Otóż w czwartek do mojej siostry wpadł komornik i postanowił przeprowadzić
egzekucję na podstawie nakazu na inne nazwisko.
Tj. Moja siostra ma na nazwisko U. Jaroszyńska, natomiast klauzula
wykoalności jak też i inne kwity były na nazwisko U.Jaroszynka. Ponieważ
inne dane się zgadzały tj. adres zameldowania. Komornik dziarsko zabrał się
do pracy plombując komputer, telewizor i inne tego typu sprzęty. Wystraszona
siostra (była sama) osaczona przez komornika i jego chamskiego asesora, czy
jak on się zwie. Wystraszona na drugi dzień poleciała do komornika i
wpłaciła mu pieniądze.

Ponieważ ja się dowiedziałem o tej sprawie dopiero dzisiaj, mam w
związku z tym pytanko, czy jest jeszcze szansa wyrwać od komornika wpłacone
pieniądze? Otóż chodzi o to, że dziewczyna nigdy nie dostała wezwania do
zapłaty, nie dostała nakazu zapłaty a więc i nie miała szans, wnieść
sprzeciwu. Ja wiem, że nieznajomość prawa szkodzi, ale wyobraźcie sobie
przerażenie dziewczyny, której komornik zaczyna plombować mieszkanie.

Jakie należy podjąć kroki prawne? W końcu komornik wtargnął do
mieszkania innej osoby, niż miał nakaz. Jaroszynka nigdy tam nie mieszkała
bo i pewnie nigdy nie istniała. Czy komornik nie powinien zwrócić się
najpierw do osoby, która złożyła nakaz egzekucji o sprostowanie danych, a
dopiero później rozpocząć egzekucję?
W końcu moja siostra została pozbawiona na skutek tej pomyłki w nazwisku
konstytucyjnego prawa do obrony, a komornik wykorzystując jej niewiedzę
dokonał zaboru bez jakiejkolwiek podstawy prawnej.

Jeśli nazwisko zostało przekręcone już w pozwie, to zapewne nawet
wniosku o przywrócenie terminu sąd nie przyjmie, bo biorąc pod uwagę, że w
wyrokach jest zazwyczaj podane tylko imię, nazwisko i adres zameldowania, to
siostra będzie dla sądu obcą osobą.

do góry

Marcin Wasilewski napisał(a):

Najciekawsze jest to że nie piszesz czy powództwo było zasadne ...
Bo jeśli było zasadne, narazisz siostrę tylko na dodatkowe koszty.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e0oprj$psc$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Marcin Wasilewski napisał(a):
>
> Najciekawsze jest to że nie piszesz czy powództwo było zasadne ...
> Bo jeśli było zasadne, narazisz siostrę tylko na dodatkowe koszty.
>
No jeśli za zaleganie 3 rat na kwotę razem 300 zł. przyszedł komornik z
tytułem na ponad 4 tysiące, to wg mnie nie było.
Poza tym wg mnie pozwany ma prawo zobaczyć pozew, nakaz zapłaty i dowody
doł. do pozwu i zadecydować o zasadności, lub nie, a co za tym idzie
rozważyć, czy składa sprzeciw, czy też nie. A nie być zaskakiwanym
komornikiem w drzwiach z nakazem na nazwisko innej osoby. Chyba się ze mną
zgodzisz? Bo jeśli oskarżony nie ma prawa do obrony, to chyba nie jest w
porządku. Nie można orzec nawet we własnej sprawie, czy jest coś słuszne,
czy nie, jeśli nie posiada się nawet kopii pozwu we własnej sprawie....

do góry

Marcin Wasilewski napisał(a):

> No jeśli za zaleganie 3 rat na kwotę razem 300 zł. przyszedł komornik
> z tytułem na ponad 4 tysiące, to wg mnie nie było.

Banki mają wysokie oprocentowanie ...



> Poza tym wg mnie pozwany ma prawo zobaczyć pozew, nakaz zapłaty i
> dowody doł. do pozwu i zadecydować o zasadności, lub nie, a co za tym
> idzie rozważyć, czy składa sprzeciw, czy też nie. A nie być zaskakiwanym
> komornikiem w drzwiach z nakazem na nazwisko innej osoby. Chyba się ze
> mną zgodzisz?

Oczywiście że ma, nie twierdzę ze nie ma.


> Bo jeśli oskarżony nie ma prawa do obrony, to chyba nie jest w porządku. Nie można
orzec nawet we własnej sprawie, czy jest coś
> słuszne, czy nie, jeśli nie posiada się nawet kopii pozwu we własnej
> sprawie....
>

Nie mieszajmy do tego prawa karnego, bo to innego.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e0oqlb$hm$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Marcin Wasilewski napisał(a):
>
>> No jeśli za zaleganie 3 rat na kwotę razem 300 zł. przyszedł komornik
>> z tytułem na ponad 4 tysiące, to wg mnie nie było.
>
> Banki mają wysokie oprocentowanie ...
>
>
300 zł nawet z odsetkami 100% rocznie, to do 4000 zł troszkę daleko.

do góry

Dnia Sun, 2 Apr 2006 17:37:19 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):



> 300 zł nawet z odsetkami 100% rocznie, to do 4000 zł troszkę daleko.

No tak .... ale skora zalegała tak małą kwotę, a na drugi dzien znalazła
4000 zł to czemu nie uregulowała długu ??
Nie miałaby problemu z komornikiem.

--
Mieczysław
-----------
Decyzja to wolność. Wolność to łatwa decyzja, którą lekko poruszasz świat.

do góry

Użytkownik "Mieczysław" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b2kycxddwhdo$.1dzffouthib9u.dlg@40tude.net...

> Dnia Sun, 2 Apr 2006 17:37:19 +0200, Marcin Wasilewski napisał(a):
>> 300 zł nawet z odsetkami 100% rocznie, to do 4000 zł troszkę daleko.
>
> No tak .... ale skora zalegała tak małą kwotę, a na drugi dzien znalazła
> 4000 zł to czemu nie uregulowała długu ??
> Nie miałaby problemu z komornikiem.

Bo to było w 2001 roku, gdy nie miała pracy i miała także inne
zaległości, np. zamieszkanie.
Gdyby dostała choćby wezwanie do zapłaty to z pewnością by zapłaciła.
Natomiast w tej sprawie była cisza, aż przyszedł komornik.
Wiem, że długi się powinno płacić, ale nie może też być bezprawia, że
pozwany dowiaduje się o długu z przed lat, o procesie i egzekucji dopiero od
komornika. W tej sprawie jest w ogóle ciekawa sprawa, że klauzula
wykonywalności, została nadana 2 lata po dacie wyroku. Tyle udało mi się
wyczytać z tytułu, który wręczył komornik. Podejrzewam, że z powodu złego
nazwiska krążyła korespondencja i wracała do sądu z adnotacją "adresat
nieznany". Ale to już chyba nie wina mojej siostry, że powód, bądź sąd
przekręcił nazwisko.
Tak więc proszę o wskazówki prawne, a nie roztrząsania akademickie na
temat płacenia długów, bo na prawdę w życiu bywa różnie i czasami pieniądze
są, a czasami nie ma.

Jak to ugryźć od strony prawnej? Skarga na czynności komornika? I w jaki
sposób zapoznać się z aktami sprawy i uzyskać wgląd do akt sądowych? Napisać
do sądu pismo z opisem sytuacji i prośbą o udostępnienie odpisu pozwu i
wyroku? Pisać o przywrócenie terminu? Niektórzy twierdzą, że termin nie
upłynął jeśli nie był dostarczony wyrok, ale jak pisać sprzeciw, jeśli nie
ma się pozwu? W jaki sposób siostra ma się w sprzeciwie ustosunkować do
pozwu, którego nie posiada? W jaki sposób ma się zapoznać z dowodami w
sprawie? Jedyne czy dysponuje siostra, to sygnatura akt na nakazie
egzekucji, ale czy są przyjmie sprzeciw, jeśli jest on od osoby o innym
nazwisku?

Może ktoś podpowie jak to ruszyć?

do góry

> Bo to było w 2001 roku, gdy nie miała pracy i miała także inne
> zaległości, np. zamieszkanie.

Zaraz zaraz, czy to sie aby czasem nie przedawnilo? Na jakiej podstawie
komornik egzekwowal wierzytelnosc, jezeli byla ona przedawniona? Musisz
blizej nakreslic przebieg wydarzen (czyli: data powstania dlugu, data wyroku
egzekucyjnego, data nadania klauzuli wykonalnosci, etc...) i wtedy ktos
znajacy sie na prawie lepiej ode mnie bedzie w stanie powiedziec, czy
wierzytelnosc przedawnila sie, czy nie.

Zle, ze Twoja siostra zaplacila. Podejrzewam, ze teraz te pieniadze sa juz
nie do odzyskania.

Pozdrawiam,

Tiger

do góry

Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:18a1c$4430104d$d4ba847f$4076@news.chello.pl...

> Zaraz zaraz, czy to sie aby czasem nie przedawnilo? Na jakiej podstawie
> komornik egzekwowal wierzytelnosc, jezeli byla ona przedawniona? Musisz
> blizej nakreslic przebieg wydarzen (czyli: data powstania dlugu, data
> wyroku egzekucyjnego, data nadania klauzuli wykonalnosci, etc...) i wtedy
> ktos znajacy sie na prawie lepiej ode mnie bedzie w stanie powiedziec, czy
> wierzytelnosc przedawnila sie, czy nie.

Oj to działa tak:

Przedawnienie jest po 3 latach od terminu zapłaty, ale nie z automatu,
tylko w sprzeciwie do wyroku musisz się powołać na art. 118KC. Wierzyciel to
może wystąpić o nakaz i po 50 latach, a ty możesz ten nakaz podważyć na
podst. powyższego art. Od wydania wyroku wierzyciel ma 10 lat na
wyegzekwowanie wyroku. Jeśli przed upływem tego terminu wykona jakąś
czynność prawną, np. odda wyrok do egzekucji komorniczej, to mamy kolejne 10
lat.

>
> Zle, ze Twoja siostra zaplacila. Podejrzewam, ze teraz te pieniadze sa juz
> nie do odzyskania.

Tyle to i ja wiem, pozostaje zapewne skarga do sądu na czynności
komornika, oraz wniesienie zawiadomienia o przestępstwie do prokuratury.
Zapewne jakieś kruczki się znajdą, typu "umyślne doprowadzenie do
niekorzystnego dysponowania mieniem", oszustwo w celu osiągnięcia
nienależnej korzyści majątkowej.

>
> Pozdrawiam,
>
> Tiger
>

do góry

Może by tak sprecyzować: tytułem wykonawczym w przedmiotowej sprawie
jest w sprawie wyrok czy nakaz ? Bo w każdym przypadku środki
odwoławcze są inne. Jeśli jest błąd w nazwisku a pomimo tego komornik
podejmuje czynności to jest to niewątpliwe uchybienie komornika, który
powinień postepowanie w sprawie zawiesić. Jeśli z kolei np. roszczenie
zostało zaspokojone przed skierowaniem na drogę egzekucji komorniczej
to dłużnik może się zwrócić do sądu z wnioskiem o pozbawienie tytułu
klauzuli wykonalności.

do góry