eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 114

  • 31. Data: 2004-05-04 19:23:34
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik kam napisał:
    > tak

    To porozmawiamy o tym jak Ciebie spotka taka sytuacja lub zastrzelą
    Twoje dziecko bo nie usłyszało lub nie wiedziało, że te karki z bronią
    to policjanci a nie bandyci.
    Czego oczywiście Ci nie życzę, za to życzę Ci więcej refleksji w życiu.

    > Jakie są podstawy stosowania tymczasowego aresztowania?

    Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
    A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(

    Arek

    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 32. Data: 2004-05-04 19:35:45
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    > Arek, to nie jest takie proste, jak to przedstawiasz. Nie było mnie tam na

    Mylisz się. Nie jest to pierwszy przypadek gdy policja użyła broni w błahej
    sprawie, a powinna jej używać tylko w ostateczności.
    Szczególnie w takich sytuacjach jak kogoś goni.
    To nie film, to nie strzelnica, to nie zabawa. To śmiercionośne i czas wreszcie by
    policjanci zdali sobie z tego sprawę, a nie bawili się swoimi zabawkami.

    [..]
    > że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak policjant
    > mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To prowadzi do różnych
    > nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym piszesz.

    Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie spokojnie,
    podkreślam: spokojnie - z dziewczyną. To moja dobra wola, że uwierzyłem w
    spóźniony okrzyk jednego z nich POLICJA.
    Tak samo tam - wyskoczyły cztery uzbrojone zbiry.
    Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli nosić maski
    to przestali się dla niego różnić od bandytów.
    I taka niestety jest prawda.

    > W wersję dziennikarzy nie wierz. Zastanów się, skąd czerpią informacje.
    [..]

    Akurat tutaj nie wierzę policjantom.
    A nie wierzę bo wiem jak na mnie wyskoczyli.
    A nie wierzę bo widzę codziennie wieczorami jak *napadają* na grupki młodych
    ludzi, którzy *SPOKOJNIE* sobie spacerują.
    A nie wierzę bo wiem, że biją na komisariatach i to nie jakieś czarne owce,
    ale wszyscy na to przymykają oczy.
    A nie wierzę bo wiem jak pobili moją pracownicę by tylko od jej chłopaka
    wydobyć informacje i próbowali ich potem szantażować podrzuceniem narkotyków.

    Nie wierzę w żadną "obserwację mieszkania". To wierutna brednia!
    Jak można kilka godzin obserwować i nie odróżnić nastolatka od poszukiwanego
    bandyty!? Jak można interweniować w miejscu gdzie są inni ludzie !?
    Jak można strzelać do auta gdzie siedzi NIE POSZUKIWANY w ogóle człowiek !?!?
    To jest po prostu zbrodnia, Ci ludzie dla mnie są zwykłymi bandytami, a nie
    policjantami.
    I powiem Ci, że gówno mnie obchodzi czy poniosła ich nadgorliwość, ułańska
    fantazja, gierojstwo czy wszechpanujący w naszej obecnej policji kult ich
    bezkarności. Gówno mnie obchodzi co było przyczyną, natychmiast powinni trafić do
    aresztu bo Ty gdybyś kogoś zastrzelił albo śmiertelnie zabił w wypadku od razu byś
    tam trafił.

    [..]
    > najmniej zabójcą jest przede wszystkim szkodliwe dla tego społeczeństwa.

    Nie jest. Nie o takiej Polsce marzyłem 15 lat temu. Nie o Polsce gdzie policja
    pozwala sobie na więcej niż milicja za komuny.

    > Nie wzięli pod uwagę, że policjanci byli przekonani, że mają do
    > czynienia z groźnym przestępcą i nie bawili się w gonitwy, tylko
    > strzelali.

    Teraz to sobie wymyślasz, że aż strach. W takiej sytuacji nie ma miejsca na
    myślenie, to nie 40 minutowa partia szachów, w takiej sytuacji działają opatrzone
    odruchy.

    > Tam strzelało kilku policjantów! Ludzie są różni. Czasem ktoś ma "słaby"
    > dzień i popełnia błąd. Gdyby strzelił jeden można by było to rozpatrywać w

    Takich błędów się nie popełnia jak się myśli.
    20 kul !?!? A ile jeszcze nie trafionych !? Z czego oni strzelali!?
    Z kałasza!? Bo jak nie to sobie zrobili puszkę strzelecką z tego samochodu.

    > tych kategoriach. Ale czterech na raz? To prawie niemożliwe, by czterech
    > jednocześnie popełniło ten sam błąd. Ja Ci mówię, że na mój "partyzancki"
    > nos winę za zdarzenie ponoszą najpewniej gówniarze, którzy postanowili
    > pochojrakować. Ale z werdyktem poczekajmy, jak się coś więcej wyjaśni.

    Nie ma żadnej winy gówniarzy. ŻADNEJ. Absolutnie, nieodwołalnie i
    bezusprawiedliwienia winni są tu Ci policjanci.
    Zabili jedną niewinną osobę, drugą co najmniej okaleczyli na całe życie.


    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.elita.pl/arek


  • 33. Data: 2004-05-04 19:42:57
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c78ksl$1n69$1@news2.ipartners.pl...

    Błąd ze strony dowodzącego akcję, to zastosowanie do zablokowania
    rzeczonego samochodu nieoznakowanego radiowozu. Zgodnie z przepisami
    powinien być oznakowany. Z tym, że sprawa jest o tyle dyskusyjna, że tamci
    stali na skrzyżowaniu. W tej sytuacji trudno mówić o zatrzymywaniu tamtego
    pojazdu. W tej sytuacji przepisy nie są jednoznaczne i moim zdaniem nie
    wymagają zastosowania radiowozu nieoznakowanego.

    Błąd ze strony zastrzelonego, że w ogóle kombinował widząc uzbrojonych
    ludzi. Nawet gdyby to byli gangsterzy, to skoro zajeżdżali mu drogę a nie
    strzelali, to należało dać za wygraną. Gdyby chcieli go zabić, to pewnie
    by się w krzyczenie czegokolwiek (zakładam, ze nie słyszał co krzyczą lub
    doszedł do wniosku że kłamią) nie bawili, tylko przystąpili od razu do
    rzeczy. Skoro nie strzelali, to najpewniej zakończyło by się na kradzieży
    samochodu.

    Jeśli policjanci zdążyli pokazać odznaki, to wina bezsprzeczna moim
    zdaniem po stronie kierowcy, który zginął. Atakując policjantów w ten
    sposób, ze staranował radiowóz a następnie próbował rozjechać pozostałych
    mógł spowodować tylko jedną reakcję, czyli ostrzelanie. Bez względu na to,
    czy napotkał gangsterów, czy policjantów.

    Z tym, ze do rzetelnej oceny sytuacji brakuje chwilowo kilku istotnych
    informacji.

    1. Za kogo policjanci wzięli tych dwóch chłopaków i na ile były to
    niebezpieczne osoby, by uzasadnić tak "spektakularne" zatrzymanie? Czy
    było to naprawdę konieczne? Czy nie dało się do akcji włączyć oznakowanego
    radiowozu? Czy może faktycznie kogoś poniosła kawaleryjska fantazja.

    2. Z jakiego powodu tak naprawdę zatrzymywani podjęli próbę ucieczki? Czy
    dla tego, że myśleli, ze to napad? A może jednak mieli coś na sumieniu,
    albo coś przewozili w samochodzie?

    3. Czy po staranowaniu radiowozu nie było innej możliwości wyrwania się z
    blokady, jak usiłowanie przejechania policjantów? Może dało się objechać
    to jakoś inną stroną.

    4. Czy śmiertelne strzały padły z przodu atakującego pojazdu (co
    potwierdzało by tezę o działaniu w obronie własnej), czy może od tyłu do
    uciekającego (co by tej tezy nie potwierdzało).

    Myślę, że sprawa jest na tyle głośna, że wcześniej czy później odpowiedź
    usłyszymy.


  • 34. Data: 2004-05-04 19:44:58
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Arek wrote:
    > To porozmawiamy o tym jak Ciebie spotka taka sytuacja lub zastrzelą
    > Twoje dziecko bo nie usłyszało lub nie wiedziało, że te karki z bronią
    > to policjanci a nie bandyci.

    Oczywiście Ty _wiesz_, że nie usłyszeli.

    > Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
    > A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(

    Ach ta pewność z jaką się wypowiadasz.

    KG


  • 35. Data: 2004-05-04 19:53:04
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c78irh$1lvj$1@news2.ipartners.pl...

    > Policjant - zgoda. Poperam w 100%.
    > Ale niezidentyfikowany osobnik z bronią?

    Wiesz, te niezidentyfikowane to rzadkość tak naprawdę. Były napady w ten
    sposób organizowane na TIR-y,. ale wiele z nich okazało się później
    sfingowane. Było kilka prawdziwych, a późnij rózni drobni kombinatorzy
    wyłudzali w ten sposób odszkodowania.

    No ale nie w środku miasta na dwóch młodzieńców podobno nie związanych w
    żaden sposób z przestepczością? No i niestety trzeba zaryzykować w tej
    sytuacji. Skoro ma legitymację, to należy przyjąć, ze to Policjant. W
    dobrze pojętym własnym interesie. Policjant w takiej sytuacji strzeli
    najprawdopodobniej, gangster na pewno. Tak, czy tak szanse masz w takiej
    sytuacje znikome, więc nie warto kombinować, a jeśli już, to nei wten
    sposób.

    > Z doświadczenia z pismakami z Rzepy - często od rzecznika prasowego
    > policji. Nawet jeśli ten jest słabo zorientowany w 'sednie sprawy'.

    Z mojego doświadczenia: Często łapią pierwszego w mundurze (dobrze, jak
    się kolejarz albo listonosz nie nawinie, bo nie rozróżniają czasem) i na
    nim wymuszają "zeznania". Jak trafią na głupiego, to im coś powie, choć
    nie wie o co chodzi. No ale zawsze to frajda przez chwilę znaleźć się w
    centrum uwagi. I potem krążą takie mity nie z tej ziemi.

    > Ponownie - bez radiowozu, bez munduru... Równie dobrze ja mogę krzyczeć
    > 'stój! policja!'. Tylko że broni nie mam (ale jakbym się zaparł, pewnie
    > się by dało na jakimś bazarze coś kupić ;) )

    No cóż! Jak napisałem, trzeba zaryzykować. Z rachunku prawdopodobieństwa
    wynika, ze masz wielokrotnie większe szanse przeżycia biorąc gościa za
    policjanta (nawet jak nim nie jest), niż go atakując, zwłaszcza gdy jest
    to grupa, uzbrojona i zorganizowana.
    >
    > Lepiej ostrożnie z takimi argumentami, bo jeszcze ktoś zaraz wytknie
    > masakry strajkujących za komuny - tam też strzelało kilku.

    Wiesz, mam swoje zdanie na temat tych masakr. niekoniecznie zbieżne z
    aktualnie oficjalną opinią.
    >
    > > nos winę za zdarzenie ponoszą najpewniej gówniarze, którzy postanowili
    > > pochojrakować. Ale z werdyktem poczekajmy, jak się coś więcej wyjaśni.
    >
    > Howgh!


  • 36. Data: 2004-05-04 19:55:32
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c78k7o$1mk1$1@news2.ipartners.pl...

    > > Byłem na miejscu, są jeszcze ślady po
    > > kulach na asfalcie (rozrzut meli duży;).
    >
    > To tylko potwierdza moją opnię codo owych policjantów - stracili głowy.

    Niekoniecznie. Po pierwsze cel się poruszał, to prowadzili ogień zgodnei
    ze zmianą połozenia celu. Po za tym prowadzenie ognia do szarżującego na
    Ciebie samochodu nie wpływa dodatnio na celność ognia. Znam przypadek
    przesrtrzelenia na wylot przedszkola znajdujacego się o 100 metrów od
    szarżującego w ten sposób pojazdu. Niestety, to nie strzelnica.


  • 37. Data: 2004-05-04 19:59:19
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci ba ndyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>

    a...@e...net news:c78rh7$8vr$1@news.onet.pl

    >> że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak
    >> policjant mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To
    >> prowadzi do różnych nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym
    >> piszesz.


    > Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie
    (...)
    > Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli
    > nosić maski to przestali się dla niego różnić od bandytów.

    Ah, jednak schizofrenia jest dziedziczna, bo juz sie zastanawialem czy 5-ta
    klepke zgubiles tak bez powodu...


    --
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~
    GG-1175498 ____| ]____,
    Rafal 'Raf256' Maj X-( * ) http://www.raf256.com/arnold/
    Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"


  • 38. Data: 2004-05-04 20:20:06
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Leszek" <l...@i...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c78l6k$1n7j$1@news2.ipartners.pl...

    >Wyłazisz mi z KF, trollu.

    I kto tu jest trollem prymitywie?

    Leszek



  • 39. Data: 2004-05-04 20:54:03
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c78rh7$8vr$1@news.onet.pl...

    > Mylisz się. Nie jest to pierwszy przypadek gdy policja użyła broni w
    błahej
    > sprawie, a powinna jej używać tylko w ostateczności.

    Waga sprawy często zależy od tego, kto się nad tym zastanawia. Jak na mnie
    jedzie kierowca, to jest to dla mnie sprawa najwyższej wagi, choć jestem
    gotów uznać, ze z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jest to blacha
    sprawa.

    > Szczególnie w takich sytuacjach jak kogoś goni.

    W tym wypadku, jeśli wierzyć doniesieniom, to akurat gość próbował
    rozjechać policjantów.

    > To nie film, to nie strzelnica, to nie zabawa. To śmiercionośne i czas
    wreszcie by
    > policjanci zdali sobie z tego sprawę, a nie bawili się swoimi zabawkami.

    I tutaj się z Tobą zgodzę. Z tym, ze to odnosi się do obydwu stron tego
    konfliktu. Jakby policjantów nie próbował rozjechać, to by go pewnie nie
    próbowali zastrzelić. On też nie najlepiej się bawił swoim samochodem.
    > [..]
    > > że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak
    policjant
    > > mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To prowadzi do
    różnych
    > > nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym piszesz.
    >
    > Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie
    spokojnie,
    > podkreślam: spokojnie - z dziewczyną. To moja dobra wola, że uwierzyłem
    w
    > spóźniony okrzyk jednego z nich POLICJA.

    Ale uwierzyłeś! Wykazałeś się tą mądrością! Wiesz, zbiry z reguły leją w
    pysk bez krzyczenia czegokolwiek. Policja! krzyczą sporadycznie. Zresztą
    jak leją w pysk, to ma znikome znaczenie. Ci tylko wysiedli z samochodu i
    krzyczeli. Wiesz, mógł się chwilę nad tym zastanowić.

    > Tak samo tam - wyskoczyły cztery uzbrojone zbiry.

    Rzecz wysoce ocenna. Ani Ciebie, ani mnie tam nie było. może poczekajmy na
    jakieś rzetelne informacje.

    > Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli nosić
    maski
    > to przestali się dla niego różnić od bandytów.
    > I taka niestety jest prawda.

    Każdy ma prawo do swojej opinii na każdy temat.

    > > W wersję dziennikarzy nie wierz. Zastanów się, skąd czerpią
    informacje.
    > [..]
    >
    > Akurat tutaj nie wierzę policjantom.
    > A nie wierzę bo wiem jak na mnie wyskoczyli.

    Ci sami?!

    > A nie wierzę bo widzę codziennie wieczorami jak *napadają* na grupki
    młodych
    > ludzi, którzy *SPOKOJNIE* sobie spacerują.

    Jezus Maria! Albo Ty jesteś przewrażliwiony, albo tam policjanci
    zwariowali u Ciebie. Tak napadać na niewinnych ludzi. Bez żadnej
    przyczyn? pewnie zwalczyli już całą przestępczość w mieście i całej
    okolicy i się chłopakom nudzi. A tak, to zawsze może ktoś im oddać, to się
    czynną napaść zrobi i jest jakiś wynik.

    A tak poważnie, to przed nastepnym postem chlapnij łyk zimnej wody, bo
    wypisujesz brednie.

    > A nie wierzę bo wiem, że biją na komisariatach i to nie jakieś czarne
    owce,
    > ale wszyscy na to przymykają oczy.

    Zaczynam odnosić wrażenie, że znowu zaczynasz bujać w obłokach. Już jakiś
    rok temu Ci wyłożyłem, że wszelka dyskusja ma sens, dokąd dyskutanci
    posługują się racjonalnymi argumentami. To, że ktoś gdzieś zrobił coś, nie
    znaczy, ze Ty masz prawo rozjechać policjanta. nie znaczy również, że on w
    imię zaspokojenia Twoich uczuć ma się dać rozjechać.

    > A nie wierzę bo wiem jak pobili moją pracownicę by tylko od jej chłopaka
    > wydobyć informacje i próbowali ich potem szantażować podrzuceniem
    narkotyków.
    >
    > Nie wierzę w żadną "obserwację mieszkania". To wierutna brednia!
    > Jak można kilka godzin obserwować i nie odróżnić nastolatka od
    poszukiwanego
    > bandyty!?

    Ciemno, noc. Uwierz, że spokojnie można. Pokazał by dowód osobisty i żył
    by dalej.

    > Jak można interweniować w miejscu gdzie są inni ludzie !?

    Chwilowo odnoszę wrażenie, że tam nikogo nie było. Podobno to odludne
    miejsce o tej porze było. Opieram swoją wypowiedź na innych postach, bo
    nie mam pojęcia, jak wygląda to miejsce.

    > Jak można strzelać do auta gdzie siedzi NIE POSZUKIWANY w ogóle człowiek
    !?!?

    Jak próbował ich rozjechać, to już nie musiał być poszukiwany. Zresztą w
    ogóle do poszukiwanych raczej się nie strzela. Katalog przypadków, gdy
    można zawiera Ustawa o Policji. Przeczytaj proszę. Oni nie stzrelali do
    tego samochodu z tego powodu, że tam siedział poszukiwany, ale z tego
    powodu, że kierujący tym samochodem usiłował ich rozjechać.

    > To jest po prostu zbrodnia, Ci ludzie dla mnie są zwykłymi bandytami, a
    nie
    > policjantami.

    Eee! Panikujesz.

    > I powiem Ci, że gówno mnie obchodzi czy poniosła ich nadgorliwość,
    ułańska
    > fantazja, gierojstwo czy wszechpanujący w naszej obecnej policji kult
    ich
    > bezkarności. Gówno mnie obchodzi co było przyczyną, natychmiast powinni
    trafić do
    > aresztu bo Ty gdybyś kogoś zastrzelił albo śmiertelnie zabił w wypadku
    od razu byś
    > tam trafił.

    Ale jak byś się zażali, to by Cię zwolnili. Uwierz, bo widziałem już
    takich nadgorliwych prokuratorów, co im sąd pśtyczka dawał. problem w tym,
    ze sprawca wypadku jest wystarczająco załamany samym zdarzeniem, ze nie
    chce mu się pieniaczyć.
    > [..]
    > > najmniej zabójcą jest przede wszystkim szkodliwe dla tego
    społeczeństwa.
    >
    > Nie jest. Nie o takiej Polsce marzyłem 15 lat temu. Nie o Polsce gdzie
    policja
    > pozwala sobie na więcej niż milicja za komuny.

    A komuny, to nikt by się nie odważył nawet zaatakować Milicjanta.
    Przypadki napadów na milicjantów były tak żadkie, że książki o niemal
    każdym wydano.
    >
    > Teraz to sobie wymyślasz, że aż strach. W takiej sytuacji nie ma miejsca
    na
    > myślenie, to nie 40 minutowa partia szachów, w takiej sytuacji działają
    opatrzone
    > odruchy.

    No właśnie. Może, gdyby mieli 40 minut na przyjrzenie się sytuacji,
    przeanalizowanie i ewentualnie poradzenie się Ciebie via internet, to by
    do tego nieszczęścia nie doszło. Ale nie mieli.
    >
    > Takich błędów się nie popełnia jak się myśli.
    > 20 kul !?!? A ile jeszcze nie trafionych !? Z czego oni strzelali!?
    > Z kałasza!? Bo jak nie to sobie zrobili puszkę strzelecką z tego
    samochodu.

    A co za różnica, z czego strzelali? Na czterech ludzi to wychodzi po 5
    strzałów. Równie dobrze mogli mieć P-64 i jeszcze by im po jednym pocisku
    zostało w podstawowym magazynku i 6 w zapasowym. A Kałachów nie używa się
    już kilka lat, więc raczej nie mieli. Na pewno nie operacyjni. Co najwyżej
    mogli mieć Glauberyty, ale i w to wątpię.

    W tym wypadku, to akurat AKMS byłby najprzydatniejszy. Dawał największą
    szanse przeżycia dla kierującego. Z AKMS-u w celu zatrzymania dowolnego
    pojazdu wystarczy celny strzał w blok silnika. Z małej odległości nie ma
    siły i blok pęknie, silnik stanie i po zawodach. Samochód będący na biegu
    zatrzyma się po kilku metrach. Z pistoletu takiego numeru nie odstawisz i
    musisz zastrzelić kierowcę, a przynajmniej go zranić na tyle, by nie mógł
    kierować. Obecnie w tym celu stosuje się strzelby głodkolufiowe, ale po
    pierwsze nie zawsze jest odpowidnia do tego amunicja pod ręką (używa się
    specjalnego pocisku w kształcie walca ze stali hartowanej), nie zawsze
    jest taka strzelba, bo są drogie i jest ich mało i co najważniejsze tutaj
    operacyjni strzelb w ogóle na wyposażeniu nie mają.
    >
    > Nie ma żadnej winy gówniarzy. ŻADNEJ. Absolutnie, nieodwołalnie i
    > bezusprawiedliwienia winni są tu Ci policjanci.
    > Zabili jedną niewinną osobę, drugą co najmniej okaleczyli na całe życie.

    No i wyrok zapadł. :-)))) Po kiego grzyba nam postępowanie dowodowe?


  • 40. Data: 2004-05-04 21:15:08
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: "Dafi" <axau@_nospam_.gazeta.pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c78qqb$5lh$1@news.onet.pl...
    >
    > > Jakie są podstawy stosowania tymczasowego aresztowania?
    >
    > Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
    > A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(
    >

    Dla mnie rownie bulwerujace jes wlasnie to ze policjantow podobno (jak
    slyszalem w radiu) nawet jeszcze nie przesluchano bo podobno sa w szoku.
    Jezeli to prawda to moje zaufanie do policji spada o wiele bardziej niz po
    tym samym przykrym zajsciu. To tylko z mataczeniem mi sie kojarzy a nie z
    ochrona zdrowia psychicznego policjanta - szkolonego policjanta. Wiec jak
    oni sa po takim czasie w szoku ze nie mozna ich przesluchac chocby krotko
    ale by ustalic pewne wazne fakty 'bez uzgodnien" to ja sie dziwie jak ich ci
    psychologowie dopuscili do pracy - akcji z bronia.

    Dafi

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1