-
1. Data: 2002-10-28 19:16:14
Temat: Monitoring posesji - kamery a prawo
Od: Klasyk <k...@f...onet.pl>
Czy na wlasnej posesji, wokol domu mieszkalnego,
mozna zalozyc sobie monitoring kamerami?
Jest kilka kwestii, ktore mnie drecza.
Jesli ktores sa uzasadnione to prosze o odeslanie mnie do
czesci przepisow KC, KK, KW, prawa budowlanego lub inne.
Sam niestety nie jestem w stanie przejrzec calosci tych tomow.
1. Czesc kamer bylaby pod dachem domu - tu chyba
bez problemow. Druga czesc chcialbym umiescic na
konstrukcji metalowej.
Czy mozna na wlasnej posesji ustawic reklame
na blasze 1x0.8m, na wysokosci okolo 3-4 metrow,
ustawionej na dwoch rurach calowych?
W tej konstrukcji bylyby dwie kamery patrzace na ulice.
Czy taka konstrukcja musi to byc oddalona o iles metrow
od granicy dzialki od strony ulicy?
2. Czy sasiedzi moga miec uzasadnione prawem
pretensje ze kamery patrza na ich wyjazd, okno, ulice?
3. Czy moge miec problem wynikajacy z gromadzenia takiego
sygnalu wizji?
-
2. Data: 2002-10-29 13:45:04
Temat: Re: Monitoring posesji - kamery a prawo
Od: "miro" <m...@w...onet.pl>
Wlasnie !!.. Tez bede pilnie sledzil odpowiedzi na te kwestie...
Jak to jest U NAS z litera prawa na ten temat ? HALAS z gardzieli
ujadajacego u sasiada o najrózniejszych porach psa dolatuje bez przeszkód na
teren MOJEJ posesji, zaklócajac mój spokój = moja wolnosc osobista. To samo
np. SMRÓD z czegos. Ciala stale - mozna skarzyc. Nawet robienie cienia na
sasiednia posesje. Smród takoz. HALASU - nie bardzo, choc stosowne przepisy
chyba istnieja (martwe, bo w Niemczech moge wezwac Policje, zeby w godzinach
22 do 7 mej zadbala o cisze, a u nas pozostaje mi tylko samosad po cichu =
otrucie psa...). JAK jest wiec z KAMERAMI / mikrofonami ?... Jasne, ze
Panstwu oczywiscie WOLNO mnie podsluchiwac / filmowac, ale co wolno MNIE ?
Wolno mi filmowac sobie / gromadzic i obrabiac materialy AV nagrywane na
biezaco z 1) - terenów publicznych, 2) - z terenów prywatnych innych ludzi
?... No dobra. Czy wolno amerykanskim (i innym) satelitom szpiegowskim
filmowac MNIE na moim prywatnym podwórku ? (:-)). Czy czasem nie produkuje
przesylek z waglikiem ? (:-)) Jasne, ze wszystko mozna uzasadnic (bardziej,
lub mniej kretynsko), jesli sie posiada panstwowa (np.
"anty-terrorystyczna") pale do bicia. Nawet zapuszczanie na mój prywatny
komputer szpiegowskiego softweru (:-)).
Sadze, ze odpowiedzi NIE MA. Bo zalezy ona od OSOBY, która filmuje i która
jest filmowana. Która z nich ma wieksze wplywy i "plecy".
Nie odwazylbym sie postawic na moim dachu kamery, gdybym mieszkal gdzies na
Lomiankach, czy w innym Wolominie (:-)). Bo tam szybko zrobiono by ze mna
porzadek, bez pytania po sadach (:-)) . Jednym u nas nie wolno pociagnac
nitki drutu kolczastego w plocie i kaze mu sie uspic psa, który zagryzl
wlamywacza - a drugiemu znowu - wolno calkowicie jawnie posiadac cztery
wieze wartownicze w rogach muru (ozdobnego, ale zawsze), jak wokól wiezienia
i ekipe czarno odzianych zakapiorów z kalachami, którzy w calym majestacie
jawnosci po prostu mnie zastrzela, jesli zrobie falszywy ruch. Nawet POZA
obrebem tej posesji... A oficjalnie posiadacz tego rancza np. jest
bezrobotny i dostaje zasilek, albo... wogóle go nie ma (patrz - watek o
zameldowaniu w Prawie Jazdy), albo jest innym , szanowanym powszechnie
obywatelem i biznesmenem, dajacym soczyste prezenty na MONAR, czy inne
zbozne cele..., choc nigdy nie fotografowanym... Gdybym takiego sfilmowal
moja kamera po sasiedzku - juz najblizszej nocy dostalbym "odwiedziny" i
nawet wzmiaki w gazecie by nie bylo o pozarze i tragicznym moim zejsciu
samobójczym z 15-ma ranami postrzalowymi, albo zagazowaniem sie po pijaku,
choc nie pije (:-)))))... Ale mieszkanie obok mafioza ma równiez i
niebagatelne ZALETY !... Wiem, co mówie ! Mamy tu jednego niedaleko. Jego
sasiedzi zyja sobie, jak paczek w masle !... Nie musza miec psów, ani
alarmów. Zaden zlodziej nie odwazy sie nawet popatrzec w ich kierunku...
(:-))). Posesja "bossa" jest tak chroniona, ze promieniuje niejako ta
ochrona na sasiadów (:-))))).
Pozdrawiam, miro.