W dniu 08.04.2011 20:14, Gotfryd Smolik news pisze:
> Dyskusja NIE JEST o tym, czy szkoła ma i może WYMAGAĆ,
> tylko czy może wymagać WYDATKÓW.

No więc lekcje WF też zlikwidujemy, bo wymaga stroju do ćwiczeń.

Poza tym, nie wymaga wydatków, tylko pogłówkowania. Nie masz
komputera,poproś kolegę o udostępnienie. Zadanie zrobione, a jeszcze cel
socjalny osiągnięty.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

do góry

Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:inn4sn$f99$...@n...onet.pl...


> wersji językowej może mieć znaczenie. Dlatego istotniejsze jest poznanie
> tego, co chcesz znaleźć niż gdzie to znaleźć w danym narzędziu.

ale to nawet w wordzie zajmie zielonemu więcej niż trzy dni, bo przy takim
założeniu jak krzyżak zrobił, to śmiało mogę założyć, że znam każdy edytor
tekstu, program do obróbki grafiki wektorowej czy bitmapowej jaki powstał

do góry

On Sun, 10 Apr 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> No to przerażające, że nie dość, że MUSZĘ tam posłać dziecko, że
> zabierają mi kasę na utrzymanie to jeszcze musi to być kiła, mogiła
> i dno...

Nie, to już dodałeś od siebie.
Nie znam przepisu zabraniającego szkole mieć komputery
i udostępniać je uczniom (przypominam: mowa WYŁACZNIE
o konkretnym przypadku "żądania przez szkołę", przy
którym NIE było mowy o udostępnieniu).

pzdr, Gotfryd

do góry

On Sun, 10 Apr 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> No więc lekcje WF też zlikwidujemy, bo wymaga stroju do ćwiczeń.

Dasz głowę za to, że nie ma *przepisu* iż od ucznia można wymagać
stroju do ćwiczeń? *Przepisu*, nie czyjegoś "zarządzenia".
Bo ja co prawda nie znam, ale "w szkolnictwie" nie siedzę.
Niemniej z tego co mi wychodzi np. przy podatkach, wynika że
na bardzo wiele takich pozornie kuriozalnych przypadków
przepisy *SĄ*.
Pamiętasz może sławne dyskusje (a raczej: sławne argumenty)
w dyskusjach nt. "nieodpłatnych świadczeń", w których co
poniektórzy z chęci zabłyśnięcia (jak sądzę) rzucali przykładem
kanapek przygotowywanych dzieciom do szkoły?
Oni tylko nie wiedzieli, że "na to jest przepis" (skutkujący
zwolnieniem od podatku, a że dzieje się to pośrednio i to
w sposób który np. dla podatku VAT by nie zadziałał to już
inna sprawa).

> Poza tym, nie wymaga wydatków, tylko pogłówkowania. Nie masz
> komputera,poproś kolegę o udostępnienie.

To już Ci chyba ktoś skomentował.

pzdr, Gotfryd

do góry

begin Wojciech Bancer

> Ja zacząłem? O fanbojstwo! Może przejdź się trochę wyżej w wątek i
> zobacz kto wytaczał argument typu "nie masz pojęcia".

To stwierdzenie faktu, a nie argument. :-)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

do góry

On 2011-04-15, to <t...@a...xyz> wrote:

[...]

>> Ja zacząłem? O fanbojstwo! Może przejdź się trochę wyżej w wątek i
>> zobacz kto wytaczał argument typu "nie masz pojęcia".
>
> To stwierdzenie faktu, a nie argument. :-)

Ok. Zanotowałem, że dla Ciebie jedna z większych firm farmaceutycznych
na świecie to jest firemka albo sufit. Jeszcze jakieś ciekawe fakty
chcesz serwować? Fajny ten Twój świat, nie powiem. :)

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry