eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMotorowerem po drodze dla rowerów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 51. Data: 2010-06-30 10:42:40
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:4c2adc8f$1@news.home.net.pl...
    > pmlb pisze:
    >
    >> A co z rowerem ktory ma dodatkowy naped elektryczny lub spalinowy?
    >> To caly czas nazywwa sie ROWER!
    >
    > A ja widziałem samochód, co się "Rower" nazywa, i co z tego?

    Moze Rover?
    Zreszta rower to po angielsku bicycle a nie Rover:)

    >
    > Ważny jest przepis, a nie nazwa handlowa.


    OK, tylko, ze na tej stronie jest podane jak dolozyc do ROWERU silniczek. To
    jest oryginmalny rower z dostawionym silniczkiem,


  • 52. Data: 2010-06-30 10:44:19
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> wrote in message
    news:i0f15t$4iv$1@news.onet.pl...
    > W dniu 2010-06-30 04:17, pmlb pisze:
    >> A co z rowerem ktory ma dodatkowy naped elektryczny lub spalinowy?
    >> To caly czas nazywwa sie ROWER!
    >
    > Gdzie się nazywa? Na pewno nie musi to mieć dowodu rejestracyjnego i nie
    > jest rejestrowane jako motorower?

    Popatrzyles na linka?
    Tam jest wyraznie napisane, ze to jest zestaw do samodzielnego montazu na
    swoim rowerze!
    To mozna zdemontowac i zamontowac, taki ekstra gadzet:))) I rower nadal jest
    rowerem - i jak to moze zostac potraktowane?
    To nie jest fabrycznie montowane. To sie kupuje sam zestaw silniczkowy i
    samemu doklada do swojego roweru.


  • 53. Data: 2010-06-30 10:44:58
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-06-30 12:42, pmlb pisze:
    >
    > OK, tylko, ze na tej stronie jest podane jak dolozyc do ROWERU
    > silniczek. To jest oryginmalny rower z dostawionym silniczkiem,

    I staje się MSZ motorowerem i trzeba go będzie zarejestrować jako
    motorower. Chyba żeby akurat silniczka używać tylko poza drogami
    publicznymi, to może wtedy nie trzeba w sumie.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Chcesz nie głosować na Jarka?
    Najpierw zobacz: http://hungry.w.of.pl/pro-life.htm


  • 54. Data: 2010-06-30 10:47:44
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-06-30 12:44, pmlb pisze:
    >
    >
    > "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> wrote in message
    > news:i0f15t$4iv$1@news.onet.pl...
    >> W dniu 2010-06-30 04:17, pmlb pisze:
    >>> A co z rowerem ktory ma dodatkowy naped elektryczny lub spalinowy?
    >>> To caly czas nazywwa sie ROWER!
    >>
    >> Gdzie się nazywa? Na pewno nie musi to mieć dowodu rejestracyjnego i nie
    >> jest rejestrowane jako motorower?
    >
    > Popatrzyles na linka?

    Tak.

    > Tam jest wyraznie napisane, ze to jest zestaw do samodzielnego montazu
    > na swoim rowerze!

    Nie widzę tam nic po polsku. Więc słabo z tym ,,wyraźnie napisane''.
    Same obce słowa, których nie rozumiem.

    > To mozna zdemontowac i zamontowac, taki ekstra gadzet:))) I rower nadal
    > jest rowerem -


    Nie jest. Po zamontowaniu staje się motorowerem. Dokonałeś produkcji
    motoroweru marki SAM. Teraz zarejestruj go na odpowiednich zasadach i już.

    > i jak to moze zostac potraktowane?
    > To nie jest fabrycznie montowane. To sie kupuje sam zestaw silniczkowy i
    > samemu doklada do swojego roweru.

    Samodzielna budowa autobusu z części nabytych na Allegro też nie sprawia
    że tym autobusem można jeździć z kategorią B, bo akurat siedzenia są z
    Opla.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Chcesz nie głosować na Jarka?
    Najpierw zobacz: http://hungry.w.of.pl/pro-life.htm


  • 55. Data: 2010-06-30 10:50:20
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: PaPi <...@...3>

    >> O tej mozliwosci decyduje kierujacy rowerem. Nie Ty.
    >
    > Nie. O takiej możliwości nie decyduje kierujący, a warunki drogowe.
    > Inaczej przepis brzmiałby ,,ma obowiązek jechać tam, gdzie sobie uzna,
    > że jest ok''.

    Pitolisz.
    "Art. 16. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko
    prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie
    może zajmować więcej niż jednego pasa."

    Mozliwie blisko to znaczy na tyle blisko na ile kierujacy uzna za
    mozliwa jazde w danych warunkach drogowych zapewniajaca min. jemu
    bezpieczenstwo.
    Dlatego gdy nie ma mozliwosci ucieczki na pobocze, przy krawedzi jezdni
    jest kraweznik, sa dziury i kaluze jedzie na tyle blisko na ile uwaza za
    mozliwe.

    >
    >>>> Ty zas trabiac zlamales PoRD.
    >>> Niekoniecznie.
    >> Koniecznie.
    >
    > Niekoniecznie.
    >
    >> O jakim niebezpieczenstwie chciales ostrzec rowerzyste ?
    >
    > Sygnał dźwiękowy służy nie tylko do ostrzegania o niebezpieczeństwie.

    A do czego jeszcze, bo zakladam ze mgly tam nie bylo ?

    "Art. 29.
    1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w
    razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie."

    "1. Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w
    czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza,
    spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a
    ponadto:
    kierujący pojazdem silnikowym jest obowiązany:
    włączyć światła mijania lub przeciwmgłowe przednie albo oba te światła
    jednocześnie,
    poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały
    dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;"

    To w jaki sposob wytlumaczysz swoje obtrabienie rowerzysty ?

    >>>> Pewno jak wyprzedzales
    >>> Nie wyprzedzałem, bo nie dał mi możliwości, wbrew prawu.
    >> ??? Co to znaczy dac mozliwosc wyprzedzania ?
    >> Jechal mozliwie blisko prawej krawedzi, po swoim pasie. Co jeszcze mial
    >> zrobic ?
    >
    > No widzisz, też nie znasz przepisów:
    >
    > Art. 24.6: Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub
    > pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i
    > - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.
    >
    > Więc miał się ZATRZYMAĆ w celu ułatwienia wyprzedzania.

    Ma sie zatrzymac W RAZIE POTRZEBY.
    Ta potrzeba to Twoj pojazd czy raczej sznur kilkunastu pojazdow jadacych
    za nim ?

    >>>> Wiesz dlaczego ten rowerzysta i wielu po "doswiadczeniach" jezdzi
    >>>> srodkiem jezdni ?
    >>>> Ano dlatego, ze kierowcy nagminnie lamia PoRD wyprzedzajac rowerzystow
    >>>> bez zostawienia przepisowego metra odleglosci.
    >>> Gwałt niech się gwałtem odciska?
    >> To nie gwalt. To dbanie o swoja d. przez rowerzyste.
    >
    > Więc niech dba w sposób zgodny z przepisami.

    Dba. Jedzie mozliwie blisko prawej krawedzi jezdni. Na tyle blisko na
    ile pozwalaja warunki zapewniajace jemu bezpieczenstwo ruchu kolowego.

    >> Naprawde polecam przejechanie sie rowerem w wiekszosci miast i poza nimi
    >> w Polsce.
    >
    > Jeżdżę rowerem po Zabrzu, Gliwicach i okolicach.
    >
    >> O ile jeszcze w 3M zdecydowana wiekszosc samochodow wyprzedza nie z
    >> przepisowymi 1m ale z odlegloscia zapewniajaca bezpieczenstwo to np. w
    >> okolicy Bialegostoku czy Warszawy gdzie dane bylo mi poruszac sie
    >> rowerem w miastach nagminne jest wyprzedzanie na styk.
    >
    > Kierowca warszawski to w ogóle specyficzny kierowca. Wg mnie powinni
    > mieć w ogóle zakaz jeżdżenia :D
    >
    >> Dlatego rowerzysta uniemozliwia wykonywanie manewrow, ktore moglby
    >> skonczy sie dla niego powaznymi urazami.
    >
    > I robi się wzajemna agresja. Bo jak widzę rowerzystę, to mogę w ciemno
    > obstawiać, że coś mniej lub bardziej durnego zaraz pieprznie.

    A co Ty pieprzysz durnego jezdzac po Zabrzu, Gliwicach i okolicy ?

    >>> Więc niech rowerzyści zaczną stosować przepis o konieczności ułatwiania
    >>> wyprzedzania. Wtedy zniecierpliwiony kilometrową jazdą 15km/h kierowca
    >>> nie będzie próbował się przepychać.
    >> A w jaki sposob maja ulatwiac np. na ulicach Warszawy ?
    >
    > Mało znam Warszawę. Głównie z tranzytu. Ale myślę, że tak samo, jak w
    > innych miastach:
    >
    > a) wybierać równoległe do głównych tras boczne uliczki
    >
    > b) jechać możliwie blisko prawej krawędzi
    >
    > c) jeżeli przez dłuższy czas za rowerzystą jedzie samochód, zatrzymać
    > się i ułatwić wyprzedzanie. Oczywiście to trzeba robić z głową, bo nie
    > chodzi o to, że akurat kawałek przez skrzyżowanie ktoś przejedzie za
    > rowerzystą, tylko o odcinki proste, gdy kierowca wlecze się właśnie za
    > rowerem przez dłuższy czas.

    Gdzie ma zjechac rowerzysta w Warszawie jadac po ulicy ? Przypominam ze
    ulica ma na ogol przekroj z kraweznikiem.


  • 56. Data: 2010-06-30 10:50:37
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    PaPi pisze:

    >> Jedzie taka melepeta niewiele szybciej od szybkiego marszu i blokuje
    >> jezdnię. I jeszcze, menda głupia, przez telefon odbiera i jeszcze
    >> zwalnia...
    >
    > A traktory ? One tez na chodnik ?

    A samoloty? Jak jest możliwość ułatwić, to należy to robić.

    > BTW. na frustracje swietnie dziala wysilek fizyczny. Polecam rower :-)

    Jak zostanę bezrobotnym, tak jak ty, to też nie będzie mi się śpieszyć
    do pracy...


  • 57. Data: 2010-06-30 10:51:59
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > Tylko co z pieszymi? Teraz często po mieście rowerzyści tak jeżdżą i
    > widać czad, jak się przepychają pomiędzy pieszymi. Chodnik jest dla
    > pieszych.

    Pisałem o wolno jeżdżących rowerach. Jak ktoś ciśnie i jedzie 40-50km/h,
    to mi nie przeszkadza.

    > Prawda jest taka, że powinny być drogi dla rowerów poza ścisłym centrum
    > miasta i zamknięte dla aut centra miast.

    Albo chociaż pobocza.


  • 58. Data: 2010-06-30 10:52:58
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: PaPi <...@...3>

    >>> Jedzie taka melepeta niewiele szybciej od szybkiego marszu i blokuje
    >>> jezdnię. I jeszcze, menda głupia, przez telefon odbiera i jeszcze
    >>> zwalnia...
    >>
    >> A traktory ? One tez na chodnik ?
    >
    > A samoloty? Jak jest możliwość ułatwić, to należy to robić.

    Samoloty korzystaja z drog publicznych ?
    Gdzie ?

    >
    >> BTW. na frustracje swietnie dziala wysilek fizyczny. Polecam rower :-)
    >
    > Jak zostanę bezrobotnym, tak jak ty, to też nie będzie mi się śpieszyć
    > do pracy...

    No frustracik jak widac :-)
    Codziennie od 10 lat jezdze do pracy rowerem.
    Kapie sie, przebieram w "cywilne" ciuchy i pracuje.
    Samochodem tez jezdze codziennie. W pracy.


  • 59. Data: 2010-06-30 10:53:56
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: PaPi <...@...3>

    >> Tylko co z pieszymi? Teraz często po mieście rowerzyści tak jeżdżą i
    >> widać czad, jak się przepychają pomiędzy pieszymi. Chodnik jest dla
    >> pieszych.
    >
    > Pisałem o wolno jeżdżących rowerach. Jak ktoś ciśnie i jedzie 40-50km/h,
    > to mi nie przeszkadza.

    Czyli bardziej przeszkadza Ci rowerzysta niz traktor/kombajn/skuter ?

    >> Prawda jest taka, że powinny być drogi dla rowerów poza ścisłym centrum
    >> miasta i zamknięte dla aut centra miast.
    >
    > Albo chociaż pobocza.

    A najlepiej wilcze doly :-)


  • 60. Data: 2010-06-30 11:16:13
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pmlb pisze:

    > OK, tylko, ze na tej stronie jest podane jak dolozyc do ROWERU
    > silniczek. To jest oryginmalny rower z dostawionym silniczkiem,

    I masz motocykl marki SAM. Ewentualnie motorower.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1