-
11. Data: 2025-02-06 21:06:04
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 06.02.2025 o 20:25, J.F pisze:
> Mówisz, ze np w Niemczech, Francji czy GB ustaw mniej ?
Tego nie śledziłem, ale w Słowacji - przykładowo - obowiązuje sporo
unormowań z czasów Czechosłowacji.
--
(~) Robert Tomasik
-
12. Data: 2025-02-07 07:41:03
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 06.02.2025 o 16:59, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 06.02.2025 o 16:19, Kviat pisze:
>>>
>>
>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić szybko
>> metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn oczywistych), albo
>> wolno metodami praworządnymi, co musi trwać, bo przecież ustaw
>> prostujących ten syf nie podpisze osoba p.o.prezydenta (również z
>> przyczyn oczywistych, bo przecież brał w tym udział, więc teraz
>> podpisując zrobiłby sobie i pisiorom mindfucka).
>
> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim, tylko
> jest on reprezentantem Polski,
No jasne. Ma jeździć na nartach i ładnie pachnieć za ćwierć miliarda
rocznie od obywateli.
A podpisywanie ustaw, to mu dorzucili tak dla jaj.
> który swoim podpisem poświadcza, że
> ustawa została zgodnie z prawem uchwalona. Ma narzędzia pozwalające na
> zadziałanie, jeśli "na zdrowy rozsądek" uzna, że coś w tym przepisie
> jest błędem,
LOL
Ma narzędzia za ćwierć miliarda rocznie. Coś drogi ten "zdrowy rozsądek".
I sporo tych "błędów".
Przy takiej ich ilości, to każdy normalny człowiek już by się
zorientował, że coś z tym "zdrowym rozsądkiem" jest bardzo nie tak.
Ale nie ty.
> ale podpisanie przez Prezydenta ustawy z błędami w żadnym
> stopniu nie wpływa na moją ocenę jego osoby.
Dlaczego to mnie nie dziwi w twoim przypadku?
Problem w tym, że spora część tych ustaw, to nie błędy, lecz celowe i z
premedytacją rozmontowywanie państwa.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
13. Data: 2025-02-07 10:31:45
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 7 Feb 2025 07:41:03 +0100, Kviat wrote:
> W dniu 06.02.2025 o 16:59, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 06.02.2025 o 16:19, Kviat pisze:
>>>>
>>>
>>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić szybko
>>> metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn oczywistych), albo
>>> wolno metodami praworządnymi, co musi trwać, bo przecież ustaw
>>> prostujących ten syf nie podpisze osoba p.o.prezydenta (również z
>>> przyczyn oczywistych, bo przecież brał w tym udział, więc teraz
>>> podpisując zrobiłby sobie i pisiorom mindfucka).
>>
>> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim, tylko
>> jest on reprezentantem Polski,
>
> No jasne. Ma jeździć na nartach i ładnie pachnieć za ćwierć miliarda
> rocznie od obywateli.
Z czego prezydent dostaje 30tys/mc, 360 tys rocznie.
Od tego roku. Brutto zapewne.
Może mu coś dorzucili na małżonkę.
> A podpisywanie ustaw, to mu dorzucili tak dla jaj.
Jak już wprowadzilismy Prezydenta, to wypadało mu dac jakieś
uprawnienia.
Często papierowe. Bo lata do USA i innych krajów, a politykę
zagraniczną uprawia rząd.
No ale taki "strażnik konstytucji" z prawem do wetowania ustaw
może być przydatny.
Gorzej, jak to strażnik partyjnych interesów.
>> który swoim podpisem poświadcza, że
>> ustawa została zgodnie z prawem uchwalona. Ma narzędzia pozwalające na
>> zadziałanie, jeśli "na zdrowy rozsądek" uzna, że coś w tym przepisie
>> jest błędem,
>
> LOL
> Ma narzędzia za ćwierć miliarda rocznie. Coś drogi ten "zdrowy rozsądek".
No ale w tym chyba masa innych wydatków - chocby utrzymanie i ochrona
pałacyku.
> I sporo tych "błędów".
> Przy takiej ich ilości, to każdy normalny człowiek już by się
> zorientował, że coś z tym "zdrowym rozsądkiem" jest bardzo nie tak.
> Ale nie ty.
>
>> ale podpisanie przez Prezydenta ustawy z błędami w żadnym
>> stopniu nie wpływa na moją ocenę jego osoby.
>
> Dlaczego to mnie nie dziwi w twoim przypadku?
>
> Problem w tym, że spora część tych ustaw, to nie błędy, lecz celowe i z
> premedytacją rozmontowywanie państwa.
Przemontowywanie na partyjną modłę :-)
Że tak przytoczę jedną sprawę - ustawę o RTV.
PiS powołał Rade Mediów Narodowych, która miała nadzorować TVP i PR,
no bo w KRRIT zasiadali ludzie z poprzedniej koalicji.
Duda podpisał, mimo, że w wedle Konstytucji
"Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa,
prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i
telewizji."
Czy juz wtedy zgłaszano niezgodność z Konstytucją?
Nie wiem, podpisał.
Sprawa szybko trafiła do TK, ale o ile pamiętam, to orzekali długo,
i PiS zdążył zmienić ustawę wczesniej.
Nowa też nie wprowadzała KRRiT, i tę prezydent też podpisał, mimo,
ze o zastrzeżeniach już musiał wiedzieć.
Przez następne lata nie poprawili orzeczonej niezgodności.
Bo to zły TK był :-)
Ale władza się zmieniła, i nowa koalicja ... nie śpieszy sie z
naprawieniem ustawy.
No bo w KRRiT teraz ludzie z PiS :-)
Ale jak to zrobic dobrze?
Sprywatyzować TVP, niech nam Niemcy, Amerykanie czy Rosjanie wbijają
poglądy do głów?
Ale przynajmniej będzie można mieć nadzieję, ze jak rząd znów będzie
chciał sobie media podporządkować, to większość dziennikarzy zacznie
protestować.
J.
-
14. Data: 2025-02-07 10:44:22
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 6 Feb 2025 21:06:04 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 06.02.2025 o 20:25, J.F pisze:
>> Mówisz, ze np w Niemczech, Francji czy GB ustaw mniej ?
>
> Tego nie śledziłem, ale w Słowacji - przykładowo - obowiązuje sporo
> unormowań z czasów Czechosłowacji.
No ba - u nas niby obowiązują jeszcze te przedwojenne, których nikt
nie unieważnił.
W Anglii/Szkocji sie czasem powołują na jakies edykty królewskie,
których też nikt nie odwołał. Czy odkrywają jakis stary przepis,
już bez sensu.
Ale tu chodzi o co innego - ile ustaw, przepisów, czy stron przepisów
Słowacja produkuje rocznie?
J.
-
15. Data: 2025-02-07 11:13:50
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 6 Feb 2025 21:04:18 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 06.02.2025 o 18:53, J.F pisze:
>>>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić
>>>> szybko metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn
>>>> oczywistych), albo wolno metodami praworządnymi, co musi trwać,
>>>> bo przecież ustaw prostujących ten syf nie podpisze osoba
>>>> p.o.prezydenta (również z przyczyn oczywistych, bo przecież brał
>>>> w tym udział, więc teraz podpisując zrobiłby sobie i pisiorom
>>>> mindfucka).
>>> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim,
>>> tylko jest on reprezentantem Polski, który swoim podpisem
>>> poświadcza, że ustawa została zgodnie z prawem uchwalona. Ma
>>> narzędzia pozwalające na zadziałanie, jeśli "na zdrowy rozsądek"
>>> uzna, że coś w tym przepisie jest błędem, ale podpisanie przez
>>> Prezydenta ustawy z błędami w żadnym stopniu nie wpływa na moją
>>> ocenę jego osoby.
>> Ale tu nie o błąd chodzi, tylko celowe działanie. Chciał się PiS
>> "zabetonować" na stanowiskach nawet po przegranych wyborach ... no
>> cóż, można by powiedzieć, ze w 2015 tak się chciało zabetonować PO w
>> TK ...
>
> Nie neguję, ale to jest moja odpowiedź na stanowisko Kviata, że
> Prezydent RP nie podpisze ustawy prostującej ten syf, bo brał w tym
> udział. Podpisywani ustaw uchwalonych przez Sejm i Senat należy do
> obowiązków Prezydenta RP. Sprzeciw powinien być wyjątkiem.
O przeprasza - taka prerogatywa (uprawnienie) Prezydenta,
a nie obowiązek.
Owszem - to powinien być wyjątek, ale ... to też zależy, jakie te
ustawy są. To posłowie mają obowiązek uchwalania ustaw zgodnych
z Konstytucją.
A teraz taka sprawa np Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.
Zlikwidować ustawowo?
Troche niebezpieczny precedens, bo następna władza może poł SN
wywalic, pod byle pretekstem.
A Prezydent się uniesie honorem "ja tych ludzi mianowałem na SSN, i
nikt ich nie będzie odwolywał". I nie podpisze ustawy.
Źle, czy dobrze?
I jeszcze masa sędziów różnych powołana przez nową KRS ...
>>> Osobiście zresztą uważam, że w Polsce za dużo aspektów normuje się
>>> ustawami. Jeśli nawet ustawę piszą jacyś eksperci, to potem szereg
>>> nie
>> No ale co - rozporządzeniem normować, wcale nie normować ?
>
> Rozporządzenie wydaje minister, a w ministerstwie na pewno jest więcej
> branżowych specjalistów, niż w Sejmie.
Plus masa zwierzchników z partyjnej nominacji.
Minister Obrony Narodowej lekarz K-K, wiceministrowie, sekretarze
stanu, podsekretarze ...
No ale żeby minister mógł przepis wydać, to musi mieć upoważnienie w
ustawie.
I jakies ramy tego upoważnienia by się przydały.
Ministerstwa akurat konsultowane w sprawie ustaw, mogą się
wypowiedzieć. Lub zaproponować własnue ustawy, czy poprawki.
> Poza tym, im niższy poziom
> unormowania, tym łatwiej znaleźć odpowiedzialnego za ów dokument. Posłów
> za uchwalenie bzdury nie pociągniesz do odpowiedzialności. akurat nigdy
Ministra też trudno.
Ba - minister podpisuje, ale nazwiska pod Rozporządzeniem przed długie
lata w DU nie było. No ale od wielu lat juz są.
No i są też rozporządzenia Rady Ministrów.
> nie zajmowałem się takimi sprawami, ale zdarzyło mi się zajmować różnymi
> pomysłami na poziomie samorządów lokalnych. I jak się okazywało, że
> sprzeniewierzono publiczne środki na jakąś bzdurę, to zawsze się
> okazywało, że w sumie Wójt / Burmistrz / Prezydent są niewinni, bo oni
> tylko realizowali uchwałę Rady Gminy. I w sumie, to nikt nie odpowiada,
> bo rani mogli się pomylić.
No ale też tak to jest - Rada Gminy/Miasta wytycza zadania,
Wójt/Burmistrz/Prezydent realizuje.
A sprzeniewierzono publiczne środki ... wybory kopertowe pamiętasz?
No ale wiadomo - to wina Tuska :-)
Internet sie naśmiewał z toalety publicznej za 300 tys zl w Krakowie.
We Wroclawiu mamy dwie "artystyczne" po 420 tys.
https://www.wroclaw.pl/zielony-wroclaw/nowe-samoobsl
ugowe-toalety-w-parkach-we-wroclawiu-zobaczcie-gdzie
Ja tam nie wiem, może i "automatyczna" toaleta tyle kosztuje.
Dodaj do tego projekty budowlane, a trzeba dociągnąc kanalizację, wodę
i prąd.
Ta zielona parę miesięcy temu była zamknięta na głucho.
>>>> mających zielonego pojęcia o stronie merytorycznej, a jeszcze
>>> często uwikłanych w różne lobbingi Posłów to zmienia. Często nie
>>> wiedzą, że zmiana jakiegoś zapisu w danej ustawie powoduje skutki
>>> w wielu innych, to w ogóle nie ogarniają.
>> Zmiany zazwyczaj są dyskutowane w Komisjach, a tam już bardziej
>> znający się na rzeczy powinni zasiadać.. Ewentualnie ... skoro nie
>> rozumieją, to glosować za odrzuceniem. Lub dalszym przerabianiem,
>> aby stała się zrozumiała dla obywatela. Jest Biuro Legislacyjne
>> Sejmu, projekt często z rządu pochodzi..
>
> W teorii wszyscy powinni być zdrowi, bogaci i szczęśliwi - tylko życie o
> tym nie wie :-)
A jaką piekną ustawę o ochronie zdrowia mamy :-(
No ale możesz przeczytać projekt ustawy, wysłać swoje wnioski do
członków komisji, albo do ministerstwa ...
>>> Znam przypadki, gdy po potrzeby jakiejś jednej ustawy zmieniono
>>> coś, co wysypało kilka innych. Albo ktoś poddał pod głosowanie
>>> coś, czego ani on, ani reszta Posłów w ogóle nie rozumieli. In
>>> concreto po kresce było uzasadnienie zmiany, które znalazło się w
>>> Ustawie jako jej treść. Potrafię również wskazać miejsce, gdzie
>>> przez kopiuj / wklej uchwalono coś, co spowodowało, że pewna część
>>> ludzi stała się międzynarodowymi przestępcami z mocą wsteczną o
>>> kilka lat dokładnie nic nie robiąc.
>> Niestety - posłowie zazwyczaj głosują nawet nie znając projektu
>> szczegółowo. Ich koledzy w komisjach uzgodnili, dali opinię, liderzy
>> partyjni zatwierdzili ...
>> No ale też jest tego tyle, że trudno to wszystko przeanalizować
>> człowiekowi. Szczególnie jak się na danej dziedzinie nie zna.
>
> Dlatego uważam, że szczegóły nie powinny być w ustawach.
No i zazwyczaj nie są. "szczegółowe przepisy wyda minister w formie
rozporządzenia".
J.
-
16. Data: 2025-02-07 16:09:50
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.02.2025 o 07:41, Kviat pisze:
>>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić
>>> szybko metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn
>>> oczywistych), albo wolno metodami praworządnymi, co musi trwać,
>>> bo przecież ustaw prostujących ten syf nie podpisze osoba
>>> p.o.prezydenta (również z przyczyn oczywistych, bo przecież brał
>>> w tym udział, więc teraz podpisując zrobiłby sobie i pisiorom
>>> mindfucka).
>> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim,
>> tylko jest on reprezentantem Polski,
> No jasne. Ma jeździć na nartach i ładnie pachnieć za ćwierć miliarda
> rocznie od obywateli. A podpisywanie ustaw, to mu dorzucili tak dla
> jaj.
Jak Prezes spółki podpisuje w imieniu spółki umowę na podstawie której
spółka wybuduje budynek, to oznacza, że sam osobiście bedzie to budował
czy nadzorował. Często niema zielonego pojęcia o budowie. Od tego ma
pracowników., Podobnie jest w wypadku Prezydenta RP. On podpisuje w
imieniu Polski, bo trudno, by wszyscy obywatele popisywali.
>
>> który swoim podpisem poświadcza, że ustawa została zgodnie z
>> prawem uchwalona. Ma narzędzia pozwalające na zadziałanie, jeśli
>> "na zdrowy rozsądek" uzna, że coś w tym przepisie jest błędem,
> LOL Ma narzędzia za ćwierć miliarda rocznie. Coś drogi ten "zdrowy
> rozsądek". I sporo tych "błędów". Przy takiej ich ilości, to każdy
> normalny człowiek już by się zorientował, że coś z tym "zdrowym
> rozsądkiem" jest bardzo nie tak. Ale nie ty.
Jakby było tak, jak sądzisz, że jest, to zlikwidować Sejm, Senat i
Ministerstwa.
>
>> ale podpisanie przez Prezydenta ustawy z błędami w żadnym stopniu
>> nie wpływa na moją ocenę jego osoby.
> Dlaczego to mnie nie dziwi w twoim przypadku?
> Problem w tym, że spora część tych ustaw, to nie błędy, lecz celowe
> i z premedytacją rozmontowywanie państwa.
> Powrotu do zdrowia życzę. Piotr
Wzajemniee
--
(~) Robert Tomasik
-
17. Data: 2025-02-07 16:15:30
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.02.2025 o 10:44, J.F pisze:
> W Anglii/Szkocji sie czasem powołują na jakies edykty królewskie,
> których też nikt nie odwołał. Czy odkrywają jakis stary przepis,
> już bez sensu.
Tam masz prawo precedensowe.
>
> Ale tu chodzi o co innego - ile ustaw, przepisów, czy stron przepisów
> Słowacja produkuje rocznie?
Nie wiem. Natomiast wymieniam się z nimi korespondencją oraz czasem coś
robię i trafiają się podstawy prawne z czasów Czechosłowacji.
--
(~) Robert Tomasik
-
18. Data: 2025-02-07 16:59:32
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 7 Feb 2025 16:15:30 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 07.02.2025 o 10:44, J.F pisze:
>> W Anglii/Szkocji sie czasem powołują na jakies edykty królewskie,
>> których też nikt nie odwołał. Czy odkrywają jakis stary przepis,
>> już bez sensu.
>
> Tam masz prawo precedensowe.
Chyba nie ma znaczenia - prawo zostało nadane, lub przepis był,
sie zdezaktualizował, ale nikt formalnie nie odwołał.
No to obowiązuje.
Coś np mowiono, że w Londynie taksówkarz może odmówic kursu dłuższego
niż iles tam mil, bo ... koń ma prawo do posiłku.
Google nie chce znaleźć, ale np
https://www.taxi-point.co.uk/post/2019/04/09/refusin
g-fares-what-is-the-law
S.53 of the Town Police Clauses Act 1847 states:
Tak, taksowki jeżdzą w oparciu o przepisy z 1847r o dorożkach!
Aczkolwiek
https://www.wyre.gov.uk/downloads/file/367/town-and-
police-clauses-act-1847
Tu sporo komentarzy o nowszych przepisach ... ale ogólnie chyba
obowiązuje
https://en.wikipedia.org/wiki/Town_Police_Clauses_Ac
t_1847
Albo coś takiego
https://www.quora.com/Does-an-archaic-law-really-req
uire-modern-London-taxi-drivers-to-carry-a-bale-of-h
ay-for-the-horse-that-isnt-there-any-more
Does an archaic law really require modern London taxi drivers to carry
a bale of hay for the horse ?
Podobno nie i nigdy nie obowiązywało ... ale kto tam wie :-)
>> Ale tu chodzi o co innego - ile ustaw, przepisów, czy stron przepisów
>> Słowacja produkuje rocznie?
>
> Nie wiem. Natomiast wymieniam się z nimi korespondencją oraz czasem coś
> robię i trafiają się podstawy prawne z czasów Czechosłowacji.
Nie napisali przecież całego prawa od nowa na drugi dzień po
rozejsciu.
Na spokojnie, w miarę potrzeby ... zmian.
J.
-
19. Data: 2025-02-07 18:26:29
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 07.02.2025 o 16:09, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 07.02.2025 o 07:41, Kviat pisze:
>
>>>> Bo pisiory narobiły takiego syfu, że ten syf można odkręcić szybko
>>>> metodami pisu (co nie wchodzi w grę z przyczyn oczywistych), albo
>>>> wolno metodami praworządnymi, co musi trwać, bo przecież ustaw
>>>> prostujących ten syf nie podpisze osoba p.o.prezydenta (również z
>>>> przyczyn oczywistych, bo przecież brał w tym udział, więc teraz
>>>> podpisując zrobiłby sobie i pisiorom mindfucka).
>>> Uważam, że rolą Prezydenta RP nie jest znanie się na wszystkim, tylko
>>> jest on reprezentantem Polski,
>> No jasne. Ma jeździć na nartach i ładnie pachnieć za ćwierć miliarda
>> rocznie od obywateli. A podpisywanie ustaw, to mu dorzucili tak dla
>> jaj.
>
> Jak Prezes spółki podpisuje w imieniu spółki umowę na podstawie której
> spółka wybuduje budynek, to oznacza, że sam osobiście bedzie to budował
> czy nadzorował.
Skup się. Nie rozmawiamy o prezesie spółki.
Wysil przez chwilę swój umysł i spróbuj się zastanowić dlaczego jednym z
zadań prezydenta jest podpisywanie (lub nie) ustaw.
> Często niema zielonego pojęcia o budowie.
Prezydent, to nie Janusz z Pierdziszewa Wielkiego, który odziedziczył po
tatusiu spółkę, którą jak będzie miał kaprys, to może przegrać w karty w
burdelu.
> Od tego ma pracowników.
I zatrudnia ich za pieniądze z własnej kieszeni?
Skoro zatrudnia niekompetentnych ludzi, to znaczy, że jest
niekompetentny i się na prezydenta państwa nie nadaje.
Jeżeli zamykasz oczy i udajesz, że tego nie widzisz "bo to pan
prezydent", to znaczy, że twoje kompetencje intelektualne są na takim
samym poziomie jak takiego prezydenta.
>, Podobnie jest w wypadku Prezydenta RP.
Nie jest podobnie.
To nie jest jego prywatny folwark. Nie jest królem i właścicielem
państwa, który ze swoim majątkiem może sobie robić co chce i nie wolno
go krytykować.
> On podpisuje w
> imieniu Polski, bo trudno, by wszyscy obywatele popisywali.
Nie. Nie ma klepać bezmyślnie ustaw. Dlatego właśnie obywatele utrzymują
to całe jego zaplecze - w razie, gdyby się na czymś nie znał.
Pojęcia nie masz o czy piszesz. Jak zwykle.
To kolejny szczebel kontroli. Bezpiecznik.
W razie gdyby jakaś dziwna partia przez przypadek zdobyła większość i
sypała ustawami rozmontowującymi państwo, niezgodnymi z konstytucją,
wprowadzającymi np. faszyzm, to zasranym obowiązkiem prezydenta jest
zrobić wszystko co w jego mocy żeby takie ustawy uwalić.
A nie bezmyślnie podpisywać.
Właśnie dlatego prezydentowi dano prerogatywy do podpisywania ustaw, a
nie dlatego, żeby sobie podpisywał jak leci "bo trudno, by wszyscy
obywatele podpisywali".
Gdyby miał podpisywać jak leci, to takie właśnie prerogatywy by dostał.
Ale nie dostał.
Przynajmniej teoretycznie (i wbrew temu co piszesz).
To, że ludziom którzy tworzyli taką "hierarchię" ustawodawczą nie
przyszło do głowy, że kiedyś prezydentem może zostać osoba do takiego
stopnia nieprzyzwoita, to temat na inną dyskusję.
Można tylko ubolewać nad ich naiwnością i nadmierną wiarą w ludzi
(również w rozsądek wyborców).
>>> który swoim podpisem poświadcza, że ustawa została zgodnie z prawem
>>> uchwalona. Ma narzędzia pozwalające na zadziałanie, jeśli "na zdrowy
>>> rozsądek" uzna, że coś w tym przepisie jest błędem,
>> LOL Ma narzędzia za ćwierć miliarda rocznie. Coś drogi ten "zdrowy
>> rozsądek". I sporo tych "błędów". Przy takiej ich ilości, to każdy
>> normalny człowiek już by się zorientował, że coś z tym "zdrowym
>> rozsądkiem" jest bardzo nie tak. Ale nie ty.
>
> Jakby było tak, jak sądzisz, że jest, to zlikwidować Sejm, Senat i
> Ministerstwa.
Bzdura.
Kompletnie nie rozumiesz, że te "narzędzia" (za ćwierć miliarda rocznie)
nie są po to, żeby pracownicy czekali bezczynnie w blokach startowych,
aż "zdrowy rozsądek" prezydenta sobie uzna, że coś w jakimś przepisie
jest błędem.
I dopiero wtedy ruszają dupy do pracy, a przez resztę czasu mogą sobie
zbijać bąki na koszt obywateli.
Masz takie samo pojęcie o stanowieniu prawa, jak o aed i o błędach serwera.
>>> ale podpisanie przez Prezydenta ustawy z błędami w żadnym stopniu nie
>>> wpływa na moją ocenę jego osoby.
>> Dlaczego to mnie nie dziwi w twoim przypadku?
>> Problem w tym, że spora część tych ustaw, to nie błędy, lecz celowe i
>> z premedytacją rozmontowywanie państwa.
>> Powrotu do zdrowia życzę. Piotr
>
> Wzajemniee
Dziękuję za troskę, ale to nie ja uważam, że zadaniem prezydenta jest
bezmyślne "na zdrowy rozsądek" podpisywanie wszystkich ustaw w imieniu
obywateli jakie sejm podsunie pod nos.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
20. Data: 2025-02-07 20:12:24
Temat: Re: Na noze - Zamach stanu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07.02.2025 o 16:59, J.F pisze:
>>> W Anglii/Szkocji sie czasem powołują na jakies edykty królewskie,
>>> których też nikt nie odwołał. Czy odkrywają jakis stary przepis,
>>> już bez sensu.
>> Tam masz prawo precedensowe.
> Chyba nie ma znaczenia - prawo zostało nadane, lub przepis był,
> sie zdezaktualizował, ale nikt formalnie nie odwołał.
> No to obowiązuje.
I w ich systemie będzie obowiązywać do końca świata, a nawet jeden dzień
dłużej.
>>> Ale tu chodzi o co innego - ile ustaw, przepisów, czy stron przepisów
>>> Słowacja produkuje rocznie?
>> Nie wiem. Natomiast wymieniam się z nimi korespondencją oraz czasem coś
>> robię i trafiają się podstawy prawne z czasów Czechosłowacji.
> Nie napisali przecież całego prawa od nowa na drugi dzień po
> rozejsciu. Na spokojnie, w miarę potrzeby ... zmian.
Dokładnie.
--
(~) Robert Tomasik