11. Data: 2003-01-17 23:45:17
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Jarek Dyrkacz" <j...@a...net.pl>
> W ostatnich wyborach parlamentarnych w Szwajcarii frekwencja wyniosla
43,2%
> zarejestrowanych wyborcow, w wyborach po 1947 nie przekroczyla 70%, po
1975
> roku nigdy nie przekroczyla 50%, najnizsza byla w 1995 roku - 42,2%.
> Byc moze frekwencja obliczona tak jak w Polsce bylaby jeszcze nizsza - nie
> wiem, jakie sa zasady rejestracji wyborcow, co moze powodowac zawyzenie
tych
> wskaznikow. Tak czy inaczej, w Polsce po 1989 frekwencja w wyborach
> parlamentarnych jest wyzsza niz w Szwajcarii.
>
> Zanim sie poda jakis przyklad, warto sprawdzic jego prawdziwosc.
Nie chodzilo mi o wybory parlamentarne - raczej o lokalne referenda
organizowane przez poszczegolne kantony - dotyczace raczej drobniejszych i
blizszych mieszkancow spraw.
Pozdrawiam
Jarek
12. Data: 2003-01-18 02:59:41
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Jarek Dyrkacz napisal:
> Nie chodzilo mi o wybory parlamentarne - raczej o lokalne referenda
> organizowane przez poszczegolne kantony - dotyczace raczej drobniejszych i
> blizszych mieszkancow spraw.
"zawinili ludzie - nie potrafia wyegzekwowac od wladzy respektowania ich
woli (...)frekwencja wyborcza jest tragiczna, ciagle wybierani sa te same
nazwiska. (...) W takiej Szwajcarii frekwencja na poziomie 90% to minimum -
ale tam
rzeczywiscie wladza liczy sie z glosami obywateli" - nawet przy najlepszej
woli nie jestem w stanie uwierzyc, ze miales na mysli tylko lokalne
referenda i na pewno tego nie napisales. Zeby to zreszta mialo jakis sens
przy narzekaniu na Polakow - musialbys miec jakas porownywalna do tych
lokalnych referendow instytucje w Polsce. Nie masz, wiec nie masz zielonego
pojecia, jaka bylaby w takich referendach frekwencja.
Jestem przekonany ze nie masz rowniez zielonego pojecia, jaka jest
frekwencja w lokalnych referendach w Szwajcarii. Dla pokazania iz nie jest
to "minimum 90%" starczy mi pierwsze refrendum, na wyniki ktorego natrafilem
w sieci: 23 listopada 1997, Zurich, frekwencja 31,6% (5 pytan, m.in. pytania
o podziemny parking i przedluzenie godzin otwarcia sklepow). W kantonie
Zurich w zadnym typie refrendow (lokalnym, kantonalnym, krajowym) frekwencja
nigdy przez ostatnie kilkadziesiat lat nie osiagnela 90%, srednia dla
kazdego z typow jest ponizej 50%, przy czym najwyzsza jest dla krajowych. W
calej Szwajcarii zazwyczaj w krajowym referendum glosuje 30-40% wyborcow,
tylko przy bardziej kontrowersyjnych sprawach wiecej. Chociaz np w sprawie
aborcji bylo to tylko 42% - gdyby w Polsce glosowano spodziewalbym sie
frekwencji wiekszej.
Nie mam specjalnej ochoty szukac wynikow jeszcze innych lokalnych refrendow,
wiec o ile nie podasz jakiegos zrodla swoich przekonan poza czyms w rodzaju
"slyszalem u cioci na imieninach", po prostu zaapeluje: jak czegos nie
wiesz, po prostu sie nie odzywaj - a juz na pewno nie wymyslaj liczb na
poparcie swoich tez. Zeby sprytnie manipulowac liczbami trzeba miec
przynajmniej zielone pojecie, w jakich rozsadnych granicach trzeba celowac -
Twoje "minimum 90%" wskazuje, ze tego nie potrafisz.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/