-
61. Data: 2018-07-25 12:53:23
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-07-24, Shrek <...@w...pl> wrote:
> Uściślijmy, że nawet Shrek nie ma nic przeciwko policji jako takiej,
> tylko temu co aktualnie policja (bo już nie pojedynczy funkcjonariusze)
> sobą prezentuje. Shrek bywał w okolicy po drugiej stronie i nawet
No najeżasz się ostro, jak masz jakiegoś w zasięgu, aż przez Internet widać.
> Shrek nie lubi po prostu jak się z logiki kurwę robi i broni dostępu do
> defibrylatora jak potrzebny do ratowania życia, albo z rowerzysty
> przewoźnika;) Albo już zupełnie poważnie jak się łamię szmatę z konstytucji.
Apropos defibrylatora. Właśnie zostałem certyfikowanym pierwszo-
pomocowcem, gdzie połowę kursu mieliśmy resuscytację i AED. I tak się
zastanawiam, czy odgrzebywać temat w tamtym wątku czy nie.
W skrócie, procedury, których nas uczyli są takie, że wystarczy, że ktoś
jest nieprzytomny i nie oddycha i to samo w sobie jest już wskazaniem
użycia AED. Co więcej, nawet jak AED powie, że nie będzie wyładowania,
to się go nie odłącza tylko prowadzi resuscytacje na przemian z analizą
robioną przez AED co 1-2 min. I tak do przyjazdu karetki albo
przywrócenia odechu/krążenia. Amen.
--
Marcin
-
62. Data: 2018-07-25 13:30:56
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.07.2018 o 12:53, Marcin Debowski pisze:
>> Uściślijmy, że nawet Shrek nie ma nic przeciwko policji jako takiej,
>> tylko temu co aktualnie policja (bo już nie pojedynczy funkcjonariusze)
>> sobą prezentuje. Shrek bywał w okolicy po drugiej stronie i nawet
>
> No najeżasz się ostro, jak masz jakiegoś w zasięgu, aż przez Internet widać.
Wydaje ci się. Najeżdzam na ciebie bo głupoty gadasz i zachowujesz się
jak rasowy milicjant z dowcipów. Najeżam się, jak kogoś zakatują na
komisariacie i twierdzą, że 80+ punktów z sekcji na temat obrażeń nie ma
nic wspólnego ze śmiercią i jest to tylko przekroczeniu uprawnień,
natomiast zostawienie dziecka na chwilę jest spowodowaniem śmierci. No i
najeżam się jak robią za polityczną policję i mają pretensję jak ktoś to
napiszę otwarcie. Na codzień normalnie z nimi żyję, ale za przyjaciół
ich nie uważam. Każdy rozsądny czlowiek tak ma;)
>> Shrek nie lubi po prostu jak się z logiki kurwę robi i broni dostępu do
>> defibrylatora jak potrzebny do ratowania życia, albo z rowerzysty
>> przewoźnika;) Albo już zupełnie poważnie jak się łamię szmatę z konstytucji.
>
> Apropos defibrylatora. Właśnie zostałem certyfikowanym pierwszo-
> pomocowcem, gdzie połowę kursu mieliśmy resuscytację i AED. I tak się
> zastanawiam, czy odgrzebywać temat w tamtym wątku czy nie.
Koniec świata;)
> W skrócie, procedury, których nas uczyli są takie, że wystarczy, że ktoś
> jest nieprzytomny i nie oddycha i to samo w sobie jest już wskazaniem
> użycia AED. Co więcej, nawet jak AED powie, że nie będzie wyładowania,
> to się go nie odłącza tylko prowadzi resuscytacje na przemian z analizą
> robioną przez AED co 1-2 min. I tak do przyjazdu karetki albo
> przywrócenia odechu/krążenia. Amen.
Przecież ci pisałem. Co złego narobiłeś wmawiając ludziom, że nie należy
użyć AED to twoje.
Shrek
-
63. Data: 2018-07-25 13:42:00
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:DEY5D.640784$n...@f...ams1...
>Apropos defibrylatora. Właśnie zostałem certyfikowanym pierwszo-
>pomocowcem, gdzie połowę kursu mieliśmy resuscytację i AED. I tak się
>zastanawiam, czy odgrzebywać temat w tamtym wątku czy nie.
>W skrócie, procedury, których nas uczyli są takie, że wystarczy, że
>ktoś
>jest nieprzytomny i nie oddycha i to samo w sobie jest już wskazaniem
>użycia AED.
A jak oddycha ?
A przeciwskazania do uzycia wymienili ?
Bo tak z grubsza sie wydaje, ze ratownik powinien ratowac (ale z
drugiej strony nie powinien opuszczac basenu),
i ewentualnie wydac AED ... chyba, ze sa przeciwskazania do uzycia, bo
wtedy to chyba nie powinien.
Najprosciej byloby ofiare wniesc na basen i niech go fachowa sila
ratuje :)
J.
-
64. Data: 2018-07-25 13:55:50
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-07-18 o 10:54, J.F. pisze:
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5b56f6e8$0$686$6...@n...neostrada.
pl...
>> Znam przykład, gdy takie hejtowanie doprowadziło niemal do dwóch trupów.
>> Kilku oszołomów postanowiło kolejny raz się zemścić na policjancie za
>> interwencję (za którą zresztą zostali kilka lat wcześniej skazani przez
>> sąd za napaść) i wywalić mu motocykl stojący przed blokiem. Wcześniej
>> czynili mu szereg innych drobnych "uprzejmości".
>
>> Brat policjanta, który przypadkowo to zauważył wyskoczył z nożem (bo
>> napastników widział trzech), ale oszołomi po kilku kieliszkach byli w
>> trybie "nieśmiertelności" i nie uciekli, tylko zaatakowali. Jeden z nich
>> otrzymał cios w brzuch, a drugi 1 cm od serca. Trzeci jednak postanowił
>> uciec.
>
> I co bylo dalej ?
> Bo jakby to nie byl brat policjanta, czy posel, to pewnie by dostal maly
> wyrok w zawieszeniu, a co najmniej propozycje ...
Sprawa chyba jest w toku i pewnie wyrok dostanie.
>
> Brat powinien policje wezwac, a nie rzucac sie z nozem, i to w dodatku w
> obronie nie swojego motocykla :-P
Pewnie, że tak powinien zrobić, ale myślał, że na widok noża uciekną.
Oni przeważnie psocili korzystając z tego, ze nikt nie widział.
>
>> Gdyby to ode mnie zależało, to bym mu postawił zarzuty: podżegania do
>> naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza (222 kk), wywierania
>> wpływu na czynności organu państwowego poprzez groźbę karalną (224 kk),
>> znieważenia funkcjonariusza publicznego poprzez pomówienie go o
>> działanie sprzeczne z prawem (226 kk). W grę wchodzi jeszcze pomówienie
>> (art. 212) ale pewnie policjant nie będzie chciał się sądzić i
>> prokurator musiały to objąć ściganiem z urzędu, a poza tym chyba 226 kk
>> to pochłania w tym wypadku.
>
> A jak sad bedzie uczciwy i powie, ze nalezy skazac policjanta za
> bandyckie zachowanie, jego przelozonych do ministra wlacznie i
> prokuratora za nieuzasadnione zarzuty ? :-)
Od tego jest sąd, ale nie sądzę. Na FaceBooku "chodzą" takie memy, że
"zło wraca" itd. Teraz to wszystko do PiS wraca :-) Wkurzałem się, jak
latali pod dom Jaruzelskiego i chłopu na emeryturze żyć nie dawali, to
teraz biegają pod dom Prezesa i trzeba go pilnować. Myślę, że i do pana
Posła wróci :-)
-
65. Data: 2018-07-25 13:56:54
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-07-25, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 25.07.2018 o 12:53, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Uściślijmy, że nawet Shrek nie ma nic przeciwko policji jako takiej,
>>> tylko temu co aktualnie policja (bo już nie pojedynczy funkcjonariusze)
>>> sobą prezentuje. Shrek bywał w okolicy po drugiej stronie i nawet
>>
>> No najeżasz się ostro, jak masz jakiegoś w zasięgu, aż przez Internet widać.
>
> Wydaje ci się. Najeżdzam na ciebie bo głupoty gadasz i zachowujesz się
> jak rasowy milicjant z dowcipów. Najeżam się, jak kogoś zakatują na
[..]
> Przecież ci pisałem. Co złego narobiłeś wmawiając ludziom, że nie należy
> użyć AED to twoje.
Halo? Ziemia? Tu Marcin, nie Robert. Widzisz jak się najeżasz? Kolce Ci
widok przesłaniają.
--
Marcin
-
66. Data: 2018-07-25 13:59:21
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 24-07-18 o 22:48, (Tom N) pisze:
> Robert Tomasik w
> <news:5b5784c6$0$595$65785112@news.neostrada.pl>:
>
>> Jakby każdy policjant mógł
>> sobie z osobna interpretować przepisy, to dopiero by było zamieszanie.
> [...]
>> Brak karania policjantów za wykonywanie niezgodnych z prawem rozkazów
>> wynika raczej z tego, że rozkazów takich po prostu się nie wydaje. Dowódcy też są
policjantami.
>
> Dobrze sie przyjrzyj Swoim dwóm stwierdzeniom -- jedno wyklucza drugie, więc
> któreś jest fałszywe.
Że dowódcy nie są policjantami?
>
>> przykładem tu choćby ściganie
>> przestępców przed 1990 rokiem, które u nas ostatnio zdelegalizowano.
>> Aż się dziwię, że i nie wypuszczono wszystkich złapanych w owym czasie
> Ty głupa udajesz, czy nim jesteś?
>> Przybyło by nam kombatantów, bo ci z II WS jakby trochę powymierali.
> Okazuje sie, że jesteś kretynem, bez szacunku dla ojców.
Ja? To ja zdelegalizowałem organa ścigania działające przed 1990 roku i
zamieniłem je w organizacje przestępcze?
-
67. Data: 2018-07-25 14:00:20
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pj9ett$h59$...@n...news.atman.pl...
W dniu 24.07.2018 o 14:59, Robert Tomasik pisze:
>>> Czyli nie można napisać posta/artykułu np. o ministrze środowiska,
>>> który
>>> wizytuje jakiś las, podając jego imię i nazwisko, bo to
>>> przetwarzanie
>>> jego danych osobowych?
>
>> inister - z założenia - jest osobą powszechnie znaną. Policjant
>> nie.
>To inaczej. Jest sobie powiedzmy architekt. Zaprojektował jakieś
>gówno, co zdobyło tytuł makabryły. Ktoś piesze w necie kto popełnił
>ten projekt. I co jak znany to można, jak chałturnik to nie? Można
>czy będzie cała litania cyferek z kodeksu karnego i cywilnego?
Akurat architekt to podlega pod prawo autorskie ... ale ono tylko
stwierdza, ze ma prawo podpisac sie pod dziełem, a chyba nie
stwierdza, ze moze sie ukryc :-)
Z tym sie dalej wiaze, ze ma prawo nadzoru nad dzielem -
dasz fotke, napiszesz czyje to dzielo, a sie okaze, ze projekt byl
inny, a to jest dzielo inwestora, ktory wszystko pozmienial.
No i ciekaw jestem, czy mozna sie o projekcie nieprzychylnie wyrazic
... bo juz litania cyferek moze sie trafic.
Albo takie "co za dyletant zaprojektowal ten budynek" ... i "autor"
moze sie chyba poczuc obrazony, nawet jak nie wymieniony z nazwiska.
A potem kto ma racje - ty, szary czlowiek, czy architekt z dyplomem i
uprawnieniami ?
Sam jestes dyletant :-)
Ale mam nadzieje ze "mnie sie ten budynek nie podoba" napisac ciagle
mozna.
J.
-
68. Data: 2018-07-25 14:06:43
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-07-18 o 08:01, Kviat pisze:
>> Brak karania policjantów za wykonywanie niezgodnych z prawem rozkazów
>> wynika raczej z tego, że rozkazów takich po prostu się nie wydaje.
> Dobre.
> Dobre bo mocne.
Po prostu próbujesz się opierać na materiałach prasowych, a te linczują
bez znajomości rzeczy i nawet później nikomu do głowy nie przyjdzie, by
napsiać, że nie mieli racji. Stąd tyle informacji o łamaniu prawa.
Dziennikarze niby zasłąniaja się tym, ze oni sygnalizują jedynie, ale
ludzie nie dostrzegają tego niuansu, od którego momentu to prawda
obiektywna, a do którego po prostu insynuacje.
>> Dowódcy też są policjantami. Oczywiście zawsze może się okazać, ze jakiś
>> badacz po badaniach wykaże bezprawność -
> To ten, który wykonywał taki bezprawny rozkaz automatycznie jest
> zwolniony z odpowiedzialności z powodu braku mózgu.
> Wiesz, że jeszcze całkiem niedawno w ten sposób ludzie usprawiedliwiali
> strzelanie do innych ludzi? Ja tylko wykonywałem rozkazy... przecież
> bezprawnych rozkazów się nie wydaje.
> Dlaczego dorosłym ludziom trzeba takie rzeczy tłumaczyć?
> Nie ogarniam.
No ja się też dziwię, że nie ogarniasz.
Kilkudziesięciu ludzi próbuje wedrzeć się do Parlamentu. Policja
zatrzymuje jednego z nich. Nie wiem, czemu akurat jego, ale po pierwsze
ktoś taką decyzję podjął a i pewnie z grubsza rzecz biorąc każdemu z
biorących udział w tym wydarzeniu by się jakiś zarzut dało przedstawić,
a policjanci uznali, że akurat ten bardziej na niego zasługuje. Resztę
ma rozpatrzyć są. I tez policjant ma się niby zastanawiać, czy legalnie
działa zatrzymując tę osobę? Czy aby konstytucyjnych praw kogoś nie
narusza? Przecież to ziemia publiczna i każdy może sobie do ubikacji w
Sejmie wejść?
Też nie rozumiem, czemu tego nie ogarniasz, ale nic więcej dla Ciebie
już zrobić nie umiem.
-
69. Data: 2018-07-25 14:18:36
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-07-18 o 00:59, Marcin Debowski pisze:
>> Nie Piotrze. To Tobie - i Tobie podobnym - się wydaje, że zgodne z
>> prawem jest to, na co Wy wyrażacie zgodę. Prawo, to prawo. Jest ustawa.
>> Są przepisy wykonawcze. Można z nimi się nie zgadzać, ale latanie po
> O tyle wchodzisz MZ na śliski grunt, że 90% tych protestów ma związek z
> łamaniem Konstytucji, która jednak cały czas pozostaje nadrzędna do pisich
> ustaw.
Może jest, a może nie jest. Zależnie od tego, kogo wysłuchujesz. Ale
nawet jak jest, to trzeba się walnąć w pierś, że swoim olewaniem wyborów
jako wyborcy sami doprowadziliśmy do tego, że rządzi ten, co rządzi.
Ewentualnie przeanalizować, jak można te osoby urzędów legalnie zdjąć
albo przetrwać rok i potem pozamykać winnych. Awanturowanie się z
policjantami do niczego nie prowadzi. Policja i tak się cofnąć nie może.
Trzeba nam kolejnego "Wałęsy", co to przez płot czegoś przeskoczy, ale
dogada się i z jedną i z drugą stroną. Przez jednych i drugich będzie
mógł być zaakceptowany. Na chwilę obecną ja przynajmniej takiej osoby
nie widzę i w tym jest problem. Przecież jak nawet pozbawimy władzy
Prezesa, to co będzie dalej?
>
>> Co więcej politycy wysyłający ludzi przeciwko Policji muszą sobie zdawać
>> sprawę ze skutków. Zamiast skonsolidować ludzi wokół jakiegoś
>> ugrupowania i przejąć władzę, to tak naprawdę kilkudziesięciu ludzi
>> próbuje przekonywać, że całe społeczeństwo tego chce.
>
> Nie mam cienia wątpliwości, że nawet z rosnacym stadkiem medialnych
> kulsonów, nikt normalny nie chce występować przeciwko policji bo nadal
> policja jako całość nie jest postrzegana jako wróg (za wyjątkiem Shreka
> oczywiście). Nie ona jest tu celem protestów, nawet dla polityków. Co
> najwyżej oburza działanie konkretnych funkcjonariuszy.
Nie, moim zdaniem to prowokacje zmierzające do powstania kolejnych
pokrzywdzonych. Fakt, ze akurat nieudolnie wyszło, ale to do tego zmierza.
>
> I to nawet też nie to, że tych kulsonów przybywa, co że obecny rząd
> nader chetnie po policje sięga.
>
A co mu zostało? Zawsze tak było. Tak jest we wszystkich krajach na
świecie. Już w średniowieczu drużyny broniły księcia przed obcym, ale i
wewnętrznym zagrożeniem. Bo nie narodził się jeszcze taki, co by
wszystkich zdołał zadowolić.
-
70. Data: 2018-07-25 14:22:23
Temat: Re: Nieanonimowy policjant
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-07-18 o 12:53, Marcin Debowski pisze:
> W skrócie, procedury, których nas uczyli są takie, że wystarczy, że ktoś
> jest nieprzytomny i nie oddycha i to samo w sobie jest już wskazaniem
> użycia AED. Co więcej, nawet jak AED powie, że nie będzie wyładowania,
> to się go nie odłącza tylko prowadzi resuscytacje na przemian z analizą
> robioną przez AED co 1-2 min. I tak do przyjazdu karetki albo
> przywrócenia odechu/krążenia. Amen.
>
Tylko zauważcie, że z materiału wynikało, że człowiek zasłabł, ale
mówił, ze go głowa boli - noto jak mówił, to chyba oddychał. Słowem tam
o braku oddechu nie było. Czy zalecenia są, że wówczas też podłączamy
AED, bo przecież może przestać oddychać?