-
131. Data: 2008-06-30 21:26:02
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 30 Jun 2008, januszek wrote:
> Marian napisał(a):
>
>> skoro przed i w trakcie zakupu nikt mnie nie informuje o jakims
>> regulaminie, to po kupieniu zakladam, ze go nei ma.
>
> No i nie poinformowali Cie, że za bilet będą chcieli od Ciebie
> pieniądze, skandal ;P
Spróbuj kupić jakikolwiek bilet (MZK/KZK/ZTM też może być) nie kładąc
w zasięgu ręki biletera stosownej kwoty, to będziesz mógł wyciągać
wnioski w sprawie "poinformowania", koniecznie zdaj relację :O
Obstawiam proporcję 99:1 przypadków na niesłuszność Twojej tezy ;P
pzdr, Gotfryd
-
132. Data: 2008-06-30 21:28:37
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Mon, 30 Jun 2008 22:55:28 +0200, Marian napisał(a):
>>> wszystko można racjonalnie uzasadnić, problem w tym żeby to
>>> uzasadnienie miało sens, jakieś ręce i nogi i coś między tymi nogami)
>>
>> Bardzo proste: interes ekonomiczny.
>>
> No ale rozwin w kontekscie - bo to juz leci niezlym monopolem.
>
> Mamy w Polsce kilka takich spolecznych monopoli, dla dobra nas
> wszystkich, ot chocby ostatnio pracujaca dla naszego dobra poczta
> polska...
Nie, działalność koncertowa nie jest objęta żadnym monopolem. Interes
ekonomiczny polega m.in. na czerpaniu korzyści z nagrań, ze sprzedaży
zdjęć i plakatów artysty. Często jest tak zresztą, że organizator imprezy
jest w tym zakresie związany kontraktem z wykonawcą...
... ponieważ jeszcze raz podkreślam, że art. 81 pr.aut. mówi wyłącznie o
rozpowszechnianiu zdjęć już wykonanych, nigdzie tam nie ma słowa o tym,
że taka osoba musi z chęcią i radością dać się fotografować!
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
133. Data: 2008-06-30 21:32:49
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Marian <m...@a...pl>
Olgierd wrote:
> Nie, działalność koncertowa nie jest objęta żadnym monopolem.
W pewnym sensie jest. Przyklad - jestkoncer Celine Dion (taski, jak sie
odbyl 28 czerwca w Krakowie) i jest TYLKO JEDEN organizator. I mam taki
wybór:
a) zfgadzam sie na wszystkie warunko jasnie organizatora i ide na koncert
b) nei zgadzam sie na takie warunki, wiec nie moge isc na koncert.
To monopol jasnieorganizatora.
Gdyby nie bylo monopolu to jesli nie podobalybymi sie warunki
jasnieorganizatora to poszedlbym na ten koncert na warunkach
proponowanych przez drugiegoorganizatora. Drugiorganizator tez mialby
regulamin imprezy, ale pozwalalby wnosic aparaty fotograficzne.
> Interes
> ekonomiczny polega m.in. na czerpaniu korzyści z nagrań, ze sprzedaży
> zdjęć i plakatów artysty. Często jest tak zresztą, że organizator imprezy
> jest w tym zakresie związany kontraktem z wykonawcą...
> ... ponieważ jeszcze raz podkreślam, że art. 81 pr.aut. mówi wyłącznie o
> rozpowszechnianiu zdjęć już wykonanych, nigdzie tam nie ma słowa o tym,
> że taka osoba musi z chęcią i radością dać się fotografować!
No to niech sie zasloni, jesli nie chce byc fotografowana, to chyba
oczywiste.
A moze kiedys na ulicy komus sie nei spodoba, ze rozmawaisz przechodzac
przez telefon i... wyrwie ci telefon i wyrzuci?
-
134. Data: 2008-06-30 21:44:27
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On Jun 30, 3:19 pm, "gargamel" <s...@d...lina> wrote:
> >> a nie zauważyłeś że podczas kupna nie zapoznano go z regulaminem?
> > art.384 par. 2 kc
[...]
> no i gdzie masz tu zgodę na regulamin bez zapoznania się z nim, bez
> potwierdzenia zgody podpisem, oraz że kupno czegokolwiek jest zgodą na
> cokolwiek?
Może zamiast cytować, przeczytałbyś jednak ten przepis.
-
135. Data: 2008-06-30 22:30:12
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 30 Cze, 22:16, "gargamel" <s...@d...lina> wrote:
> >> wybacz, ale jaki jest sens zakazu wnoszenia alkoholu na imprezę, na
> >> której tenże alkohol jest sprzedawany?
>
> > hmm ktoś jest sponsorem i chce na tym co sprzedaje jeszcze trochę zarobić
> > ?
> > albo żeby dobrze kojarzono dana markę piwa ?
>
> ale mi biletów na koncerty nikt nie sponsoruje, bule za nie z wałsnej
> kieszeni i to słono:O(
>
> niech ci sponsoz sprzedają to piwo tym kogo sponsorują:O)
Wydaje ci sie, Widzisz placisz za bilet 100 zlotych. bo drugie 100
dokladaja sponsorzy za wylacznosc sprzedazy swoich rzeczy na terenie
koncertu. za te marne 50 000 nie warto sobie glowy zawracac
zapraszaniem gwiazd bo to nie ta liga, ktos musi dolozyc. A kto? Coca-
cola, zywiec i malrboro.
-
136. Data: 2008-06-30 23:08:30
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 30 czerwiec 2008 22:54
(autor Marian
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g4bh5j$42k$2@news.onet.pl>):
>> baaardzo łatwe, podłączasz pilniczek, odkręcasz gaz i zapałeczką
>> zapalasz pilniczek i stawiasz na nim ową butlę, a wybuchnięcie będzie
>> jedynie kwestią czasu,
>>
>> ach ta dzisiejsza młodzież, zupełny brak wyobraźni:O(
>
> to wynik postępującej humanizacji spoleczenstwa, fizyka bee, matematyka
> bee, naiki scisle bee, chemia fuj...
Jaki to pilniczek się podpala? Bo ja pilniczkami piłuję, ale ja to wariat
jestem.
A tak swoją szosą, to ciekawym jak ktoś coś rozpala pod butlą na koncercie.
--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.
-
137. Data: 2008-06-30 23:10:05
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 30 czerwiec 2008 22:28
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):
>>> No dobrze, a teraz spróbuj pomyśleć -- czy można jednak w racjonalny
>>> sposób uzasadnić zakaz wnoszenia sprzętu fotograficznego albo
>>> rejestrującego dźwięk na taki koncert?
>>
>> Nie można. Zdjęcia robić wolno, a w przypadku koncertów wręcz wolno je
>> publikować.
>
> O przepraszam, art. 81 pr.aut. mówi wyłącznie o relacjach między osobą
> fotografowaną a osobą, która zdjęcie rozpowszechnia, aczkolwiek dotyczy
> wyłącznie zdjęć już wykonanych.
> Nie mówi nic natomiast o relacjach między autorem zdjęcia a np.
> organizatorem występów.
No to na jakiej podstawie ów organizator może zakazać robienia zdjęć? Bo
sugerowaliście, że z mocy PA.
--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.
-
138. Data: 2008-06-30 23:17:48
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: Marian <m...@a...pl>
Tristan wrote:
> A tak swoją szosą, to ciekawym jak ktoś coś rozpala pod butlą na koncercie.
Ja bym wylal ta benzyne z butelki po sprajcie na ta butle i podpalil ;)
-
139. Data: 2008-07-01 01:54:07
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:g4bh43$42k$1@news.onet.pl...
> swen wrote:
>> Użytkownik "live_evil" <u...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:g4bbe7$asp$1@inews.gazeta.pl...
>>> Marian pisze:
>>>>
>>>> Po za tym po co mam wybuchac? Odkręcam i podpalam.
>>>>
>>>
>>> Gaz się spokojnie wypali. Sprawdzone empirycznie.
>>
>> Oczywiscie! Bo w butli jest gaz pod cisnieniem i plomien nie ma szans
>> wejsc do butli.
>
> Znaczy ja z tym podpalaniem gazu to pisalem w kontekscie "co jest
> grozniejsze: ochlapac kogos kolą czy wniesc butle z gazem, podpalic i
> patrzyc jak kogos pali.......
>
Ja sie tylko odnosilem do spraw fizyki w tym miejscu nie do meritum.
Oczywiscie, ze debilizmem jest zabronic komus wnoszenia OTWARTEJ koli,
zamknieta, rozumiem, brak mozliwosci weryfikacji zawartosci, ale otwarta!!!
Wystarczy "niuch" by poczuc alkohol. No chyba, ze ktos do butelki litrowej
koli wleje 10g to faktycznie "niuch" nie wystarczy a cala sala koncertowa
moze sie upic od tego litra koli z 10g wodki.
OK butelka, moze szkalan, moze cos tam innego, nie wazne. Ale aparatu wnosic
nie pozwolili... to juz nie rozumiem? A tel. kom z aparatem pozwolili?
czysta glupota....
-
140. Data: 2008-07-01 04:26:45
Temat: Re: Nie wejdzie Pan na koncert z aparatem...
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Marian napisał(a):
> W pewnym sensie jest. Przyklad - jestkoncer Celine Dion (taski, jak sie
> odbyl 28 czerwca w Krakowie) i jest TYLKO JEDEN organizator. I mam taki
> wybór:
A nie możesz: c) iść na koncert Wesołego Romka pod trzepak? ;)
j.