eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieanonimowy policjant
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 328

  • 171. Data: 2018-07-26 23:38:01
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26-07-18 o 20:55, Budzik pisze:

    > Czy ty naprawde chcesz nam wmowic, ze akurat tutaj była potrzebna
    > interwencja siłowa? Ze działo sie coś tak niebezpiecznego, ze trzeba
    > było... Ech, smutno sie po prostu robi... Mowiłem ze nie moge cie czytac
    > bo sie denerwuje...
    >
    To po co czytasz? Czy ja gdziekolwiek komukolwiek sugerowałem, jaką tam
    interwencje należało podejmować? Pod Sejmem prywatnie byłem ze dwa razy
    dzieciom pokazać. Co chwilę ktoś tu wyskakuje z czymś, czego nigdzie nie
    pisałem i jeszcze każe mi wyjaśnić, czemu to napisałem.

    Szanuję Twoje zdanie, że masz prawo mieć ochotę wrzeszczeć pod sejmem.
    Uszanuj moje,ze mogę to za głupotę uważać. A decyzję o interwencji
    podejmował ktoś, kto był tam na miejscu. Jeśli masz co do niej jakieś
    pytania, to jego pytaj, a nie mnie. Ja ufam, ze miał jakie istotne i
    prawem przewidziane podstawy.


  • 172. Data: 2018-07-26 23:47:02
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26-07-18 o 20:55, Budzik pisze:
    > Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
    >
    >> Ktoś po prostu nie przemyślał tego do końca i tyle. Oznakowanie AED
    >> powinno się wiązać z obowiązkiem wydania urządzenia, istnieniem
    >> stosownej procedury itd. NA chwilę obecną te AED, to moim zdaniem
    >> podobne rozwiązanie, jak obowiązek posiadania gaśnicy w samochodzie.
    >> Tak naprawdę jedynym ich sukcesem było napędzenie pieniędzy
    >> producentom. I teraz tę niedoróbkę przepisów o AED próbujemy na
    >> ratownika przerzucić, jakby on odpwoiadał za ten bajzel.
    >
    > Ile kosztuje to AED ze jest za drogie zeby tego uzywac?

    Nie mam zielonego pojęcia i nie pisałem, że za drogie, by używać. To w
    ogóle nie jest kwestia kosztów raczej.

    > Wprowadzono 500+ zeby wiecej obyweateli nam "powstawało".
    > Jeden obywatel wiecej w stosunku do tego co było wczesniej kosztuje
    > pewnie pare milionów złotych...
    >
    >
    > P.S. Rozumeim, ze jak komus sie auto pali to odwracasz wzrok bo niedaj bo
    > ze jeszcze by chciał od ciebie gasnice bo wiadomo ze jedna nic nie
    > ugasisz... Dobrze zrozumiałem?

    W życiu słownie dwa razy "najechałem"na płonący samochód. Raz wywaliłem
    pod maskę całą gaśnicę i dopiero strażacy go zgasili. Drugi raz Samochód
    zaczął palić się jakieś 200 metrów przede mą. Gdy dojechałem pasażerowie
    już uciekli a samochód w całości stał w płomieniach i nawet nie dało się
    podejść na odległość, z której bym w ogóle mógł gaśnicą dosięgnąć. Za to
    z racji pracy robiłem szereg oględzin spalonych z róznych przyczyn
    pojazdów i nie przypominam sobie takiego, który by sie taką samochodową
    gaśnicą udało zgasić. Ba, nawet kilkoma.
    >
    > Ja to jednak jestem debil, ostatnio koło gosciowi zmieniłem bo miał taki
    > klucz ze za chiny by nie odkrecił, innego poratowałem prądem z auta
    > (ryzykujac jakies przepiecie etc) i to wszystko na własnym kluczu i na
    > własnych kablach... Debil po prostu!

    Czemu. Pisalem o gaśnicy, a nie kluczu do kół, czy holowaniu.

    > Ale z drugiej strony jak mi kiedys zabrakło paliwa w polu to babeczka
    > ktora sie zatrzymała zawiozła mnie 10km na stacje, poczekała na mnie,
    > odwiozła mnei z powrotem i nawet 20zł na czekolade dla dzieciaków nie
    > chciała wziąc... A gosc na stacji dał mi baniaczek od płynu ...Słowem -
    > sa tez ludzie ktorzy sie pierdołami nie przejmuja. A ze coraz mniej...
    >
    Legenda głosi, że bywają tacy, co umieją zrozumieć pisany tekst.


  • 173. Data: 2018-07-26 23:48:23
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26-07-18 o 20:55, Budzik pisze:
    > Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
    >
    >>> Nie wolno podrzucac! Obywatel zasłabniety ma pozostac na miejscu
    >>> zasłabniecia i koniec! Nie liczy sie bowiem skuteczne ratowanie a
    >>> utrzymanie miejsca zasłabniecia. Bo tak!
    >>>
    >> No a jakby Tobie ktoś o ogródka podrzucił zasłabniętego i domagał się,
    >> byś go ratować, bo Twój ogródek?
    >>
    > Jak byłbym w takiej sytuacji to chuj by mnie obchodziło czyj ogródek i
    > czy sobie koszule pobrudze etc - zrobiłbym wszystko zeby człowieka
    > uratowac! Cała reszta to jakies bzdury zupełnie bez znaczenia!
    >
    A wybiegając z domu zabrałbyś motykę? Może by Ci się przydała.


  • 174. Data: 2018-07-26 23:53:47
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 26-07-18 o 21:54, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5b5a1906$0$593$6...@n...neostrada.
    pl... W dniu
    > 26-07-18 o 20:04, J.F. pisze:
    >>> Ale wiadomo jak - tak, jak mu partie kaza, bo zawsze jakies
    >>> partie beda :-)
    >
    >> Istnienie partii jest dobre. Tylko moim zdaniem skoro posłowie mają
    >> nas reprezentować, to powinno być tak, że jest jedna lista na całą
    >> Polskę. Głosujemy na jedna listę i posłami zostaje 365,którzy mają
    >> najwięcej głosów.
    >
    > To by za duzo warszawiakow wygralo :-)

    Mniejsze by były koszty wożenia ich do weekendy do domu. No i tam jest
    sporo mądrych ludzi - nic złego akurat w tym nie widzę szczególnie.
    >
    > Nie mowie, ze posel ma dbac o obywatela i np zalatwic mu mieszkanie
    > komunalne, ale pewna regionalizacja sie przyda. Ale "lista krajowa"
    > ... moze tez by sie przydala.

    Jeśli rejonizacja, to taka w skali województwa. Ale na pewno nie okręg w
    jednym mieście, bo potem się jakiegoś lokalnego oszołoma wybierze.
    >
    >> Dołożył bym do tego, ze jak powiedzmy pod projektem ustawy podpisze
    >> się więcej obywateli, niż w bieżącej zagłosowało na 183
    >> połów,którzy dostali najmniej głosów, to mamy referendum. Na
    >> podobnej zasadzie można by odwoływać posła, senatora, czy
    >> prezydenta.
    >
    >> Oczywiście możemy podyskutować, czy przykłądowo nie powinno być to
    >> równoważność 2/3 czy 3/4. Ale w każdym razie musi realny bat wisieć
    >> nad tymi politykami, bo inaczej, to mamy, to co mamy.
    >
    > A nie referendum w sprawie odwolania ?

    Nie, bo to drogie.
    >
    > Bo nie calkiem rozumiem Twojego pomyslu, ale cos mi sie wydaje, ze
    > moze byc naduzyty.

    Nie twierdzę, ze jest doskonały czy przemyślany. W każdym razie to co
    jest, to mi się nie podoba.
    >
    > J.
    >
    > P.S. o co chodzi z tymi warszawiakami ?
    > https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/nowoczesne-zyci
    e/afera-w-sopockiej-aptece-nie-chcemy-wiedzieć-że-je
    steś-z-warszawy/ar-BBL4HZo
    >
    > A może to po prostu Sopo(t)czanie przesadzają z cenami ?

    Czemu mnie pytasz? Link jakiś dziwny i nawet otworzyć się nie da.


  • 175. Data: 2018-07-27 00:21:19
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    > Oczywiście możemy podyskutować, czy przykłądowo nie powinno być to
    > równoważność 2/3 czy 3/4. Ale w każdym razie musi realny bat wisieć nad
    > tymi politykami, bo inaczej, to mamy, to co mamy.

    Bzdura. Nie w Polsce.


  • 176. Data: 2018-07-27 02:20:40
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> pisze:
    >> Czyli wybierac jednych na 9 lat, a innych na 25 ?
    >
    > Tak. Kadencja byłaby "nie do zmiany" po objęciu stanowiska.

    Jak, skoro akurat w tym przypadku dałoby się to zmienić zwykłą ustawą? w
    Konstytucji zapisana jest na twardo kadencja prezesa SN i zobacz co sie
    dzieje.

    --
    Marcin


  • 177. Data: 2018-07-27 02:41:44
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
    > Ile kosztuje to AED ze jest za drogie zeby tego uzywac?

    Przeciętnie 5-9k, a po każdorazowym uzyciu 0.3-1k na nowe elektrody i
    baterie jesli trzeba wymienić. Wydaje się dużo, ale koszty leczenia i
    opieki nad osobą z urazami spowodowanymi niedotleniem będą przeciez
    nieporównywalnie większe. Zresztą mówimy przecież o poziomie instytucji
    lub zarządcy obiektu i taka kwota nie powinna być żadnym problemem.

    --
    Marcin


  • 178. Data: 2018-07-27 03:59:49
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

    >>> Ktoś po prostu nie przemyślał tego do końca i tyle. Oznakowanie
    >>> AED powinno się wiązać z obowiązkiem wydania urządzenia,
    >>> istnieniem stosownej procedury itd. NA chwilę obecną te AED, to
    >>> moim zdaniem podobne rozwiązanie, jak obowiązek posiadania gaśnicy
    >>> w samochodzie. Tak naprawdę jedynym ich sukcesem było napędzenie
    >>> pieniędzy producentom. I teraz tę niedoróbkę przepisów o AED
    >>> próbujemy na ratownika przerzucić, jakby on odpwoiadał za ten
    >>> bajzel.
    >>
    >> Ile kosztuje to AED ze jest za drogie zeby tego uzywac?
    >
    > Nie mam zielonego pojęcia i nie pisałem, że za drogie, by używać. To
    > w ogóle nie jest kwestia kosztów raczej.
    >
    Cytuje:
    "1) kto zapłaci za AED, jak mi go ukradną bo dałem - powiedzmy wprowadzić
    obowiązek, ze wojewoda;"

    >> Wprowadzono 500+ zeby wiecej obyweateli nam "powstawało".
    >> Jeden obywatel wiecej w stosunku do tego co było wczesniej kosztuje
    >> pewnie pare milionów złotych...
    >>
    >> P.S. Rozumeim, ze jak komus sie auto pali to odwracasz wzrok bo
    >> niedaj bo ze jeszcze by chciał od ciebie gasnice bo wiadomo ze
    >> jedna nic nie ugasisz... Dobrze zrozumiałem?
    >
    > W życiu słownie dwa razy "najechałem"na płonący samochód. Raz
    > wywaliłem pod maskę całą gaśnicę i dopiero strażacy go zgasili.
    > Drugi raz Samochód zaczął palić się jakieś 200 metrów przede mą. Gdy
    > dojechałem pasażerowie już uciekli a samochód w całości stał w
    > płomieniach i nawet nie dało się podejść na odległość, z której bym
    > w ogóle mógł gaśnicą dosięgnąć. Za to z racji pracy robiłem szereg
    > oględzin spalonych z róznych przyczyn pojazdów i nie przypominam
    > sobie takiego, który by sie taką samochodową gaśnicą udało zgasić.
    > Ba, nawet kilkoma.

    Czyli nie ma szansy zdusić takiego ognia a to co uczą, zeby np nie
    otwierac maski tylką deliaktnie uchylic i sikać pod to bzdury i po prostu
    nie da się?
    >>
    >> Ja to jednak jestem debil, ostatnio koło gosciowi zmieniłem bo miał
    >> taki klucz ze za chiny by nie odkrecił, innego poratowałem prądem z
    >> auta (ryzykujac jakies przepiecie etc) i to wszystko na własnym
    >> kluczu i na własnych kablach... Debil po prostu!
    >
    > Czemu. Pisalem o gaśnicy, a nie kluczu do kół, czy holowaniu.
    >
    Ale rozmawiamy o ogolnej checi pomocy.


    >> Ale z drugiej strony jak mi kiedys zabrakło paliwa w polu to
    >> babeczka ktora sie zatrzymała zawiozła mnie 10km na stacje,
    >> poczekała na mnie, odwiozła mnei z powrotem i nawet 20zł na
    >> czekolade dla dzieciaków nie chciała wziąc... A gosc na stacji dał
    >> mi baniaczek od płynu ...Słowem - sa tez ludzie ktorzy sie
    >> pierdołami nie przejmuja. A ze coraz mniej...
    >>
    > Legenda głosi, że bywają tacy, co umieją zrozumieć pisany tekst.
    >
    Dziekuje.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    ...i to by było na tyle
    Jan T. Stanisławski


  • 179. Data: 2018-07-27 03:59:49
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

    >>>> Nie wolno podrzucac! Obywatel zasłabniety ma pozostac na miejscu
    >>>> zasłabniecia i koniec! Nie liczy sie bowiem skuteczne ratowanie a
    >>>> utrzymanie miejsca zasłabniecia. Bo tak!
    >>>>
    >>> No a jakby Tobie ktoś o ogródka podrzucił zasłabniętego i domagał
    >>> się, byś go ratować, bo Twój ogródek?
    >>>
    >> Jak byłbym w takiej sytuacji to chuj by mnie obchodziło czyj
    >> ogródek i czy sobie koszule pobrudze etc - zrobiłbym wszystko zeby
    >> człowieka uratowac! Cała reszta to jakies bzdury zupełnie bez
    >> znaczenia!
    >>
    > A wybiegając z domu zabrałbyś motykę? Może by Ci się przydała.
    >
    Hmm... Mogłbyś wyjasnic swój tok rozumowania?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
    Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."


  • 180. Data: 2018-07-27 05:41:50
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 26-07-18 o 07:44, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Sądzę, że Ratownik nie wiedział, że ona w przyszłości będzie musiała
    >>> resustytować - nie miał szklanej kuli. Jeszcze raz i do znudzenia.
    >>> Ratownik podejmował decyzje w oparciu o relację tej kobiety. A ona
    >>> dziennikarzom powiedziała nawet, że facet mówił, że go głowa boli i
    >>> zasłabł. No więc nie wizę powodu, by coś innego powiedziała ratownikowi.
    >> Nawet jesli przyjąć taki zupełnie hipotetyczny scenariusz to zastanawia
    >> czemu ratowniczka nie wezwała do przyniesienia AED.
    >
    > Też się nad tym zastanawiam. Podejrzewam, że uznała go za zbędny. Albo
    > po prostu zanim podjęła decyzję, to pogotowie przyjechało. To był jeden
    > z zarzutów,który od początku podnoszę, że nikt jej nie zapytał. Pytali
    > dyrektora, pytali jakiego instruktora ratownictwa i tę kobietę, co biegała.

    Nie mogła uznać za zbędny jesli znała procedury. Ja się obawiam, czy nie
    zadziałał czasem efekt tego pierwszego ratownika, innymi słowy, po co
    mam kogoś tam wysłać jak tamten i tak nie da (bo np. CPR wystarczy).

    >> Myślę, że ciagnac tego nie ma za dużego sensu, ale generalnie rozumiem,
    >> że się sgadzamy, że jesli nie było oddechu, to AED powinien był wydać?
    >>
    > Z taktycznego czy etycznego punktu widzenia tak. Z prawnego obowiązku
    > takiego nie miał. To coś - by odejść od AED - jak to, czy gdy zapuka do
    > Ciebie ktoś do okna, to masz obowiązek dać bandaż, o obok ktoś sie
    > skaleczył.

    Na pewno nie miałby obowiązku? Był przeszkolony, powinien znac
    procedury. Powiedzmy, że komunikuje się mu, ze nie ma oddechu, a ten
    mówi, że nie wyda AED. Pacjent mimo resuscytacji zchodzi, biegli wydają
    opinie, że AED najpewniej by pomógł. Nie przyczynił się ratownik do
    zgonu (pogorszenia stanu)? On jest profesjonalistą i powinien wiedzić (o
    ile to wchodzi w jego zakres wyszkolenia), jakie są procedury i że
    kombinacja resuscytacji z AED istotnie zwieksza szanse na przezycie (w
    okreslonych przypadkach). A jak nie miał możliwości oceny przypadku, to
    sam fakt braku oddechu był wystarczająca przesłanką do podpięcia AED.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1