eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNajazd policji na firme - jaka kara?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 109

  • 41. Data: 2006-01-27 00:21:26
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: "ezbig" <e...@b...pl>

    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:drbmdh$eo$3@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik Przemek R... napisał:
    >> tylko pytanie na jakiej podstawie policja miala by pzrekazac informacje
    >> producentom softu ?
    >
    > Żadnej.
    > Ale prawo prawem, a życie życiem :(
    >

    Zwykle z policją współpracuje BSA, a oni już wiedzą komu przekazać.



  • 42. Data: 2006-01-27 00:27:42
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: "ezbig" <e...@b...pl>

    Uzytkownik "google" <p...@b...net> napisal w wiadomosci
    news:eHdCf.23220$nQ3.18191@trndny03...
    > ezbig wrote:
    >
    >
    >
    >>>Czyli odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiscie, ze moge posiadac
    >>>legalnie programy bez licencji.
    >>
    >>
    >>
    >> Oczywiście tak jak legalnie możesz jeździć samochodem bez prawa jazdy.
    >
    >
    > to raczej bedzie jazda bez aktu wlasnosci. Tak, mozna jezdzic bez aktu
    > wlasnosci. Ba, mozna nawet nie byc wlascicielem auta i legalnie nim
    > jezdzic.

    Moze to nie byl w 100% adekwatny przyklad, ale od kiedy mozna jezdzic bez
    prawajazdy? I od kiedy prawo jazdy jest aktem wlasnosci?



  • 43. Data: 2006-01-27 00:28:36
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    ezbig wrote:
    >
    >
    > Jesteś rozbarający w swoim przekonaniu.


    Nie karmić trolla.


  • 44. Data: 2006-01-27 00:29:56
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: google <p...@b...net>

    ezbig wrote:


    > Uzytkownik "google" <p...@b...net> napisal w wiadomosci
    > news:eHdCf.23220$nQ3.18191@trndny03...
    >
    >>ezbig wrote:
    >>
    >>
    >>
    >>
    >>>>Czyli odpowiadaj?c na Twoje pytanie - oczywiscie, ze moge posiadac
    >>>>legalnie programy bez licencji.
    >>>
    >>>
    >>>
    >>>Oczywi?cie tak jak legalnie mo?esz je 1/4 dziae samochodem bez prawa jazdy.
    >>
    >>
    >>to raczej bedzie jazda bez aktu wlasnosci. Tak, mozna jezdzic bez aktu
    >>wlasnosci. Ba, mozna nawet nie byc wlascicielem auta i legalnie nim
    >>jezdzic.
    >
    >
    > Moze to nie byl w 100% adekwatny przyklad, ale od kiedy mozna jezdzic bez
    > prawajazdy? I od kiedy prawo jazdy jest aktem wlasnosci?



    Od wydawania prawa jazdy jest urzad, ktoremu te wladze nadal Sejm.
    Sytuacja bandyty z Redmond jest inna.


  • 45. Data: 2006-01-27 00:30:41
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: google <p...@b...net>

    witek wrote:


    > ezbig wrote:
    >
    >>
    >>
    >> Jesteś rozbarający w swoim przekonaniu.
    >
    >
    >
    > Nie karmić trolla.

    Czy wy wszyscy nie mozecie spac?


  • 46. Data: 2006-01-27 00:31:51
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: "ezbig" <e...@b...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:drbpfm$8g2$1@inews.gazeta.pl...
    > ezbig wrote:
    >>
    >>
    >> Jesteś rozbarający w swoim przekonaniu.
    >
    >
    > Nie karmić trolla.

    Do mnie pijesz?



  • 47. Data: 2006-01-27 00:36:41
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: "ezbig" <e...@b...pl>

    Uzytkownik "google" <p...@b...net> napisal w wiadomosci
    news:8QdCf.23223$nQ3.7310@trndny03...
    > ezbig wrote:
    >
    >
    >>
    >> Moze to nie byl w 100% adekwatny przyklad, ale od kiedy mozna jezdzic bez
    >> prawajazdy? I od kiedy prawo jazdy jest aktem wlasnosci?
    >
    >
    >
    > Od wydawania prawa jazdy jest urzad, ktoremu te wladze nadal Sejm.
    > Sytuacja bandyty z Redmond jest inna.
    >

    W takim razie bandyta jest kazda firma, która sprzedaje oprogramowanie. Bo
    jak poczytasz licencje, to nikt ci nie sprzedaje aktu wlasnosci programu
    tylko prawo do jego uzywania. Program jest wytworem intelektualnym i to
    raczej nie dziwi.

    Nawet przez mysl mi nie przeszla ta firma, bo na codzien pracuje na makach.



  • 48. Data: 2006-01-27 00:39:49
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    ezbig wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
    > news:drbpfm$8g2$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>ezbig wrote:
    >>
    >>>
    >>>Jesteś rozbarający w swoim przekonaniu.
    >>
    >>
    >>Nie karmić trolla.
    >
    >
    > Do mnie pijesz?
    >
    >
    Pieszę, żebyś nie karmił tego któremu odpowiadałeś, bo znowu coś napisze.


  • 49. Data: 2006-01-27 00:41:05
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: google <p...@b...net>

    ezbig wrote:


    > Uzytkownik "google" <p...@b...net> napisal w wiadomosci
    > news:8QdCf.23223$nQ3.7310@trndny03...
    >
    >>ezbig wrote:
    >>
    >>
    >>
    >>>Moze to nie byl w 100% adekwatny przyklad, ale od kiedy mozna jezdzic bez
    >>>prawajazdy? I od kiedy prawo jazdy jest aktem wlasnosci?
    >>
    >>
    >>
    >>Od wydawania prawa jazdy jest urzad, ktoremu te wladze nadal Sejm.
    >>Sytuacja bandyty z Redmond jest inna.
    >>
    >
    >
    > W takim razie bandyta jest kazda firma, która sprzedaje oprogramowanie.


    Nie, bo nie kazda firma jest sadzona na lewo i prawo za monopolizacje
    rynku. Open Office czy Opera sa calkowicie za darmo.




    > Bo
    > jak poczytasz licencje, to nikt ci nie sprzedaje aktu wlasnosci programu
    > tylko prawo do jego uzywania. Program jest wytworem intelektualnym i to
    > raczej nie dziwi.

    Ale kiedy juz kupuje ksiazek, to mam prawo ja pozyczyc cioci Wiesi.
    Autor nie zbiednieje. W koncu za ksiazke dostal juz zaplate.


  • 50. Data: 2006-01-27 00:43:42
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Arek [###a...@e...net.###] napisał:
    > Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    >> Ale skoro groźby nie sprecyzowała, to nie możemy pisać o szantażu.
    > Zdaje się, że nie ma to znaczenia. Przynajmniej z tego co pamiętam.

    Bez kabaretów. czyli jak powiem do dłużnika, że jeśli nie odda mi
    pieniędzy to mu kłopotów narobię, to od razu szantaż. Ale te kłopoty
    mogą się objawiać w różnoraki sposób. pozwę go do sądu, to zapłaci
    koszty. Sprzedam dług kontrahentowi jego za pół ceny, to podkopię mu
    reputację. Mogę przy okazji niejako donieść na niego, że ma kradziony
    "wózek", no ale jak udowodnisz, że to miałem na myśli?

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1