-
1. Data: 2005-05-28 18:22:13
Temat: Na podwórku wolno?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Kiedyś czytałam tu wątki o przeklinaniu w miejscu publicznym, a dziś ten
temat (choć nie do końca taki sam) dotknął mnie w rzeczywistości.
Mieszkam w części miasta, gdzie stoją niemal wyłacznie budynki
jednorodzinne. Ja akurat mieszkam w jedynym wielorodzinnym (6 mieszkań - też
nie blok). Domki w większości są otoczone ogródkami. Na przeciw mojego
budynku jest dawna stacja kolejowa, obok stacji są dawne kolejowe wychodki.
Jeden z takich wychodków ktoś zamienił sobie na mieszkanko (tzn. jakiś
menel). Przy owym szalecie zagospodarował sobie ogródek - jakieś 20 mq.
Dziś w tym ogródku urządził imprezę i zaprosił gości. Jeden z gości schlał
się na smutno i agresywnie, i zaczął pełnym głosem wykrzykiwać słowa uważane
powszechnie za nieprzyzwoite - było go słychać w promieniu jakichś 100 m
(akurat to wiem, bo spacerowaliśmy sobie z synkiem w międzyczasie i ok 100 m
od tego ogródka można było już zrozumieć sens tych wrzasków). Z kolei sam
ogródek jest 20 m od moich okien, w podobnej - od okien innych sąsiadów, ich
ogródków, grill'ów, drogi, chodnika itd.
Jest gorąco, okna pootwierane, w domu mam pięcioletnie dziecko....
Po dwóch godzinach wysłuchiwania wrzasków: "qrwy", "ch..", "pier...",
"jeb..." zadzwoniłam na 997 zapytać czy reagują w takiej sytuacji.
Dyspozytor powiedział, że zasadniczo tak, jeśli klnący jest w miejscu
publicznym. Ale jeśli facet ma prawa do tych 20 mq ogródka, to "wolnoć Tomku
w swoim domku" (cytat dosłowny).
To prawda, czy policji nie chciało się w miłe, upalne, sobotnie
przedpołudnie ryzykować zajmowaniem się takim drobiazgiem?
pozdr
Monika
P.s. No, dobra, przyznaję, najbardziej w tych wrzaskach wkurzyło mnie, jak
niedomyty menel wrzeszczał, że nie lubi kobiet bo "te pie.. kur... śmierdzą"
:D
-
2. Data: 2005-05-28 19:09:44
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d7ad61$lah$1@nemesis.news.tpi.pl...
<cut>
Jeżeli było to po 10 wieczorem, to mogłeś zgłosić zagłuszanie ciszy nocnej.
IMO powinni zareagować, w końcu demoralizacja przyszłej młodzieży. Czasem od
czasu też se bluzgnę, ale nie wydzieram się.
--
http://tiny.pl/h4nz
-
3. Data: 2005-05-28 19:14:15
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>
> Dyspozytor powiedział, że zasadniczo tak, je?li kln?cy jest w miejscu
> publicznym. Ale je?li facet ma prawa do tych 20 mq ogródka, to "wolnoć Tomku
> w swoim domku" (cytat dosłowny).
Pieprzyl jak potluczony. Na przeklinanie jest odpowiedni paragraf i ma
obowiazek zareagowac bez wzgledu na to, po ktorej stronie płotu stoi
"dźwiekotwórca". Niby jak on to sobie wyobrazal, wyjde na chodnik i
zaczne przeklinac to mnie ukarze, a jak cofne sie o metr do tylu i bede
na swojej dzialce to juz nie ma szans ?
--
Krzysiek, Krakow
-
4. Data: 2005-05-28 19:23:46
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d7aflu$lmf$1@news.wp.pl...
> Jeżeli było to po 10 wieczorem, to mogłeś zgłosić zagłuszanie ciszy
> nocnej.
No, na nieszczęście okolicy, facet darł paszcze od ok 17 do 20. Potem chyba
"upał" dał się we znaki, bo jakoś przycichł - teraz dalej pokrzykuje, tylko
ledwo go słychać...
Następnym razem uprę się, że mają coś z tym fantem zrobić.
pozdr
Monika
-
5. Data: 2005-05-28 20:05:42
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d7aflu$lmf$1@news.wp.pl...
> Jeżeli było to po 10 wieczorem, to mogłeś zgłosić zagłuszanie ciszy
nocnej.
A dasz mi jakiś "paragraf", który mówi o ciszy nocnej?
vertret
-
6. Data: 2005-05-28 20:30:32
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: scream <n...@p...pl>
vertret napisał(a):
> A dasz mi jakiś "paragraf", który mówi o ciszy nocnej?
ciszy nocnej nie, bo to reguluja przepisy wewnetrzne, natomiast ciszy
jako takiej owszem - sa odpowiednie paragrafy na produkowanie nadmiernej
ilosci halasu :) poszukaj w archiwum grupy pod haslem "cisza nocna"
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
(C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu
-
7. Data: 2005-05-28 22:10:23
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
Dnia 28/05/2005 21:14, KrzysiekPP wrote :
>>Dyspozytor powiedział, że zasadniczo tak, je?li kln?cy jest w miejscu
>>publicznym. Ale je?li facet ma prawa do tych 20 mq ogródka, to "wolnoć Tomku
>>w swoim domku" (cytat dosłowny).
>
>
> Pieprzyl jak potluczony. Na przeklinanie jest odpowiedni paragraf i ma
> obowiazek zareagowac bez wzgledu na to, po ktorej stronie płotu stoi
> "dźwiekotwórca". Niby jak on to sobie wyobrazal, wyjde na chodnik i
> zaczne przeklinac to mnie ukarze, a jak cofne sie o metr do tylu i bede
> na swojej dzialce to juz nie ma szans ?
>
Niestety tak to wygląda:
Za kodeksem wykroczeń
Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie,
napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze
ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Miejscem publicznym jest miejsce dostępne dla nieokreślonej liczby osób.
Ogrodzona działka nie jest takim miejscem. Gdyby jednak ustawodawca użył
słowa "publicznie", zamiast "w miejscu publicznym" to trudno byłoby się
nie zgodzić z przytoczoną powyżej argumentacją.
--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)
-
8. Data: 2005-05-28 23:41:35
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KrzysiekPP wrote:
> Pieprzyl jak potluczony. Na przeklinanie jest odpowiedni paragraf i ma
A który konkretnie, hmm?
> obowiazek zareagowac bez wzgledu na to, po ktorej stronie płotu stoi
> "dźwiekotwórca". Niby jak on to sobie wyobrazal, wyjde na chodnik i
> zaczne przeklinac to mnie ukarze, a jak cofne sie o metr do tylu i bede
> na swojej dzialce to juz nie ma szans ?
>
Pytanie podchwytliwe: a kto określa, czy coś jest 'przeklinaniem' (jakiś
paragraf może?). Bo np. u mnie w słowniku wyrazów bliskoznacznych (dość
starym) jak byk stoi zaznaczone, że słowo 'prostytutka' jest słowem
wulgarnym ;->
-
9. Data: 2005-05-28 23:48:56
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KrzysiekPP wrote:
> Pieprzyl jak potluczony. Na przeklinanie jest odpowiedni paragraf i ma
> obowiazek zareagowac bez wzgledu na to, po ktorej stronie płotu stoi
> "dźwiekotwórca". Niby jak on to sobie wyobrazal, wyjde na chodnik i
> zaczne przeklinac to mnie ukarze, a jak cofne sie o metr do tylu i bede
> na swojej dzialce to juz nie ma szans ?
Pytanie podchwytliwe: a kto określa, czy coś jest 'przeklinaniem' (jakiś
paragraf może?). Bo np. u mnie w słowniku wyrazów bliskoznacznych (dość
starym) jak byk stoi zaznaczone, że słowo 'prostytutka' jest słowem
wulgarnym ;->
A jak jakiś Niemiec będzie mówił o 'kurwach' (podpowiedź dla
niekumatych: po niemiecku niemalże identycznie brzmi słowo 'zakręt') to
go w Polce należy karać, czy nie? ;->
I co z kimś cytującym teksty z bajek z dzieciństwa - konkretnie słynne
"Carramba" pewnego Deszczowca? W innych krajach to słowo chyba nawet
gorzej odbierane od naszej starej, dobrej kurwy...
I dlaczego nikt nie stosuje tego przepisu w przypadkach związanych z np.
filmem. Kino - miejsce publiczne. Idę do tego kina, a tam na ekranie
Bogusław L. używa brzdkiego słowa! Ktoś powinien zostać za to ukarany -
za to pokalanie w miejscu publicznym moich wrażliwych uszu
"nieprzyzwoitymi" słowami.
IMHO ten konkretny przepis jest z gatunku tych bardziej nawiedzonych i
mętnych.
-
10. Data: 2005-05-29 08:17:36
Temat: Re: Na podwórku wolno?
Od: poreba <d...@p...com>
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
niebacznie popelnil news:4298ec4f$1@news.home.net.pl:
> Dnia 28/05/2005 21:14, KrzysiekPP wrote :
>> wyjde na chodnik i zaczne przeklinac to mnie ukarze,
>> a jak cofne sie o metr do tylu i bede na swojej dzialce to juz
>> nie ma szans ?
...
> Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite
> ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych,
...
> Miejscem publicznym jest miejsce dostępne dla nieokreślonej
> liczby osób. Ogrodzona działka nie jest takim miejscem.
Sugerujesz, że gdy za takim ogrodzonym terenem umieszczę napis
"Ku..., Ch Wam w d..." (w pełnym brzmieniu oczywiście) będę bezkarny?
--
pozdro
poreba