-
11. Data: 2010-10-08 16:00:53
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: r...@p...onet.pl
> In article <i8mhuh$cnt$1@node1.news.atman.pl>,
> r...@o...pl says...>
> > W dniu 07.10.2010 21:55, Przemyslaw Adam Smiejek pisze:
> > > Witam,
> > >
> > > mam (teraz juz bylego) kolege, któremu pozyczylem 4 ksiazki. Wartosc
> > > okolo 300zl. Ciezko wyceniac, bo nie wszystkie sa w sprzedazy juz. Mial
> > > oddac we wrzesniu. Nie oddal. W sobote pisal esesmana, ze przeprasza ze
> > > zapomnial i ze przywiezie nastepnego dnia. Niestety nastepnego dnia sie
> > > nie pokazal. Przestal odbierac telefony, a podczas wizyty domowej zamyka
> > > sie w pokoju i nie chce odezwac ani wyjsc.
> > >
> > > O pozyczce wie takze mój inny kolega.
> > >
> > > Czy jest jakas szansa odzyskania tego, czy skoro gosc sie zawzial, to
> > > nie odda i koniec?
> > >
> > >
>
> Mozesz zglosic zagarniecie mienia powierzonego, od 3 miesiecy do 5 lat
> pozbawienia wolnosci (bo wartosc > 250 pln).
jak nie było pisemnej umowy to kwotę zawsze mozna podac >250.
świadek nie musiał znać wartosci ksiązek.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2010-10-08 16:10:35
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: bugmenot <b...@m...com>
Dnia Thu, 07 Oct 2010 21:55:30 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
> Witam,
>
> mam (teraz już byłego) kolegę, któremu pożyczyłem 4 książki. Wartość
> około 300zł. Ciężko wyceniać, bo nie wszystkie są w sprzedaży już. Miał
> oddać we wrześniu. Nie oddał. W sobotę pisał esesmana, że przeprasza że
> zapomniał i że przywiezie następnego dnia. Niestety następnego dnia się
> nie pokazał. Przestał odbierać telefony, a podczas wizyty domowej zamyka
> się w pokoju i nie chce odezwać ani wyjść.
A jak myślisz - co robi w takich sytuacjach policja, gdy mają do kogoś
sprawę, przychodzą do domu a ten sie zamknie w pokoju?
Proponuję to samo.
-
13. Data: 2010-10-08 21:12:52
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: Szymon von Ulezalka <a...@i...pl>
> Jestem pewien słuszności tego tak jak oburzenia po moim poście.
jakiego oburzenia? jak dla mnie- jedyny w miare rozsadny sposob na
owego "koleżkę" (sorry, ale jak ktos sie po szczeniacku zachowuje, to
powinien spodziewac sie szczeniackiego traktowania)
szymon
-
14. Data: 2010-10-09 09:59:56
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-10-08 15:53, f...@g...com pisze:
>
>> jest przestarzała w zasadzie. A tą jedną właśnie potrzebuję w pracy.
>
> mówi się 'tę jedną!'
W mowie potocznej dopuszczalne jest ,,tą''.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
15. Data: 2010-10-09 10:00:44
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-10-08 18:10, bugmenot pisze:
> Dnia Thu, 07 Oct 2010 21:55:30 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>
>> Witam,
>>
>> mam (teraz już byłego) kolegę, któremu pożyczyłem 4 książki. Wartość
>> około 300zł. Ciężko wyceniać, bo nie wszystkie są w sprzedaży już. Miał
>> oddać we wrześniu. Nie oddał. W sobotę pisał esesmana, że przeprasza że
>> zapomniał i że przywiezie następnego dnia. Niestety następnego dnia się
>> nie pokazał. Przestał odbierać telefony, a podczas wizyty domowej zamyka
>> się w pokoju i nie chce odezwać ani wyjść.
>
> A jak myślisz - co robi w takich sytuacjach policja, gdy mają do kogoś
> sprawę, przychodzą do domu a ten sie zamknie w pokoju?
Zostawią wezwanie?
> Proponuję to samo.
No to mu napisałem wezwanie, ale olewa.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
16. Data: 2010-10-09 10:02:19
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-10-08 11:45, mvoicem pisze:
> Wiadomo że 100zł piechotą nie chodzi, ale skoro koleś robi takie numery
> jak opisałeś - to bym te 100zł spisał na straty.
No właśnie dlatego nie chcę. Bo mnie wkurza, że zabrał moje i się
bezczelnie śmieje. Gdyby zabrał, zniszczył, przeprosił, a nie było go
stać na odkupienie, to co innego. Ale gość zabrał i bez słowa przestał
się odzywać.
> No chyba że książka jest jakaś unikalna, lub z jakichś niemajątkowych
> powodów jest dla Ciebie bardzo ważna. Wtedy można uruchamiać np. sąd -
> tyle że koniec końców może się okazać że odzyskasz właśnie 100zł ;).
Ale jak mam uruchomić sąd?
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
17. Data: 2010-10-09 10:33:25
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: mvoicem <m...@g...com>
(10/09/2010 12:02 PM), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 2010-10-08 11:45, mvoicem pisze:
[...]
>> No chyba że książka jest jakaś unikalna, lub z jakichś niemajątkowych
>> powodów jest dla Ciebie bardzo ważna. Wtedy można uruchamiać np. sąd -
>> tyle że koniec końców może się okazać że odzyskasz właśnie 100zł ;).
>
> Ale jak mam uruchomić sąd?
Składasz pozew. Jeżeli wygrasz, możesz udać się do komornika.
Tylko weź pod uwagę że:
- w międzyczasie może się okazać że książki po prostu fizycznie już
nie ma,
- z twojego opisu wynika że koleś ma coś nie tak z głową. Najlepiej po
prostu z takim przestać się zadawać.
p. m.
-
18. Data: 2010-10-09 10:37:49
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Szymon von Ulezalka" <a...@i...pl>
> Jestem pewien słuszności tego tak jak oburzenia po moim poście.
jakiego oburzenia? jak dla mnie- jedyny w miare rozsadny sposob na
owego "koleżkę" (sorry, ale jak ktos sie po szczeniacku zachowuje, to
powinien spodziewac sie szczeniackiego traktowania)
--
Tak ale jak Ty się szczeniacko zachowasz to potem on się może zachować i tak
będziecie się kręcili
-
19. Data: 2010-10-09 13:21:24
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-10-09 12:33, mvoicem pisze:
> Składasz pozew. Jeżeli wygrasz, możesz udać się do komornika.
No a jak się składa taki pozew i ile kosztuje?
> Tylko weź pod uwagę że:
> - w międzyczasie może się okazać że książki po prostu fizycznie już nie
> ma,
No to niech odkupi / odda kasę.
> - z twojego opisu wynika że koleś ma coś nie tak z głową. Najlepiej po
> prostu z takim przestać się zadawać.
Na razie to on przestał.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
20. Data: 2010-10-09 16:31:14
Temat: Re: Nie oddam i co mi pan zrobisz?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:15f92de5-f6c8-434d-a245-fcd786df6b2a@z28g2000yq
h.googlegroups.com
f...@g...com <f...@g...com> pisze:
>> jest przestarzała w zasadzie. A tą jedną właśnie potrzebuję w pracy.
> mówi się 'tę jedną!'
Śmiejek jest (był?) nauczycielem, więc się zna.
Nie zwracaj mu uwagi, tak nie wolno.
--
Jotte