-
21. Data: 2005-10-13 03:56:58
Temat: Re: Nicotine
Od: shell <d...@n...com>
Stasio Podróżnik wrote:
> Hubertus napisał(a):
>>>Ty ... rzeczywiście problem .. .biednemu wiatr w okno ... i ni bata nie
>>>ma opcji przewietrzenia pokoju, bo albo sąsiad czai się na ten moment,
>>>albo bite 24 h pali fajki na balkonie na akord.
>> wietrze sobie pokój od 15 minut
>
> 1000 metrów kwadratowych ? Okienko jak szyberdach w maluchu ?
>
>> a mnie *szlak* trafia bo w pokoju znów smierdzi
>
> Szlag ... :P
>
>> (bo chlodniej) ale sasiad tez nie spi bo mu goraco wiec idzie sobie
>> zapalic przed i podczas snu - i tez wex i sobie spij w takim smrodzie -
>> bo przeciez jemu smierdziec nie bedzie wszak on pali na dworze
>
> Przemebluj mieszkanie ... tak , by pokój o którym mówisz był tym
> najmniej używanym w porach reklam na polskacie.
>
> Zafunduj sąsiadowi HBO ... tam nie ma chyba reklam ...
No dobrze, ale na kim spoczywa obowiazek? W koncu kto naraza sasiada na
uszczerbek na zdorwiu?
>
-
22. Data: 2005-10-13 04:09:09
Temat: Re: Nicotine
Od: shell <d...@n...com>
"Michał \"Kaczor\" Niemczak" wrote:
> On 2005-10-11 16:02, p...@g...pl wrote:
>
>> A jeśli przeszkadza sąsiadowi?
>
> Niech zamknie okno. Jak ktoś wypala trawę i zasmrodzi całą okolicę to
> też mam dorwać pacjenta i wytoczyć mu sprawę
Oczywiscie ze nie.
Masz wdychac. Na ofiarze spoczywa obowiazek zapewnienia komfortu przestepcy.
-
23. Data: 2005-10-13 05:40:54
Temat: Re: Nicotine
Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>
Hubertus wrote:
> no to wiem ale dlaczego nikt nie chce zapodac jakiegos (martwego) artykułu z
> kodeksu jakiegoś ?
>
bo nie ma takiego
-
24. Data: 2005-10-13 05:48:43
Temat: Re: Nicotine
Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>
shell wrote:
> No dobrze, ale na kim spoczywa obowiazek? W koncu kto naraza sasiada na
> uszczerbek na zdorwiu?
>
To gdy w sezonie zimowym, 200 rodzin w swoich domkach odpala piece
opalane czymś tam i że akurat wiatr dmucha w moją stroną i mi smrodzi
w mieszkaniu kiedy ja akurat mam ochotę je przewietrzyć, to co mam się
o to sądzić. Albo jak idę ulicą i mija mnie kilkaset pojazdów, które
smrodzą to ich też. Litości. Nie macie większych zmartwień. EOT.
--
Pozdrawiam AdamS
-
25. Data: 2005-10-13 06:42:58
Temat: Re: Nicotine
Od: zgredek <z...@p...onet.pl>
In <1...@4...net> AdamS wrote:
> Hubertus wrote:
>
>> no to wiem ale dlaczego nikt nie chce zapodac jakiegos (martwego)
>> artyku?u z kodeksu jakiego? ?
> bo nie ma takiego
>
Witam
ciagnac dalej ten watek mozna podac przyklad : czym rozni sie zakaz
robienia grilla na balkonie a czym przyzwolenie na smrodzenie
papierochami?
Pzdr.
Z.
-
26. Data: 2005-10-13 08:41:18
Temat: Re: Nicotine
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
shell napisał(a):
>>>a mnie *szlak* trafia bo w pokoju znów smierdzi
>>Szlag ... :P
>>Przemebluj mieszkanie ... tak , by pokój o którym mówisz był tym
>>najmniej używanym w porach reklam na polskacie.
>>Zafunduj sąsiadowi HBO ... tam nie ma chyba reklam ...
> No dobrze, ale na kim spoczywa obowiazek? W koncu kto naraza sasiada na
> uszczerbek na zdorwiu?
Obowiązek czego ?
--
|______ Stasio Podróżnik
o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC: Jackson [RIP] + AT 71 Magnum
(Oo =00= oO) mail: www.tinyurl.com/6qvjz *Pomóż* ! www.pajacyk.pl
[]=******=[] www.przemysl-przemysl.prv.pl / *Licytuj* www.ebay.pl
-
27. Data: 2005-10-13 12:30:45
Temat: Re: Nicotine
Od: "albert" <a...@w...pl>
> nie moge otworzyc wieczorem okna aby przewietrzyc pokój dziecka (nawet
> uchylic) bo sasiad pali sobie na balkonie a akurat wiatr jest od niego do
> mnie
niezły ten sąsiad rozumiem że jak zaczyna palić wieczorem
to pali non stop jeden za drugim aż do rana? :)))))))))))
normalny człowiek zaczeka 5 minut i otworzy okno jak skończy palic
to taki problem?
no chyba że sąsiad pali opony to inna sprawa.:)))))
X
-
28. Data: 2005-10-13 12:43:03
Temat: Re: Nicotine
Od: "albert" <a...@w...pl>
>
> Oczywiscie ze nie.
> Masz wdychac. Na ofiarze spoczywa obowiazek zapewnienia komfortu
przestepcy.
to tak do wszystkich pieniaczy
nie podlega dyskusji że przeprowadzka z bloków do własnego domu była słuszną
decyzją
acz kosztowną. ale teraz z takimi jak wy poglądy wymienia mój pies w
ogrodzie.
ja go rozumiem to ciężkie zajecie dlatego karmię go najlepiej jak mogę ,
robi dobrą robotę.:))))
martwi mnie to że coraz więcej chodzi po ziemi ludzi z którymi nie można
normalnie żyć
wszystko im przeszkadza albo zaraz od tego umrą..........
kiedyś to była domena rydzyjkowców po 70 teraz coraz młodsze roczniki na to
padają
X
-
29. Data: 2005-10-13 17:47:53
Temat: Re: Nicotine
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
In news:diinpl$4h1$1@atlantis.news.tpi.pl,
Hubertus <1hubert@_wywal_tenbit.pl> napisał/a:
> gdzies jest zapis ze palic nie wolno w miejscach publicznych
> czy to oznacza ze
> - w oknie
w łazience, w przedpokoju, pod stołem
> - w aucie
w moim wolno palic niezaleznie od ustawy i nikomu nic do tego.
Pozdrawiam
Tatiana
--
Starożytni Wikingowie powiadali, że alkohol spożywany z umiarem
nie szkodzi nawet w największych ilościach.
-
30. Data: 2005-10-14 02:18:24
Temat: Re: Nicotine
Od: gina <l...@f...com>
AdamS wrote:
> shell wrote:
>
>
>>No dobrze, ale na kim spoczywa obowiazek? W koncu kto naraza sasiada na
>>uszczerbek na zdorwiu?
>>
>
> To gdy w sezonie zimowym, 200 rodzin w swoich domkach odpala piece
> opalane czymś tam i że akurat wiatr dmucha w moją stroną i mi smrodzi
> w mieszkaniu kiedy ja akurat mam ochotę je przewietrzyć, to co mam się
> o to sądzić.
Ta grupa dotyczy prawa, a nie obyczajow. I tylko to dyskutujemy.
Teoretycznie mozesz sie procesowac z 200 rodzinami. Z jednym typkiem
spod 27a jest duzo latwiej. ;-)
> Albo jak idę ulicą i mija mnie kilkaset pojazdów, które
> smrodzą to ich też. Litości. Nie macie większych zmartwień. EOT.
>
>