eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2003-05-18 08:21:30
    Temat: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: datmar <d...@p...onet.pl>

    Witam...

    Najpierw opisze sytuacje: jest sobie mieszkanie, dawniej zakladowe, pozniej
    - wraz z calym osiedlem przekazane spoldzielni mieszkaniowej. W 1999 r.
    aktem notarialnym mieszkanie to zostalo wykupione na wlasnosc (nie chodzi
    tu o "spoldzielcze" prawo wlasnosci, a najnormalniejsza w swiecie wlasnosc
    wraz z udzialem w wieczystym uzytkowaniu dzialki gruntu itp.). W akcie
    notarialnym w opisie sprzedawanej nieruchomosci znalazl sie zapis o
    przynaleznosci do lokalu piwnicy oraz wolno stojacej komorki.

    I wlasnie ta wolnostojaca komorka jest przedmiotem sporu. Otoz od momentu
    przeniesienia wlasnosci obecna wlascicielka mieszkania nekana jest przez
    spoldzielnie zadaniami wnoszenia dodatkowych oplat za owa komorke.

    Pomijam fakt, ze w praktyce nie wypelniane sa obowiazki spoldzielni jako
    zarzadcy wspolnoty mieszkaniowej wynikajace z ustawy o wlasnosci lokali.
    Wyodrebnienie (w praktyce najpewniej jedynie papierowe) kwoty przeznaczanej
    na fundusz remontowy odbylo sie po dlugotrwalych walkach ze spoldzielnia.
    Ani razu nie zostala podjeta uchwala o skwitowaniu zarzadcy czy ustaleniu
    wysokosci zaliczek na poczet zarzadu nieruchomoscia wspolna i fundusz
    remontowy. Spoldzielnia nie pofatygowala sie nawet, by podzielic grunt na
    ktorym leza budynki mieszkalne - tym samym wlascicielka ma udzial w gruncie
    na ktorym, poza budynkiem, gdzie znajduje sie jej mieszkanie, jest kilka
    innych nieruchomosci.

    Poniewaz wlascicielka jest osoba ponad osiemdziesiatletnia kazde wezwanie
    do zaplaty dodatkowych oplat za komorke (nota bene w wezwaniach wpisany
    jest garaz) powoduje niezdrowe w tym wieku przezycia i stresy. Zadnego z
    monitow nie pozostawilismy bez odpowiedzi, wyjasniajac za kazdym razem
    sytuacje rzeczywista, w tym fakt wpisania komorki jako pomieszczenia
    przynaleznego do lokalu mieszkalnego, z czego - przynajmniej dla mnie
    wynika, ze wszelkie koszty jej utrzymania powinny byc wliczone w czynsz.
    Zeby bylo smieszniej wlasciwie kosztow takowych nie ma - podatek gruntowy
    wnoszony jest samodzielnie, nie poprzez spoldzielnie mieszkaniowa, a do
    komorki nie doprowadzone sa zadne media.

    Niestety - albo pisma wedruja prosto do kosza (wysylane listem poleconym,
    wiec mamy potwierdzenia), albo pracownicy spoldzielni sa analfabetami (z
    ich strony nie otrzymalismy zadnego wyjasnienia, uzasadnienia czy chocby
    potwierdzenia otrzymania pism). Poniewaz sytuacja ta powtarza sie juz
    czwarty rok z rzedu uwazam, ze miarka sie przebrala. Czy istnieje mozliwosc
    przedstawienia pozwu sadowego, ktory umozliwilby przerwanie tego absurdu?
    Jesli tak - czy jednoczesnie mozna tym samym pozwem domagac sie odstapienia
    od zadania zaplaty oraz przestrzegania obowiazkow wynikajacych z ustawy o
    wlasnosci lokali? Do kogo ewentualnie zwrocic sie o pomoc?

    Bede wdzieczny za wszelkie rady.

    Pozdrawiam

    Marcin D.


  • 2. Data: 2003-05-18 10:27:27
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>


    Użytkownik "datmar" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns937F6963F7F9Cdatmarpocztaonetpl@213.180.128.
    20...
    > Witam...
    >
    > I wlasnie ta wolnostojaca komorka jest przedmiotem sporu. Otoz od momentu
    > przeniesienia wlasnosci obecna wlascicielka mieszkania nekana jest przez
    > spoldzielnie zadaniami wnoszenia dodatkowych oplat za owa komorke.
    >
    nie piszesz jakie to opłaty,

    > Ani razu nie zostala podjeta uchwala o skwitowaniu zarzadcy czy ustaleniu
    > wysokosci zaliczek na poczet zarzadu nieruchomoscia wspolna i fundusz
    > remontowy.

    dlaczego nie zmianić zarządcy ? jest ust o wł lokali i trzeba z tego
    korzystac,

    > Spoldzielnia nie pofatygowala sie nawet, by podzielic grunt na
    > ktorym leza budynki mieszkalne - tym samym wlascicielka ma udzial w
    gruncie
    > na ktorym, poza budynkiem, gdzie znajduje sie jej mieszkanie, jest kilka
    > innych nieruchomosci.

    a dlaczego to ma robic spółdzielnia a nie właściciele ?
    piszesz przecież że sp-nia jest zarządca a więc robic powinna to,
    co uchwala właściciele, a skoro nie ma uchwał, to jak to
    wogóle działa ?

    > , ze wszelkie koszty jej utrzymania powinny byc wliczone w czynsz.

    jako właściciel nie płaci przecież czynszu a więc nie rozumiem tej sytuacji,

    > Czy istnieje mozliwosc
    > przedstawienia pozwu sadowego, ktory umozliwilby przerwanie tego absurdu?
    > Jesli tak - czy jednoczesnie mozna tym samym pozwem domagac sie
    odstapienia
    > od zadania zaplaty oraz przestrzegania obowiazkow wynikajacych z ustawy o
    > wlasnosci lokali? Do kogo ewentualnie zwrocic sie o pomoc?

    do sądu prawo ma każdy ale zastanów o co i kogo byś pozwał ?
    czy sp-nia naruszyła prawo własności i zajęła część nieruchomości ?
    słabo to widze,
    na wszystkie twoje bolączki jest niestety jedna droga -
    poprzez zebranie wspólnoty i korzystanie z ust o wł lokali.
    O pomoc zwacac się trzebsa do innych właścicieli i wtedy występować
    jednym frontem,
    niestety, wszystko w rekach właściciela,
    pzdr,
    JArekM




  • 3. Data: 2003-05-18 10:56:07
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: datmar <d...@p...onet.pl>

    "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net> wrote in
    news:4CC40F9F423ADA44B33E2E6448A20921AAE9CE@jplwant0
    03.jasien.net:

    > nie piszesz jakie to opłaty,

    Pisze: oplaty za garaz. Problem podstawowy - nie ma garazu, jest komorka
    wolnostojaca, przypisana do lokalu jako pomieszczenie przynalezne. Nie jest
    wiec to samodzielny lokal, w stosunku do ktorego nalezy oplacac czynsz
    (zreszta - czy placi sie dodatkowo np. za piwnice?).

    > dlaczego nie zmianić zarządcy ? jest ust o wł lokali i trzeba z tego
    > korzystac,

    A chociazby dlatego, ze na siedem (sic! w gre wchodzi wiec kodeks cywilny i
    kodeks postepowania cywilnego) lokali mieszkalnych wykupiony jest tylko ten
    jeden, zas zapis o sprawowaniu zarzadu przez spoldzielnie umieszczony
    zostal w akcie notarialnym podczas zawierania umowy.

    > a dlaczego to ma robic spółdzielnia a nie właściciele ?
    > piszesz przecież że sp-nia jest zarządca a więc robic powinna to,
    > co uchwala właściciele, a skoro nie ma uchwał, to jak to
    > wogóle działa ?

    Pisze przeciez rowniez, ze spoldzielnia nie wypelnia swych obowiazkow
    wynikajacych z ustawy. Od momentu sprzedazy lokalu nie zwolano ani jednego
    zebrania, nie podjeto zadnej uchwaly, zas wyodrebniony fundusz remontowy
    "pojawil sie" dopiero po naszych staraniach.

    > do sądu prawo ma każdy ale zastanów o co i kogo byś pozwał ?
    > czy sp-nia naruszyła prawo własności i zajęła część nieruchomości ?

    Nie. Spoldzielnia rosci sobie prawo wlasnosci juz sprzedanej. Smieszne jest
    to, ze na poczatku po sprzedazy nie docieralo do nich nawet, ze wlasciciel
    to wlasciciel a nie "najemca" lub "uzytkownik", ktorych to sformulowan z
    uporem uzywali.

    > słabo to widze,
    > na wszystkie twoje bolączki jest niestety jedna droga -
    > poprzez zebranie wspólnoty i korzystanie z ust o wł lokali.
    > O pomoc zwacac się trzebsa do innych właścicieli i wtedy występować
    > jednym frontem,
    > niestety, wszystko w rekach właściciela,

    Jak wyzej. W budynku jest dwoch wlascicieli - jednym jest spoldzielnia,
    drugim opisywana przeze mnie osoba. Wiec w praktyce wszyscy wlasciciele
    prywatni wystepuja jednym frontem... ;)

    Na codzien mam do czynienia z problemami duzej wspolnoty mieszkaniowej - 80
    lokali, wszystkie wykupione na wlasnosc - wiec przypadek przeze mnie
    opisany jest dla mnie calkowita zagadka.

    Moze ktos jeszcze?

    Marcin D.


  • 4. Data: 2003-05-18 16:50:23
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>

    no to ja tylko dodam, że w takim wypadku bez sensu było
    kupowanie tego lokalu,
    a tereaz na własnej skórze właściciel dowiaduje się, że własnośc to
    nie tylko prawa ale i obowiązki a w tym konkretnym wypadku
    obowiązek znoszenia innego właściciela dominującego i
    mającego innych w nosie,
    po jakiego franca zgodził się nabywaca na zarząd spółdzielni
    w akcie notarialnym - teraz ma za swoje,
    nie trzeba było wierzyć w uwłaszczenie spółdzielców,
    ja mieszkam w spółdzielczym i ani myślę o
    tzw, przejsciu na "pełna własność" a po co to mi ?

    współczuję,

    --

    JarekM
    -----------------------------




  • 5. Data: 2003-05-18 17:31:47
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: datmar <d...@p...onet.pl>

    "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net> wrote in
    news:4CC40F9F423ADA44B33E2E6448A20921AB2093@jplwant0
    03.jasien.net:

    > ja mieszkam w spółdzielczym i ani myślę o
    > tzw, przejsciu na "pełna własność" a po co to mi ?

    Hehehe... No niestety... W tym przypadku chociaz po to, zeby w zimie miec
    ogrzewanie (tak! pozostali mieszkancy sa pozbawieni tego niewatpliwego
    przywileju wlasnie "dzieki" trafnym poczynaniom spoldzielni). Absurdalna
    sytuacja wynika miedzy innymi z faktu, ze mieszkania zakladowe zamieszkale
    glownie przez emerytowanych pracownikow jednej firmy przekazane zostaly
    nieodplatnie spoldzielni, a zeby bylo smiesznie, spoldzielni spoza miasta,
    nie posiadajacej tutaj zadnych innych lokali (jaka byla przyczyna
    zignorowania wszystkich spoldzielni lokalnych - tego nie wie nikt, poza
    osoba, ktora o tym zdecydowala). Co wiecej - zaden z obecnych mieszkancow
    blokow, poza tymi kilkoma osobami, ktore wykupily mieszkania, nie otrzymalo
    nawet statusu czlonkow spoldzielni. Tym samym spoldzielnia jest w
    posiadaniu kilkudziesieciu lokali zamieszkalych przez najemcow nie majacych
    obecnie zadnego prawa glosu.

    Niemniej - nie chcialem dyskutowac na temat zasadnosci decyzji zakupu, lecz
    o mozliwych formach obrony...

    Marcin D.


  • 6. Data: 2003-05-18 20:59:11
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: Kaja <k...@B...op.pl>

    18 maj (niedziela).Patrzę,a tu o godzinie 18:50 *Jarosław Matejczuk*
    <4...@j...j
    asien.net> napisał/a:

    > ja mieszkam w spółdzielczym i ani myślę o
    > tzw, przejsciu na "pełna własność" a po co to mi ?

    Podbudowałeś mnie,bo nie wykupiłam na pełną własność :-)
    Teraz chciałabym zmienić z powrotem status z własnościowego na
    lokatorski,bo bardzo potrzebne mi są pieniądze.
    Czy taki manewr jest możliwy?

    --
    Pozdrowienia,
    Kaja
    GG 2390422


  • 7. Data: 2003-05-19 07:21:21
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: "Jarosław Matejczuk" <j...@j...net>


    Użytkownik "Kaja" <k...@B...op.pl> napisał w wiadomości
    news:cwv4grubi3od.dlg@unikatowy.adres.e-maill...
    > 18 maj (niedziela).Patrzę,a tu o godzinie 18:50 *Jarosław Matejczuk*
    > <4...@j...j
    asien.net> napisał/a:
    >
    > > ja mieszkam w spółdzielczym i ani myślę o
    > > tzw, przejsciu na "pełna własność" a po co to mi ?
    >
    > Podbudowałeś mnie,bo nie wykupiłam na pełną własność :-)
    > Teraz chciałabym zmienić z powrotem status z własnościowego na
    > lokatorski,bo bardzo potrzebne mi są pieniądze.
    > Czy taki manewr jest możliwy?

    już pyutałas o to i diagnoza niestety jest negatywna

    --

    JarekM
    -----------------------------



  • 8. Data: 2003-05-19 09:57:15
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: "syju" <s...@o...pl>

    Zmiany w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych które zaczęły obowiązywać
    15 stycznia

    tego roku wymuszają na spółdzielni zarządzanie budynkami w których chociaż
    jeden lokal

    należy do spółdzielni.

    Osoby które wykupiły lub zamierzają wykupić mieszkanie na własność znalazły
    się wobec

    tego w dość kłopotliwej sytuacji, jeśli przestaną być członkami spółdzielni
    to również

    stracą możliwość decydowania o losach budynku w którym mieszkają.

    Nie mogą nawet uczestniczyć w posiedzeniach walnego zgromadzenia zwoływanych
    przez

    spółdzielnię o zabieraniu głosu już nie wspomnę.

    Jest to sytuacja trochę dziwna i z tego co wiem zajął się nią już Rzecznik
    Praw Obywatelskich

    jednak zmiana stanu prawnego może nastąpić tylko uchwalenie poprawki do
    ustawy przez

    sejm lub uchylenie któregoś z przepisów przez Trybunał Konstytucyjny.



    Pojęcie wspólnoty mieszkaniowej lub zarządcy praktycznie nie ma znaczenia,

    od stycznia budynkiem z mocy ustawy zarządza spółdzielnia.

    Nie wiem jak wcześniej ale obecnie fundusz remontowy dla budynku w którym

    chociaż jedno mieszkanie jest przekształcone na własność MUSI

    być rozliczany osobno dla tego budynku.

    Pieniądze wpłacane na remont przez mieszkańców tego budynku mogą być

    przeznaczone na remont tylko tego budynku.

    W praktyce większe remonty budynku są nie do przeprowadzenie z braku
    pieniędzy,

    oczywiście spółdzielnie nie dopłaci do remontu bo nie może (patrz zdanie
    wyżej).



    Obecnie jedynym sposobem na współdecydowanie o budynku w którym się mieszka
    jest

    niewystępowanie z spółdzielni mieszkaniowej i uczestniczenie we wszystkich
    zebraniach.

    Informowanie o zwołaniu walnego zgromadzenia lub zebraniu grupy
    członkowskiej

    polega najczęściej na wywieszeniu kartki na klatce schodowej, w
    ostateczności możesz zadzwonić

    do spółdzielni i zapytać się kiedy takie zebranie się odbędzie.

    Walne zgromadzenie członków musi odbywać się co najmniej raz w roku i na
    pewno się odbywa,

    inną kwestią jest że nikt o nim nie wie a przychodzą tylko znajomi i
    zatwierdzają uchwały takie jakie chcą.



    Od wszystkich decyzji spółdzielni możesz się odwołać do rady nadzorczej

    (oczywiście tylko jeśli jesteś członkiem spółdzielni).

    Jeśli nie jesteś członkiem spółdzielni jedyną instytucją odwoławczą jest
    sąd.



    Pozdrawiam

    SJ



  • 9. Data: 2003-05-19 14:55:07
    Temat: Re: Namolna spoldzielnia mieszkaniowa [dlugie]
    Od: datmar <d...@p...onet.pl>

    "syju" <s...@o...pl> wrote in news:baa9pt$ss$1@news.onet.pl:

    > Od wszystkich decyzji spółdzielni możesz się odwołać do rady nadzorczej
    > (oczywiście tylko jeśli jesteś członkiem spółdzielni).

    Tak jak napisalem wczesniej - niezaleznie od tego, czy mieszkanie zostalo
    wykupione na wlasnosc czy tez nie - ZADEN z mieszkancow nie jest czlonkiem
    spoldzielni (to podstawowy paradoks tej sytuacji).

    > Jeśli nie jesteś członkiem spółdzielni jedyną instytucją odwoławczą jest
    > sąd.

    Tez tak mysle...

    Marcin D.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1