-
31. Data: 2012-06-04 21:05:35
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 04.06.2012 19:32, spp pisze:
> Niepoinformowanie rozmówcy o nagrywaniu rozmowy jest nieprzyzwoite.
Albowiem? Gdybym jeszcze to publikował gdzieś, zwłaszcza z jakimś
złośliwym komentarzem, to jeszcze mogę zrozumieć etyczny nietakt... Jak
ktoś ma dobrą pamięć i pamięta szczegóły rozmowy, to ma ostrzegać przed
rozmową, że zapamięta? W jakim zakresie ucierpi mój rozmówca na tym, że
odsłucham ponownie rozmowę i wynotuję z niej szczegóły ustaleń
biznesowych, albo numer telefonu albo termin wizyty u lekarza...
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
32. Data: 2012-06-04 21:12:36
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 04.06.2012 20:58, spp pisze:
>
> Rozumiem, że słowa 'uczciwość', 'przyzwoitość' czy 'kindersztuba' są Ci
> obce więc choćbym starał się najbardziej jak potrafię to dopóki ich nie
> zrozumiesz nic z tego nie wyjdzie.
Moment, rzucasz sobie od tak, że nagrywanie własnej rozmowy jest
nieuczciwe, nieprzyzwoite (a nawet gorzej, bo te określenia nazwałeś
łagodnymi). Nie masz na to żadnego poparcia, żadnego wyjaśnienia.
Rozumiem, że są pewne rzeczy uznawane za nieprzyzwoite wg tradycji. Np.
latanie z przyrodzeniem albo cyckami na wierzchu nie mieści się w
przyzwoitości europejskiej, a np. w afrykańskiej może być wręcz szczytem
właściwego zachowania.
W przypadku nagrywania rozmów nie ma jednak ani jakiegoś powszechnego
zwyczaju, więc raczej kierowałbym się zasadą, że jeśli coś kogoś nie
obraża, nie szkodzi mu na zdrowiu, nie psuje jego opinii w
społeczeństwie, nie naraża na straty materialne itp. to raczej nie widzę
powodów do nazwania tego nieprzyzwoitym a już na pewno nie nieuczciwym.
Czy mam rozumieć, że zarzut nieprzyzwoitości wobec tego działania
opierasz li tylko wyłącznie na własnym uznaniu?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
33. Data: 2012-06-04 21:27:09
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2012-06-04 21:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Rozumiem, że słowa 'uczciwość', 'przyzwoitość' czy 'kindersztuba' są Ci
>> obce więc choćbym starał się najbardziej jak potrafię to dopóki ich nie
>> zrozumiesz nic z tego nie wyjdzie.
> Moment, rzucasz sobie od tak, że nagrywanie własnej rozmowy jest
> nieuczciwe, nieprzyzwoite (a nawet gorzej, bo te określenia nazwałeś
> łagodnymi). Nie masz na to żadnego poparcia, żadnego wyjaśnienia.
Monolog nagrywaj sobie jak chcesz i ile chcesz, rozmowa wymaga obecności
co najmniej dwóch osób więc nie do końca jest 'własna'.
--
spp
-
34. Data: 2012-06-04 21:27:52
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dowód ustaleń
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2012-06-04 20:56, Gotfryd Smolik news pisze:
>> A o nagrywającym co myśli że trzeba?
>
> ...może to, że przeszedł szkołę podobna do tej ze starego żydowskiego
> dowcipu, w którym jeden był bogaty, a drugi doswiadczony...
> ;>
:)
--
spp
-
35. Data: 2012-06-04 21:40:16
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 04.06.2012 21:27, spp pisze:
> W dniu 2012-06-04 21:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> Monolog nagrywaj sobie jak chcesz i ile chcesz, rozmowa wymaga obecności
> co najmniej dwóch osób więc nie do końca jest 'własna'.
Ale wypowiedziane słowa są skierowane do mnie. Tak jak napisany list.
Przechowywanie otrzymanych listów też uważasz za nieuczciwe i
nieprzyzwoite? Bo ja mam archiwum listów (z dziurami, bo były awarie a
nie wszystko archiwizowałem) od 12 lat mniej więcej.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
36. Data: 2012-06-05 14:49:46
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 04.06.2012 21:12, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W przypadku nagrywania rozmów nie ma jednak ani jakiegoś powszechnego
> zwyczaju, [...]
Czy istotnie? Rozumiem twoje racje, ale wydaje mi się że reakcja spp,
mimo że sporo przesadzona, jest własnie mocno osadzona w powszechnym
odbiorze nagrywania rozmów. A mianowicie, nagrywanie kogoś bez jego
wiedzy, jest traktowane przez prawie wszystkich których znam jako
szpiegowanie go.
Przywołałeś analogię z korespondencją i to jest znakomity przykład jak
rozmija się to co prawo pozwala z tego społecznym odczuciem.
Gdybym publikował każdy list który do mnie przyjdzie, to mimo że mam do
tego prawo, traktowany byłbym, zwłaszcza przez nadawców tych listów,
jako ten który łamie normy.
Podobnie z nagrywaniem wszystkiego jak leci - mimo że masz do tego
prawo, nie spodziewaj się zrozumienia.
p. m.
-
37. Data: 2012-06-05 15:58:58
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-06-04 19:32:59 +0200, spp <s...@g...pl> said:
> W dniu 2012-06-04 19:31, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>>>>> Oczywiście uczciwie o tym informujesz klienta.
>>>> nie ma takiej potrzeby ani obowiązku.
>>> A musi być? Nie wystarczy być przyzwoitym?
>>
>> A co jest nieprzyzwoitego w robieniu notatek z rozmów?
>
> Nic.
> Niepoinformowanie rozmówcy o nagrywaniu rozmowy jest nieprzyzwoite.
> To inne bardzo łagodne określenie tego faktu.
Aż się wtrącę, mimo iż trolujesz;
a jak świadczy o rozmówcy to, że (za)pamięta treść rozmowy?
I fakt, że nie uprzedził o tym interlokutora?
--
Bydlę
-
38. Data: 2012-06-05 16:30:25
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: PJ <p...@g...com>
nagrywanie klientow moze byc rzeczywiscie uzasadnione (np zawieranie
skomplikowanej umowy przez telefon, choc w tym przypadku w glownym
watku mamy dyktafon) ciezko natomiast znalezc mi przyczyne zeby nie
poinformowac klienta o nagrywaniu ... pytanie tez czy nagrywanie
odbywa sie w ramach obowiazkow sluzbowych (wtedy odpowiada firma) czy
jest to nieco ekscentryczne hobby pracownika (dyscyplinarka w razie
skargi klienta ?) ogolnie powazne firmy zawsze informuja o rejestracji
rozmowy wiec troche trudno znalezc mi wyjatek ...moze udokumentowany
Alzheimer ? wtedy mozna zapomniec poinformowac rozmowce o nagrywaniu i
zaden Sad nie powinien sie przyczepic :-)
ps reakcja spp wcale nie jest przesadzona, wyobrazcie sobie taki numer
u siebie w domu, np podczas podpisywania umowy ubezpieczeniowej kawka,
herbatka, luzna gadka szmatka, w miedzyczasie ze 2 rozmowy
telefoniczne z zona/kochanka/tesciowa a tu Agent przeklada kasete w
dyktafonie ...IMHO wszystko zalezy od kontekstu lepiej nie
generalizowac...
P.
-
39. Data: 2012-06-05 16:58:46
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail m...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> Gdybym publikował każdy list który do mnie przyjdzie, to mimo że mam do
> tego prawo, traktowany byłbym, zwłaszcza przez nadawców tych listów,
> jako ten który łamie normy.
?
Naprawdę?
A wydawałoby się że nawet SV mówi, że właścicielem listu jest odbiorca. Ba,
nawet protokół dyplomatyczny o tym mówi (patrz upublicznienie przez naszego
prezydenta listu od hamerykańskiego prezyudenta.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'
-
40. Data: 2012-06-05 17:48:35
Temat: Re: Nagrywanie rozmowy jako dow?d ustale?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 05.06.2012 16:58, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail m...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>
>> Gdybym publikował każdy list który do mnie przyjdzie, to mimo że mam do
>> tego prawo, traktowany byłbym, zwłaszcza przez nadawców tych listów,
>> jako ten który łamie normy.
>
> ?
> Naprawdę?
> A wydawałoby się że nawet SV mówi, że właścicielem listu jest odbiorca.
A to weź ogłoś wszem i wobec że opublikujesz na na swoim blogu każdy
mail który Ci przyjdzie i zobacz jak bardzo spadnie Ci liczba maili od
znajomych.
> Ba,
> nawet protokół dyplomatyczny o tym mówi (patrz upublicznienie przez
> naszego prezydenta listu od hamerykańskiego prezyudenta.
Wiesz, taka korespondencja to coś jak list otwarty, rządzi się swoimi
prawami.
p. m.