają się autorzy softu
    > typu "adware".

    Aha. No ale każda przeglądarka odpowiednio skonfigurowana bez żadnych
    wodotrysków ma możliwość zablokowania reklam. Ja w IE kłopotów z tym nie
    mam.
    >
    > > Co rozumiesz przez pojęcie "baza publiczna" i ewentualnie z czego to
    wynika?
    >
    > Art. 7.
    > 1. Producent bazy danych udostępnionej publicznie w jakikolwiek sposób nie
    > może zabronić użytkownikowi korzystającemu zgodnie z prawem z takiej bazy
    > danych, pobierania lub wtórnego wykorzystania w jakimkolwiek celu
    nieistotnej,
    > co do jakości lub ilości, części jej zawartości.

    W sumie prawdę mówiąc to przeoczyłem. Ale to jak już napisałem jest argument
    przeciwko ściganiu pojedynczych użytkowników.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1