On 2023-06-11, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 11.06.2023 o 06:03, Marcin Debowski pisze:
>
>> No dobrze, ale nadal pozostaje kwestia jak obcy rząd może zrobić coś za
>> co Ty poniesiesz odpowiedzialność. Na gruncie prawnym. Coś tu MZ mocno
>> nie klika.
>
> Wychodzi na to, że teoretycznie powinni cię poinformować wcześniej żeby
> dopełnić formalności albo powinienneś odmówić. Myślę że robert ma rację
> - praktyka może taka, że odznaczający wcześniej występuje na przykład
> przez MSZ o zgodę i skoro tak praktyka jest przyjęta, to odznaczany
> zakłada że odznaczający takich formalności dopełnił.
>
> Pytanie jeszcze jak to jest przyjmowaniem odznaczeń zagranicznych u
> innych - jeśli polska nie jest wyjątkiem to jest dobry powód żeby taka
> praktyka była powszechnie stosowana. Ale jeśli u innych można przyjmować
> bez zgody własnych władz, to raczej nikt dla polski robić wyjątku nie
> będzie.

No tosz to ja w sumie twierdziłem, że informuje się wcześniej, a Robert
twierdził, że często nie.

--
Marcin

do góry

W dniu 11.06.2023 o 10:14, Robert Tomasik pisze:

>>> Info jest akurat dobre, tylko wnioski z tej odpowiedzi niezbyt trafne.
>> Jak najbardziej trafne - chyba że na terenie USA toczą się jakieś
>> walki do których wysyłają szkółkę:P
>
> Szkolenie, to nie szkoła. Taki niuansik. W służbach często szkolenia są
> realizowane w realnych warunkach, tylko pod okiem instruktorów.

Tak jest - pojechali do afganistanu w ramach szkolenia do talibów
strzelać i ci zaczęli się odstrzliwać. Tak było.

> Jeśli nie uzyskał jej w sposób prawem przepisany, to podzielam Twój
> pogląd. Zwłaszcza, że odznaka jakoś popularna nie jest. Większość osób
> nie wie, co to jest i docenić tego nie potrafi i tak.

Jeśli nie walczył w afganistanie to w zasadzie nie miał specjalnie
szansy na jej prawilne zdobycie. Oczywiście da się zmyslić setki
niestworzonych teorii ale wtedy wchodzi pan z brzytwą i wracamy do
początku:P

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 11.06.2023 o 10:15, Robert Tomasik pisze:

> Po co pytają jakiś idiotów?

Pytają kulsonów wyznaczonych do tego celu przez k.o.mendanta. Nie od
nich zależy czy to idioci czy nie.


A potem się dziwią, że głupie odpowiedzi
> dostają. Pyta się u źródła, czyli rzecznika Policji.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 11.06.2023 o 11:42, Marcin Debowski pisze:

>> Pytanie jeszcze jak to jest przyjmowaniem odznaczeń zagranicznych u
>> innych - jeśli polska nie jest wyjątkiem to jest dobry powód żeby taka
>> praktyka była powszechnie stosowana. Ale jeśli u innych można przyjmować
>> bez zgody własnych władz, to raczej nikt dla polski robić wyjątku nie
>> będzie.
>
> No tosz to ja w sumie twierdziłem, że informuje się wcześniej, a Robert
> twierdził, że często nie.

Z tego co zrozumiałem, to robert twierdził, że odznaczający informuje
MSZ bez wiedzy odznaczanego i prezydent wydaje taką zgodę bez wiedzy
odznaczanego. Może i tak - w sumie takie rzeczy moga być "uregulowane"
protokołem dyplomatycznym i wtedy odznaczony zakłada że zgoda prezydenta
"in blanco" została wydane a on odbierając odznaczenie ją akceptuje.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 11.06.2023 o 11:40, Marcin Debowski pisze:

>> Ustawa zabrania przyjmowania, a nie dawania. Nie wiem, czy to o taką
>> wątpliwość Ci chodzi.
>
> No twierdzisz, że nie można nieprzyjąć bo się o odznaczeniu nie wie.

Można, tylko trzeba mieć jaja;)

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 11.06.2023 o 11:40, Marcin Debowski pisze:
>>> No dobrze, ale nadal pozostaje kwestia jak obcy rząd może zrobić coś za
>>> co Ty poniesiesz odpowiedzialność. Na gruncie prawnym. Coś tu MZ mocno
>>> nie klika.
>> Ustawa zabrania przyjmowania, a nie dawania. Nie wiem, czy to o taką
>> wątpliwość Ci chodzi.
> No twierdzisz, że nie można nieprzyjąć bo się o odznaczeniu nie wie.

Nie będę się upierał, bo nigdy odznaczenia obcego kraju nie
otrzymywałem. Jeśli o krajowe chodzi, to formalnie o odznaczeniu
dowiadujesz się w chwili wręczenia. No i tak trochę głupio by było,
jakby wszyscy musie odmawiać, by zapytać Pana Prezydenta o zgodę.
Dlatego to się uzgadnia przed decyzją o przyznaniu.

Nie wiem jak jest z cywilami. Bo tu nie wyślesz przecież wezwania do
stawienia się na "zbiórce". Może dostają jakieś powiadomienie. Czytałem
o ludziach, którzy odmawiali, bo im się personalnie osoba wręczająca nie
podoba.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 11.06.2023 o 13:56, Shrek pisze:
>
> Jeśli nie walczył w afganistanie to w zasadzie nie miał specjalnie
> szansy na jej prawilne zdobycie. Oczywiście da się zmyslić setki
> niestworzonych teorii ale wtedy wchodzi pan z brzytwą i wracamy do
> początku:P
Jeszcze Irak chyba wchodzi w rachubę. GROM i FORMOZA na pewno był.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 11.06.2023 o 10:26, Dawid Rutkowski pisze:

>>> Czy jedynie nieformalnie?
>> Co nieformalnie?
> Odmówić "nieformalnie" - bo tomasikując "formalnie" dowiadujesz się w
> momencie odznaczenia. Pisałem, żebyś poczytał, jak w tym temacie mają
> Hamburczyczy (czy jak tam ich odmieniać), pomaga zrozumieć, że nie
> każdy musi ukochać to samo.

Ty czytałeś, a i tak nie potrafisz mądrze napisać, więc nie stanowi to
zbyt dobrej reklamy dla tego dzieła akurat.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 11.06.2023 o 11:42, Marcin Debowski pisze:
> No tosz to ja w sumie twierdziłem, że informuje się wcześniej, a Robert
> twierdził, że często nie.
Co do zasady nigdy. Odczytują decyzję i wręczają. To nie jest tak, że
wysyłają decyzję kilka miesięcy wcześniej i możesz sobie kombinować.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 11.06.2023 o 14:02, Shrek pisze:
>
> Z tego co zrozumiałem, to robert twierdził, że odznaczający informuje
> MSZ bez wiedzy odznaczanego i prezydent wydaje taką zgodę bez wiedzy
> odznaczanego. Może i tak - w sumie takie rzeczy moga być "uregulowane"
> protokołem dyplomatycznym i wtedy odznaczony zakłada że zgoda prezydenta
> "in blanco" została wydane a on odbierając odznaczenie ją akceptuje.

Na pewno tak jest w wypadku odznaczeń państwowych. Sam wniosek jest
niejawny (o ile pamiętam zastrzeżony). Na wniosku jest miejsce na tzw.
drogę służbową, czyli zgody i opinie poszczególnych przełożonych. Nie
widziałem wniosku do zagranicznego, ale śmiem twierdzić, że zanim
Prezydent RP medal przyzna musi być na nim zgoda właściwych organów.
Przyznam, że nie wiem, jak to dokładnie wygląda w wypadku dekoracji
obcokrajowca.

Teraz nie wiadomo, jak który kraj ma. Bo w wypadku takiej Wielkiej
Brytanii, to by trzeba znać ich prawo, czy Król ma wyrazić zgodę, czy
Premier - przykładowo. A może nie mają takich obostrzeń. Są też tzw.
"zgody blankietowe", czyli są pewne uzgodnienia międzynarodowe, dla
których odnośna władza Polski wyraziła zgodę na wręczanie odznaczeń nie
wnikając w to, komu dadzą mając zaufanie, że nie będą tu kombinować.

No i trudno, by władze Amerykańskie znały "na wyrywki" przepisy
wszystkich krajów. Nie zdziwił bym się, gdyby było jakieś porozumienie,
czy umowa międzynarodowa mówiąca o tym, że przykładowo Amerykanie mogą
dekorować żołnierzy polskich współdziałających z ich wojskami, a władze
Polskie żołnierzy Amerykańskich z nami współdziałających - bez
konieczności uzgadniania personalnie. Generalnie ma nad tym panować MZS.
--
(~) Robert Tomasik

do góry