sprawa wydaje mi się wielowymiarowa.

Witam,

A chodzi o to, że ostatnio dostaję zawirusowaną pocztę od różnych nadawców,
wśród których są także "normalne" firmy i instytucje krajowe. Poczta
przychodzi na prywatną skrzynkę i właśnie w związku z tym mam do Was
pytanie:

Z faktu jw. wynika, że ów adres znalazł się "jakoś" w zasobach nadawcy. Czy
mam prawo domagać się wyjaśnień, w jaki sposób nadawca wszedł w jego
posiadanie i czy oprócz tego adresu przechowuje jeszcze jakieś inne moje
dane? I co dalej?

pozdrawiam
Holender

do góry

vlissingen pisze:
> Z faktu jw. wynika, że ów adres znalazł się "jakoś" w zasobach nadawcy.

Nieprawda. Pocztę elektroniczną możesz dostać z konta, które o Twoim
adresie w życiu nie słyszało. Przy odrobinie chęci możesz sam wysłać
znajomemu wiadomość od "a...@n...gov", "b...@m...com" czy
jak tam chcesz, nie ingerując w ogóle w konta, z których pozornie będzie
wysłany email. To, że u Ciebie te wiadomości wyglądają na wysłane z
pewnych organizacji czy firm znaczy jedynie tyle, że ich adresy pocztowe
trafiły już do spamerskich baz danych. Nawiasy mówiąc, prawdopodobne
jest, że Twój adres podobnie w tej chwili funkcjonuje.

--
_PSYLO_ | GG:5563748 | http://www.psylo.xin.pl

do góry

Użytkownik "PSYLO" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fectkl$dlt$1@atlantis.news.tpi.pl...
. Nawiasy mówiąc, prawdopodobne
> jest, że Twój adres podobnie w tej chwili funkcjonuje.
>
...
Pewnie tak jest, jak piszesz :-(
...

Dziękuję za wyjaśnienie i pozdrawiam.


Holender

do góry