On Sun, 29 Jul 2018 18:05:30 +0200 (CEST), "A. Filip"
<a...@p...pl> wrote:
> A co mnie obchodzi opinia ekspertów nie-wyznawców?

To jest fundamentalne by stwierdzić czy coś pasuje do definicji i
wymogów związku wyznaniowego określonego w przepisach pozwalających
wpisać na listę czy nie. Skoro wpis jest regulowany a są wątpliwości
to wtedy sięga się po opinie.
Akurat ten przypadek idealnie przedstawia mentalność, wszyscy wiedzą,
że LKPS to wygłup i żadnej wiary w tym nie ma ale jednocześnie broni
sie ich tym samym argumentem.

--
Marek

do góry

W dniu 2018-07-29 o 17:27, A. Filip pisze:
> A byłbym taki opanowany/stonowany sądząc po usenetowych reprezentantach?
> Nie jestem. Ja po prostu czynie wysiłek by czasem spojrzeć z perspektywy
> nie wierzącego albo wierzącego w coś innego. Kłucie po oczach 95%
> ochrzczonych po katolicku_noworodków_ przy 40% chodzących na katolickie
> msze to dla mnie nachalna propaganda sukcesu, teraz już debilnie
> krótkowzroczne kłucie po oczach porażką że ponad 50% ochrzczonych
> "odpada" - "Żadnej paniki na Titanicu".
>
> KRK w Polsce może sobie pozwolić na "dziesięciolecia błędów" za cenę
> którą będzie mógł przełknąć ale "całkowicie bez przyjemności".
> To nie znaczy że_sam_ powinien wybrać taką drogę.

Skancelowałam post, bo pochopnie wysłałam i jak widzę nie skancelował się.
Napiszę Ci tylko tak:
Ja robię wszystko z potrzeby serca i nikt mnie nie wciśnie propagandy.
W mojej rodzinie dwóch ciotecznych braci na wysokich stołkach chociaż
byli chrzczeni to byli niewierzący. Jak się postarzeli to tak klęczeli i
modlili się, że ja poprostu dziwiłam się jak to jest, że ja nie jestem
taka gorliwa jak oni. Syn jednego z nich to miał pretensje, że się go
ochrzciło (po cichu przed ojcem) nie poszedł do bierzmowania, był
niewierzący. Jak się chciał ożenić i dziewczyna mu zapowiedziała, że bez
ślubu kościelnego ślubu żadnego nie będzie szybko sobie wszystkie
papiery u księdza załatwił (hmm) i ślub kościelny wziął. Różne przypadki
się zdarzają.

Wczoraj umarła Kora. Cześć jej pamięci.

--
animka

do góry

Jacek Maciejewski w
<news:36f0h1d8rsv4$.sy38y8jezrtk$.dlg@40tude.net>:

> Akt chrztu nie może być unieważniony żadną ziemską
> władzą ani nawet osobistą decyzją.

Wnioskując na wprost, skoro nie można unieważnić "na ziemi", to i w drugą
stronę się nie da...

--
'Tom N'

do góry

On 2018-07-29, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> A co mnie obchodzi opinia ekspertów nie-wyznawców? Przykładowo: KRK

A mogą być niewyznawcy kobiety czy tylko wyznawcy mężczyźni?

> Czy ekspierdzi napisali wprost że ani jedna osoba nie może potraktować
> KLPS poważnie _jako wyznawca_ ? Wszystko ma swoje konsekwencje.

Bo pewnie nie można.

Zamiast się koncentrować na tym co powinno się zmienić, żeby to
ulepszyć, to się rzucasz bo ktoś coś stwierdził zgodnie ze stanem
faktycznym, na podstawie obowiązujących przepisów i jeszcze w dodatku
zgodnie z ich duchem.

--
Marcin

do góry

On 2018-07-29, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 29.07.2018 o 09:32, Marcin Debowski pisze:
>
>>>> Tak.
>>> No to jeśli bez problemu uznajemy wiarę w Jezusa to nie widzę powodu,
>>> żeby komuś odmawiać wiary w spagetii. Bądźmy poważni i konsekwentni - i
>>> jedno i drugie jest oiektywnie rzecz biorąc absurdalne.
>>
>> Ale Ty nie piszesz o wierze a o jej racjonalizacji.
>
> Ale jeśli uznajesz wiarę w Jezusa za prawdopodobną i uzasadnioną, to nie
> możesz (znaczy możesz ale ci nie wolno;) użyć argumentu że wiara w
> spagetti jest bez sensu, bo to przecież bzdury i kolesie sobie jaja robią:P

Ale ja nie używam argumentu, że jest bez sensu, ja twierdzę, że nie
istnieje.

Cały czas racjonalizujesz, a fakt wiary jest bardzo luźno związany z
racjonalną oceną jej elementów. Z tego właśnie powodu nie można faktu
wiary w Jezusa z całym bagażem jej przesłań i rytuałów stosować do
innego systemu jako dowodu (anty-dowodu) na wiarę w tym innym systemie.

> Trzeba sprawę postawić jasno - religia jest wtedy, gdy sekta uzyskuje
> wpływy na tyle duże, żeby sobie uznanie za religię wywalczyć. Może i
> niepolitycznie poprawne, ale przecież do tego się to sprowadza - prawda?

To niech to będzie tak zdefiniowane w prawie, a nie poprzez kryterium
wiary :)

--
Marcin

do góry

W dniu 31.07.2018 o 00:52, Marcin Debowski pisze:

>> Ale jeśli uznajesz wiarę w Jezusa za prawdopodobną i uzasadnioną, to nie
>> możesz (znaczy możesz ale ci nie wolno;) użyć argumentu że wiara w
>> spagetti jest bez sensu, bo to przecież bzdury i kolesie sobie jaja robią:P
>
> Ale ja nie używam argumentu, że jest bez sensu, ja twierdzę, że nie
> istnieje.

Ale to wypadałoby czymś poprzeć (wiem opinia biegłego) i co ważniejsze
udowodnić. Skoro nie da się udowodnić wiary, to wypada na zasadzie
domniemania niewinności udowodnić brak wiary;)

> Cały czas racjonalizujesz, a fakt wiary jest bardzo luźno związany z
> racjonalną oceną jej elementów. Z tego właśnie powodu nie można faktu
> wiary w Jezusa z całym bagażem jej przesłań i rytuałów stosować do
> innego systemu jako dowodu (anty-dowodu) na wiarę w tym innym systemie.

No właśnie ja uważam, że należy być konsekwentnym.

>> Trzeba sprawę postawić jasno - religia jest wtedy, gdy sekta uzyskuje
>> wpływy na tyle duże, żeby sobie uznanie za religię wywalczyć. Może i
>> niepolitycznie poprawne, ale przecież do tego się to sprowadza - prawda?
>
> To niech to będzie tak zdefiniowane w prawie, a nie poprzez kryterium
> wiary :)

No ale to by wymagało stwierdzenia, że każda religia to sekta, tylko
legalna;)

Shrek

do góry

On 2018-07-31, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 31.07.2018 o 00:52, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Ale jeśli uznajesz wiarę w Jezusa za prawdopodobną i uzasadnioną, to nie
>>> możesz (znaczy możesz ale ci nie wolno;) użyć argumentu że wiara w
>>> spagetti jest bez sensu, bo to przecież bzdury i kolesie sobie jaja robią:P
>>
>> Ale ja nie używam argumentu, że jest bez sensu, ja twierdzę, że nie
>> istnieje.
>
> Ale to wypadałoby czymś poprzeć (wiem opinia biegłego) i co ważniejsze
> udowodnić. Skoro nie da się udowodnić wiary, to wypada na zasadzie
> domniemania niewinności udowodnić brak wiary;)

Udowodnic się nie da, da się uprawdopodobnić :)

>>> Trzeba sprawę postawić jasno - religia jest wtedy, gdy sekta uzyskuje
>>> wpływy na tyle duże, żeby sobie uznanie za religię wywalczyć. Może i
>>> niepolitycznie poprawne, ale przecież do tego się to sprowadza - prawda?
>>
>> To niech to będzie tak zdefiniowane w prawie, a nie poprzez kryterium
>> wiary :)
>
> No ale to by wymagało stwierdzenia, że każda religia to sekta, tylko
> legalna;)

Jak dla mnie to wiesz... ale nie będę się wypowiadał, bo nie chcę obrazić
uczuć :)

--
Marcin

do góry

W dniu 01.08.2018 o 02:14, Marcin Debowski pisze:
> On 2018-07-31, Shrek <...@w...pl> wrote:
>> W dniu 31.07.2018 o 00:52, Marcin Debowski pisze:
>>
>>>> Ale jeśli uznajesz wiarę w Jezusa za prawdopodobną i uzasadnioną, to nie
>>>> możesz (znaczy możesz ale ci nie wolno;) użyć argumentu że wiara w
>>>> spagetti jest bez sensu, bo to przecież bzdury i kolesie sobie jaja robią:P
>>>
>>> Ale ja nie używam argumentu, że jest bez sensu, ja twierdzę, że nie
>>> istnieje.
>>
>> Ale to wypadałoby czymś poprzeć (wiem opinia biegłego) i co ważniejsze
>> udowodnić. Skoro nie da się udowodnić wiary, to wypada na zasadzie
>> domniemania niewinności udowodnić brak wiary;)
>
> Udowodnic się nie da, da się uprawdopodobnić :)
>
>>>> Trzeba sprawę postawić jasno - religia jest wtedy, gdy sekta uzyskuje
>>>> wpływy na tyle duże, żeby sobie uznanie za religię wywalczyć. Może i
>>>> niepolitycznie poprawne, ale przecież do tego się to sprowadza - prawda?
>>>
>>> To niech to będzie tak zdefiniowane w prawie, a nie poprzez kryterium
>>> wiary :)
>>
>> No ale to by wymagało stwierdzenia, że każda religia to sekta, tylko
>> legalna;)
>
> Jak dla mnie to wiesz... ale nie będę się wypowiadał, bo nie chcę obrazić
> uczuć :)
>

O co tu się spierać?
Różnica między sektą a wiarą jest taka jak miedzy terrorystą i
partyzantem - w sumie to samo ale łatwo można dopasować do swojej
bieżącej ideologii.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

do góry

W dniu 01.08.2018 o 02:14, Marcin Debowski pisze:

>> Ale to wypadałoby czymś poprzeć (wiem opinia biegłego) i co ważniejsze
>> udowodnić. Skoro nie da się udowodnić wiary, to wypada na zasadzie
>> domniemania niewinności udowodnić brak wiary;)
>
> Udowodnic się nie da, da się uprawdopodobnić :)

Eno, jak to. Ponoć jak nie ma pewności to rostrzyga się na korzyśc
"oskarżonego" ;)

Shrek

do góry

On 2018-07-28 12:15, Marcin Debowski wrote:
>>> W piątek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną w
>>> sprawie rejestracji Polskiego Kościoła Latającego Potwora
>>> Spaghetti. Jego przedstawiciele poinformowali, że nadszedł czas na
>>> Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. [...]
>
> Wierzysz, że to religia?

oczywiscie, sam jestem wyznawca

do góry