Hikikomori San wrote:

> (A bo u nas w kraju to mozna zone zabic, jak niewierna, no nie myslalem,
> ze uwas nei wolno, przepraszam, niewiedzialm, no zabilem ja... trudno,
> to nie moja wina, myslalem, ze wolno...)

No beton...

Chodzi o miejsce popełnienia danego czynu - czy w miejscu jego
popełnienia jest to przestępstwo.

Jakbym np. mieszkał w USA to za udostępnianie na serwerze w USA kodu do
deCSS mógłbym mieć problemy.

Ale jeśli umieszczę ten kod na serwerze w Polsce, to mogą mi skoczyć.

do góry

Dnia 05-10-2006 o 15:41:26 Hikikomori San <h...@g...pl>
napisał(a):

>> Oczywiscie - sciagasz p2p legalny soft (np. poszukujesz trialowych
>> wersji
>> wspomnianego Corela, po sciagnieciu z pliku Corel+Keygen.rar instalujesz
>> tylko Corela a Keygena wywalasz) ale policjant obserwujacy twoje
>> poczynania od dluzszego czasu prewencyjnie woli zrobic przeszukanie
>> mieszkania. Uzasadnienie jest - wywalamy z kopa drzwi i robimy burdel w
>> mieszkaniu w poszukiwaniu nielegalnego softu. Konfiskujemy komputer
>> (albo
>> w lepszym przypadku twardy dysk tylko) na 5 miesiecy ... i gosc zostaje
>> pozbawiony narzedzia pracy.
>
> Fajnie bajasz. Z tym, ze nikomu nic sie nie stanie jesli na kompie
> bedzie trial. Potraktuj to jak rutynowa kontrolę drogowa, zostajesz
> zatrzymany bo tak. Kontrola trzezwosci pokazuje 0,00 i jedziesz dalej...

Czysto teoretycznie nic ... ale jesli policja otworzy drzwi z kopa a
komputer zarekwiruje na dluzej niz jeden dzien to 'nic sie nie stanie'
moze oznaczac straty finansowe (w przypadku koniecznosci wstawienia nowych
drzwi dosc oczywiste straty)

> Slyszales gdzies o zatrzymaniu kompa "czystego" czlowieka? Pomijajac
> jedna czy dwie glosne policyjne akcje na poczatku tej zabawy, kiedy
> jeszcze nie znali sie na swojej robocie i dopiero zaczynali (pamietam,
> ze na jakims szkoleniu zakwestionowali... oprogramowanie edukacyjne, na
> ktore papiery miala firma od producenta, ze sie zgadza...)

Nie jedna taka historie sie slyszy. Oczywiscie wszystko zalezy od
czlowieka. Sa kontrole wyjatkowo grzeczne - policjant wchodzi do firmy
(nie wykopuje drzwi ... no bo raz, ze u nas otwarte, dwa - 10cm stali ...
to by sobie noge polamal ;) ), przedstawia sie, informuje o celu wizyty,
ekspert sprawdza komputery, nam w pracy nie przeszkadzaja i rozstajemy sie
z usmiechem na twarzy. A bywa i inaczej ... trafiaja sie uparte sztuki,
ktore chca doszczetnie przeczesac zawartosc komputera, niektorych otworzyc
nie moga (a czas to pieniadz wiec szybciej bedzie zawiezc w calosci do
ekspertyzy), prace rozbijaja i szukaja tak dlugo az znajda cos co pozniej
okazuje sie trialem ... bo to tacy eksperci.

>> Taka wlasnie analogia z samochodem, wybijaniem szyby, robieniem burdelu
>> i zatrzymaniem pracownikowi-dostawcy prawka.
>
> Dalej nijaka analogia. Przykontroli drogowej nikt ci szyb nie wybija i
> nie zabiera samochodu....

Ano wlasnie ... na tym polega roznica. Pomiedzy demolka i konfiskata a
grzecznym dmuchnieciem w alkomat.

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Czysto teoretycznie nic ... ale jesli policja otworzy drzwi z kopa a
> komputer zarekwiruje na dluzej niz jeden dzien to 'nic sie nie stanie'

Kotrola legalnosci to nie wejscie z kopa w drzwi. Do takiej kontroli,
jesli istnieje podejrzenie popelnienia przestepstwa policja przychodzi z
nakazem. Nic na szybko. Nie ma wybijania drzwi. Rozkladania na podlodze.
Zakuwania w kajdany. Nie przychodzi anty terrorka. Nic z tych rzeczy. Za
duzo filmow sensacyjnych co najwyzej sie naogladales.

> moze oznaczac straty finansowe (w przypadku koniecznosci wstawienia nowych
> drzwi dosc oczywiste straty)

Mysle, ze ty myslisz o dziupli przestepcow groznych, uzbrojony, co do
ktorychistnieje podejrzenie ze sie beda ostrzeliwac. Wtedyjest tak ajk
mowisz, drzwi wchodza z futryna, granaty rozblyskowe, chlopaki jak z
counter strika ;))))



--
Większość przypadków zgwałcenia przez duchy charakteryzuje niemal
identyczny przebieg. Ofiara zazwyczaj znajduje się w łóżku i jest
przeważnie kobietą, która spędza noc samotnie - nie oznacza to, że
mężczyźni nie podlegają napaściom, ale zwykle o tym nie opowiadają.

do góry

Osoba przedstawiająca się jako *Hikikomori San* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:

> "Pewnie ze jest lewgalny, inaczej by go nie udostępniał" (no prosze, jak
> apewność siebie, Adobe dobry wujek, na pewno opozwolil gosciowi z
> pipidówki rozpowszechniać swój flagowy produkt.

Ależ ja nie muszę wiedzieć jakie są zasady licencjonowania konkretnych
aplikacji. Ściągam w dobrej wierze i patrzę. Jak jest syf to usuwam.
Jest drugi problem jeśli licencja jest w obcym języku. Przecież nie mam
obowiązku znać żadnego obcego (nawet po polsku nie mam obowiązku
umieć czytać ale tu akurat nieznajomość języka szkodzi).
Zresztą np. Adobe Acrobat i Adobe Acrobat Reader brzmi bardzo podobnie.
Można się pomylić.

> Ale u kolesia co sciagnie - bedzi eto już nielegalny soft.

Soft będzie legalny lecz rozpowszechniany z naruszeniem warunków jego
licencji.
IMHO nawet jeśli rozpowszechnię mojego Win XP Home, który gdzieś tam
kurzy się na półce to owszem, poniosę tego konsekwencje ale nie czyni
to mojej kopii w żaden sposób ułomnej.

> No chyba, że u niego będzie to legalny soft - jak mu oddasz swoją
> licencję. Pasi? Wystawiasz, raze,m ze swiją licencją. No co? Dalej
> jesteś za wystawianiem?

No to jeszcze zwróć uwagę na licencje OEM.
Nie napisałem, że jestem za wystawianiem. Używam *wyłącznie* GPL z
drobnymi wyjątkami.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||

do góry

Osoba przedstawiająca się jako *Hikikomori San* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:

> Dotarlo ze nieznajomosc przepisow i prawa to twoj problem? I ze tym sie
> nie wytlumaczysz?

A jeśli umowa jest napisana w języku "Guten Tag, Herr Hikikomori San,
das is eine Komputer Programm..." etc.?
Albo w jeszcze innym?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||

do góry

Dnia 05-10-2006 o 16:58:17 Hikikomori San <h...@g...pl>
napisał(a):


>> Czysto teoretycznie nic ... ale jesli policja otworzy drzwi z kopa a
>> komputer zarekwiruje na dluzej niz jeden dzien to 'nic sie nie stanie'
>
> Kotrola legalnosci to nie wejscie z kopa w drzwi. Do takiej kontroli,
> jesli istnieje podejrzenie popelnienia przestepstwa policja przychodzi z
> nakazem. Nic na szybko. Nie ma wybijania drzwi. Rozkladania na podlodze.
> Zakuwania w kajdany. Nie przychodzi anty terrorka. Nic z tych rzeczy. Za
> duzo filmow sensacyjnych co najwyzej sie naogladales.
>
>> moze oznaczac straty finansowe (w przypadku koniecznosci wstawienia
>> nowych drzwi dosc oczywiste straty)
>
> Mysle, ze ty myslisz o dziupli przestepcow groznych, uzbrojony, co do
> ktorychistnieje podejrzenie ze sie beda ostrzeliwac. Wtedyjest tak ajk
> mowisz, drzwi wchodza z futryna, granaty rozblyskowe, chlopaki jak z
> counter strika ;))))

Walkowane bylo na grupie. Obie rzeczy - wpadania do mieszkania na
legitymacje (zamiast nakazu) i niszczenie mienia (tu tylko przykladowo
dane byly te drzwi). Cale szczescie nie mialem okazji przecwiczyc na
wlasnej skorze tego policyjnego manewru. W firmie to pewnie z powodu
otwartosci drzwi. Z tego co pamietam to policjantowi wystarczy uzasadnione
podejrzenie, ze w srodku jest ten nielegalny soft a mieszkaniec nie ma
ochoty udostepnic mieszkania do przeszukania. I nie mowie tu o brygadzie
antyterrorystycznej kladacej na ziemie 80-letnich dziadkow utrudniajacych
przeszukiwanie mieszkania, zlapanych akurat na podlewaniu pelargonii.

Sam nawet sie pogubilem w tym jak sie wtedy to skonczylo: moze policja,
czy tez nie, przeszukac mieszkanie bez nakazu? Nakaz moze wystawic po
przeszukaniu (w sensie daty na nakazie)?

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik

do góry

Dnia Wed, 04 Oct 2006 23:58:26 +0200, Hikikomori San napisał(a):

> VCzyto takie trudne, wziac __odrobine__ odpowiedzialnosci za __wlasne
> czyny__?
Z za wytwory, za wytwory tez pełna odpowiedzialność - np. za programy?

--
pozdro
poreba

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Sam nawet sie pogubilem w tym jak sie wtedy to skonczylo: moze policja,
> czy tez nie, przeszukac mieszkanie bez nakazu? Nakaz moze wystawic po
> przeszukaniu (w sensie daty na nakazie)?

Tak. Generalnie moze wtargnac do pomieszczenia wchodzac z buta. Ale to
wypadkach zagrozenia zycia czy czegos powazniejszego, niz koles
trzymajacy troche warezów. Nawet jesli tego warezu jest sporo, to warez
nie jest uzbrojony i nie strzela. Nie slyszalem o wejsciu do
"komputerowych piratów" z tzw. buta. A jesli takie się przytrafily to z
tego co wiem byly niezgodne z procedura i ktos powinien za to zdrowo
beknac...

--
Większość przypadków zgwałcenia przez duchy charakteryzuje niemal
identyczny przebieg. Ofiara zazwyczaj znajduje się w łóżku i jest
przeważnie kobietą, która spędza noc samotnie - nie oznacza to, że
mężczyźni nie podlegają napaściom, ale zwykle o tym nie opowiadają.

do góry

Andrzej Lawa wrote:
>
> Hikikomori San wrote:
>
> > Fajnie bajasz. Z tym, ze nikomu nic sie nie stanie jesli na kompie
> > bedzie trial. Potraktuj to jak rutynowa kontrolę drogowa, zostajesz
> > zatrzymany bo tak. Kontrola trzezwosci pokazuje 0,00 i jedziesz dalej...
>
> Argh... Poczytaj archiwum - na ile czasu te "spece" zatrzymują sprzęt do
> "ekspertyzy"...

Na podstawie "a bo tak"? Nie sadze.

--
Większość przypadków zgwałcenia przez duchy charakteryzuje niemal
identyczny przebieg. Ofiara zazwyczaj znajduje się w łóżku i jest
przeważnie kobietą, która spędza noc samotnie - nie oznacza to, że
mężczyźni nie podlegają napaściom, ale zwykle o tym nie opowiadają.

do góry

Andrzej Lawa wrote:
>
> Hikikomori San wrote:
>
> > Oczywiscie infoprmacja o tym, ze tanysoft jest darmowy jest w licencji,
> > na stronie producenta, w peridykach komputerowych itp. No i?
>
> Periodyków nie czytuję, strony nie odwiedzam. Ale że link do ściągnięcia
> programu podaje strona sejmu, to zakładam, że darmowy.

No to jestes kryty. Wytlumaczysz sie z tego. I jeszcze potem wywalczysz
odszkodowanie. Tak jak koles, co "ukradl teledysk depeche mode" --
zdarza sie, ze nadgorliwy niekumaty, potrzebujacy sie wykazac
funkcjonariusz przegnie pale. Ale ani to nie jest ragula, anie nie
zdarza sie raz na miesiac.

> A może to sejmowa prowokacja? ;->

Do dyskusji o polityce mnei nie wciagniesz... ;)

> > Skoro wiesz, ze Reader jest darmowy, to czemu nie wiesz, ze Adobe Suite
> > nie jest darmowy?
>
> A nie jest?

A jest?

> AS mnie nie interesował, bo do formatu PDF czuję głęboką odrazę.

Całkowicie niesłuszną ;) Ale ja wiem z czego ona wynika (z
niezrozumienia idei ;)

> > Jakby ci to powiedziec - twoja broch a jest wiedziec. Nieznajomosc
> > przepisow nie jest wytlumaczeniem...
>
> Muszę znać lokalne przepisy.

EEeeee, wcale nie musisz. Jedyne co to dobrze, zebys ich nie lamal ;]

> > "Panowie Policjanci, przygotowalismy wersje, ktora pozwioli wam
> > namierzyc piratów. Do tej zmodyfikowanej wersji wszczepilismypluskwę.
> > Ktoś kto sciągnie i zainstaluje "wyśle" do Was sygnał". Ponieważ ten
> > program jest przeznaczony do namierzania nielegalnych kopii mozecie
> > podjac wlasciwe kroki..."
>
> Przeczytaj ustawę.

O?

> >> To znaczy jak jakaś panienka w sklepie podsuwa mi mini-kanapki albo
> >> jakieś jogurty, to jest to prowokacja policyjna? ;->
> >
> > Ty to glupi jestes ;))))))
>
> A ty masz nadmiarowy chromosom.

Wole miec nadmiarowy chromosom niz niedostatek neuronów ;PPPPPPPP

> *plonk*

pląk ;)

> >>> No chyba, ze bedzie miec nakaz ;)
> >> Ale na to najpierw muszą być jakieś dowody - i masz błedne koło.
> >
> > Dowody moga byc zdobyte nielegalnie.
>
> Ale nie wolno ich zdobywać nielegalnie.

No chyba, ze juz sa zdobyte. ;)

> >> Ale jeśli policja nie ma alkomatów lub nie potrafi się nimi posłużyć,
> >
> > ??????????????????????????????????????????
>
> Analogia do braków technicznych i szkoleniowych, jakie istnieją w
> przypadku ewentualnej kontroli komputerów.

Aha. No to zle, jesli policja sie nie umie nimi posluzyc. Ale od tego sa
szkolenia policji z obslugi alkomatow i z obslugi operacji kontroli
oprogramowania. Z tego co pamietam "szalenczych kontroli medialnych" na
poczatku bylo wiecej (tych blednych lub zle przeprowadzonych).

> > No i zniow wyszlo, ze glupi jestes. Bo to co opisujesz, to jest juz
> > dzialanie dlugo po "namierzeniu potencjalnego pirata" -- to co opisujesz
> > to najazd na dziuple...
>
> Tak, zdecydowanie *plonk*...

Żegnam ;)

(w sumie po co pisalem tyle w tym Re: skoro mnie nei przeczytasz,
ech...)

--
Większość przypadków zgwałcenia przez duchy charakteryzuje niemal
identyczny przebieg. Ofiara zazwyczaj znajduje się w łóżku i jest
przeważnie kobietą, która spędza noc samotnie - nie oznacza to, że
mężczyźni nie podlegają napaściom, ale zwykle o tym nie opowiadają.

do góry