-
1. Data: 2005-04-15 09:24:02
Temat: Nadgodziny w pracy
Od: "kovalek" <k...@o...pl>
Czy w przypadku gdy pracownik jest zatrudniony na pół etatu (80 godzin
miesięcznie), a pracuje coś około 120-130 godzin w miesiącu; to czy należą
się nadgodziny? Pracodawca płaci w ten sposób: ilość przepracowanych
rzeczywiście godzin x stawka godzinowa.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
2. Data: 2005-04-15 21:54:47
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
kovalek napisał(a):
> Czy w przypadku gdy pracownik jest zatrudniony na pół etatu (80 godzin
> miesięcznie), a pracuje coś około 120-130 godzin w miesiącu; to czy
> należą się nadgodziny? Pracodawca płaci w ten sposób: ilość
> przepracowanych rzeczywiście godzin x stawka godzinowa.
>
Pracodawca ma rację. Nadgodziną jest praca dopiero ponad pełen etat.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
-
3. Data: 2005-04-16 08:53:52
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 15 kwi o godzinie 23:54, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a):
>> Czy w przypadku gdy pracownik jest zatrudniony na pół etatu (80 godzin
>> miesięcznie), a pracuje coś około 120-130 godzin w miesiącu; to czy
>> należą się nadgodziny? Pracodawca płaci w ten sposób: ilość
>> przepracowanych rzeczywiście godzin x stawka godzinowa.
>>
> Pracodawca ma rację. Nadgodziną jest praca dopiero ponad pełen etat.
Jeżeli Ty masz rację, to kolejny przykład wyzysku pracowników stosowany
przez pracodawców.
Dlaczego?
Ponieważ zatrudni sobie kilkunastu pracowników na 1/8 etatu albo jeszcze
niżej i będzie im płacił, co logiczne, 1/8 minimalnej płacy. Za
"nadgodziny" liczył będzie jak za zwykłą godzinę, godziny "nadliczbowe" nie
będą wliczane do limitu kwartalnego nadgodzin - no bo przecież według
Twojej teorii liczy sie dopiero od pełnego etatu.
Genialny sposób na wyzysk i niewolnictwo - o ile Twoja teza jest zgodna z
prawem pracy - bo tego nie sprawdzałem.
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
4. Data: 2005-04-16 09:06:25
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
Artur Ch. napisał(a):
> Jeżeli Ty masz rację, to kolejny przykład wyzysku pracowników stosowany
> przez pracodawców.
> Dlaczego?
> Ponieważ zatrudni sobie kilkunastu pracowników na 1/8 etatu albo jeszcze
> niżej i będzie im płacił, co logiczne, 1/8 minimalnej płacy. Za
> "nadgodziny" liczył będzie jak za zwykłą godzinę, godziny "nadliczbowe" nie
> będą wliczane do limitu kwartalnego nadgodzin - no bo przecież według
> Twojej teorii liczy sie dopiero od pełnego etatu.
No i w którym miejscu ten wyzysk?
Załużymy że faktycznie pracuje 8 godzin (pełen etat).
Zarówno przy oficjalnym zatrudnieniu na pełen etat, jak i przy
oficjalnym zatrudnieniu na 1/8 etatu otrzyma faktycznie tyle samo
pieniędzy. Czyli stawkę godzinową pomnożoną przez liczbę faktycznie
przepracowanych godzin. W obu wypadkach nie ma godzin nadliczbowych.
Przy założeniu że faktycznie pracuje 10 godzin dziennie - w o bu
wypadach są 2 godziny nadliczbowe. Wiec o co ci chodzi? Bo nie rozumiem.
>
> Genialny sposób na wyzysk i niewolnictwo - o ile Twoja teza jest zgodna z
> prawem pracy - bo tego nie sprawdzałem.
>
>
Wyzysku jak wyżej widać nie ma. A teza jest zgodna z prawem pracy.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
-
5. Data: 2005-04-16 09:57:28
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 16 kwi o godzinie 11:06, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a):
>> Jeżeli Ty masz rację, to kolejny przykład wyzysku pracowników stosowany
>> przez pracodawców.
>> Dlaczego?
>> Ponieważ zatrudni sobie kilkunastu pracowników na 1/8 etatu albo jeszcze
>> niżej i będzie im płacił, co logiczne, 1/8 minimalnej płacy. Za
>> "nadgodziny" liczył będzie jak za zwykłą godzinę, godziny "nadliczbowe" nie
>> będą wliczane do limitu kwartalnego nadgodzin - no bo przecież według
>> Twojej teorii liczy sie dopiero od pełnego etatu.
>
> No i w którym miejscu ten wyzysk?
> Załużymy że faktycznie pracuje 8 godzin (pełen etat).
> Zarówno przy oficjalnym zatrudnieniu na pełen etat, jak i przy
> oficjalnym zatrudnieniu na 1/8 etatu otrzyma faktycznie tyle samo
> pieniędzy.
Tak - pieniędzy otrzyma tyle samo. I tylko tyle.
Pojęcie "nadgodzina" oznacza że praca wykonywana w tym zakresie należy do
"wyjątkowych, awaryjnych, nie cierpiących zwłoki" - nie może być stosowana
jako *zwyczaj* przez pracodawcę.
I właśnie tutaj powstaje, IMHO, owa możliwość wyzysku. Przecież pracodawca
w *zgodny z prawem sposób* zatrudnia na kawałek etatu pracowników i ponosi
minimalne związane z tym koszty - prawda?
Teraz "pracodawca" wpada na sposób iż tych nie pełno etatowych pracowników
zatrudnia po 8 godzin dziennie. Taki pracownik nie "zalicza" nadgodzin i te
facto pracuje na pełny etat ale z umową na ..... kawałek etatu.
Jeżeli Twoim zdaniem nie jest to furtka dla "cfaniaków-pracodawców" to.....
> Czyli stawkę godzinową pomnożoną przez liczbę faktycznie
> przepracowanych godzin. W obu wypadkach nie ma godzin nadliczbowych.
W pełnym etacie oczywiście że nie ma.
W drugim - jak najbardziej jest - przecież w umowie o pracę stoi że pracuję
po 1 godzinie dziennie - więc co pozostałe godziny oznaczają?
Spędzanie czasu na hawajach?
> Przy założeniu że faktycznie pracuje 10 godzin dziennie - w o bu
> wypadach są 2 godziny nadliczbowe.
Nie zgodzę się z tym.
> Wiec o co ci chodzi? Bo nie rozumiem.
Zatrudniałeś kiedyś pracowników? Miałeś do czynienia z *żywymi*
pracownikami a nie tylko z suchymi paragrafami i liczbami na kartach, na
listach płac, na listach obecności, czy listach czasu pracy?
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
6. Data: 2005-04-16 11:12:19
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
Artur Ch. napisał(a):
>
>
> I właśnie tutaj powstaje, IMHO, owa możliwość wyzysku. Przecież pracodawca
> w *zgodny z prawem sposób* zatrudnia na kawałek etatu pracowników i ponosi
> minimalne związane z tym koszty - prawda?
Nieprawda. Pracodawca winien odprowadzić składki na ZUS, ubezpieczenie
chorobowe i podatki od rzeczywistego wypłaconego wynagrodzenia, a nie od
wynagrodzenia wskazanego w umowie.
> Teraz "pracodawca" wpada na sposób iż tych nie pełno etatowych pracowników
> zatrudnia po 8 godzin dziennie. Taki pracownik nie "zalicza" nadgodzin i te
> facto pracuje na pełny etat ale z umową na ..... kawałek etatu.
I nadal nie widzę tego wyzysku. Rozumiem że propaganda w Tv zrobiła ci
wodę z mózgu. Mówią że to wyzysk, więc ty tez twierdzisz że to wyzysk.
> W drugim - jak najbardziej jest - przecież w umowie o pracę stoi że pracuję
> po 1 godzinie dziennie - więc co pozostałe godziny oznaczają?
> Spędzanie czasu na hawajach?
Rozumiem że kodeksu pracy się nie zna, a mimo wszystko się upiera.
DEfinicja:
Praca wykonywana ponad normy czasu pracy, ustalone *zgodnie z przepisami
kodeksu*, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych
Więc praca w godzinach nadliczbowych to praca ponad normy określone w
kodeksie, a nie ponad normy wskazane w umowie. To chyba dość czytelne?
>
>>Przy założeniu że faktycznie pracuje 10 godzin dziennie - w o bu
>>wypadach są 2 godziny nadliczbowe.
>
>
>
> Nie zgodzę się z tym.
>
Twój problem. Nie zgadzać sie z rzeczywistością.
>
> Zatrudniałeś kiedyś pracowników? Miałeś do czynienia z *żywymi*
> pracownikami a nie tylko z suchymi paragrafami i liczbami na kartach, na
> listach płac, na listach obecności, czy listach czasu pracy?
>
Tylko co to ma do rzeczy? Czy to ma wpływ na obowiązujące prawo??
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
-
7. Data: 2005-04-16 14:58:45
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 16 kwi o godzinie 13:12, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a):
>> I właśnie tutaj powstaje, IMHO, owa możliwość wyzysku. Przecież pracodawca
>> w *zgodny z prawem sposób* zatrudnia na kawałek etatu pracowników i ponosi
>> minimalne związane z tym koszty - prawda?
>
> Nieprawda. Pracodawca winien odprowadzić składki na ZUS, ubezpieczenie
> chorobowe i podatki od rzeczywistego wypłaconego wynagrodzenia, a nie od
> wynagrodzenia wskazanego w umowie.
Zgoda, "pracodawca" odprowadzi składki do ZUSu i USu w kwocie z
przepracowanych 8 godzin dziennie, przez 1/8 etatowca. Tutaj wszystko gra.
Ale w sytuacji że taki 1/8 pracownik nie będzie pracował ponad 1 godzinę
dziennie - to odprowadzi składki z np. 849/8. Wtedy na jego konto z ZUSie i
OFE wpłynie parę złotych. Ale gdy *pracodawca wyrwie* kolejny kontrakt to
znowu wykorzysta tego 1/8 etatowca do pracy siedmiokrotnie dłuższej pracy.
>> Teraz "pracodawca" wpada na sposób iż tych nie pełno etatowych pracowników
>> zatrudnia po 8 godzin dziennie. Taki pracownik nie "zalicza" nadgodzin i te
>> facto pracuje na pełny etat ale z umową na ..... kawałek etatu.
>
> I nadal nie widzę tego wyzysku. Rozumiem że propaganda w Tv zrobiła ci
> wodę z mózgu. Mówią że to wyzysk, więc ty tez twierdzisz że to wyzysk.
Był jakiś program na ten temat w TV?
Nie mam za wiele czasu na oglądanie programów pokroju "Uwaga" czy tym
podobnych bic piany, acz czasami poruszają poważne tematy.
>> W drugim - jak najbardziej jest - przecież w umowie o pracę stoi że pracuję
>> po 1 godzinie dziennie - więc co pozostałe godziny oznaczają?
>> Spędzanie czasu na hawajach?
>
> Rozumiem że kodeksu pracy się nie zna, a mimo wszystko się upiera.
Przedstawiam tylko swoje zdanie, a mam spore doświadczenie w zbliżonej
materii wzięte z życia, z pracy normalnych ludzi a nie tylko tych co
pierdzą w stołek - zadałem
> DEfinicja:
>
> Praca wykonywana ponad normy czasu pracy, ustalone *zgodnie z przepisami
> kodeksu*, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych
>
> Więc praca w godzinach nadliczbowych to praca ponad normy określone w
> kodeksie, a nie ponad normy wskazane w umowie. To chyba dość czytelne?
To że taki zapis istnieje to ja nie podważałem tego, ale wynika z niego
oczywisty fakt - jet to furtka dla cfaniaczków, przykład zastosowania
podałem w poprzednim poście.
>>>Przy założeniu że faktycznie pracuje 10 godzin dziennie - w o bu
>>>wypadach są 2 godziny nadliczbowe.
>>
>> Nie zgodzę się z tym.
>>
>
> Twój problem. Nie zgadzać sie z rzeczywistością.
Wiesz, wiele ustaw, kodeksów zostało wprowadzonych i są obowiązujące - ale
wcale to nie oznacza że są dobre czy też chronią strony.
Domyślać się można kto stoi za wprowadzeniem takiego zapisu do KP -
krawaciki z KPP albo BCC czy jakie tam twory jeszcze istnieją, a które żyją
tylko z podlizywania się, wazelinowania przedsiębiorców z których zdzierają
horrendalne składki, a Ci je płacą bo maja w tym swój interes.
>> Zatrudniałeś kiedyś pracowników? Miałeś do czynienia z *żywymi*
>> pracownikami a nie tylko z suchymi paragrafami i liczbami na kartach, na
>> listach płac, na listach obecności, czy listach czasu pracy?
>>
>
> Tylko co to ma do rzeczy? Czy to ma wpływ na obowiązujące prawo??
Tylko tyle że gdybyś miał pojęcie o mechanizmach z tej strony, to byś
spojrzał na ten zapis z KP w inny sposób, ale Ty widzisz z poziomu biurka
tylko papierki i książki.
Czy wiesz że polska oprócz, bodajże, białorusi i ukrainy, jest krajem gdzie
jest *najtańsza* siła robocza?
Nie zadałeś sobie pytania - skąd sie to bierze? Że za r-h "fizyczny" do
kopania rowów dostanie 3-4zł i się cieszy? Natomiast poziom cen towarów i
usług nabywanych jest na poziomie europejskim.
Pisałeś że TV zrobiła mi wodę z mózgu - zaprzeczam tej tezie. Ale stawiam
swoją, że Tobie przydałoby się spojrzeć na polską rzeczywistość nie przez
książeczki które Ci ktoś dostarcza, tylko realnie. Ale Ty się do tego
pewnie nie potrafisz schylić, żyjesz zapewne w przekonaniu że "Tobie się
należy" jak mawiano drzewiej, o ile pamiętasz:
- "czy się stoi czy się leży, pięć baniek się należy".
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
8. Data: 2005-04-16 15:13:34
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
Artur Ch. napisał(a):
>
> Zgoda, "pracodawca" odprowadzi składki do ZUSu i USu w kwocie z
> przepracowanych 8 godzin dziennie, przez 1/8 etatowca. Tutaj wszystko gra.
> Ale w sytuacji że taki 1/8 pracownik nie będzie pracował ponad 1 godzinę
> dziennie - to odprowadzi składki z np. 849/8. Wtedy na jego konto z ZUSie i
> OFE wpłynie parę złotych. Ale gdy *pracodawca wyrwie* kolejny kontrakt to
> znowu wykorzysta tego 1/8 etatowca do pracy siedmiokrotnie dłuższej pracy.
>
Ale nadal nie widzę wyzysku pracownika. Dostaje tyle ile pracuje.
Twierdzisz że pracodawca winien zatrudniać pracowników, dla których nie
ma pracy i płacić im nawet gdy nic nie robią? I to ma być sprawiedliwe?
Socjalista?
> Domyślać się można kto stoi za wprowadzeniem takiego zapisu do KP -
> krawaciki z KPP albo BCC czy jakie tam twory jeszcze istnieją, a które żyją
> tylko z podlizywania się, wazelinowania przedsiębiorców z których zdzierają
> horrendalne składki, a Ci je płacą bo maja w tym swój interes.
Kolego, gdy przepis ten był uchwalany faceci o których mówisz chodzili
zapewne do szkoły podstawowej. To jest pierwotna definicja pracy w
godzinach nadliczbowych, która nie zmieniła sie od głębokiego PRL, czyli
od chwili uchwalenia kodeksu.
>
>
> Tylko tyle że gdybyś miał pojęcie o mechanizmach z tej strony, to byś
> spojrzał na ten zapis z KP w inny sposób, ale Ty widzisz z poziomu biurka
> tylko papierki i książki.
Jeśli cie to interesuje to mam kontakt z "ludźmi pracy" na codzien i na
pewno więcej niż ty. Tacy jak ty wprowadzają w błąd tych pracowników,
właśnie na przykład co do tych godzin nadliczbowych.
> Czy wiesz że polska oprócz, bodajże, białorusi i ukrainy, jest krajem gdzie
> jest *najtańsza* siła robocza?
Pomiajac to że to nie prawda, ja cieszyłbym się gdyby tak było. To
byłaby wielka szansa dla rozwoju gospodarki.
> Nie zadałeś sobie pytania - skąd sie to bierze? Że za r-h "fizyczny" do
> kopania rowów dostanie 3-4zł i się cieszy? Natomiast poziom cen towarów i
> usług nabywanych jest na poziomie europejskim.
Bierze się to z błędnej polityki rządu. Ale to już nie na dyskusje
prawnicze.
>
> - "czy się stoi czy się leży, pięć baniek się należy".
>
To ostanie zdanie pasuje idealnie do poglądu którego wyraziłeś:
zatrudniać na pełen etat, mimo, że pracy jest dla 1/8 etatu.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
-
9. Data: 2005-04-16 20:07:37
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: "kovalek" <k...@o...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d3qkra$akr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Artur Ch. napisał(a):
>> Jeżeli Ty masz rację, to kolejny przykład wyzysku pracowników stosowany
>> przez pracodawców.
>> Dlaczego?
>> Ponieważ zatrudni sobie kilkunastu pracowników na 1/8 etatu albo jeszcze
>> niżej i będzie im płacił, co logiczne, 1/8 minimalnej płacy. Za
>> "nadgodziny" liczył będzie jak za zwykłą godzinę, godziny "nadliczbowe"
>> nie
>> będą wliczane do limitu kwartalnego nadgodzin - no bo przecież według
>> Twojej teorii liczy sie dopiero od pełnego etatu.
>
> No i w którym miejscu ten wyzysk?
W tym, że pracownika można po jakimś czasie kopnąć w dupe i nawet mu się
zasiłek dla bezrobotnych nie będzie należał.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
10. Data: 2005-04-16 20:38:35
Temat: Re: Nadgodziny w pracy
Od: Johnson <j...@n...pl>
kovalek napisał(a):
>>
>> No i w którym miejscu ten wyzysk?
>
>
> W tym, że pracownika można po jakimś czasie kopnąć w dupe i nawet mu się
> zasiłek dla bezrobotnych nie będzie należał.
>
W normalnym rynku pracy pracownik po prostu nie musi sie godzić na
proponowane warunki i nie ma zasiłków dla bezrobotnych.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam