-
1. Data: 2003-09-23 09:29:23
Temat: NEGOCJACJE...
Od: "Marcin Niedzwiedzki" <n...@a...pl>
Witam wszystkich serdecznie.
Jestem studentem psychologii na UŚ - specjalizacja sądowa
Od października zaczynam pisać magisterke na temat negocjacji policyjnych,
wobec czego mam teraz silne zapotrzebowanie na wszelkie materiału na ten
temat. Chciałbym się też dowiedzieć gdzie mógłbym poczytać na temat prawnych
aspektów negocjacji policyjnych.
podaje swojego maila: (NO SPAM)n...@a...pl
ZA WSZELKIE MATERIAŁY, LINKI, KOMENTAŻE Z GÓRY DZIĘKUJE.
pozdrawiam m. N.
-
2. Data: 2003-09-23 20:31:33
Temat: Re: NEGOCJACJE...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Jest zarządzenie KGP w sprawie negocjacji policyjnych. Jest jawne (jeśli
dobrze pamiętam), więc nie powinieneś mieć kłopotu ze zdobyciem - wyszło
niedawno, kilka miesięcy temu. Jeśli się nie mylę, to poprzednio nie było to
unormowane w żaden sposób. Klasyczna wolna amerykanka. Poza poważnymi
zdarzeniami tzw. I kategorii, gdzie jeździli psychologowie zatrudnieni w
KWP, to w pomniejszych sprawach negocjował ten, który nawinął się pod rękę,
z reguły patrol prewencji, który był do tego chyba najmniej powołany.
Jako ilustrację do twojej pracy opiszę Ci niedawne zdarzenie. Osobiście
niedawno uczestniczyłem w negocjacjach rozpoczętych przez przypadkowo
przybyłych na miejsce chłopaków z AT w odniesieniu do jegomościa, który
siedział z nożem przy szyi i twierdził, że postanowił popełnić seppuku.
Zdarzenie miało miejsce w środku nocy na pustym i zamkniętym korytarzu
sklepu. Brak jakiegokolwiek zagrożenia dla osób postronnych. Początkowo
musiałem z chłopakami wynegocjować, że nie ma potrzeby rzucania się na tego
gościa, bo chwilowo nikomu nie zagraża, a jeszcze w ferworze walki ktoś
komuś zrobi krzywdę - niekoniecznie celowo. W rezultacie udało nam się z
lekarką z pogotowia gościa namówić do wyprostowania ręki pod pozorem
konieczności zmierzenia ciśnienia krwi przez nią. Wówczas zabrałem mu nóż.
Jak się później okazało, facet nie chciał iść do armii, a dostał powołanie.
Obecnie instrukcja przewiduje, że negocjacje mają prowadzić zespoły
negocjacyjne w sile 3-5 osób. Bardzo szczytne założenie. Szkoda, że mocno
oderwane od rzeczywistości. W jednostkach terenowych przeszkolono po kilku
negocjatorów, u nas 3, ale może gdzie indziej jest więcej. Każdy z innej
komórki i na wypadek potrzeby podrywa się ich do "boju" na zasadzie wici.
Tylko, że w takiej sytuacji zebranie zespołu to co najmniej godzina, pod
warunkiem, że są pod ręką. Instrukcja - z tego co pamiętam - nie przewiduje
co przez ten okres ma się dziać, a jeśli się nie mylę, to nawet zabrania
prowadzenia negocjacji innym policjantom.
Podejrzewam, że pierwsze negocjacje wg nowego pomysłu były prowadzone w
Warszawie w TVP przedwczoraj. Jeśli przeczytasz grupę pl.misc.militaria, to
znajdziesz garść informacji na ten temat. Ale o negocjacjach samych
niewiele. Spróbuj wywołać wątek, a może się tam coś dowiesz.
-
3. Data: 2003-09-23 21:41:37
Temat: Re: NEGOCJACJE...
Od: "Bartek" <n...@W...pl>
Sprobuj "gogle" i wpisz "negocjacje policyjne".Jest troche linkow.
pozdr,bartek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl